Ten dom zostawiam sobie na starość, natomiast teraz by dzieciak miał co potrzeba pod ręką, pomyślałem o domu.
No i tak przeglądam ogłoszenia i moją uwagę zwróciły bliźniaki.
No właśnie. Jakie są zalety posiadania bliźniaka?
Te co oglądałem, ogródki przed donem jeszcze gołe i wesołe, klepisko.
Graniczą plotami 1,5 metra z sąsiadami, krępujące nawet beknąć przy grillu.
Brata kolega ma taki w innej miejscowości, wyskoczyłem zobaczyć jak się mieszka. Ogródek już miał ładny ale bachory tak darły ryje za plotami z lewej i prawej że ptaka nie dało się posłuchać. Do tego pies u sąsiada non stop szczękał (rasa cane korso, taka z ryja wredna) i skakał na płot.
Po co płacić jak za dom i mieć wszystko jak w bloku plus zapierdol 'na obejściu'?
Ten ogródek, spoko, nawet miał dla dzieciaków taki domek drewniany, jakieś tam te choinki maskujące od sąsiadów itp ale wszystko dosłownie słychać przez płot.
A, no i muzyka za ścianą jak w bloku.
Do tego codzień 45 minut dowozu do żłobka.
#budownictwo #nieruchomosci
Mieszkałem w blokach niskich, wysokich, szeregowcu, bliźniaku, domu wolnostojącym na dużej działce i na małej.
Po tym wszystkim mam tylko jeden wniosek.
Albo mieszkam w bloku, najlepiej z przypisanym miejscem parkingowym
Albo mieszkam na większej działce z pojedynczym domem gdzie jest prywatność
Nie ma nic pomiędzy.
@Michumi jak szereg/bliźniak to tylko skrajny i oddzielony 2 ścianą z sąsiadem (często jest jedna ściana). Wtedy: większa działka + nie słychać tak sąsiada za ścianą + brak sąsiada z drugiego boku.
Wszystko tak naprawdę zależy od potrzeb. Całe życie mieszłam w domach jednorodzinnych choć miałem roczny epizod blokowy. Zimą blok jest naprawdę super. Nic Cię nie interesuje - napalone, odśnieżone a przy ciemnych i zimnych popołudniach nie brakuje tak mocno podwórka. Ale przy swoich zainteresowaniach czuję się w bloku jak obdarty z siebie. Samochody, motocykle i głośne słuchanie muzyki nie miałyby odpowiednich warunków do realizacji. Siłki w mieszkaniu z braku miejsca bym nie zrobił, a nie wyobrażam sobie chodzić na publiczną i szarpać o ławeczkę. Z sąsiadami bywa różnie, ja akurat nie narzekałem ale wiem, że to nie reguła. Niestety dom to też masa obowiązków dlatego najlepszy kompromis to mały domek na małej działce (nie bliźniak, chyba, że skrajny). Na bazie własnych doświadczeń nie polecam też jakiegoś bardzo starego domu do remontu bo to puszka pandory.
Zaloguj się aby komentować