Bądź mną. Zaplanuj podróż do biblioteki w innym mieście. Pomyl godzinę odjazdu pociągu z godziną przyjazdu do tego innego miasta. Spóźnij się na pociąg. Pojedź następnym pociągiem do biblioteki, bądź dwie godziny po otwarciu. Weź z półki książkę, której nie można wypożyczyć (wiedziałeś o tym, więc przyjechałeś ją zeskanować, choć ma 1000 stron), weź szkolenie u bibliotekarki z obsługi nowoczesnego skanera, co świeci lampką na biurko, a ty masz tylko podkładać książkę pod światło. Zeskanuje w ten sposób 881 stron, co zajęło ci 3 i pół godziny. Na monitorze komputera komunikat, że limit stron na jeden plik wyczerpany. Wejdź do pliku, zobacz, że lampy w pomieszczeniu odbijają się od papieru i zamiast liter widzisz prześwietlone gówno w całym dokumencie (na szkoleniu próbne 2 strony wyszły w miarę ok). Zerknij na zegarek- mało czasu do zamknięcia biblioteki. Weź swój chiński telefon i rób zdjęcia w opcji "dokumenty" w tempie 10 stron na minutę, pot leci ci po d⁎⁎ie. Po dwóch godzinach masz zdjęcia całej książki. Biegnij na pociąg powrotny do domu, kupując przy dworcu precla. W domu o 21:00, obiad na mieście odpuszczony, sweter przepocony, zdjęcia czasem nie do końca wyraźne w miejscu szycia książki. Profitów brak. No może jeden, mam tą książkę, może i w lichej jakości i w 1000 plików jpg, ale mam. A jest to jedyny dostępny w bibliotekach w Polsce egzemplarz.
#ogarnijsie #prawdziwehistorie #myslenienieboli #gownowpis


