@Giban ja wiem. Pisząc o współczuciu, nie miałem na myśli użalania się nad Tobą, tylko raczej wyrażenie, że wiem co czujesz - też przez pdodbne wydarzenia przechodziłem, kiedy nagle wszystko dookoła się zawaliło i najbliższa mi osoba w śpiączce walczyła o życie, to dookoła wszystko inne zaczęło się walić, bo był to tragiczny wypadek w przełomowym momencie naszego życia. I też tylko ja mogłem być jedyną pomocą dla wszystkich i każdy kolejny klocek domina który jak na złość znowu padał, mogłem podnieść tylko ja.
Każdego dnia wstawałem, dowiadywałem się czegoś nowego, potem na 16 OIOM i znowu od lekarzy info, że możemy tylko czekać a jak wychodziłem o 17, dostawałem kolejny lep na ryj w postaci kolejnej informacji to o śmierci w rodzinie, to o robocie, to o typie który ją jebnął na pasach i spierdolił.
Jeśli Cię tym uraziłem, szczerze przepraszam - nie było to moją intencją. Życzę Ci zatem siły Byku.