Ahh nie ma to jak zapach #gownoburza o poranku, znaczy po południu.
Mama ma działkę na rodos od dobrych 20 lat, wszyscy sąsiedzi spoko i nigdy nie było żadnych spin.
Ale niedawno jakiś Janusz kupił działkę obok. Ogólnie do działek są dwa dojazdy, jeden krótszy szutrem a drugi trochę dłuższy ale asfaltem.
Większość osób korzysta z 1, ale jak jest tak sucho jak teraz to czasem lepiej nadłożyć, ale nie upierdolic samochodu jak po rajdzie Paryż Dakar.
No i ten Janusz doszedł do wniosku, że bramka wejściowa od dojazdu 2 będzie zamknięta na klodke. Nie ustalił tego z nikim, zamknął i c⁎⁎j.
Jakiś czas temu zajechałem z mamą, a tam kłódka. Podobno ktoś już jedną zerwał, a ten powiesił nową. W bagażniku miałem klucz do kół to po prostu ukręciłem łańcuch i wyjebane.
Dziś zajeżdżam, a tam solidniejsza kłódka, łańcuch jak do słonia i karteczka "ZOSTANIE POWIESZONA KAMERA! W SPRAWIE DOROBIENIA KLUCZA DZWONIĆ " i tu podany numer, szkoda, że nie zapisałem bo bym wam go pokazał jaki ładny.
Dziwnym trafem w bagażniku miałem dwa płaskie klucze i wiedzę jak ich użyć w starciu z kłódką.
Jak jeszcze raz zobaczę tam te gówno to jego numer wyląduje na olx z ogłoszeniem o darmowej betoniarce z dowozem.
Skąd biorą się tacy ludzie?
#gownowpis













