#newsydamwa

2
127

Zielony Okręg Przemysłowy "Kaszubia" to projekt aspiracyjny – megaprojekt o znaczeniu strategicznym, nie tylko dla Pomorza, ale dla całej Polski – mówi Business Insider Polska minister obrony narodowej Władysław Kosiniak Kamysz. W resorcie obrony powstał właśnie zespół roboczy, który ma opracować koncepcję i założenia nowego planu inwestycyjnego w północnej Polsce.


  • Projekt "Kaszubia" to strategia inwestycyjna o wartości ok. 250 mld zł na północy Polski, obejmująca przemysł, energię i obronność

  • Plan zakłada rozwój zielonej energii, przemysłu przyszłości i infrastruktury obronnej z myślą o wzmocnieniu strategicznym kraju

  • Na Pomorzu mają powstać m.in. dolina wodorowa, dolina innowacji, dolina dronowa oraz Centrum Kompetencji Offshore


— Oczekuję, że stanie się on nowoczesnym zapleczem bezpieczeństwa i rozwoju — miejscem, w którym spotykają się przemysł, innowacje, energetyka i obronność. Chcemy zbudować tu przestrzeń o charakterze dualnym: opartą na zielonej energii, z rozwiniętą infrastrukturą portową, komunikacyjną i cyfrową, która będzie służyć zarówno gospodarce, jak i systemowi obronnemu – mówi szef MON.


Zapowiada, że w ramach Zielonego Okręgu Przemysłowego pojawią się "konkretne inwestycje w zakłady produkcyjne, centra badawcze, technologie podwójnego zastosowania, ale też w jakość życia lokalnych społeczności".


Co ma się złożyć na Zielony Okręg Przemysłowy "Kaszubia"? Lista inicjatyw jest długa. Wśród nich jest Tarcza Bałtyk, czyli pakt dla bezpieczeństwa Polski – Pomorze Środkowe.

Planowane jest stworzenie doliny wodorowej, gdzie będzie wytwarzany tzw. zielony wodór, który może być wykorzystywany do produkcji nawozów sztucznych, zielonego amoniaku, syntetycznych paliwa, ale także stali – w zielonej hucie zasilanej odnawialnymi źródłami energii.

Kolejne elementy projektu "Kaszubia" to m.in. dolina innowacji, która może skupiać centra danych czy magazyny energii oraz dolina dronowa (technologii bezzałogowych) dla zastosowań cywilnych i obronnych. Na Pomorzu miałoby powstać także Centrum Kompetencji Offshore, czyli ośrodek wspierający rozwój polskich technologii morskich i energetycznych.


Więcej można przeczytać:


https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/zielona-energia-i-obronnosc-kaszubia-jako-kluczowy-projekt-rzadu/89jzh41


#wiadomoscipolska #polityka #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Ostatnie kilka dni nie śledziłem co się działo na hejto, więc może ktoś już wrzucał info:


13 czerwca MESKO S.A., spółka wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, zakończyła kolejne etap tzw. Projektu 400, jednego z dwóch obecnie realizowanych strategicznych przedsięwzięć dla jej rozwoju. Na terenie macierzystych zakładów w Skarżysku-Kamiennej otwarto nowoczesną halę produkcji amunicji małokalibrowej, dzięki czemu zdolności wytwórcze w tym asortymencie wzrosły pięciokrotnie


W zbudowanej od podstaw nowoczesnej hali produkcyjnej o powierzchni ponad 4000 m² ulokowano cztery w pełni zautomatyzowane linie produkcyjne, które realizują pełny cykl technologiczny związany z montażem poszczególnych elementów nabojów – od łusek, przez spłonki i pociski na elaboracji prochem oraz osadzeniem pocisku w łusce kończąc. Komponenty do produkcji i materiały wysokoenergetyczne pochodzą w większości z polskiej produkcji, w tym z oddziału MESKO S.A. w Pionkach, co pozwala spółce stopniowo uniezależniać się od zagranicznych dostawców.


Wydajność nowego kompleksu produkcyjnego wynosi 200 mln nabojów rocznie, a dzięki jego uruchomieniu łączna produkcja amunicji tego typu w MESKO S.A. osiągnęła 250 mln sztuk rocznie (dotychczasowe instalacje pozwalały na produkcję 50 mln nabojów), a więc 1 mln dziennie (praca dwuzmianowa w dni robocze). Oprzyrządowanie pozwala na wytwarzanie nabojów: 9×19 mm Parabellum, 5,56×45 mm NATO, 7,62×39 mm i 7,62×51 mm NATO różnych typów. Dzięki nowoczesnemu oprzyrządowaniu wzrosła także jakość wyrobów. Obecnie kontrola w procesie produkcji i produktów gotowych realizowana jest przez wyspecjalizowane maszyny. Automatyzacja procesu eliminuje możliwość wystąpienia nawet najdrobniejszych odchyleń od określonych w specyfikacji technicznej wymagań do wytwarzanej amunicji. Równie istotne są kwestie dotyczące BHP. W nowej hali proch dosyłany jest do maszyn w sposób w pełni zautomatyzowany, bez ingerencji człowieka. Systemy komputerowe odpowiadają ponadto za transport międzyoperacyjny komponentów pomiędzy kolejnymi maszynami w linii produkcyjnej. To wszystko podnosi bezpieczeństwo i poprawia ergonomię pracy.


Więcej można przeczytać:


https://zbiam.pl/mesko-multiplikuje-zdolnosci-produkcji-amunicji-do-broni-strzeleckiej/


#wiadomoscipolska #polska #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Greyman

@damw co się ma automat przemęczać

cztery w pełni zautomatyzowane linie produkcyjne


praca dwuzmianowa w dni robocze

Lepiej późno, niż wcale. Ukraina nam kupiła czas na uruchomienie tej produkcji.

damw

co się ma automat przemęczać

@Greyman ja to zakładam, że zautomatyzowano fragment produkcji tylko, a nie od wyładunku poszczególnych elementów z ciężarówek, aż po pakowanie w opakowania/skrzyneczki i potem na kolejną ciężarówkę:


W zbudowanej od podstaw nowoczesnej hali produkcyjnej o powierzchni ponad 4000 m² ulokowano cztery w pełni zautomatyzowane linie produkcyjne, które realizują pełny cykl technologiczny związany z montażem poszczególnych elementów nabojów – od łusek, przez spłonki i pociski na elaboracji prochem oraz osadzeniem pocisku w łusce kończąc.

czyli nadal jakaś część całego procesu musi być wykonywana przez ludzi i stąd praca zmianowa. I tak wypas to wygląda

Greyman

@damw nie neguję, wygląda dobrze. Nawet zautomatyzowana linia wymaga nadzoru, to wiadomo. Tym niemnjej brzmi to jednak mega śmiesznie "w pełni zautomatyzowane, ale na dwie zmiany w dni robocze".

kiri

@Rozpierpapierduchacz to mogłeś być ty

jakibytulogin

Wydajność nowego kompleksu produkcyjnego wynosi 200 mln nabojów rocznie, a dzięki jego uruchomieniu łączna produkcja amunicji tego typu w MESKO S.A. osiągnęła 250 mln sztuk rocznie (dotychczasowe instalacje pozwalały na produkcję 50 mln nabojów)

Pokoloruj drwala...

Zaloguj się aby komentować

Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1 S.A. zainaugurowały współpracę w ramach zobowiązania offsetowego N7 z firmą Northrop Grumman.


W ramach realizowanego projektu Wytwórnia Zabezpieczenia Łączności Nr 1 (WZŁ Nr 1) zostanie wyposażona w nowoczesny sprzęt i oprogramowanie służące do testowania anten UHF/VHF oraz masztów systemów łączności. Dzięki temu jednostka znacząco zwiększy swoje możliwości w obszarze diagnostyki i utrzymania zaawansowanych systemów łączności wojskowej.


Personel WZŁ Nr 1 przejdzie także specjalistyczne szkolenia oraz uzyska wsparcie techniczne w środowisku testowym, co pozwoli na podniesienie kompetencji i jeszcze efektywniejsze wykorzystanie nowego wyposażenia.


Projekt wpisuje się w strategiczne działania wspierające kluczowe inicjatywy obronne Sił Zbrojnych RP, takie jak programy Wisła i Narew, a także przygotowuje podstawy pod przyszłe projekty rozwojowe w obszarze obronności.


https://defence24.pl/przemysl/rusza-kolejny-etap-offsetu-przeciwlotniczej-wisly


#wiadomoscipolska #wojskopolskie #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Rzecznik Agencji Uzbrojenia Pułkownik Grzegorz Polak poinformował Defence24.pl, że druga umowa wykonawcza na zakup czołgów K2/K2PL jest obecnie negocjowana w zakresie ceny, a sama umowa jest już na etapie opiniowania przez Prokuratorię Generalną. O gotowości do podpisania umowy przez MON, informował Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Paweł Bejda.


Przyszłość tej umowy leży teraz po stronie PGZ i przemysłu koreańskiego. My możemy się zgodzić jedynie na wersje, która zagwarantuje zabezpieczenie interesu skarbu państwa i bezpieczeństwa Polski. Wierzymy, że jest do niej coraz bliżej


Mowa o kolejnej partii wynoszącej 180 czołgów K2/K2PL oraz około 80 pojazdów wsparcia, takich jak wozy zabezpieczenia technicznego, maszyny inżynieryjno drogowe i mosty szturmowe. Obecnie Polska posiada już 110 ze 180 czołgów K2 zamówionych w ramach pierwszej umowy podpisanej w sierpniu 2022 roku.


Kolejnym istotnym aspektem drugiej umowy wykonawczej, jest przekazanie w ramach licencji, do polskiego przemysłu obronnego, kompetencji serwisowych MRO (Maintenance, Repairs, Overhaul) co pozwoli na zabezpieczenie eksploatacji pojazdów. Czołgi K2PL prawdopodobnie produkowane będą w Zakładach Mechanicznych Bumar Łabędy.


https://defence24.pl/przemysl/umowa-na-k2pl-na-finiszu-defence24-news


#wiadomoscipolska #wojskopolskie #czolgi #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Minister obrony narodowej i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że 16 czerwca do Polski przyleci osiem śmigłowców szturmowych AH-64 Apache. Maszyny trafią do polskich sił zbrojnych w ramach umowy leasingowej zawartej na początku 2025 roku


„To bardzo dobra wiadomość. Rok temu, przed Świętem Wojska Polskiego, podpisałem kontrakt na około 10 miliardów dolarów na zakup 96 śmigłowców Apache. Na początku tego roku – kolejna umowa, związana z leasingiem, żebyśmy jak najszybciej mogli dysponować tym sprzętem” – powiedział Kosiniak-Kamysz.


Leasing śmigłowców ma na celu przyspieszenie wdrożenia nowych technologii i rozpoczęcie intensywnych szkoleń, zanim do kraju trafią zamówione na stałe maszyny. Apache to jedne z najnowocześniejszych śmigłowców bojowych na świecie, wykorzystywane m.in. przez siły zbrojne USA.


Zakup 96 śmigłowców Apache to skokowy wzrost zdolności bojowych polskiego wojska. Maszyny te zapewnią mobilny odwód przeciwpancerny, wsparcie dla wojsk lądowych i możliwość szybkiej reakcji na zagrożenia wzdłuż całego potencjalnego frontu. Dzięki radarom Longbow, nowoczesnej łączności (Link 16) i zdolnościom współpracy z dronami, Apache to nie tylko „latające czołgi”, ale także platformy dowodzenia i rozpoznania. To zakup kosztowny, ale realnie wzmacniający polskie zdolności odstraszania i obrony.


https://defence24.pl/sily-zbrojne/polskie-apache-przyleca-niebawem-znamy-date


#wiadomoscipolska #wojsko #wojskopolskie #newsydamwa <-- do czarnolistowania

swansu

Polskie Apache przylecą niebawem.

Czym przylecą? Transportowcem, częściowo rozłożone? O własnych siłach przez Atlantyk? A może prozaicznie statkiem przylecą?

Wiertaliot

@swansu A co za różnica?

damw

@swansu raczej statkiem. Chyba najbardziej ekonomiczna forma transportu

Zaloguj się aby komentować

Na podkaście The Merge pojawiło się zdjęcie myśliwca bombardującego F-15E uzbrojonego w zasobniki z 70 mm pociskami z nakładkami APKWS II. To już kolejna maszyna zoptymalizowana do zwalczania dronów samobójczych


Stany Zjednoczone zintegrowały do tej pory z pociskami APKWS II wiele platform lotniczych, w tym F-16C/D, A-10 śmigłowce Seahawk, Apache (wersji D i E), Viper (AH-1Z) i Venom. W Polsce zintegrowane tą bronią zostały też zintegrowane śmigłowce AW149.


Drony samobójcze (w nomenklaturze anglosaskiej OWA UAV - One-Way Attack Unmanned Aerial Vehicle) to wynalazek irański, który rozpowszechnił się w czasie pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Obecnie broń ta wykorzystywana jest masowo zarówno przez Rosjan (systemy oparte o konstrukcje irańskie rodziny Szahid) jak i Ukraińców (systemy własne). Ze względu na bardzo dobry stosunek ceny do efektów tej klasy uzbrojenia wiadomo, że broń podobnej klasy jest wprowadzana lub rozważana w wielu państwach na świecie w tym np. w Polsce


Popularność tej broni nie dziwi ze względu na jej stosunek koszt-efekt. Kosztem kilkudziesięciu tysięcy USD można bowiem przetransportować głowicę bojową o masie kilkudziesięciu kg na odległość nawet do 2 tys. km. Drony OWA UAV są przy tym relatywnie łatwe do zestrzelenia, ale można produkować i wysyłać je masowo, przesycając możliwości obrony powietrznej obrońcy. Co więcej, tradycyjne systemy zwalczania środków napadu powietrznego są znacznie droższe niż zwalczane drony. Pocisk rakietowy do systemu ziemia-powietrze to koszt do kilku milionów USD, a zachodnie pociski lotnicze od 400 tys. USD (krótkiego zasięgu) po 1 mln USD (średniego zasięgu). Zapasy takich pocisków i możliwości ich produkcji także są ograniczone.


W tej sytuacji od czasu pojawienia się dronów OWA na polach bitew poszukiwane są metody ich skutecznego, a jednocześnie taniego zwalczania. Stany Zjednoczone wykorzystują w tym celu 70 mm pociski z nakładkami APKWS II umożliwiającymi ich laserowe naprowadzanie na cel.


Rozwiązanie to ma wiele zalet. Pierwszym jest koszt pocisku obliczany na około 20 tys. USD za egzemplarz. Drugim wysoka pewność trafienia w niewymagający cel jakim jest dron UAV. APKWS II może też być wykorzystywany przez różne statki powietrzne i do różnych zadań, także powietrze-ziemia. Zasięg tej broni sięga do 10 km, a zatem można nią likwidować drony OWA bez narażania przenoszącego ją myśliwca. Wielką zaleta jest też niewielka masa pocisku wynosząca 15 kg.


Ten ostatni czynnik sprawia, że F-15E będzie mógł (po zakończeniu testów) przenosić sześć takich zasobników plus osiem standardowych pocisków powietrze-powietrze krótkiego i średniego zasięgu. Oznacza to teoretyczną zdolność do zestrzelenia do 42 dronów OWA przed jeden samolot w czasie jednego lotu. Aby zdać sobie sprawę z tego jakie otwiera to możliwości odpierania ataku trzeba zauważyć, że największy rosyjski atak dronami OWA na Ukrainę (25 maja 2025 roku) składał się z 355 dronów, a w największym odnotowanym ukraińskim ataku (nastąpił dzień później) odnotowano dronów 150.


Polska oczywiście nie ma dzisiaj F-15, ale wydaje się że należałoby rozważyć pozyskanie tego rodzaju uzbrojenia dla polskich samolotów bojowych. Z F-16 integracji już dokonano, więc można byłoby uzbroić je w ten sposób w miarę szybko. Bardzo ciekawą opcją wydaje się jednak możliwość uzbrojenia w ten sposób drugiego typu samolotu 4 generacji, czyli lekkiego FA-50.


Samoloty te dysponują udźwigiem uzbrojenia 4,5 tony i mogą przenosić je na 7 punktach podwieszeń. Wydaje się, że nawet cztery z nich (podskrzydłowe) mogłyby zostać zaadoptowanie do przenoszenia zasobników z pociskami APKWS II. Pod kadłubem mógłby zostać zainstalowany zasobnik celowniczy, a na końcówkach skrzydeł pociski AIM-9 Sidewinder. W ten sposób każdy FA-50 (nawet wersji GF) byłby zdolny do przenoszenia 28 pocisków, a w wariancie z dwoma dodatkowymi zbiornikami paliwa – 14 pocisków.


Przykładowo więc 14 takich samolotów mogłoby odegrać kluczową rolę w likwidowaniu fali 350 dronów OWA idących na cele w Polsce. Wszystko to po - jak wydaje się - szybkiej integracji z tym typem uzbrojenia. I mniejszym kosztem niż przy użyciu F-16. Pociski kosztowałyby bowiem około 8 mln USD, a paliwo 14 FA-50 - 126 tys. (około 9 tys. USD za godzinę lotu).


https://defence24.pl/technologie/fa-50-obroni-nas-przez-szahidami


#wiadomosciswiat #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Fly_agaric

Typowo jankeskie podejście - drony zwalczać F-15. W sumie F-22 jeszcze by mogli w to wyposażyć, a i jeszcze drożej pewnie się da.

Przy okazji, tak przez niektórych opluwane FA-50 powinny się znakomicie w tej roli odnaleźć.

damw

@Fly_agaric dokładnie to jest opisane w tym artykule. F-16 już zintegrowane + pada propozycja wykorzystnia do tego też FA-50

Fly_agaric

@damw Tak, tak, dokładnie dlatego nawiązałem. Musiałem to powtórzyć, bo jestem fanem tego zakupu, a wciąż słychać utyskiwania i głosy, że F-15EX mieliśmy kupować xD

Zaloguj się aby komentować

Boeing szykuje się na dobrą koniunkturę, jeżeli chodzi o zamówienia na myśliwce F-15EX. Do 2026 roku zdolności do ich produkcji mają wzrosnąć do 24 maszyn rocznie. W perspektywie kontrakty amerykańskie i… izraelski.


Boeing już od dawna zapowiadał wzrost wolumenu produkcji F-15EX. Zapowiedzi te wiązały się z planami zakupu około setki (informacje na temat liczby planowanych do zakupu samolotów cały czas się zmieniają) samolotów tego typu dla US Air Force. Oprócz tego Izrael zamówił 25 F-15 podobnej wersji, czyli F-15IA (Israeli Advanced).


Dodatkowym bodźcem są z pewnością plany gabinetu prezydenta Trumpa. Biały Dom zapowiedział dodatkowe środki dla Pentagonu na kolejny rok w kwocie około 150 mld USD. W najbliższym roku fiskalnym z tej kwoty 7,2 mld USD miałoby zostać przeznaczone na dodatkowe zakupy samolotów lotnictwa taktycznego, w tym 3,1 mld USD – na większe zakupy F-15EX. Jeżeli pomysł ten przejdzie przez Kongres, wówczas będzie to oznaczało domówienie od 32 do 34 dodatkowych F-15EX.


Nie jest wykluczone, że dodatkowe środki na domawianie F-15EX będą przyznawane co roku przez kilka kolejnych lat. Do czasu, kiedy np. rozpoczną się zamówienia seryjnych F-47. Wszystko w celu zwiększenia zdolności Stanów Zjednoczonych do wywalczania przewagi w powietrzu. F-15EX nie ma wprawdzie cech stealth i jest zaliczany do generacji 4+ (czy jakby oznaczyli go Rosjanie: 4++), ale USA częściowo finalizuje programy, a częściowo już produkuje nowe typy amunicji lotniczej dużego zasięgu. Uzbrojenie to znacząco podniesie wartość F-15EX, który posiada wysokiej klasy sensory i awionikę, a z dużej odległości będzie mógł działać z wysoką skutecznością.


Możliwość korzystania z dodatkowej linii produkcyjnej F-15EX, oprócz tej dostarczającej co roku F-35A/B/C to także dodatkowa zaleta z punktu widzenia Pentagonu. Umożliwi bowiem szybsza modernizację floty samolotów bojowych. A jest co zastępować. Do lamusa w lotnictwie taktycznym trafiają A-10, wykrusza się flota F-16, a F-15E Strike Eagle także mają swoje lata. Na te ostatnie zresztą także przewidziano dodatkowe środki w celu utrzymania ich w służbie.


https://defence24.pl/przemysl/rosnie-produkcja-f-15ex


#wiadomosciswiat #usa #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Taxidriver

Przy tych myśliwcach też będą używać “soft engineers” z Indii? ;>

damw

@Taxidriver ciężko powiedzieć. Wydaje mi się, że raczej w "military grade" to tylko lokalsi na terenie USA by mogli robić

Fly_agaric

@damw Ale strach pozostaje.

Zaloguj się aby komentować

Do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej dotarła pierwsza dostawa armatohaubic K9A1 kal. 155 mm. Obok niej pojazdy te otrzymała także 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana.


Informacja o dostawie armatohaubic K9A1 do 18. Dywizji Zmechanizowanej pojawiła się w piątek, jednak nie zostało sprecyzowane, gdzie dokładnie one trafią. Dzień później nowym sprzętem pochwalili się żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, który trafi do wchodzącego w jej skład Dywizjonu Artylerii Samobieżnej. Jest to pierwsza dostawa armatohaubic K9A1 do tej jednostki, która otrzymała teraz bardzo nowoczesny sprzęt pozwalający na znacznie skuteczniejsze realizowanie postawionych jej zadań oraz większe możliwości na polu walki.


Według komunikatu Agencji Uzbrojenia do wojska w piątkowej dostawie miało łącznie trafić 18 armatohaubic K9A1. Poza warszawską jednostką otrzymał je Dywizjon Artylerii Samobieżnej w Orzyszu wchodzący w skład 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej (podlegającej pod 16. Dywizję Zmechanizowaną). Warto wspomnieć, że poprzednią dostawę wspomnianych armatohaubic otrzymał w marcu tego roku 19. Chełmski Dywizjon Artylerii, a sami żołnierze już w maju brali udział w kursie obsług i dowódców na terenie poligonu w Nowej Dębie.


Aktualnie w Polsce znajdują się przynajmniej 144 z 218 (212+6) zakupionych w Korei Południowej armatohaubic K9A1. Większość z nich została sukcesywnie przekazana do jednostek artylerii Wojska Polskiego po wcześniejszym doposażeniu ich w polskie podzespoły jak m.in. system łączności Fonet oraz Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem Topaz. Ich zakup pozwala na uzupełnienie luk sprzętowych powstałych po przekazaniu na Ukrainę gąsienicowych haubic 2S1 Goździk (w nieokreślonej dotychczas liczbie) oraz armatohaubic Krab. Oprócz 218 K9A1 Wojsko Polskie będzie także posiadać nowocześniejsze K9PL, których zakupiono 146 sztuk.


https://defence24.pl/sily-zbrojne/pancerna-brygada-z-nowa-artyleria


#wiadomoscipolska #wojsko #wojskopolskie #newsydamwa <--- do czarnolistowania

cf65abc2-4fff-42f0-8156-ebfe7e31d466
d81f720a-1e94-4990-9cf3-fd753e4718a7
Opornik

nie do końca to rozumiem, czemu nie produkować więcej krabów które tak chwalą Ukraińcy i inni.

bori

@Opornik Tu jeszcze pół biedy, bo podwozie te samo co w Krabie

damw

@Opornik duża część Kraba i K9 to wspólne elementy, a mają być jeszcze bardziej unifikowane. No i Koreańczycy mają możliwość produkcji większej ilości tych pojazdów niż Polacy.


https://zbiam.pl/zamowienia-o-wartosci-17-miliardow-zlotych-w-polskim-przemysle-obronnym-%E2%80%92-nowe-armatohaubice-krab-i-pojazdy-towarzyszace-do-dywizjonow-dzial-k9/


Według informacji udzielonych przez Agencję Uzbrojenia w grudniu ub.r., ówczesny harmonogram dostaw dział Krab dla Sił Zbrojnych RP przewidywał dostawę – na mocy umów z 14 grudnia 2016 r. i 5 września 2022 r. – 34 dział w 2025 r., 32 w 2026 r. i 24 w 2027 r.

A zobacz ile nam K9 przypływa z Korei: 144 z 218 a umowę podpisali kiedy? 2 lata temu?

Zaloguj się aby komentować

Grupa WB i Hanwha Aerospace są na dobrej drodze, by zawiązać spółkę celową i wspólnymi siłami zbudować fabrykę amunicji w Polsce, gdzie będą produkowane pociski do wyrzutni Homar-K.


Podczas konferencji Defence24 Days w bloku prezentacyjnym poświęconym modernizacji Wojsk Rakietowych i Artylerii wystąpił Remigiusz Wilk, dyrektor ds. komunikacji Grupy WB. Tematem referatu była powstająca koreańsko-polska spółka celowa, której celem jest produkcja kierowanych pocisków rakietowych do wyrzutni Homar-K


Jak zauważył dyrektor Wilk, pod wieloma względami owo przedsięwzięcie stanowi przełom w polskim sektorze obronnym. Będzie to pierwszy całkowicie nowy zakład zbrojeniowy zbudowany w kraju po 1989 roku. Co istotne, podmiot zostanie zarejestrowany w Polsce, zatrudni polskich inżynierów i konstruktorów, a także będzie tu uiszczał podatki.


Choć lokalizacji nowego zakładu nie ujawniono, to dyrektor Wilk zdradził, że fabryka zostanie ulokowana z dala od potencjalnego zagrożenia (przypuszczalnie w zachodniej lub południowo-zachodniej części kraju), lecz w pobliżu istniejącej infrastruktury wojskowej i drogowej. Przedstawiciel WB podkreślił, że zakład powstaje w ścisłej współpracy z samorządem lokalnym i władzami województwa, które liczą na utworzenie dużej liczby wartościowych miejsc pracy, a także z wydatnym wsparciem rządu i wojska.


Pierwszym produktem nowej fabryki będą pociski rakietowe typu CGR-080 kalibru 239 mm wyposażone w moduł nawigacji satelitarnej i bezwładnościowej. Docelowo ponad 100 elementów tego środka bojowego ma powstawać w Polsce. Nowością, którą zaanonsowano na Defence24 Days, jest informacja, że w kraju będą produkowane także kontenery transportowo-startowe do zestawów Homar-K. Co więcej, strony nie zamierzają ograniczyć się wyłącznie do produkcji jednego typu amunicji.


To nie jest tylko i wyłącznie odtwarzanie w Polsce pewnych rozwiązań koreańskich. To jest współpraca, w której będą tworzone osobne rozwiązania z udziałem Polaków, polskich inżynierów, polskich konstruktorów i koreańskich konstruktorów, którzy są równie zainteresowani pewnymi rozwiązaniami, czyli łączeniem (...) kompetencji (...) na rzecz polskiej artylerii, ale też Korei i sprzedaży eksportowej. (...) Tam są nowe typy rakiet... i nie tylko.


Dyrektor Wilk podkreślił, że stworzenie linii produkcyjnej, rekrutacja kadr oraz zamawianie podzespołów wymaga czasu. Na kwietniowej uroczystości podpisania listu intencyjnego ujawniono, że pierwsze sztuki amunicji mają zjechać z polskiej linii montażowej w 2029 r. Jak przekazał przedstawiciel Grupy WB, pierwsza umowa wykonawcza na koreańsko-polskie pociski jest spodziewana na przełomie bieżącego i przyszłego roku.


https://defence24.pl/przemysl/defence24-days-powstaje-fabryka-rakiet-do-homara-k


#wiadomoscipolska #wojsko #newsydamwa <--- do czarnolistowania

b1c1e1bc-bda3-4cd3-b855-d2b00087a72e
541a2938-3ff4-4607-a57c-7008c29ae111
sireplama

Docelowo ponad 100 elementów tego środka bojowego ma powstawać w Polsce


Czyli trochę montownia... No nic, to dobra wiadomość. Szkoda że 4 lata będą się rozkręcać

Fly_agaric

@sireplama Każda odrobina technologii, którą możemy liznąć jest dobra. Z czasem będzie pewnie tych komponentów produkowanych u nas przybywało.

Zaloguj się aby komentować

Program rosyjskiego samolotu wczesnego ostrzegania A-100 miał zostać zamknięty – donosi rosyjskie źródło, dobrze powiązane z siłami powietrznymi Federacji Rosyjskiej.


Kanał na Telegramie powołuje się na „niezweryfikowane źródła”, ale wydaje się że informacja może być prawdziwa. Po pierwsze dlatego, że podaje je prorosyjski kanał, który już dawno udowodnił swój dostęp do sprawdzonych informacji. Po drugie, pomimo ponad trzech lat wojny pełnoskalowej, maszyna tego typu nadal nie pojawiła się nad frontem i to mimo strat wśród rosyjskich samolotów wczesnego ostrzegania starszego typu.


Obecnie Rosja posiada około tuzina samolotów wczesnego ostrzegania Beriew A-50 i A-50U opartych o konstrukcję samolotu transportowe Ił-76. Operacyjnych pozostaje kilka nowszych maszyn wersji A-50U. Dwie maszyny z tej floty zostały zestrzelone przez Ukraińców na początku 2024 roku, co było dużą stratą i nie lada sensacją. Po raz pierwszy w historii wojen zestrzelone zostały bowiem samoloty wczesnego ostrzegania.


Samoloty te dysponują tak małym zasięgiem, z którego mogą wykrywać cele, że aby to zrobić muszą wejść w zasięg nowoczesnych pocisków ziemia-powietrze i powietrze-powietrze. Zestrzelenie ich w takiej sytuacji jest możliwe, szczególnie biorąc pod uwagę ich słabe systemy samoobrony i małą ruchliwość. To, że udało się tego dokonać Ukraińcom przy pomocy dostępnych dla nich środków (wykorzystano prawdopodobnie pociski S-200, a być może Patriot), można uznać za wyczyn. Państwa NATO dokonałyby zaś tego z łatwością.


Odpowiedzią na ten problem był A-100, który miał podnieść rosyjskie zdolności wczesnego ostrzegania na zupełnie inny poziom. Nowa maszyna Beriewamiała kontrolować bezzałogowce, śledzić do 300 celów jednocześnie i prowadzić rozpoznanie na niedostępnych do tej pory dystansach.


Wstrzymanie jego programu (które miało miejsce być może na skutek sankcji) i porażenie A-50U sprawiło, że Rosjanie zaczęli w podobnym charakterze używać myśliwców zaopatrzonych w silniejsze radiolokatory – MiGi-31 i Su-35.


Rosyjskie źródło tłumaczy to „miniaturyzacją” i wieszczy w związku z tym zmierzch samolotów wczesnego ostrzegania


Miniaturyzacja, taaa...


Wszystko wskazuje na to, że Rosja z różnych względów (poziom techniczny, sankcje, pieniądze) nie jest w stanie budować nowoczesnych samolotów wczesnego ostrzegania i wykorzystuje to co posiada, czyli radary myśliwców. Przeciwko takiemu przeciwnikowi jak Ukraina to może się sprawdzać. Ale mamy do czynienie z kapitulacją Rosji w kolejnym zakresie technicznym (po rezygnacji m.in. z czołgu T-14 Armata, systemu artylerii lufowej Koalicja czy samolotu 5. generacji Su-75 Checkmate). W sferze fantazji znajdują się też liczne inne plany jak samolot transportowy Ił-106 Słoń, bombowiec PAK-DA, myśliwiec przechwytujący MiG-41 i wiele innych.


https://defence24.pl/sily-zbrojne/rosja-rezygnuje-z-samolotow-wczesnego-ostrzegania


#wiadomosciswiat #wojsko #rosja #newsydamwa <-- do czarnolistowania

radziol

@damw piękny powolny upadek

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@damw ale jak to przecież ruzzia stronk

damw

@NiebieskiSzpadelNihilizmu kiedyś może i była. A potem za dużo fikała i okazuje się, że sami niewiele mogą

WysokiTrzmiel

I znów sankcje nie działają, prawda?


Prawda?

Zaloguj się aby komentować

Minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka poinformował o przyjęciu unijnego programu pożyczek SAFE przez Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej. „To 150 mld euro na rozwój przemysłu zbrojeniowego” - przypomniał.


Z tych środków będą mogły skorzystać polskie firmy zbrojeniowe, np. na produkcję przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun, armatohaubic Krab i bojowych wozów piechoty Borsuk. Pożyczki, udzielane krajom członkowskim, zaciągane będą przez Komisję Europejską i gwarantowane unijnym budżetem. Dzięki temu zwiększyć się mają unijne inwestycje w obronność. Środki będzie można przeznaczać zarówno na sprzęt wojskowy, jak i produkcję amunicji.


„SAFE to korzystna, niskooprocentowana, wieloletnia pożyczka gwarantowana przez budżet UE. Program dotyczy również prostszych i przyspieszonych procedur wspólnych zamówień obronnych” - napisano w środę na profilu polskiej prezydencji na platformie X.


We wtorek minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w Brukseli, że liczy, iż Polsce przypadnie 120-130 mld zł z unijnego programu. „To byłaby wielka pula, gdybyśmy mogli skorzystać z takich środków” - oceniał.


Defence24.pl już na początku kwietnia informował o możliwości zakupu sprzętu pancernego ze środków programu SAFE. W jego zakres wchodzą m.in. zakupy BWP Borsuk, AHS Krab czy innych systemów uzbrojenia produkcji polskiej zbrojeniówki.


https://defence24.pl/przemysl/bedzie-wsparcie-dla-zakupow-zbrojeniowych-jest-zgoda-ue


#wiadomosciswiat #wiadomoscipolska #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Ambasadorowie krajów UE w środę uzgodnili 17. pakiet sankcyjny wobec Rosji. Ma on uderzyć w rosyjską "flotę cieni" oraz umieści na czarnej liście sędziów i prokuratorów zaangażowanych w sprawy opozycjonistów Aleksieja Nawalnego i Władimira Kara-Murzy. Nowe sankcje zatwierdzą ministrowie spraw zagranicznych 20 maja.


Nowe obostrzenia oznaczają, że Unia Europejska rozszerzy sankcje na 200 kolejnych statków należących do rosyjskiej "floty cieni". Takie jednostki nie będą mogły m.in. zawijać do europejskich portów. Rosja wykorzystuje wysłużone tankowce do przewozu ropy, którą sprzedaje po cenach wyższych niż ustalone przez Zachód. Ze względu na stan statków "flota cieni" stanowi zagrożenie dla środowiska. Ich dalsza eksploatacja może prowadzić do katastrof takich jak wycieki ropy. Rosja jest też podejrzewana o wykorzystywanie tych jednostek widmo do uszkadzania podwodnych kabli.


Kraje unijne zdecydowały się też na wykorzystanie przepisów wprowadzonych po śmierci lidera antykremlowskiej opozycji i więźnia politycznego Aleksieja Nawalnego. Nowy reżim sankcyjny umożliwia nakładanie obostrzeń na osoby odpowiedzialne za represje stosowane w Rosji. Tym razem retorsjami objętych zostanie 20 sędziów i prokuratorów zaangażowanych w sprawy Nawalnego oraz Władimira Kara-Murzy, opozycyjnego rosyjskiego dziennikarza skazanego na 25 lat kolonii karnej.


Sankcje obejmą też 30 firm zaangażowanych w obchodzenie sankcji nałożonych na Rosję. Chodzi o przedsiębiorstwa, które pomimo obostrzeń dostarczają Rosji technologie i towary, które może ona wykorzystywać w wojnie przeciwko Ukrainie. Na liście miały się znaleźć przedsiębiorstwa z Rosji, Turcji, Serbii, Uzbekistanu, Wietnamu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.


Unijna czarna lista zostanie rozszerzona o 75 osób i firm powiązanych z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym.


Źródło unijne poinformowało, że kraje członkowskie zgodziły się na tzw. sankcje hybrydowe, które umożliwią uderzanie w statki odpowiedzialne za niszczenie podwodnych kabli, a także w ośrodki propagandowe rozpowszechniające dezinformację.


https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/kolejne-pakiet-sankcji-uderzy-w-rosje-jest-zgoda-krajow-ue/hxhgmz7


#polityka #wojna #rosja #wiadomosciswiat #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Huta Stalowa Wola realizuje procesy inwestycyjne o łącznej wartości ok. 1,3 mld. To m.in. modernizacja zakładów przejętych od chińskiego inwestora, budowa nowych hal produkcyjnych i zakup nowoczesnych urządzeń - obrabiarek i robotów spawalniczych. Dodając to do obecnych zdolności Huty, powstanie bardzo duży potencjał do równoległej realizacji kilku dużych kontraktów dla SZ RP. – Nasze moce produkcyjne wzrosną trzykrotnie. Jesteśmy gotowi do podpisania drugiej umowy wykonawczej na bojowe wozy piechoty Borsuk – mówi w rozmowie ze Strefą Obrony Wojciech Kędziera, prezes Huty Stalowa Wola S.A.


Huta Stalowa Wola obecnie realizuje projekty inwestycje o łącznej wartości ok. 1,3 mld zł. Mają one na celu między innymi rewitalizację i doposażenie zakładów, które w 2023 r. przejęliśmy od inwestora chińskiego.


Do 2012 r. należały one do Huty i były dedykowane przede wszystkim produkcji cywilnej. W najlepszym okresie produkowano tam nawet 1 200 buldożerów na amerykańskiej licencji. Jeden z tych zakładów był typowo produkcyjny i montażowy. Z kolei drugi stanowił chyba największy w Polsce zakład zespołów napędowych, w którym produkowane były skrzynie biegów, mechanizmy skrętu i przekładnie boczne do tych buldożerów. Ale przejmując te zakłady, pozyskaliśmy kompetencje, których do tej pory nie było w całej Grupie PGZ. To m.in. produkcja skrzyń biegów


Przejęliśmy łącznie ok. 570 dobrze wykwalifikowanych pracowników. To dobrzy specjaliści. Przykładowo, w zakładzie zespołów napędowych realizują oni produkcję bardzo skomplikowanych elementów uzębionych dla kolejnictwa dla amerykańskiej firmy Wabtec Corp., a także kontynuują produkcję skrzyń biegów, przekładni bocznych i mechanizmów skrętu do buldożerów gąsienicowych o wadze 68 t.


Mamy już podpisaną pierwszą umowę wykonawczą na 111 pojazdów oraz perspektywę na wyprodukowanie w sumie 1 400 wozów. Właśnie dlatego możemy realizować tak duże inwestycje i uzasadnić je biznesowo. Już teraz mamy jednak pełne możliwości do seryjnej produkcji bojowych wozów piechoty Borsuk. Oprócz modernizacji infrastruktury przejętej od chińskiego inwestora zakończyliśmy budowę czterech nowych hal o łącznej powierzchni 1,6 ha. Hale te są wyposażane w wielkogabarytowe obrabiarki, obrotniki oraz roboty spawalnicze. Maszyny przeznaczone dla tych hal już do nas przyjeżdżają i mam nadzieję, że w maju będziemy mogli zacząć ich eksploatację. Trzeba jednak podkreślić, że aby produkować Borsuka potrzebne są pewne komponenty, które kupujemy poza Polską. W obecnych realiach na ich dostawy trzeba czekać 18 miesięcy i dłużej. Chodzi np. o power packi.


Więcej można przeczytać:

https://strefaobrony.pl/hsw-trzykrotnie-zwieksza-moce-zaklad-jest-gotowy-do-realizacji-kolejnych-kontraktow-na-pojazdy-borsuk-wywiad/ar/c1p2-27555321


#wiadomoscipolska #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

osn_jallr

i jeszcze powinniśmy klepać pociski 155mm, jakby jutra miało nie być

damw

@osn_jallr przecież będą. Wczoraj wrzucałem info o MESKO (wchodzi w skład PGZ tak samo jak HSW) i produkcji 150k nabojów 155mm rocznie (budują fabrykę): https://www.hejto.pl/wpis/mesko-s-a-poinformowalo-o-postepach-inwestycji-ktorych-celem-jest-zwiekszenie-zd

Grupa Niewiadów planuje produkować 180k rocznie: https://milmag.pl/polska-grupa-militarna-i-grupa-niewiadow-lacza-sily/ (też o tym pisałem, ale na szybko nie mogę znaleźć)

Zaloguj się aby komentować

Jeszcze we wtorek Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, ale także niezmiennie prezes Instytutu Pamięci Narodowej zapowiedział, że i stawi się na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości w sprawie jego oświadczenia majątkowego. Dziś w programie "Tłit" w Wirtualnej Polski poseł PiS Krzysztof Szczucki, który jest też członkiem wspomnianej komisji, przekazał, że kandydat PiS na prezydenta według jego wiedzy nie stawi się na przesłuchaniu.


Szef komisji sprawiedliwości Paweł Śliz poinformował PAP, że prezydium komisji postanowiło o zwołaniu posiedzenia komisji na 9 maja na godz. 10:30. Komisja wezwała prezesa IPN do przedstawienia informacji nt. "medialnych doniesień dotyczących okoliczności nabycia mieszkania położonego w Gdańsku". Śliz dodał, że oprócz tego, jako poseł skierował do Nawrockiego pismo, aby ten "wyjaśnił tę sprawę i przedstawił konkretne dokumenty: obie zawarte umowy i pełnomocnictwo, którym zgodnie z doniesieniami medialnymi miał się posługiwać".


O zwołanie posiedzenia komisji apelował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który stwierdził, że Nawrocki powinien wyjaśnić swój stan majątkowy przed sejmową komisją sprawiedliwości. "Poprosiłem przewodniczącego Pawła Śliza o działanie w tej sprawie" — napisał Hołownia na portalu X.


https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/karol-nawrocki-jednak-nie-stawi-sie-na-komisji-sejmowej-tak-twierdzi-posel-pis/e2qywm4


https://twitter.com/szymon_holownia/status/1919717630476202246


#polityka #bekazpisu #nawrocki #newsydamwa <-- do czarnolistowania

2fb99d55-1296-4538-aebc-7e9c6c4e302f
radziol

@damw niech na Węgry teraz ucieknie xD

damw

@radziol on by wolał w białym domu. W końcu ostatnio się chwalił zdjęciami z pomarańczową małpa

Rozpierpapierduchacz

@damw @radziol Ale na węgrzech już się robi ekipa pod rząd na uchodźstwie XD

Zaloguj się aby komentować

Administracja Donalda Trumpa dąży do tego, by indyjskie ataki rakietowe na Pakistan nie przerodziły się w konflikt nuklearny między tymi krajami, oferując mediację w pierwszym dużym kryzysie międzynarodowym, który wybuchł od czasu inauguracji — informuje dziennik "Financial Times".


"Jeśli mogę zrobić cokolwiek, aby pomóc, będę tam. Moje stanowisko jest takie, że dogaduję się z oboma krajami, znam je bardzo dobrze i chcę zobaczyć, jak to rozwiązują" — powiedział Trump.


Jak opisuje "Financial Times" podczas gdy Stany Zjednoczone działały jako mediator w poprzednich kryzysach w Azji Południowej, wywierając uspokajający wpływ, który pomógł uniknąć otwartej wojny, Waszyngton może być zbyt rozproszony Ukrainą i Gazą, aby być w stanie rozwiązać konflikt indyjsko-pakistański, przynajmniej na jego wczesnych etapach negocjacji.


Pewnie mu tak samo dobrze pójdzie jak mediacja między Ukrainą a orkami.


https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/goraco-na-linii-indie-pakistan-jest-reakcja-donalda-trumpa/5v6kwtn


#wiadomosciswiat #newsydamwa <- do czarnolistowania

nbzwdsdzbcps

@damw Ten konflikt nie powinien w ogóle wybuchnąć jak stany mają takiego myśliciela jako głowę państwa.

gwynebleid

@damw obecna propozycja pokoju jest taka, że indie wycofują się z kaszmiru a w zamian rozbrajają wojska na granicy z chinami

radziol

@damw tylko jego tam brakuje do tragedii

Zaloguj się aby komentować

W ostatnich dniach firma SpaceX przeprowadziła test statyczny górnego stopnia systemu nośnego Starship/Super Heavy. W trakcie próby doszło do nieoczekiwanej anomalii, natomiast w dalszym ciągu nie znamy jej przyczyny.


Górny stopień, w tym przypadku Ship 35, który zostanie użyty w dziewiątym locie testowym rakiety Starship, przeszedł próbę silników Raptor. Trwała ona przez 30 sekund i początkowo wydawało się, że będzie to kolejny bezproblemowy test w wykonaniu SpaceX. Tuż przed zakończeniem próby pojawił się niepokojący błysk w sekcji silnikowej prototypu.


Pomimo braku oficjalnych informacji w tym zakresie od firmy SpaceX, eksperci sugerują, że ten test najprawdopodobniej zakończył się niepowodzeniem. Dostępne źródła opisały, że błysk związany był z przedwczesnym wyłączeniem silnika próżniowego lub eksplozją jednego z elementów sekcji silnikowej.. Testowany segment powrócił do hali produkcyjnej Mega Bay, gdzie przejdzie szczegółowy przegląd, a także zostaną dokonane niezbędne naprawy, oczywiście jeżeli to możliwe.


Zazwyczaj SpaceX chwali się wynikami takich prób, publikując nagrania lub zdjęcia, dzięki którym możemy podziwiać kolejne postępy w rozwoju obecnie największej rakiety nośnej na świecie. Tym razem firma Elona Muska udostępniła jedynie zapowiedź próby Shipa 35. Do tej pory nie pojawiły się jednak materiały z jej przebiegu.


Sytuacja powoduje, że wcześniej wskazywany termin dziewiątego lotu testowego w pełni zintegrowanego systemu nośnego Starship/Super Heavy może okazać się niemożliwy do dotrzymania. Nie tak dawno informowano, że do tego wydarzenia może dojść jeszcze pod koniec maja lub na początku czerwca. W tym momencie dokładna data będzie zależała od tego, co dokładnie stało się z testowanym segmentem.


https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/statki-kosmiczne/problemy-starshipa-przed-dziewiatym-lotem


#spacex #kosmos #newsydamwa <-- do czarnolistowania

osn_jallr

Ale to chyba dobrze, że prawdopodobnie złapali problem na ziemi, a nie że im trzecia sztuka jebła przy starcie.

damw

@osn_jallr ale ja przecież nie mówię, że to źle. Trafiłem na artykuł to stwierdziłem, że wrzucę, bo spore grono osób zainteresowanych SpaceX tutaj siedzi (albo siedziało)

Zaloguj się aby komentować

Następna