Drogie koleżanki, drodzy koledzy. Prawie się tu nie udzielam, czasem skomentuję coś, gdy mam coś do powiedzenia. Ale zaglądam tu codziennie, sprawdzam, czytam. A dziś po prostu nie mam się z kim podzielić tym, że to był najtrudniejszy rok w moim życiu. W pracy się posypało, odszedłem z niej po długiej walce o swoje, problemy finansowe, choroba dziecka, poważna operacja żony i strach o jej życie. Sam z dwójką dzieci przez kilka tygodni, gdy żona była w szpitalu. Nadal zbieramy się po wszystkim jako rodzina, a ja sam jestem wykończony psychicznie. Życzę sobie, aby przyszły rok po prostu nie był gorszy od obecnego, bo nie wiem czy podołam. A Wam wszystkiego co najlepsze w 2025 roku i obyśmy za rok znowu się tutaj spotkali.
#sylwester #sylwesterzhejto

