@bartek555 no te, którymi się chwaliłeś ostatnio jak posprzedawałeś w złych momentach... zysk był, ale czym była poparta sprzedaż, lub jej brak? Najtrudniej w inwestowaniu jest siedzieć na dupie i nic nie robić jak nie ma nic do zrobienia.
Ja na niektórych pozycjach miałem np. 50% zysku, ale mogłem mieć 100%, tylko nie wyszedłem w odpowiednim momencie. Teoretycznie miałem informacje, ale i tak podjąłem złą decyzję. Dla mnie to błąd, mimo, że zarobek był zacny i tak.
Długoterminowo nie ma to większego znaczenia, ale większość analityków przewiduje w tym roku korektę na szerokich indeksach amerykańskich. Na wejście czekałbym do takiego momentu, a zanim to nastąpi to budowałbym gotówkę. Gotówka to też pozycja w portfelu. Alternatywnie w międzyczasie inwestowałbym w rynki, które już są w korekcie będą odbijać (np. Chiny), albo rynki wschodzące w fazie agresywnego wzrostu (np. Brazylia). To nie jest tajemna wiedza, ale po prostu trochę inwestuję i codziennie sprawdzam informacje ze świata i Polski, obserwuję portfele, patrzę co robią duże fundusze inwestycyjne i inni poważni gracze.
Stracić teoretycznie się nie da (do tej pory się nie dało), ale ostatnie lata pokazały nam, że jednak głębokie kryzysy się zdarzają. A dzisiaj było zaprzysiężenie Trumpa, więc ja w ogóle bym nic nie kupował w takim okresie xD