Pływam sobie wczoraj na leżaczku wodnym gdy nagle córka obserwatorka po tatusiu level 8 woła: Ten pan chyba sie topi. Pierwsza myśl faktycznie wygląda jak topielec, którego wywaliło na brzeg. Może dzisiaj uratuje człowieka, wrzuce wpis na hejto i przywale z czysta piorunów za uratowanie ludzkiego życia, wiec podbijam do do gościa. Widzę że jednak wypuścił jakiegoś bombelka. Pytam czy wszystko ok? Słyszę, tak w porządku. Odpuszczam i podziwiam dalej piękne widoczki, ale mam typa z tyłu głowy że coś z nim nie halo i czysta piorunów na drodze nie leży.
Inni również przechodząc obok się zatrzymują i patrzą na gościa jak by się utopił. Podbija nagle chyba jego żona i pada tekst: Piłeś? Tak, bo mnie wkurwiłaś! Okazało się że typ sobie za mocno poluzowal z alko i zanurzał głowę żeby woda wyciągnęła % z organizmu. Był cukrzykiem (miał okragły sensor ra ramieniu) i dopiero jak kobieta zaaplikowała mu 2 tablety (chyba jakieś Dextero) to facet trochę ożył. Wczoraj był fałszywy alarm, ale może wy traficie na kogoś kto faktycznie będzie potrzebował pomocy. Nie bądźmy obojetni 😉
#wakacje #pierwszapomoc
