O Panie! Dla kontrastu:
Robimy obecnie tarasy, deptaczki, ścieżki, place… takie wiecie… poziome powierzchnię wyłożone kostką.
Mam świetnego wykonawcę: robi sam, ma czas tylko jeden dzień w tygodniu, ale jest robotny jak cholera i MYŚLI nad swoją pracą (kto miał styczność z branżą budowlaną wie, jak rzadka i cenna jest to umiejętność). No i tak sobie budujemy
Ktorejs soboty Adaś (nasza Złota Rączka) zawołał mnie, żebym pomógł mu tyczyć i ustalać taras. Pół godziny się naradzaliśmy, ustalaliśmy i rozwijaliśmy sznurki.
Na koniec zawołałem Żonę, co by się pochwalić jakością naszej kontemplacji i umiejętności w sztukę organizacji terenów zielonych.
Zrobiliśmy wszystko perfekcyjnie. Tylko pomyliliśmy obrzeża - zastosowaliśmy grube na 5 cm zamiast ustalonych wcześniej szerokich na 20 cm. Całość nam się ciutkę rozjechała, bo taras z jednej strony ma licować ze szczytem domu
Takze tu drobny błąd na szerokości materaca, tam na pomiarach w terenie… byle by szczęście i śmiech w domu było. Ja do swojego uwielbiam wracać i każdego dnia czekam na powrót Żony z pracy