Jeśli jesteście ciekawi, co słychać u Jeremy’ego Sochana, to wczoraj podczas konferencji prasowej dla polskich mediów mieliśmy możliwość krótkiego spotkania z naszym rodakiem i uczestniczenia w sesji Q&A.
Z mojej perspektywy ten sezon był dla Sochana takim lekkim rollercoasterem. Zaczął świetnie. Amerykańscy bukmacherzy mieli go wysoko na liście wczesnych kandydatów do statuetki Most Improved Player, ale ten obiecujący start, gdy w sześciu pierwszych spotkaniach notował 17,3 punktu, 50,6% z gry przy 13,8 próbach, 8,5 zbiórek i 3,3 asysty, został niestety przerwany przez złamanie kciuka, a to zmusiło go do opuszczenia 13 kolejnych spotkań.
Wkrótce pojawiły się też problemy z plecami, co doprowadziło do ponownej pauzy, która kosztowała Polaka kolejne mecze. W międzyczasie Gregg Popovich doznał udaru, nie wrócił już na ławkę trenerską, a zastąpił go Mitch Johnson, który miał inny pomysł na Jeremy’ego niż dotychczasowy szkoleniowiec. Sochan pod koniec stycznia stracił też miejsce w pierwszej piątce, wychodził często do gry jako small-ballowy center. Basketball Reference szacuje, że aż 41% swoich minut spędził właśnie jako środkowy. Kolejny już sezon eksperymentowano z jego rolą.
“Robię wszystko - od bycia jedynką do bycia piątką i pewnie na każdej innej pozycji też już grałem. Ten sezon nie należał do łatwych. Sytuacja z Popem, kontuzje, mieliśmy nowych graczy, którzy doszli do zespołu. Najważniejsze dla mnie jest to, aby mieć wpływ w defensywie na moją drużynę i po prostu robić wszystko najlepiej jak potrafię”.
Jak można było się spodziewać, Sochan momentalnie złapał wspólny język z Chrisem Paulem, który ma opinię jednego z najlepszych mentorów w lidze. To CP3 najczęściej dogrywał Jeremy’emu, notując średnio 5,7 podań na mecz, a Sochan wykańczał te podania na skuteczności 50,9%. Taki gość to absolutny skarb w zespole, bo zjadł na koszykówce zęby i nie ma dla niego żadnych tajemnic.
“Chris Paul jest w lidze 20 lat, Harrison Barnes też ma duże doświadczenie. Pokazali nam, że musisz codziennie pracować i skupiać się w każdej minucie na treningu i meczu. Chris Paul będzie Hall-of-Famerem. To jest szalone, on ma 40 lat, nic już nie musi robić, ale kocha ten sport i ma szacunek do bogów koszykówki. Tego się od niego nauczyłem”.
Ponownie w tym roku Sochan wyróżniał się na tle graczy NBA jako ten, który najczęściej broni najtrudniejszych zawodników rywala. Najwięcej defensywnych posiadań w sezonie notował przeciwko Anthony’emu Edwardsowi, zatrzymując go w czterech meczach na 10/25 z gry (40%) i 3/9 za trzy (33,3%), a także wymuszając aż 7 strat. James Harden już radził sobie trochę lepiej z naszym rodakiem, bo trafiał 6/11 z gry (54,5%) i ⅖ za trzy (40%), ale w tym pojedynku Sochan też wymusił 5 start na Brodaczu. Luka Doncić w dwóch spotkaniach, w których przyszło im grać między sobą trafił tylko 6 na 20 rzutów z gry (30%) i 2/7 trójek (28,6%), a Shai Gilgeous-Alexander był 3/12 z gry, gdy Jeremy miał role jego bezpośredniego obrońcy.
Zapytałam Sochana, jak przygotowuje się do takich pojedynków, gdy naprzeciwko siebie ma super-ofensywnych zawodników, którzy punktują z każdego miejsca na parkiecie.
“Na to składa się wiele rzeczy. Oglądam materiały wideo, ale nie chodzi tylko i wyłącznie o to. Mamy pod ręką całą analitykę, dzięki której np. wiemy, w jakim kierunku zawodnicy lubią grać na boisku. Czasami idą w prawo, czasami na wprost atakują obręcz, czasem wykańczają akcje lewą ręką albo idą w stepback, czy spinmove. Kluczem jest zrozumienie tego, jak działają, gdy przygotowujemy się na treningach do meczów i słuchanie naszych trenerów, którzy zwracają nam uwagę, co mamy robić. Wiele zależy od przeciwnika. Czasem możesz go zmusić do tego, aby cały czas szedł w lewo. Czasami musimy blitzować i podwajać. Jest tyle różnych składowych, że komunikacja wewnątrz zespołu to podstawa. Wiadomo, że musisz robić swoje jako indywidualny defensor, ale obrona drużynowa też jest ważna”.
Sochan wyróżnił też Kevina Duranta, SGA, Karla-Anthony’ego Townsa i Anthony’ego Edwardsa jako tych graczy, którzy jemu sprawiają najwięcej problemów.
Nie zabrakło też pytań o EuroBasket. Jeremy potwierdził, że jest gotowy do gry, podekscytowany możliwością reprezentowania naszego kraju i liczy na dobry wynik. Przyznał, że w niedawnym meczu z Lakers pytał Doncicia o to, czy wystąpi w tych meczach, a Słoweniec potwierdził gotowość. Sochan zwrócił uwagę, że o ile indywidualna defensywa Luki będzie ważna, to najważniejsza będzie komunikacja całej drużyny na własnej połowie.
“Razem go pokonamy!” - powiedział.
A jakie plany na przyszłość? Wygląda na to, że nasz rodak będzie miał krótkie wakacje, bo zaraz po EuroBaskecie wraca na halę treningową Spurs i rozpocznie się obóz przygotowawczy. Cel na przyszły rok? Play-offy bez dwóch zdań. Wszyscy w zespole wierzą, że jest to możliwe. W tegorocznych rozgrywkach San Antonio mieli momenty, w których powinni wygrać mecze, ale pokonał ich brak doświadczenia i brak odpowiedniego skupienia. Teraz mają 3936 minut w nogach więcej jako zespół i są po prostu mądrzejsi o te 82 spotkania.
Sochan oficjalnie zakończył trzeci sezon w NBA. W 54 meczach notował średnio 11,4 punktu, 53,5% z gry, 30,8% za trzy, 6,5 zbiórki, 2,4 asysty, 0,8 przechwytu, 0,5 bloku, 1,6 strat w 25 minut na boisku.
A Wy jak oceniacie ten sezon w jego wykonaniu?
#nba #jeremysochan #sochan