#terrypratchett

4
223
10.7

— Kochał pana, zabierał na mecze, dzielił się zapiekanką, nauczył kibicować Ćmokom? Brał pana na ramiona, żeby mógł pan więcej zobaczyć?
— Przestań tak mówić o moim ojcu!
[...]
— Ale nienawidzi go pan, ponieważ był człowiekiem śmiertelnym, konającym na bruku. — Nutt sięgnął po kolejną nieściekniętą świecę.
[...]
— Zawiódł pana, panie Trev. Nie był bogiem małego chłopczyka. Okazało się, że jest tylko człowiekiem. Ale nie był tylko człowiekiem. Każdy, kto choć raz w tym mieście oglądał mecz, słyszał o Davidzie Likelym. Jeśli on był głupcem, to był nim też każdy, kto wspiął się na szczyt albo przepłynął wartką rzekę. Jeśli był głupcem, to był nim też człowiek, który pierwszy starał się ujarzmić ogień. Jeśli był głupcem, to ten, kto pierwszy spróbował ostrygi, też był głupcem… choć muszę zaznaczyć, że uwzględniając podział pracy w dawnych kulturach łowiecko-zbierackich, prawdopodobnie był również kobietą. Być może, tylko głupiec wstaje rano z łóżka. Ale po śmierci niektórzy głupcy błyszczą jak gwiazdy i pański ojciec był jednym z nich. Po śmierci ludzie zapominają o głupocie, ale pamiętają blask. Nic pan nie mógł zrobić. Nie mógł pan go powstrzymać. Gdyby mógł go pan powstrzymać, nie byłby Davidem Likelym, kimś, kogo imię dla tysięcy ludzi oznacza piłkę nożną. — Nutt bardzo starannie odłożył pięknie ściekniętą świecę i mówił dalej: — Proszę się nad tym zastanowić, panie Trev. Niech pan nie będzie sprytny. Spryt to tylko wygładzona forma głupoty. Niech pan użyje inteligencji. Ona na pewno pomoże.

Dziesiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Niewidoczni Akademicy", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #niewidoczniakademicy

Zaloguj się aby komentować

10.6

Śmierć stanął przy wyszorowanym blacie i spojrzał w dół.
PAN X*? NO CÓŻ, TO NIESPODZIANKA. Sięgnął pod szatę. SPÓJRZMY, CO TUTAJ MAMY. WIE PAN, DODAŁ, ZASTANAWIAŁEM SIĘ CZĘSTO, DLACZEGO LUDZIE TAK SIĘ SZARPIĄ. W KOŃCU, W PORÓWNANIU Z TRWANIEM WIECZNOŚCI, NIE ŻYJĄ PRAWIE WCALE. NAWET PAN, PANIE X, CHOĆ WIDZĘ, ŻE W PAŃSKIM PRZYPADKU TA SZARPANINA SPRAWI PEWNĄ NIEWIELKĄ MAGIĘ.
— Nie widzę pana — oświadczył X.
NIC NIE SZKODZI, odparł Śmierć. PÓŹNIEJ I TAK NIE BĘDZIE MNIE PAN PAMIĘTAŁ.
— Czyli umieram?
TAK. UMIERA PAN, A POTEM ZNOWU ŻYJE. Wydobył spod szaty życiomierz i patrzył, jak piasek przesypuje się w górę. ZOBACZYMY SIĘ PÓŹNIEJ, PANIE X. OBAWIAM SIĘ, ŻE BĘDZIE PAN MIAŁ CIEKAWE ŻYCIE.
[...]
— Funkcjonariusz Haddock mówił, że Igor pełni dyżur w Lady Sybil. Mam nadzieję, że znajdzie w zbiornikach odpowiednie dla twojego przyjaciela serce. Naprawdę — powiedziała. — Ale to nadal sprawa morderstwa, nawet jeśli jutro wyjdzie stamtąd na własnych nogach. Dekret lorda Vetinariego głosi: jeśli niezbędny jest Igor, żeby cię ożywić, to byłeś trupem. Tylko przez moment, oczywiście, i dlatego morderca też będzie wisiał tylko przez moment. Zwykle wystarcza ćwierć sekundy.
[...]
— Słuchajcie, naprawdę staramy się pomagać — powiedział mężczyzna, zapewne wspomniany doktor Lawn. — Wy mówicie, że macie morderstwo, a ja odciągam starego Igora od płyty i trzymam w nadgodzinach. [...] Mocny puls, co sugeruje działające serce. I ani zadrapania, choć przydałby mu się porządny obiad. Musiał być naprawdę głodny, bo zjadł tę kanapkę od Igora. A jeśli już mowa o jedzeniu, to i ja bym chętnie coś przegryzł.
— Pozwolił mu pan odejść? — spytała wstrząśnięta Angua.
— Oczywiście! Nie mogę trzymać człowieka w szpitalu tylko za to, że jest kłopotliwie żywy.

*) w oryginale imię, oczywiście, ale...

Dziesiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Niewidoczni Akademicy", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #niewidoczniakademicy

Zaloguj się aby komentować

The trouble with having an open mind, of course, is that people will insist on coming along and trying to put things in it.
― Terry Pratchett, Diggers

. #terrypratchett #diggers

Zaloguj się aby komentować

10.5
— Ale oto jestem. Pytał pan, czemu jestem silny. Kiedy żyłem w mroku kuźni, podnosiłem ciężary. Z początku obcęgi, potem mały młotek, później największy młot, aż wreszcie pewnego dnia zdołałem podnieść kowadło. To był dobry dzień. Zyskałem odrobinę wolności.
— Dlaczego to takie ważne, że podniosłeś kowadło?
— Byłem do niego przykuty.

Dziesiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Niewidoczni Akademicy", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #niewidoczniakademicy

Zaloguj się aby komentować

10.4

— A, Drumknott. Chyba znowu będę musiał napisać do „Pulsu”. Jestem pewien, że jeden pionowo, sześć poziomo i dziewięć pionowo pojawiły się już w tej samej kombinacji trzy miesiące temu. W piątek, o ile pamiętam. — Z wyrazem niesmaku rzucił na biurko stronę z krzyżówką. — Taka to wolna prasa.
— Brawo, wasza lordowska mość. Nadrektor właśnie wszedł do pałacu.
Vetinari uśmiechnął się lekko.
— Musiał wreszcie popatrzeć w kalendarz. Dzięki bogom, że mają tam Myślaka Stibbonsa. Wprowadź go od razu po zwyczajowym oczekiwaniu.
Pięć minut później Mustrum Ridcully znalazł się w gabinecie.
— Nadrektorze! Jakiejż to pilnej sprawie zawdzięczam pańską wizytę? Nasze zwykłe spotkanie powinno się odbyć dopiero pojutrze, o ile się nie mylę.
— Eee… No tak — przyznał Ridcully. Kiedy usiadł, natychmiast stanął przed nim duży kieliszek sherry. — No cóż, Havelocku, wyniknęła…
— Ale to naprawdę szczęśliwy zbieg okoliczności, że zjawił się pan akurat dzisiaj — ciągnął Vetinari, nie zwracając na niego uwagi. — Pojawił się bowiem pewien problem i chętnie wysłucham pańskiej rady.
— Och? Naprawdę?
— W samej rzeczy. Dotyczy on tej nieszczęsnej gry w kopanie piłki.
— Dotyczy?
Kieliszek w dłoni Ridcully’ego nawet nie drgnął. Nadrektor od bardzo dawna wykonywał swoją pracę — jeszcze od czasów, kiedy ten, co mrugnął pierwszy, umierał.
[...]
— A zmieniając temat, Mustrumie… Jak tam wasz młody gość?
— Nasz gość…? Ach, chodzi o… hm…
— Zgadza się. — Vetinari uśmiechnął się do kamienia, jakby dzielił z nim jakiś żarcik. — O tego, jak pan to określił, Hm.
— Dostrzegam sarkazm. Jako mag muszę przypomnieć, że słowa mają moc.
— Jako polityk muszę zaznaczyć, że już to wiem. [...]

Dziesiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Niewidoczni Akademicy", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #niewidoczniakademicy

Zaloguj się aby komentować

10.3 Wyjaśnienie, dlaczego magowie się skuszą na grę...

Myślak Stibbons wpatrywał się w otwartą stronicę. Jego umysł wypełniały nieprzyjemne pytania, z których najbardziej paskudnym było: czy jest jakiś sposób, by inni doszli do wniosku, że to moja wina? Nie. Dobrze!
— Ehm… Jest pewna tradycja, której niestety nie podtrzymywaliśmy chyba od dłuższego czasu, nadrektorze — oznajmił, starając się ukryć troskę w głosie.
— A czy to takie ważne? — Ridcully przeciągnął się leniwie.
— To tradycyjne, nadrektorze — odparł z wyrzutem Myślak. — Chociaż posunąłbym się może do twierdzenia, że niedochowywanie jej stało się teraz, niestety, tradycyjne.
— No to świetnie, prawda? Jeśli stworzymy tradycję niedochowywania innej tradycji, będzie podwójnie tradycyjna, zgadza się? To w czym problem?
— Chodzi o legat nadrektora Marynata Biggera — wyjaśnił mistrz tradycji. — Masa spadkowa Biggerów daje uniwersytetowi wiele korzyści. To był bardzo zamożny ród.
[...]
— Z legatem powiązany jest pewien warunek. — Myślak postanowił wrócić do tematu. — Zapisany drobnym drukiem.
— Och, nigdy się nie przejmuję drobnym drukiem, Stibbons!
— A ja tak, nadrektorze. Ten warunek brzmi: „i tak dziać się będzie, dopóki uniwersytet wystawia drużynę do gry w kopnijpiłkę zwaną też Rozrywką Chłopców Ubogich”.
[...]
— To śmieszne! — uznał Ridcully.
— Śmieszne czy nie, nadrektorze, taki jest warunek legatu.
[...]
— Doceniam to, że nie chcesz psuć mi dzisiejszego wieczoru — oświadczył Ridcully. — Ale ja nie zawaham się ani przez moment, żeby zepsuć ci jutrzejszy dzień. I mając to w pamięci, gadaj natychmiast, o czym mowa, do demona!
— Eee… No więc, wydaje się, nadrektorze… Nie wie pan, kiedy ostatni raz braliśmy udział w meczu?
— Ktoś pamięta? — spytał Ridcully, zwracając się ogólnie do sali.
Prowadzona szeptem dyskusja doprowadziła do zgody wokół tezy „dwadzieścia lat temu, mniej więcej”.
— Mniej czy więcej o ile, tak dokładnie? — zapytał Myślak, który nie znosił takich odpowiedzi.
— Wiesz… coś tego rzędu. W tych okolicach, że tak powiem. Około tego. No wiesz.
— Około? Czy moglibyśmy być bardziej dokładni?
— Dlaczego?
— Bo jeśli uniwersytet nie weźmie udziału w Rozrywce Chłopców Ubogich przez dwadzieścia lat lub więcej, legat wraca do pozostałych przy życiu krewnych nadrektora Biggera.

Dziesiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Niewidoczni Akademicy", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #niewidoczniakademicy

Zaloguj się aby komentować

10.2
Nadrektor odwrócił głowę w lewo.
— Może ty, dziekanie? Pamiętasz wszystkich dawnych…
[...]
Ridcully patrzył tępo na dwa puste krzesła, każde z odciśniętym na siedzeniu pośladkiem. Jeden czy dwóch profesorów naciągnęło kapelusze na twarze. Minęły już dwa tygodnie, ale nie było widać żadnej poprawy. Nadrektor nabrał tchu.
— Zdrajca! — ryknął.
To straszne oskarżenie, jeśli rzuca się je dwóm zagłębieniom w skórzanej tapicerce.
Kierownik studiów nieokreślonych szturchnął Myślaka Stibbonsa, dając mu znak, że został dziś wybrany na ofiarę. Znowu.
Znowu.
— Dla marnej garści srebra nas opuścił — rzekł Ridcully, zwracając się do wszechświata w ogólności.
Myślak odchrząknął. Naprawdę miał nadzieję, że polowanie na Megapoda pozwoli nadrektorowi zapomnieć o tej sprawie. Jednak umysł Ridcully’ego wciąż wracał do nieobecnego dziekana, jak język stale sięga do miejsca po straconym zębie.
— Ehm… Chciałbym zauważyć, że… o ile mi wiadomo… jego wynagrodzenie to co najmniej… — zaczął Myślak, ale dla Ridcully’ego w obecnym stanie ducha żadna odpowiedź nie byłaby właściwa.
— Wynagrodzenie? A odkąd to magowie pracują za pensję? Jesteśmy uczonymi, panie Stibbons! Nie dbamy o prymitywne pieniądze!
[...]
— To dlatego, że nigdy właściwie za nic nie płacimy — rzekł. — A jeśli ktoś potrzebuje jakichś drobnych, bierze sobie z wielkiego dzbana…
— Jesteśmy elementem samej osnowy uniwersytetu, panie Stibbons! Bierzemy tylko to, co jest nam niezbędne! Nie szukamy bogactw! A co najważniejsze, nie przyjmujemy „kluczowego stanowiska połączonego z atrakcyjnym pakietem wynagrodzeń”, cokolwiek to ma znaczyć, do wszystkich piekieł, „oraz inne dodatki, w tym hojną emeryturę”. Emeryturę, uważasz pan! Kiedy to mag przeszedł na emeryturę?
— No, doktor Skorek… — Myślak nie zdołał się powstrzymać.
— Odszedł, żeby się ożenić! — warknął gniewnie Ridcully. — To nie emerytura, to tak jakby umarł.

Dziesiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Niewidoczni Akademicy", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #niewidoczniakademicy

Zaloguj się aby komentować

10.1
— Wszystkie świece na uniwersytecie mają być zapalane knotem od świecy, która jeszcze się pali, mój chłopcze — rzekł surowo. — Skąd wziąłeś te zapałki?
— Wolałbym nie mówić, proszę pana.
— To mnie nie dziwi, wcale nie. A teraz gadaj, chłopcze!
— Nie chcę, żeby przeze mnie ktoś miał kłopoty, proszę pana.
— Ta niechęć dobrze o tobie świadczy, ale muszę nalegać — rzekł Świecowy Walet.
— No… wypadły panu z kieszeni, kiedy pan wchodził na drabinę.

Dziesiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Niewidoczni Akademicy", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #niewidoczniakademicy

Zaloguj się aby komentować

9.12 Ten cytatu uwielbiam, uwielbiam tę scenę, ale aby ją zrozumieć (co, dla kogo...), naprawdę warto przeczytać książkę!

Bezcielesny wyraz nowego Śmierci zmienił się w krańcowe osłupienie. Odwrócił się do Billa Bramy.
Dla CIEBIE?
Ale Bill Brama podrywał się już, rósł jak gniew królów. Sięgnął za plecy, warcząc z wściekłości, w pożyczonym czasie, a palce zacisnął na żniwnej kosie.
Koronowany Śmierć dostrzegł, co się dzieje, i uniósł własną broń, ale prawdopodobnie nic na świecie nie zdołałoby powstrzymać zużytego ostrza, gdy świsnęło w powietrzu, gdy wściekłość i zemsta dały mu krawędź wykraczającą poza wszelkie definicje ostrości. Przecięła metal, nawet nie zwalniając.
ŻADNEJ KORONY, powiedział Bill Brama, patrząc prosto w dym.
ŻADNEJ KORONY. TYLKO PLON.

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz
AdelbertVonBimberstein

@WordPressDeveloper pewne są tylko podatki i śmierć.

Yossarian

@AdelbertVonBimberstein a śmierć lepsza, bo nie jest co roku.

Zaloguj się aby komentować

9.11

NO DOBRZE. PROSZĘ ZABRAĆ DZIECKO. MYŚLĘ, ŻE POWINNIŚMY STĄD ODEJŚĆ. Coś przyszło mu do głowy; wyraźnie poweselał. MAMY JESZCZE TROCHĘ CZASU. KTÓRA GODZINA?
— Nie wiem. Bez przerwy chodzisz po domu i zatrzymujesz zegary.
ALE JESZCZE NIE PÓŁNOC?
— Moim zdaniem najwyżej kwadrans po jedenastej.
MAMY ZATEM TRZY ĆWIERCI GODZINY.
— Skąd możesz wiedzieć?
ZE WZGLĘDU NA DRAMAT, PANNO FLITWORTH. TAKI ŚMIERĆ, KTÓRY POZUJE NA TLE NIEBA I POZWALA SIĘ OŚWIETLAĆ BŁYSKAWICY, tłumaczył z głęboką dezaprobatą Bill Brama, NIE PRZYBĘDZIE DWADZIEŚCIA PIĘĆ PO JEDENASTEJ, JEŻELI TYLKO MOŻE PRZYBYĆ O PÓŁNOCY.
[... dużo przeskakuję, ale to znany cytat, więc...]
GDYBY LUDZIE WIEDZIELI, KIEDY UMRĄ, PRAWDOPODOBNIE WCALE BY NIE ŻYLI.

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz
jotoslaw

uwielbiam kosiarza, czy dobrze pamiętam? wiedźmikołaj-ten miecz jest ostry. -to edukująca zabawka

WordPressDeveloper

@jotoslaw tak, dokładnie Nie dosłownie, ale dokładnie Było tak:


NO TO ZAWARLIŚMY UMOWĘ. Wiedźmikołaj sięgnął do swego worka i wyjął…

…bardzo duży model zamku z – właściwie zinterpretowanymi – niebieskim spiczastymi stożkami dachów na wieżach, odpowiednich do zamykania w nich księżniczek…

…pudło z kilkoma setkami rozmaitych rycerzy i wojowników…

…oraz miecz. Miał cztery stopy długości i lśniącą klingę.

Matka nabrała tchu.

– Nie możesz jej tego dać! – wrzasnęła. – To niebezpieczne!

TO MIECZ, zauważył Wiedźmikołaj. ONE NIE MAJĄ BYĆ BEZPIECZNE.

– Przecież to dziecko! – krzyknął Crumley.

ZABAWKA JEST KSZTAŁCĄCA.

– A jeśli się skaleczy?

BĘDZIE TO WAŻNĄ LEKCJĄ.

Zaloguj się aby komentować

554 + 1 = 555

Tytuł: Wyprawa Czarownic
Autor: Terry Pratchett
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 978-83-8234-272-7
Liczba stron: 329
Ocena: 7/10

"- Zresztą, to tylko na chwilę, nawet jeśli spróbujemy wszystkie trzy. No i ciekawie będzie sprawdzić, czy się uda.
- Tak, ale to złe - upierała się babcia.
- W tych stronach chyba nie - odparła niania.
- Poza tym - dodała cnotliwą miną Magrat - nie może być złe, jeśli my to robimy. My jesteśmy te dobre.
- A tak, rzeczywiście - mruknęła babcia. - Przez moment o tym zapomniałam."

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kolejna przygoda szalonego sabatu. Tym razem śmiejemy się z bajek, opowieści i dobrych zakończeń. Cóż mogę powiedzieć więcej, lubię Świat Dysku i jego abstrakcyjny humor.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/

#bookmeter #terrypratchett
27e2071a-1e56-4ee5-be45-7e0eba207688
Basement-Chad

Ale proszę tagować #terrypratchett

Zaloguj się aby komentować

9.10

— Wiecie, co mi to przypomina? — zapytał Ridcully, kiedy przedzierali się między nimi.
— Cóż takiego? — wymruczał pierwszy prymus.
— Tarło łososi.
— Co?
— Nie w Ankh, ma się rozumieć. Nie wierzę, żeby łosoś mógł popłynąć w górę rzeki…
— Chyba że na piechotę — zgodził się pierwszy prymus.
— …ale widywałem je w górskich rzekach. Płynęły gęsto — mówił Ridcully. — Walczyły, żeby przedostać się na czoło. Cała rzeka zmieniała się w srebrzystą masę.
— Świetnie. Ale po co one to robią?
— No… Ma to jakiś związek z rozmnażaniem.
— Obrzydliwość — uznał pierwszy prymus. — I pomyśleć, że musimy pić tę wodę.

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz

Zaloguj się aby komentować

9.9 Myślicie, że Ridcully albo Marchewa są twardzielami w starciu z małpi... ups #pdk

Tymczasem Windle Poons prowadził swoją grupę do Biblioteki.
Podpierając się rękami, bibliotekarz Niewidocznego Uniwersytetu przebiegł szybko do drzwi wstrząsanych przeraźliwym stukaniem.
— Wiem, że tam jesteś — odezwał się głos Windle'a Poonsa. — Musisz nas wpuścić! To życiowo ważne!
— Uuk.
— Nie otworzysz?
— Uuk!
— W takim razie nie pozostawiasz mi wyboru… Pradawne kamienne bloki przesunęły się wolno. Posypała się zaprawa. Potem fragment ściany runął, a ukazał się Windle Poons stojący w windlepoonsokształtnym otworze. Zakaszlał, wzniecając tumany kurzu.
— Nie znoszę tego — stwierdził. — Cały czas mam uczucie, że folguję prymitywnym zabobonom.
Bibliotekarz wylądował mu na ramionach. Ku zdumieniu orangutana, reakcja była niemal zerowa. Trzystufuntowa małpa zwykle wywiera znaczny wpływ na tempo poruszania się zaatakowanej osoby, ale Windle nosił go jak kołnierz.
— Myślę, że powinniśmy szukać w dziale Historii Starożytnej — oświadczył. — A przy okazji: mógłbyś przestać ukręcać mi głowę?

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz

Zaloguj się aby komentować

9.8

Nadrektor wracał na uniwersytet wściekły. Pozostali smętnie kroczyli za nim. — Do kogo ma się zwrócić? Przecież to my jesteśmy tu magami.
— Ale tak naprawdę nie wiemy, co się dzieje — przypomniał mu dziekan. — Prawda?
— W takim razie musimy się dowiedzieć! — burknął Ridcully. — Nie wiem, do kogo on ma się zwrócić, ale jestem wściekle pewien, kogo ja wezwę.
Zatrzymał się nagle. Pozostali magowie wpadli mu na plecy.
— Och, nie! — zawołał pierwszy prymus. — Proszę, tylko nie to!
— To drobnostka — odparł Ridcully. — Nie ma się czym przejmować. Szczerze mówiąc, zeszłej nocy właśnie o tym czytałem. Wystarczą trzy kawałki drewna i…
— I cztery milikwarty mysiej krwi — dokończył ponuro pierwszy prymus. — Ale nawet tyle nie jest potrzebne. Można użyć dwóch kawałków drewna i jajka. Tylko jajko musi być świeże.
— Dlaczego?
— Myślę, że mysz jest wtedy bardziej zadowolona.
— Nie, chodziło mi o jajko.
— Kto może wiedzieć, co czuje jajko?
— Wszystko jedno — wtrącił dziekan. — To niebezpieczne. Zawsze miałem wrażenie, że on pozostaje we wnętrzu oktogramu tylko dla zachowania pozorów. Nie znoszę, kiedy tak patrzy na człowieka i wygląda, jakby coś liczył.

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz

Zaloguj się aby komentować

9.7 Odsyłam do cytatu z soboty, do spotkania innego maga z panią Cake

Dalekie mamrotanie stało się bliskim mamrotaniem, po czym pani Cake wynurzyła się zza córki niby niewielki księżyc wyłaniający się z cienia planety.
— Czego pan chce? — spytała.
Windle cofnął się o krok. W przeciwieństwie do swej córki pani Cake była dość niska i niemal idealnie okrągła. I — wciąż w przeciwieństwie do córki, której cała postawa miała uczynić ją mniejszą — pani Cake dominowała nad otoczeniem. Głównym tego powodem był jej kapelusz, który — jak się Windle potem dowiedział — nosiła zawsze, z oddaniem godnym maga. Kapelusz był wielki, czarny i miał na sobie różne rzeczy, takie jak skrzydła ptaków, woskowe wisienki i szpilki. Carmen Miranda mogłaby nosić taki kapelusz na pogrzebie kontynentu. Pani Cake podróżowała pod nim, tak jak kosz podróżuje pod balonem. Ludzie często odruchowo zaczynali rozmawiać z jej kapeluszem.
— Pani Cake? — zapytał zafascynowany Windle.
— Tu jestem, na dole — odezwał się pełen wyrzutu damski głos. Windle spuścił wzrok.
— To właśnie ja — oświadczyła pani Cake.
— Czy rozmawiam z panią Cake? — spytał Windle.
— Tak, wiem.
— Nazywam się Windle Poons.
— To też wiem.
— Widzi pani, jestem magiem…
— Dobrze, tylko proszę wytrzeć nogi.
— Czy mogę wejść?
Windle Poons urwał. W brzęczącej sterowni mózgu odtworzył po raz drugi ostatnie kilka zdań rozmowy. I uśmiechnął się.
— Zgadza się — przyznała pani Cake.
— Czy nie jest pani przypadkiem naturalnym jasnowidzem?
— Zwykle jakieś dziesięć sekund, panie Poons. Windle zawahał się.
— Musi pan zadać pytanie — uprzedziła go szybko pani Cake. — Dostaję migreny, kiedy ktoś złośliwie nie zadaje pytań, jak już je przewidziałam i odpowiedziałam.
— Jak daleko w przyszłość pani widzi, pani Cake?
Kiwnęła głową.
— Dobrze — stwierdziła, najwyraźniej udobruchana [...]

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz
Cybulion

@WordPressDeveloper kurde nie moge sie doczekac momentu kiedy bede mial czas kontynuowac przygode z tymi ksiazkami. Mózg mi sie zatrzymał jak Poonsowi jak to czytalem teraz xd

moll

@Cybulion przywykniesz xD

WordPressDeveloper

@Cybulion bardzo mnie to cieszy, że prowokuję

Zaloguj się aby komentować

9.6 Dzisiaj zaczniemy jednym magiem, w poniedziałek skończymy drugim...

Dotarli do bramy. Pani Cake wstąpiła z cienia, blokując nad-rektorowi przejście.
Ridcully uniósł brwi.
Nie należał do mężczyzn, którym sprawia przyjemność niegrzeczne i szorstkie zachowanie wobec kobiet. Czy też, gdyby ująć to nieco inaczej, był niegrzeczny i szorstki wobec absolutnie każdego, niezależnie od płci, co w pewnym sensie gwarantowało równouprawnienie. I gdyby poniższa rozmowa nie toczyła się między kimś, kto słyszy, co mówią ludzie, kilka sekund wcześniej, niż to powiedzą, a kimś, kto w ogóle nie słucha, co mówią ludzie, wszystko mogłoby się potoczyć całkiem inaczej. A może nie. Pani Cake zaczęła od odpowiedzi.
— Nie jestem pańską dobrą kobietą! — warknęła.
— A kimże jesteś, moja dobra kobieto? — zapytał nadrektor.
— I nie trzeba tak się zwracać do porządnej osoby — powiedziała pani Cake.
— Nie trzeba się zaraz obrażać — powiedział Ridcully.
— A niech mnie! Tak robię? — zdziwiła się pani Cake.
— Droga pani, dlaczego mi pani odpowiada, zanim jeszcze cokolwiek powiem? — spytał Ridcully.
— Co?
— O co pani chodzi?
— O co panu chodzi?
— Co?
Patrzyli na siebie, unieruchomieni w niepokonanym impasie konwersacyjnym. Po chwili pani Cake zrozumiała, co się dzieje.
— Znowu mam przedwczesne przeczucia — powiedziała. Wetknęła palec do ucha i pokręciła nim z mlaszczącym odgłosem. — Teraz dobrze. Otóż powodem…

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz

Zaloguj się aby komentować

9.5 Ten cytat to tak absolutny klasyk, że nie mogłem go nie dodać, choć powielany

Łąka leżała wysoko na zboczu za farmą, ponad polem kukurydzy. Panna Flitworth obserwowała go przez chwilę.
Demonstrował najbardziej interesującą technikę, jaką w życiu widziała. Nie sądziła nawet, że jest ona fizycznie możliwa.
— Nieźle — stwierdziła w końcu. — Masz wymach jak należy i w ogóle.
DZIĘKUJĘ, PANNO FLITWORTH.
— Ale dlaczego jedno źdźbło trawy naraz?
Bili Brama spojrzał na równe rzędy skoszonej trawy.
A MOŻNA INACZEJ?
— Można ściąć wiele za jednym zamachem…
NIE. NIE. JEDNO ŹDŹBŁO NARAZ. JEDNO CIĘCIE, JEDNO ŹDŹBŁO.
— W ten sposób nie skosisz wiele — stwierdziła panna Flitworth.
WSZYSTKIE CO DO JEDNEGO, PANNO FLITWORTH.
— Naprawdę?
MOŻE MI PANI WIERZYĆ.

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz
Zly_Tonari

@WordPressDeveloper to jeden z moich ulubieńszych fragmentów w całym cyklu. ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽

Zaloguj się aby komentować

9.4 A dlaczego Windle Poons nie umarł właściwie? Śmierć musiał gdzieś się podziać...

— No, dalej — zachęciła go panna Flitworth. — Przecież nie zatrudnię kogoś, kto nie ma nazwiska. No…? Przybysz spojrzał w górę. NIEBO?
— Nikt nie nazywa się pan Niebo.
PAN… BRAMA? Kiwnęła głową.
— Może być. Może być Brama. Znałam kiedyś takiego, co się nazywał Bramka. No dobrze, panie Brama. A imię? Nie mów mi tylko, że też go nie masz. Musisz być Billem, Tomem, Bruce'em albo jednym z nich.
TAK.
— Co?
JEDEN Z NICH.
— Ale który?
EHM… PIERWSZY?
— Jesteś Bill?
TAK.
Panna Flitworth przewróciła oczami.
— No dobrze, Billu Niebo… — zaczęła.
BRAMO.
— A tak. Przepraszam. No dobrze, Billu Bramo…
PROSZĘ MI MÓWIĆ BILL.
— A ty możesz mi mówić panno Flitworth. Pewnie chciałbyś zjeść kolację?
CHCIAŁBYM? AHA… TAK WIECZORNY POSIŁEK TAK.
— Prawdę mówiąc wyglądasz, jakbyś umierał z głodu. A nawet jakbyś już umarł.
Przyjrzała się mrocznej postaci. Nie wiedziała dlaczego, ale trudno było ocenić, jak właściwie wygląda Bill Brama, a nawet przypomnieć sobie dźwięk jego głosu. A przecież był tam i najwyraźniej coś mówił — inaczej jak mogłaby cokolwiek pamiętać z tej rozmowy?
— W okolicy jest wielu ludzi, co nie korzystają z imienia, z którym przyszli na świat — rzekła. — Zawsze powtarzam, że nic nikomu nie przyjdzie z zadawania osobistych pytań. Mam nadzieję, że umiesz pracować, panie Billu Bramo. Wciąż zbieram siano z wysokich łąk, a kiedy nadejdą żniwa, będzie mnóstwo roboty. Potrafisz używać kosy?
Bili Brama przez chwilę rozważał pytanie.
MYŚLĘ, powiedział w końcu, ŻE ODPOWIEDZIĄ JEST ZDECYDOWANE „TAK”, PANNO FLITWORTH.

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz
WordPressDeveloper

Nawiasem mówiąc, kiedy pierwszy raz czytałem tę książkę, w tłumaczeniu, liczyłem na to, że "Brama" w oryginale brzmiało "Gates", co byłoby dosyć zabawne. Jednak kiedy sięgnąłem po oryginał, okazało się, że "Bill Door"

Szczuja

@WordPressDeveloper wolę przekład Cholewy niż oryginał

Nemrod

@WordPressDeveloper Kurła, zawiodłeś mnie. Też myślałem, że Gates.

Zaloguj się aby komentować

9.3 Tytułem wyjaśnienia: mag, Windle Poons umarł, ale nie umarł. Wrócił, bo Śmierć po niego nie przyszedł, a że własne ciało miał najbliżej... Magowie próbują się go pozbyć. On sam próbuje się siebie pozbyć, próbował już samobójstwa na wiele sposobów...

Po dłuższym czasie usłyszał na korytarzu jakieś szepty; drzwi otworzyły się z trzaskiem.
— Przytrzymać mu nogi! Łapcie nogi!
— Trzymajcie ręce! Windle spróbował usiąść.
— Dzień dobry panom — powiedział. — O co chodzi? Stojący u stóp łóżka nadrektor pogrzebał w worku i wyjął jakiś ciężki przedmiot.
Uniósł go w górę.
— Aha! — zawołał.
Windle przyjrzał się z uwagą.
— Tak? — zapytał uprzejmie.
— Aha — powtórzył jeszcze raz nadrektor, ale już z mniejszym przekonaniem.
— To symboliczny dwuręczny topór kultu Ślepego Io — stwierdził Windle.
Nadrektor spojrzał na niego tępo.
— No… no tak — przyznał. — Zgadza się.
Odrzucił topór przez ramię, niemal pozbawiając dziekana lewego ucha. Raz jeszcze sięgnął do worka.
— Aha!
— To całkiem ładny egzemplarz Mistycznego Zęba Offlera, Boga Krokodyla.
— Aha!
— A to… niech się przyjrzę… Tak, to zestaw świętych Latających Kaczek Ordpora Niegustownego. Świetna zabawa.
— Aha!
— A to… nie, proszę nie podpowiadać… to święty linglong niesławnego kultu Sootee. Tak?
— Aha?
— Wydaje mi się, że to trójgłowa ryba z religii trójgłowej ryby w Howandzie.
— To śmieszne — stwierdził nadrektor, odrzucając rybę. Magowie byli rozczarowani. Religijne obiekty, jak się okazało, nie są jednak absolutnie pewnym środkiem na nieumarłych.
— Przykro mi, że sprawiam tyle kłopotu — zapewnił Windle. Dziekan rozpromienił się nagle.
— Światło dzienne! — zawołał. — To załatwi sprawę.
— Bierzcie kotarę!
— Bierzcie drugą kotarę!
— Raz, dwa, trzy… Teraz!
Windle zamrugał w ostrym blasku słońca.
Magowie wstrzymali oddech.
— Przykro mi — powiedział. — Ale to chyba też nie działa. Znowu posmutnieli.
— Niczego nie czujesz? — upewnił się Ridcully.
— Żadnego uczucia rozsypywania się w pył i rozwiewania? — dodał z nadzieją pierwszy prymus.
— Skóra schodzi mi z nosa, jeśli za długo przebywam na słońcu — odparł Windle. — Nie wiem, czy to coś pomoże. — Spróbował się uśmiechnąć.
Magowie popatrzyli po sobie i wzruszyli ramionami.
— Wychodzimy — zarządził nadrektor. Rzędem wyszli na korytarz.
Ridcully ruszył za nimi. W progu zatrzymał się jeszcze i pogroził Windle'owi palcem.
— Ta niechęć do współpracy, Windle, nie poprawia pańskiej sytuacji — oznajmił i trzasnął drzwiami.

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz
Nemrod

@WordPressDeveloper Mnie bardziej zapadła w pamięć scena interwencji sierżanta Colona, gdy próbowali Poonsa zakopać na skrzyżowaniu.

WordPressDeveloper

@Nemrod też ją rozważałem, to prawda ale ona była jeszcze dłuższa, dlatego wybrałem tą a nie tamtą. Ale racja, skrzyżowanie było jeszcze lepsze

Nemrod

@WordPressDeveloper  Kiedy zobaczył magów, tkwiących po pas w dziurze na środku ulicy, jego szeroka, rumiana twarz wyraźnie się rozpromieniła.

- Co my tu mamy? - rzucił. - Bandę międzynarodowych złodziei skrzyżowań?

Był uradowany. Jego długoterminowa strategia zapobiegania przestępstwom wreszcie wykazała swą skuteczność.

[oraz następna linijka, której na szybko nie znalazłem]

Zaloguj się aby komentować

9.2
Nieszczęśliwy los zrządził, że właśnie kwestor siedział naprzeciw drzwi, kiedy Windle Poons je wyważył, ponieważ uznał to za łatwiejsze od grzebania przy klamce.
Kwestor przegryzł drewnianą łyżkę.
Magowie odwrócili się na ławach, by popatrzeć.
Windle Poons kołysał się przez chwilę, opanowując swoje struny głosowe, wargi i język. Po czym oznajmił:
— Myślę, że potrafię metabolizować alkohol. Nadrektor pierwszy odzyskał mowę.
— Windle! — zawołał. — Myśleliśmy, że nie żyjesz!
Sam musiał przyznać, że nie była to najlepsza kwestia. Nie kładzie się człowieka na katafalku, ze świecami i liliami dookoła, gdy się uważa, że biedaka trochę boli głowa i powinien zdrzemnąć się przez pół godzinki.
Windle postąpił kilka kroków. Najbliżsi magowie przewracali się niemal, usiłując zejść mu z drogi.
— Bo jestem martwy, ty młody durniu — wymamrotał. — Myślisz, że cały czas tak wyglądałem? Też mi coś. — Spojrzał niechętnie na zebranych magów. — Czy ktoś tu wie, co właściwie robi śledziona?

Dziewiąta seria cytatów zachęcających do #czytanie a w niej - "Kosiarz", Terrego Pratchetta. Ta seria również będzie liczyła 12 cytatów, mam nadzieję, że uda mi się wrzucać codziennie.

#uuk #terrypratchett #ksiazki #cytaty #seria #kosiarz

Zaloguj się aby komentować