@Fly_agaric by wypadało, ale skoro kandydat nie musi to zostaje albo jakieś późniejsze wgranie języka do mózgu, żeby z dnia na dzień potrafił, albo nie wiem, czary ¯\_(ツ)_/¯ Śmiechy śmiechami, ale teraz tak na serio. Ja rozumiem, że nie każdy musi być poliglotą. Ja rozumiem, że nie każdy musi umieć gadać po chińsku, czy arabsku. Nie każdy musi być bardziej native speaker od faktycznego native'a. Ale mamy 2025 rok, znajomość angielskiego to nie jest żaden wyczyn czy nawet coś nadzwyczajnego. Tego uczą już od najmłodszych lat w podstawówce. To jest wiedza podstawowa. Bez znajomości angielskiego w dużej ilości prac nawet nie masz co liczyć na przejście rekrutacji! Widzisz, jak po angielsku gadają już dzieciaki, chłoną ten język w grach i na socialach. A potem masz takich polityków, którzy chcą się zajmować aspektami państwa i jak przyjdzie co do czego to nie potrafią ani me ani be jak przyjedzie jakiś zagraniczny dygnitarz "bo oni są wielcy p0lacy". Na dniach podczas słynnego "spotkania" Zełenskiego z Trumpem ten bez żadnego problemu mówił po angielsku. I ponownie- nie wymagam od nich nie wiadomo jakiego akcentu i dykcji więc za to nikogo nigdy nie będę jebał, że nie brzmi jak jakis brytyjski lord, ale no kurwa mać. Potrafi się dogadać z marszu bez problemu. Tymczasem dupa w Davos.