Nadeszła ta chwila, kiedy wreszcie na serio będę szukać mieszkania do kupienia. Trochę się boję całego tego przedsięwzięcia, ale z drugiej strony - jakoś tak naprawdę cieszy mnie myśl o tym, że miałabym własny "dom". No i mam trochę pytań, np. zatrudniać jakiegoś pośrednika, żeby szukał dla mnie chaty, czy też nie? I jak coś, to na co uważać? Kontaktować się z jakimś doradcą kredytowym?

Jako że mieszkam we Wrocku i chyba tak już zostanie (przynajmniej na jakiś czas - życie jest bowiem strasznie nieprzewidywalne), to jakie dzielnice są "sensowne", np. mają dobry dojazd autem czy komunikacją miejską do ścisłego centrum? Nie znam niestety tego miasta i nie wiem, w które jego części się w ogóle nie pchać. Myślę o kupnie z rynku wtórnego, bo nie chcę jeszcze użerać się z wykończeniem mieszkania deweloperskiego.

#mieszkanie #wroclaw #pytanie #nieruchomosci

Komentarze (71)

paulusll

@rain Doradca kredytowy jak najbardziej, co do reszty rynek wtórny jest ok ale musisz uważać na flipperów.

Powodzenia.

rain

@paulusll no właśnie - czemu flipperzy (ha tfu na nich) są niebezpieczni?

lagun

@rain bo odpicowują rudery na sprzedaż jak komisy bite samochody?

inty

@rain bo czasami mieszkanie po remoncie przez nich nazywane jest robione po łebkach, z reguły mogą też pudrować jakiś problem np. grzyb czy wilgoć ale podsumowując na pewno robią remonty jak najniższym kosztem aby sprzedać za jak najwięcej z minimalnym wkładem

paulusll

@rain zarabiaja na skupowaniu mieszkań i ich odsprzedaży. Poproś o pomoc kogoś z chłodną głową.

rain

@paulusll o to chodzi, że nie mam kogo prosić. Jestem sama jak palec. Inaczej nie zadawałabym tu pytań.

paulusll

@rain tak jak koledzy piszą powyżej, to trudny temat jest, biuro nieruchomości może ci pomóc. Uważaj na wszystko i się nie napalaj na jakies mieszkanie, miej chłodną głowę i pytaj na hejto. Ktoś zawsze ci pomoże w miarę możliwości.

rain

@paulusll boję się trochę że jakiś agent nieruchomości będzie mi próbował coś wcisnąć, a że jestem niestety mało asertywna, to pójdę na taki deal i potem zostanę na lata z czymś, co mi się nie do końca podoba. Ale kupowania samodzielnie boję się jeszcze bardziej.

inty

@rain zawsze możesz wynająć osobę, która Ci mieszkanie sprawdzi / zrobi audyt a na minę się nie wbijesz

rain

@inty jeśli chodzi o rzeczy prawne to chyba bank to robi? Masz na myśli jakiegoś speca od instalacji itd.?

inty

@rain bank tylko daje Ci kredyt i wysyła swojego albo najetego przez ciebie rzeczoznawce aby wymienić nieruchomość ale nie sprawdza stanu technicznego budynku a o ten stan mi chodzi.

paulusll

@rain ಠ_ಠ Ile chcesz poświęcić czasu na znalezienie mieszkania? Miesiąc, rok?

rain

@paulusll chciałabym kupić je w tym roku. Np. umowa najmu mieszkania, w którym teraz siedzę kończy mi się z końcem września i gdybym mogła przeprowadzić się już "na swoje" i nie przedłużać jej byłoby super. Ale czy uda się coś znaleźć w 4-5 miesięcy?

paulusll

@rain W twojej sytuacji doradzam ci jednak agenta nieruchomości, poczytaj opinie, może ktoś znajomy ma kogoś do polecenia. Nie mów broń boże o wrześniu nikomu...Trzymam kciuki

rain

@paulusll mówisz, że wyczują desperację? Biorę pod uwagę takie rzeczy. Pewnie najlepiej jest udawać, że tak naprawdę to w ogóle nic nie chcę kupować, tylko oglądam.

paulusll

@rain bardziej mi chodziło o brak asertywności;P Dasz radę.

Lubiepatrzec

Doradca kredytowy na początek wyliczy zdolność kredytową i zrobi symulację kredytu żebyś wiedziała na czym stoisz i na ile możesz sobie pozwolić

rain

@Lubiepatrzec gorzej jak wyjdzie, że tylko na psią budę. XD

Lubiepatrzec

@rain dlatego idź tam na początku 😉

rain

@Lubiepatrzec tak trzeba zrobić.

Lubiepatrzec

@rain popytaj, bo może ktoś poleci doradcę. Ja poszedłem do pierwszego z brzegu i tak średnio

rain

@Lubiepatrzec średnio tzn.?

Lubiepatrzec

@rain coś mi policzył ale zero jakiegokolwiek zaangażowania, zero kontaktu. Tak po łebkach i nara.

the_good_the_bad_the_ugly

Odradzam jakichkolwiek pośredników nieruchomości. Nie warto. Doradca kredytowy może być na początek. Weryfikuj rzuty bo proporcje są często przekłamane i po wejściu do realnego mieszkania może się okazać że jak wstawisz ten stół i narożnik co był na rzutach od deweloperucha to do łazienki będziesz musiała wskakiwać ponad nimi. Jak już wybierzesz mieszkanie to dołóż gniazdka elektryczne. Na balkonie też. Zrób chociaż instalację pod klimatyzację. Pamiętaj, że w tych “kuchniach” trzeba będzie jeszcze mieć jakąś przestrzeń roboczą i miejsce na ekspresy, tostery itp więc jak widzisz aneks na 3 szafki w tym płyta to odrzucaj.

mk-2

@the_good_the_bad_the_ugly ale żeby takie rzeczy nie były karane

Gustawff

Ja poszedłem do doradcy przed kupnem i w sumie nic się nie dowiedziałem czego sam bym wcześniej nie wiedział.

Myślałem że fachura to będzie miał jakieś kontakty, że załatwi tańszy kredyt... nic z tych rzeczy.

Po prostu liczył że weźmie prowizję za nic.

Lemon_

@rain Zorientuj się najpierw czy bank da Ci kredyt. Porównaj oferty banków i wybierz taki, który dolicza najniższą marżę do kredytu. Wiele osób macha ręką na te 0,21% różnicy w oprocentowaniu kredytów, ale przez 30 lat robią się z tego dziesiątki tysięcy niepotrzebnie wyższych odsetek. Tu sobie porównaj:

https://finanse.rankomat.pl/kredyty-hipoteczne/

rain

@Lemon_ dziękuję za poradę z tą marżą. Ogólnie to chciałabym nadpłacać ile się da, żeby nie być uwiązana 30 lat kredytem, tylko chyba nie wszystkie banki dobrze na to patrzą? Jest jeszcze problem oprocentowania: stałe czy zmienne, które jest korzystniejsze?

Lemon_

@rain Kilka lat temu Sąd Najwyższy orzekł, że banki nie mogą "krzywo patrzeć" na nadpłacanie i opłaty za to są nielegalne. Moim zdaniem inflacja będzie spadała, więc raczej oprocentowanie zmienne będzie korzystniejsze. Warto przejść się po bankach i porozmawiać ze sprzedawcami kredytów a następnie porównać ich oferty. Każdy z nich wyliczy Ci symulację, więc można porównać ile łącznie zapłacisz bankowi w prowizjach i odsetkach.

JapyczStasiek

Po przeczytaniu tej dyskusji też już jestem zestresowany, a nawet nie planuje nic kupować

rain

@JapyczStasiek ale może masz jakieś luźne pieniądze na zbyciu? Chętnie przyjmę

RogerThat

Mieszkam to 10 lat. Pytanie: gdzie pracujesz, ma czym ci zależy względem otoczenia?

Koleżanka to kupowała mieszkanie. Ogólnie polecam rynek wtórny, bo deweloperskie inerstycje we wro to patologia. Koleżanka skorzystała z biura nieruchomości. Zapłaciła im sporo, ale to zależy, czy sprzedający wystawi ofertę na własną rękę czy przez biuro. Polecam śledzić rynek przez biura i niezależnie.

rain

@RogerThat pracuję dosłownie w centrum, jakieś 200 metrów od rynku. Więc zależy mi na dobrym dojeździe. Jeśli chodzi o otoczenie - chciałabym przede wszystkim mieć gdzieś w bliskiej okolicy park. I ogólnie - trochę zieleni. Wiem, że tak się nie da, ale jeszcze jakby nie było jakiejś patusiarni, byłoby super (tu gdzie mieszkam niestety latem tacy ludzie spędzają cały dzień na podwórku razem ze swoimi dziećmi i psami, a ja mam okna od podwórza i często po prostu nie da się wysiedzieć z otwartymi). Oglądam ogłoszenia na otodom i wydaje mi się, że wszystkie są wystawiane przez biura. Ale nie do końca ufam też prywatnym właścicielom. Ogólnie - trochę jestem przerażona własnym pomysłem kupna mieszkania, ale kiedyś wreszcie chcę być na "swoim".

AndzelaBomba

@rain u mnie niedługo też przenosiny, na podstawie różnych dyskusji na vikop i reddicie zrobiłam taką checklistę, co sprawdzać, może ci się przyda:


- sprawdzenie jaka jest instalacja elektryczna w mieszkaniu (amelinium czy miedź)

- upewnienie się czy ciepła woda i ogrzewanie są miejskie

- sprawdzenie (najlepiej w administracji) czy piony i rury były wymieniane

- obczajenie, czy na ścianach (w rogach) nie ma grzyba (ew. śladów po jego energicznym usuwaniu)

- sprawdzenie przez drzwi wejściowe czy coś słychać z mieszkania (nwm, może tutaj weź postaw w mieszkaniu głośnik Bluetooth, a potem za drzwiami odpal muzyczkę)

- spacer po okolicy, żeby obczaić jakie są sklepy i usługi wokół, no a także czy otoczenie jest w miarę czyste i czy nie ma źródeł hałasu (kluby, stadiony, kościoły itp.)

- obczajenie, jakie jest położenie mieszkania wobec stron świata - tutaj radziłabym umawiać się na oglądanie po południu; jeśli słońce będzie napierdzielać wówczas w okna, a mieszkanie będzie jednostronne, to nie bierz, bo bez klimy w lato nie wysiedzisz

- sprawdzenie księgi wieczystej (jeśli jest)

- sprawdzenie, czy w bloku jest światłowód, to możesz zrobić nawet na stronach usługodawców, wklepując nr i nazwę ulicy

- sprawdzenie w ciemnych kątach kuchni i czy nie ma robali (latarkę weź)

- możesz pochodzić po najbliższych sąsiadach i sąsiadach z góry i zobaczyć, kto zacz, a przede wszystkim czy nie ma obok patusów albo rodzin z hałasującymi bombelkami czy wyjącymi całymi dniami psami

- jak będziesz gadać bezpośrednio z właścicielami, to spytaj się, czemu mieszkanie jest na sprzedaż; jeśli coś jest nie halo, to jest szansa, że się wygadają


A, i uważaj na agentów nieruchomości. W tym zawodzie pełno jest niedouczonych bab, które uja się znają, ale będą nawijać makaron na uszy żeby tylko sprzedać mieszkanie. Najlepiej byłoby wziąć jakąś koleżankę albo kogoś z rodziny na oglądanie. Możesz też rozważyć zatrudnienie specjalisty do odbiorów mieszkań, ale nwm czy tego nie robi się już po podpisaniu umowy przedwstępnej.

rain

@AndzelaBomba dziękuję, to bardzo cenne rady. Zwłaszcza boję się patusiarni, ale czy ona może się odpalać np. tylko wieczorem i np. tylko co jakiś czas, ale na maxa. I co wtedy? Kiedyś miałam przez ścianę jakiegoś miłośnika polskiego rapu i puszczał to w dzień na cały regulator.

AndzelaBomba

@rain no tu jest ciężki orzech do zgryzienia, jak masz dużo wolnego czasu, to niby możesz zawsze podjechać parę razy wieczorem i posłuchać czy coś się dzieje. Myślę, że taka typowa patusiarnia to się jednak odpala w miarę regularnie, bo że ktoś sobie raz na pół roku zrobi głośniejszą domówkę to jeszcze nie jest red flag

rain

@AndzelaBomba obserwowanie mieszkania to dobry pomysł, tylko nie wiem czy wykonalny, bo zakładam, że jakiś atrakcyjny lokal może mieć wielu potencjalnych nabywców, więc jak ja się będę zastanawiać to ktoś mnie ubiegnie. Heh.

AndzelaBomba

@rain mimo wszystko warto się tak nie spieszyć, ostatecznie zakup mieszkania za 0.5 mln wzwyż to nie jest takie hop siup, żeby wybierać na hurra. Do sąsiadów to nikt ci nigdy gwarancji nie da, że nie będzie patusiarni, bo np. w przyszłości ktoś obok może sprzedać mieszkanie obok jakimś patusom. Ale lepiej zrobić chociaż taki pobieżny check otoczenia

rain

@AndzelaBomba masz w pełni rację. Niestety mam czasem tendencję do przedwczesnych decyzji. Tylko tak się zastanawiam - jeśli "wezmę" sobie agenta, to czy on nie będzie naciskał na to, żebym jak najszybciej się decydowała, podczas gdy ja będę próbować wziąć wszystko na spokojnie? Czy np. nie będę musiała mu płacić, bo przecież korzystam z jego czasu, kiedy on coś tam mi prezentuje?

5tgbnhy6

@AndzelaBomba dodam jeszcze na podstawie zmagan, ktore teraz przechodze: poprzedni wlasiciel przeniosl kuchnie w inne miejsce, niby wszystko zgodnie z prawem budowlanym, ale jak sie miesiac temu spoldzielnia zorientowala, to zaczeli robic problemy i jest sres. w sumie nie wiem jak sie przed taka sytuacja zabezpieczyc, moze ktos madrzejszy sie wypowie

AndzelaBomba

@rain nie bierz agenta, oni teraz działają głównie na niekorzyść klienta. W sztuczkach sprzedażowych to są akurat dobrzy, będą stosowali wszelkie możliwe chwyty manipulacyjne (paani, decyduj się, bo ja mam 10 funduszy na pani miejsce). Dodatkowo mogą ci podetknąć umowę z lojalką, że np. jak kupisz sobie mieszkanie bez ich pomocy, to się zgłoszą po swoje 3% od transakcji.

rain

@AndzelaBomba czyli lepiej jest szukać samodzielnie? Brr. Choć jest tu jeden plus - skoro zazwyczaj i tak wszystkie mieszkania są wystawiane przez agentów, to niech sobie sprzedający płaci prowizję. Zastanawiam się tylko, czy nie jest tak, że agenci mają jakieś "mieszkania spod lady", których np. nie wystawiają na portalach?

rain

@5tgbnhy6 czemu to jest problem? Zamurował piony wentylacyjne, czy jak?

AndzelaBomba

@rain oczywiście, że najlepiej samodzielnie, aczkolwiek jeśli mieszkanie jest sprzedawane przez agencję, to i tak mogą przed samym obejrzeniem próbować podetknąć ci umowę. Bo prowizje to najlepiej brać od dwóch stron transakcji 😏

A co do mieszkań spod lady, to pewnie dotyczą one jedynie segmentu premium, jakichś apartamentów po ponad 1.5 mln. Wątpię, by komuś się opłacało przetrzymywać w ramach oferty dla wybranych 2 pokoje w wielkiej płycie.

5tgbnhy6

@rain w regulaminie spoldzielni jest, ze zmiana funkcji pomieszczen wymaga zgody spoldzielni, poprzedni wlasiciel twierdzi, ze informowal spoldzielnie opisujac swoje zamiary 7 lat temu i wtedy nie bylo problemu, a teraz jest. niestety zalatwial osobiscie, wiec nie ma na to papierow i teraz kop sie z koniem. gosc jest kierownikiem budowy, wiec zgodnie z prawem budowlanym, wytycznymi inspektoratu itd. zmiany nie stanowia ani przebudowy ani nawet remontu, wiec do inspektoratu nie trzeba zglaszac, ale jak googlam na ten temat, to sa jakies wyroki sadow, ze zmiana funkcji pomieszczenia moze jednak stanowic przebudowe i wymagac zgloszenia, wiec prawo sie nie zmienilo, ale wykladnia byc moze tak... ja jestem prostym programista, wybralem ten zawod miedzy innymi dlatego ze nie chce musiec sie znac na jakichs postkomunistycznych prawidlach, za ktorych lamanie grozi ciupa, jednak samo bycie wlascielem mieszkania naklada na mnie obowiazek bycia specem od budowlanki... wizja mieszkania w wanie gdzies w ameryce poludniowej wydaje sie co raz bardziej kuszaca alternatywa /rant

5tgbnhy6

@rain co do agentow - jak kasa na wklad wlasny nie wypala ci dziury w kieszeni, a masz na razie gdzie mieszkac i nie potrzebujesz mieszkania na gwalt, to zaczalbym od spokojnego, niezobowiazujacego badania rynku - poumawiaj sie na jakies ogladania, wyczuj o co chodzi, czego potrzebujesz, im dluzej szukasz tym wieksza szansa na wylapanie jakiejs okazji. ja kupowalem w pandemii, za gotowke, w momencie kiedy inflacja zapierdalala jak glupia i czuje, ze powinienem sie dluzej zastanowic. moze do momentu az sie zdecycujesz skonczy sie wojna i czesc ukraincow zdecyduje sie wrocic do siebie, a to chyba jedyna okolicznosc, ktora moglaby zatrasc rynkiem nieruchomosci na korzysc kupujacych. powodzenia!

rain

@5tgbnhy6 eh, cierpliwość - tego muszę się niestety nauczyć. Nie pomaga mi w tym wiek - już mam 40 lat i może to kryzys wieku średniego, a może poczucie, że na spełnienie żadnego innego marzenia nie mam szans, więc chciałabym mieć choć mieszkanie. Ale racja - lepiej wyczekać na naprawdę świetną okazję, niż rzucać się na coś takiego sobie. Gorzej, że czasem widzę jednego dnia jakieś fajne oferty, a już parę dni później tych ogłoszeń nie ma i mam poczucie, że przegapiłam coś, co mogłoby mi się podobać.

5tgbnhy6

@rain musisz okiełznać fomo, mieszkanie to nie sa ciuchy z vinted, gdzie mozna pozwolic sobie na slaby zakup i przelkniecie kosztu, to moze byc najwazniejsza decyzja w zyciu, niosaca za soba wieksze konsekwencje nawet niz slub.


jezeli przemawiaja do Ciebie numerki i logiczne arguemnty, to polecam obczaic co to jest zasada 37%, pozwala ona uswiadomic sobie, ze z jednej strony nie warto podejmowac impulsywnych decyzji, a z drugiej strony jest jakas rozsadna liczba prob, po ktorej mozna z w miare czystym sumieniem podjac rozsadna decyzje

https://www.youtube.com/watch?v=ZWib5olGbQ0

macgajster

@AndzelaBomba mieszkam w jednostronnym od wschodu i jeśli już jednostronne to wolałbym od zachodu. W letni wieczór da się wywietrzyć zachodnie mieszkanie, za to w letni poranek pobudka robi się samoistnie około 300 we wschodnim.

AndzelaBomba

@macgajster nieprawda, mieszkam od zachodu i jest masakra, w lato parówa jak w czeskiej saunie do samej nocy

Opornik

@AndzelaBomba skoro @rain jest sama i jak pisze nie bardzo zna miasto, proponował bym się też przejść wieczorem po okolicy w której mieszkanie sobie wstępnie wypatrzy, i wejść, jeśli takowe są, na grupy FB danej dzielnicy. Może to głupio zabrzmi ale komfort jaki daje mieszkanie we w miarę bezpiecznym miejscu dla mnie był by równie ważny co samo lokum.

Widziałem wypasione mieszkania w patologicznych rejonach i mieszkania takie sobie w miejscach spokojnych, zgadnijcie gdzie wolał bym mieszkać.


@rain tak jak piszesz, okazję się zdarzają, np. jakaś babcia chce się pozbyć mieszkania... miałem okazję kupić tanio kawalerkę od sąsiadki, miał bym m4 zamiast m3, ale się wahałem, więc wystawiła mieszkanie komercyjnie, za dużo większą kasę, i dupa.

Na serio nie może ci np. jakiś facet z rodziny pomóc?

AndzelaBomba

@Opornik @rain z tą grupą dzielnicy to niegłupi pomysł, ale jak już się wejdzie na taką grupkę, to lepiej szukać info po słowach kluczach (kradzież, impreza itp.), bo tak na dzień dobry to na wallu grupy można zobaczyć tylko ogłoszenia karynek robiących paznokcie i posty "zaginął Fredi Kamionka"

rain

@Opornik masz rację - to nie miałoby być moje "pierwsze mieszkanie" (spotykam takie sformułowania w ogłoszeniach) ale "ostatnie mieszkanie", takie, w którym mogłabym mieszkać też na emeryturze. Więc bezpieczna okolica, a przynajmniej taka, która nie zapowiada się, że w najbliższych latach zmieni się w jakiś trójkąt bermudzki, to prawdziwy priorytet. Dlatego też np. nie chcę żadnych mieszkań na parterze (choć czasem wiążą się z ogródkiem, co byłoby fajne), bo nie wydają mi się bezpieczne.

Zgadzam się z @AndzelaBomba - okna od zachodu to zły pomysł, podobnie jak o południa. Niby fajnie, że świeci słońce cały dzień, ale upał jest nieznośny. Chyba najlepiej jest mieć okna od wschodu, albo południowego wschodu, żeby światło było trochę dłużej.

Gustawff

@AndzelaBomba nawet kawalerka 25 m rozejdzie się po znajomości jeśli jest w dobrym miejscu.

rain

@Opornik człowiek, moja rodzina mieszka na drugim końcu Polski. I druga sprawa - jak nie potrzebuję pomocy, ani porady to dostaję od nich tyle rad, że można by napisać poradnik. A gdy faktycznie mam jakąś trudniejszą sytuację, w której naprawdę potrzebowałabym wsparcia, to wtedy słyszę "no ale co ja ci pomogę?". Za każdym j...ym razem. Ogólnie czuję się tak "przenośnie" zupełnie sama w życiu. Zaś we Wrocku jestem sama w takim całkowicie dosłownym sensie. Owszem, mam znajomych w pracy, ale oni są tylko w pracy i poza tym wcale się nie kolegujemy.

macgajster

@AndzelaBomba a rano o której robi się ciepło? 🥲

AndzelaBomba

@macgajster w mieszkaniu od zachodu? Zależy od temperatury, powyżej 30 to parówa zaczyna się już koło 10-11. A potem promienie słońca nagrzewające mieszkanie tylko wzmagają wrażenia 😏

macgajster

@AndzelaBomba chętnie się zamienię

5tgbnhy6

@rain ja bym odradzal ufanie jakimkolwiek posrednikom, zadnej odpowiedzialnosci i tak nie ponosza, wiec trzeba o co sie da zadbac samemu, a zarobia na tobie wielotysieczna stawke godzinowa. jak sprzedajacy juz sie uwiazal umowa z jakims posrednikiem, a zalezy ci na mieszkaniu, to trzeba ich "uslugi" wliczyc w cene i elo, ale poza tym to tylko beda chcieli ci wepchnac jak najszybciej mieszkanie, ktore nie chce zejsc i wziac za to gruby hajs, pasozyty

General_Kenobi

Mogę polecić doradcę kredytowego we Wrocławiu, sam się „zakredytowałem” z jego pomocą i mojemu przyjacielowi też pomógł ogarnąć kredyt - daj znać to podeślę kontakt na priv


Co do lokalizacji to ja osobiście upodobałem sobie Wielką Wyspę (Biskupin, Sępolno, Dąbie i Bartoszowice) i w sumie nie wyobrażam sobie innych okolic we Wrocławiu, gdzie mógłbym mieszkać 😅w większości to rynek wtórny (spora czesc budowana przez Niemców), dużo zieleni, wszystko po nosem, dobra komunikacja i zabudowa nie jest aż tak gęsta.


Raczej pośredników nie polecam, ja sam bym po prostu przeglądał oferty i też poszedłbym zobaczyć jakieś mieszkania dla sportu (trochę tak jak z rozmowami o prace), żeby zobaczyć z czym się to wiąże i jak to wygląda. Duża cześć ofert jest wystawiana przez pośredników i oni często przed podaniem adresu już wysyłają umowę i klauzulę z prowizja do podpisania, żeby przypadkiem nie kupić tego mieszkania bez ich udziału :)

rain

@General_Kenobi jasne, bardzo poproszę o ten kontakt jeśli polecasz tego doradcę.

Enzo

@rain Pośredników radzę unikać. Kupiłem jakiś czas temu mieszkanie na którym niestety położyła łapę agentka. Praktycznie w niczym nie pomogła, nawet nie miała wiedzy o mieszkaniu, prowizję zgarnęła od obu stron bo zależało mi na tym mieszkaniu a z właścicielem trochę wynegocjowałem z ceny. Ogólnie w większości to są nieprofesjonalne pasożyty.

Równie dobrze możesz szukać czegoś pod siebie przez rozbudowany filtr. Jak Ci się spodoba mieszkanie można spisać umowę przedwstępną z zaliczką lub zadatkiem i głowa już powinna być spokojna.

Lemon_

@Enzo Zgadzam się. Ja zobaczyłem, że mieszkanie jest do wynajęcia i zapytałem sąsiadki czy ma kontakt do tej właścicielki, czy się znają. Zostawiłem swój numer telefonu i następnego dnia kobieta zadzwoniła do mnie. Zaoszczędziłem 7000 złotych, które to pieniądze zgarnąłby agent nieruchomości.

Enzo

@Lemon_ Ja pytałem sąsiadów ale w mieszkaniu nikt nie mieszkał od jakiegoś czasu więc nie mieli kontaktu. Dzwoniłem nawet do spółdzielni ale nie chcieli nas skontaktować i właśnie 7 k złotych poszło psu w dupe, znaczy dla pośredniczki

OjciecCiesli

0 pośredników nieruchomości.

malkontenthejterzyna

Dodałbym do tej dyskusji, że lepiej kupić mieszkanie do remontu niż wyremontowane przez flipera.

Ziutson

@malkontenthejterzyna zgadzam się w 100%.

Sąsiad kupił od takiego spryciarza co kupił mieszkanie i remontował z synami pod siebie, ale po pół roku musiał sprzedać bo coś im się w życiu namieszało. No i potem takie bajki jak brak założonej uszczelki czy przebicie w wannie...


Nie polecałbym też brać do generalnego remontu chyba że sam umiesz. Gra niewarta świeczki na dłuższą metę, stracone kupę czasu i nerwów. Najlepiej gotowe do zamieszkania lub do delikatnych poprawek.

rain

@malkontenthejterzyna ale to kolejne jakieś pewnie 100 koła do wydania. I trzeba znaleźć też ekipę remontową. Gdyby mnie było stać, to perspektywa zrobienia sobie mieszkania idealnie pod siebie (wtedy bym może nawet rozważała jakieś deweloperskie) byłaby bardzo kusząca.

lipa13

@rain Z moich doświadczeń:

- Nie potrzebujesz pośredników. Określ dzielnice w których chcesz mieszkać i cierpliwie sprawdzaj ogłoszenia. Nam szukanie odpowiedniej oferty zajęło kilka miesięcy ale trafiliśmy w punkt w idealnie to czego szukaliśmy.

- Dobry doradca kredytowy to skarb. U nas babeczka poza załatwianiem kredytów ogarniała notariusza, wszelkie papiery, jakieś audyty i inne bzdury o których normalny człowiek nie ma pojęcia. Nam wystarczyło składanie podpisów pod stertą dokumentów. Doradca jest dla Ciebie darmowy bo zarabia na prowizjach z banku, więc:

- Uważaj na doradców kredytowych xD Nie spotkałem się osobiście ale słyszałem opowieści o doradcach oferujących gorsze warunki dla klienta żeby zebrać lepszą kasę z banku...

- Stałe oprocentowanie na te pierwsze pięć lat jest bardzo spoko dla psychiki. Długo się nad tym zastanawialiśmy ale ostatecznie mamy stałe i to jest naprawdę super opcja jeśli masz naturę nadmiernego przejmowania się wszystkim. Zanim skończy się okres stałego oprocentowania najpewniej spłacimy/niemal spłacimy cały kredyt więc cała ta obawa o stabilność stóp procentowych w zasadzie nas nie dotyczy.

- Biskupin i Bartoszowice to najlepsze dzielnice we Wrocku i nawet nie ma z tym dyskusji Większość mieszkańców to emeryci, praktycznie zero patoli. Tramwajem do centrum jest ~20 minut. Dwa duże parki, dzikie tereny nad Odrą. Mnóstwo zieleni i ogólnie spokoju. Trochę pomieszkałem w swoim życiu w różnych dzielnicach i teraz nie wyobrażam sobie mieszkać w innej części Wrocławia.

rain

@lipa13 dziękuję za porady Czy może masz kontakt do tej doradczyni, która pomagała Ci z kredytem? Byłabym wdzięczna.

lipa13

@rain Jasne. Wyślę Ci w wiadomości prywatnej.

Zaloguj się aby komentować