@eloyard @pokeminatour ja rozumiem Wasze argumenty i też nie twierdzę, że ten kierunek jest całkowicie zły. Ale on nie może być jedyną drogą do celu. Pobożnym życzeniem jest również oczekiwanie, że całość kosztów danej "działalności" da się przerzucić na przedsiębiorcę, a tym samym jego klientów.
Istnieje choćby infrastruktura, na którą zrzucają się wszyscy, niekoniecznie ci którzy z niej bezpośrednio korzystają. Edukacja zresztą również, nie istnieje gospodarka w której firmy w 100% ponosiłyby koszty przeszkolenia swoich pracowników, od nauki pisania i dodawania. Koszty "działalności" zawsze będą podzielone na te, ponoszone wspólnie (jakby za samą możliwość korzystania później z danych dóbr) i bezpośrednio przy zakupie tych dóbr.
Jakaś część społeczeństwa nie kieruje się tylko ceną, a świadomie sięga po rozwiązania "lepsze", więc ta edukacja jest potrzebna - inaczej również bogaci będą głupi i nieświadomi w kwestii np. ekologii. I zawsze będzie jakaś część ludzi, którą stać tylko na to co najgorsze i najtańsze - również kosztem ponoszonym wspólnie, np. zanieczyszczenia środowiska.