zaskakujące
#nieruchomosci #wiadomoscipolska

zaskakujące
#nieruchomosci #wiadomoscipolska

Nie mam nawet jednego mieszkania, a też nie jestem zwolennikiem podatku katastralnego.
@jonas Nie ma obowiązku bycia inteligentnym i ewidentnie z tego korzystasz
@Wiertaliot Mi właśnie szczątkowa inteligencja zabrania wypatrywać w katastrze nadziei na obniżkę cen nieruchomości. Będzie wręcz odwrotnie - spowoduje on ich wzrost, jak każdy inny podatek.
Ale oczywiście nie ma obowiązku rozumieć elementarnych mechanizmów rynkowych.
@jonas plot twist: nie masz mieszkania ale masz 3 domy
@festiwal_otwartego_parasola Mam jeden, a potomstwu za jakiś czas może bym kupił jakieś mieszkanie na start w dorosłość. Wprowadzenie katastru podniesie ceny, więc jestem przeciwny temu pomysłowi.
@jonas dlaczego ma podnieść?
@festiwal_otwartego_parasola Dlaczego ma obniżyć? Koszty podatku - każdego - ponosi odbiorca końcowy, detaliczny jeśli wolisz. Obojętnie czy chodzi o opłaty bankowe, akcyzę czy kataster, działa to zawsze tak samo.
@jonas to nie takie oczywiste, chodzi przede wszystkim o uwolnienie pustostanów, których jest w Polsce 1,8mln.
jaki kierunek cen zobaczymy, gdy nagle trafi na rynek choćby 1/5 z nich?
poza tym cały czas od jasnej cholery nowych mieszkań trafia prosto w ręce funduszy inwestycyjnych i prywatnych spekulantów, powodując mniejszą dostępność i tym samym wzrost cen - z punktu widzenia społeczeństwa i takiego Ciebie, który chce po prostu zabezpieczyć dzieci to mija się z celem
@festiwal_otwartego_parasola tylko niestety obawiam się jednej rzeczy- nieważne ile z tych mieszkań zostanie "uwolnionych", to i tak się znajdzie jakiś fundusz czy inny magik na kiju, który stwierdzi, że jemu się to opłaci i może taki Kowalski++ nie będzie miał 3 mieszkań, za to fundusz, czy inny spekulant mający dość pieniędzy teraz zamiast 1000 mieszkań będzie obracał 2000. A im więcej takich mieszkań trafi w jedne ręce tym szybciej ceny pójdą w górę. Nie ma się co łudzić, że ten patologiczny podatek zrobi cokolwiek poza wprowadzeniem kolejnych problemów.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu
generalnie to nie są żadne cuda na kiju, funkcjonuje to w innych krajach i działa
za to fundusz, czy inny spekulant mający dość pieniędzy teraz zamiast 1000 mieszkań będzie obracał 2000.
elegancko. jak np. od czwartego mieszkania będzie 5000 podatku, od piątego 7500, od szóstego 10000, siódmego 12500 i tak dalej, to mam dla nich następującą wiadomość:

@festiwal_otwartego_parasola no i cyk- cena metra kwadratowego znowu w górę, cena którą poniesie "końcówka" i wtedy to oni faktycznie będą robić

@NiebieskiSzpadelNihilizmu nie w górę, bo takich mieszkań nie będzie się opłacało nawet wynajmować
Już pomijając kwestię skuteczności tego podatku, to jak w ogóle ma się zmienić cokolwiek w mieszkalnictwie, gdy u władzy są ludzie, którzy na tym zarabiają? A pobieranie tego dodatku mieszkalnego dla posła to jest k⁎⁎wa szczyt bezczelności i pazerności.
@the_good_the_bad_the_ugly tak jak limuzyny czy zwroty za dojazdy do sejmu, skoro mają darmową komunikację publiczną
@the_good_the_bad_the_ugly Co w nim niby nieskutecznego? Faktu posiadania nieruchomości nie ukryjesz.
Masz trójkę dzieci i na nie przepiszesz swoje mieszkania? Super, argument wspierający dzietność.
@GazelkaFarelka bardziej miałem na myśli to, że nie mam na ten temat zdania, bo nie miałem okazji zapoznać się z opiniami za i przeciw, by wyrobić sobie własne zdanie.
@GazelkaFarelka Chociażby to, że jak masz więcej mieszkań, to zakładasz spółkę z .o.o. i omijasz podatek dla osób fizycznych. Zacznie to się opłacać z pewnego poziomu skali posiadanych nieruchomości. A jak opodatkują spółki to przestajesz je "wynajmować" w celach mieszkaniowych tylko zakładasz "hotel rozproszony". Wszystko da się obejść, kwestia skali i tego jak masz dobrych prawników. I jak zawsze w dupę dostanie ten który ma 1 mieszkanie po dziadkach i je wynajmuje.
@Trismagist e tam, to nie jest kwestia że się nie da, tylko że nie przejdzie bo posłowie samych siebie nie opodatkują.
Kataster od każdego mieszkania powyżej 2 jest banalny we wdrożeniu, a małego ciulacza nie dotknie. I nie wiem skąd pomysł, że firma nie miałaby płacić takiego podatku
@Trismagist Przecież to nie będzie podatek od osób fizycznych tylko tak jak podatek od nieruchomości - płacony przez podmioty, które posiadają te mieszkania - niezależnie czy jest to osoba fizyczna czy firma czy jakiś inny byt prawny.
I w przypadku firm nie byłoby żadnego zwolnienia, zwolnienie by dotyczyło tylko np. dwóch czy trzech mieszkań należących do osób fizycznych. Bo idea jest taka że zwolnieni mają być ci, dla których to mieszkanie jest dachem nad głową a nie lokatą kapitału.
Chociażby to, że jak masz więcej mieszkań, to zakładasz spółkę z .o.o. i omijasz podatek dla osób fizycznych.
@Trismagist W ogóle rozśmieszyło mnie to, skąd pomysł że założenie firmy to prosty sposób na uciekanie od wszelkich podatków i opłat? Za wodę, ścieki czy rachunku za prąd też nie zapłacisz jak założysz spółkę?
A jak opodatkują spółki to przestajesz je "wynajmować" w celach mieszkaniowych tylko zakładasz "hotel rozproszony".
@Trismagist
I skąd pomysł że będą opodatkowane tylko jak będą wynajmowane? To będzie podatek tak jak od nieruchomości - płacony bez znaczenia kto jest właścicielem ani co z tym mieszkaniem robisz, wynajmujesz, czy stoi puste, czy prowadzisz w nim burdel.
Jedyny wyjątek będzie dla osób fizycznych, które w tym posiadanym przez siebie mieszkaniu mieszkają.
@GazelkaFarelka Idea jak każda inna wypaczy się momentalnie, jak tylko Kapitanowi Państwo zacznie brakować pieniędzy, czyli bardzo szybko. Wtedy będzie jak na Litwie - kataster od każdej nieruchomości, nieistotne na użytek własny, siódmej, drugiej czy przepisanej na dziecko albo zmarłego szwagra. Litwa wprowadzała kataster właśnie od drugiej czy trzeciej, żeby dowalić tym przebrzydłym kamienicznikom, rentierom i innym flipperom, tuczącym się na krzywdzie proletariatu.
A jak zwykle zapłacił proletariat właśnie.
@jonas Wystarczy od drugiej, jak masz kilka i chcesz je dzieciom zostawić to przepiszesz.
W obliczu kurczącej się demografii gdzie jednym z czynników jest brak możliwości zakupu mieszkania przez młodych ludzi, aby założyć rodzinę - pasienie zagranicznych funduszy inwestycyjnych i grupy staruchów trzymających po kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt mieszkań jest wbrew interesowi państwa i narodu.
Podatek ten nie ma na celu łatanie dziury budżetowej tylko zmuszenie spekulantów do sprzedaży, zamiast trzymania "bo jeść nie woła" i "a nuż znajdzie się frajer co kupi za cenę z dupy".
@GazelkaFarelka Problem w tym, że raz nałożonego podatku nie da się tak prosto zlikwidować, że przypomnę choćby "tymczasową" podwyżkę VATu z 7 na 8 i z 22 na 23%. Wprowadzi się podatek od n-tej nieruchomości, a potem kolejnymi krokami rozciągnie go na absolutnie wszystkie. Już jeden podatek od tego płacę, 1800 zł na rok, przysłali mi list z gminy.
Podatek spekulanci i staruchy przerzucą na najemców, co podniesie ceny wynajmu oraz zakupu nieruchomości oraz obniży ich dostępność. Tak dzieje się z każdym podatkiem zawsze i wszędzie, dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
Obniżeniu cen nieruchomości czy stawek wynajmu przysłuży się uproszczenie procedur eksmisyjnych, ale na to nie pójdzie nikt, bo niepłacące karaluchy demolujące czyjś lokal to też wyborcy.
@jonas A po co go likwidować?
podniesie ceny wynajmu oraz zakupu nieruchomości oraz obniży ich dostępność.
Masa ludzi/funduszy trzyma mieszkania nawet nie wynajmując, jako lokatę kapitału i licząc na zarobek w postaci wzrostu cen, bo płacą tylko jakieś śmieszne opłaty. Co sądzisz, że się stanie, kiedy nagle będą musieli za każde zapłacić dodatkowo kilka tysięcy rocznie? Będą płacić, czy wystawią na wynajem/na sprzedaż? Co się stanie z cenami jak nagle na rynku pojawi się większa ilość mieszkań na sprzedaż i wynajem?
@GazelkaFarelka Bo podatek niezlikwidowany porusza się tylko w jedną stronę - ciągłego wzrostu.
Nic się z tym nie stanie, bo to nadal taniej płacić kilka tysięcy od pustostanu niż kilkadziesiąt tysięcy za remont i kolejne kilkanaście za media, których niesolidny lokator nie opłacał, ale odciąć ich nie można było. Wprowadzenie katastru nie spowoduje zwiększenia podaży, to jakiś mokry sen lewicowych marzycieli, których utrzymują rodzice. Wprowadzenie mechanizmu szybkiej i skutecznej eksmisji niepłacącego pasożyta już podaż zwiększy, a to obniży ceny. Najbardziej podstawowe prawa ekonomii tak mówią, nie trzeba tu specjalistów.
@GazelkaFarelka Lokowanie kapitału w nieruchomości jest wbrew interesom narodu? Ty się dobrze czujesz? Co za różnica kto ile ma mieszkań? Broni Ci ktoś kupić?
@moderacja_sie_nie_myje3 Tak, bo mieszkanie jest towarem pierwszej potrzeby, a takie towary nie powinny podlegać spekulacji. Zamiast ładować pieniądze w beton w liczeniu na wzrosty cen, obywatele i fundusze powinni ładować pieniądze na rozwój przedsiębiorstw, innowacji, rynek, giełdę.
@jonas We wszystkich krajach działa ale akurat w Polsce nie zadziała XD
@GazelkaFarelka Nie działa na Litwie, nie działa w Niemczech, ale akurat w Polsce zadziała. Iks de.
@GazelkaFarelka Mieszkanie nie jest żadnym towarem pierwszej potrzeby, nie każdy musi mieć je na własność. Możesz mieszkanie wynająć jak cię nie stać na kupno. Tak jak nie każdy musi mieć samochód, może korzystać z komunikacji miejskiej. Masz jeszcze mieszkania socjalne. Nie rozumiem, dlaczego każdy biedak MUSI mieć na własność mieszkanie. Otóż nie musi.
@moderacja_sie_nie_myje3 "Mieszkanie nie jest żadnym towarem pierwszej potrzeby, nie każdy musi mieć je na własność"
Płaczcie więcej że dzietność spada.
Własny dach nad głową jest niezbędny do założenia rodziny.
Nawet chłop pańszczyźniany dostawał dom do mieszkania od pana, kiedy zakładał rodzinę, bo pan wiedział że da mu to nowe ręce do roboty. Nawet kapitalistyczni wyzyskiwacze w XIX wieku budowali osiedla domów dla swoich robotników.
Libomatołki nawet tego nie rozumieją i w imię doraźnych interesów garstki posiadaczy mieszkań zarżną całą demografię i gospodarkę.
@GazelkaFarelka Ale ja nie płaczę i nie uważam, by wysoka dzietność była do czegokolwiek potrzebna cywilizacji białego człowieka.
Celnie za to wskazujesz, komu potrzebna jest - korporacjom jako siła robocza oraz politykom, żeby miał kto na nich głosować. System emerytalny i tak się zawali, bo wychodzi z fałszywych obecnie XIX-wiecznych założeń, poczynionych przez Bismarcka. To klasyczna piramida finansowa, tylko mocno rozciągnięta w czasie i jakim potwornym egoizmem byłoby sprowadzanie na świat kolejnych pokoleń, by się z tym łajnem babrały. Mam jedno dziecko i więcej nie będzie, wystarczy.
Zwyczajnie wymrzemy za jakieś kilka tysięcy lat jak ptaki dodo czy mamuty, nawet subsaharyjskim plemionom dzietność zaczyna spadać, Azja to samo. Nic nie jest wieczne, a próby naprawy tego stanu rzeczy dokładaniem kolejnych podatków niczego już nie zmienią. Poza tym, że tu i teraz każdy będzie miał mniej pieniędzy do dyspozycji. A ty nadal się łudzisz, że kataster nie zostanie przerzucony na najemców albo że magicznie wrzuci na rynek pustostany.
I popierają go boroki bez jednego mieszkania albo zakredytowani po jaja, bo oni wszyscy planują być milionerami, tylko musi im spaść gwiazdka z nieba
@mordaJakZiemniaczek gdyby nie ten sanepid i matka co 500zł w rozkręcenie biznesu nie chciała zainwestować to już dawno byliby paróweczkowymi milionerami.
@Stashqo haahah tak oczywiście
Więcej socialu i wyjdą na prostą, tak na pewno
@Quassar ???
@festiwal_otwartego_parasola oni są bezczelni.
@festiwal_otwartego_parasola ja to byłbym w szoku gdyby ktokolwiek posiadający 10+ nieruchomości popierał
@festiwal_otwartego_parasola wywłaszczyć
@festiwal_otwartego_parasola A potem poseł Kropiwnicki powie: "nie ma zgody społecznej na podatek katastralny".
Rosjanie mają adekwatne tu powiedzenie: "pies nie może być rzeźnikiem". Poseł Kropiwnicki nie może głosować za ani przeciw podatkowi katastralnemu, bo ma tu ewidentny konflikt interesów.
Ciągle ta sama burza, a wciąż brak odpowiedzi czym różni się kataster od podatku od nieruchomości, który jest już u nas od dawna?
@ChilledMimosa podatek ustala gmina od metrażu a kataster jest od wartości
@GazelkaFarelka czyli w sumie, to jest jedno i to samo, tylko metodologia liczenia jest inna.
Pytanie ile kosztowałoby ciągłe wycenianie nieruchomości oraz kto byłby na tym stratny. Pani emerytka w mieszkaniu 40 mkw ale na Śródmieściu Warszawy (wartość 1.000.000 zł) oraz Pan burmistrz Pcimia w mieszkaniu 120 metrów (wartość 600.000 zł). Nie wiem, o co tu tyle krzyku.
@ChilledMimosa nieruchomość która służy zaspokojeniu własnych potrzeb mieszkaniowych byłaby zwolniona z podatku
dane do wycen są zbierane w formie elektronicznej bazy od co najmniej 20 lat, każdy akt notarialny tam trafia i cen transakcji jest wbijana w bazę, żaden problem wyciągnąć przeciętną cenę M2 w danej lokalizacji
sama robiłam tyle lat temu przy tym świeżo po studiach
nieruchomość która służy zaspokojeniu własnych potrzeb mieszkaniowych byłaby zwolniona z podatku
@GazelkaFarelka o naiwności
@GazelkaFarelka czyli jeżeli ktoś chce to wynajmować na cele mieszkaniowe, najem krótkoterminowy, cele niemieszkaniowe czy zostawić jako pustostan, to musiałby zapłacić drugi raz podatek od nieruchomości, tylko tym razem wyliczony w inny sposób?
Po pierwsze primo, to cena na akcie to nie zawsze to samo co cena transakcyjna - witamy w Polsce.
Po drugie primo, to dwa bloki od siebie mogą różnić się znacząco kwotą, mimo że są w tej samej lokalizacji (np. ulica żelazna w wawie).
Po trzecie primo ULTIMO, nawet jeżeli mamy to samo osiedle, tą samą inwestycję, to mieszkania mogą się diametralnie różnić jeżeli chodzi o standard wykończenia, piętro, widok i to są znaczne różnice w wartości nieruchomości. Przykład złotej 44 to w tym przypadku w ogóle byłby ciekawy, gdzie różnica pięciu pięter może podnieść wycenę np. o 5 milionów złotych.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu Nikt by na to nie poszedł bo miliony Polaków by się zesrało i partia która to wprowadzi popłynie w pizdu w kolejnych wyborach - tak jak wprowadzono tarcze na energię elektryczną żeby się miliony ludzi nie zesrało, jak dostaną rachunki.
Nie ma co bronić interesów zagranicznych funduszy i spekulantów, strasząc sytuacją która nie nastąpi.
@ChilledMimosa Wystarczy uśredniona kwota albo deklarowana, weryfikowana +/- średnią w tej okolicy.
Jakoś na zachodzie dają radę to obliczyć wiec raczej nie będzie problemu. To nie rocket science. Poza tym będzie konieczne przeliczenie tylko dla każdej nieruchomości ponad limit, a nie dla wszystkich.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu poza tym idąc twoim tokiem rozumowania, jeżeli wprowadzenie jakiegoś podatku miałoby implikować jego dalsze rozszerzanie i zwiększanie, to już dziś płacilibyśmy po 80% VAT i Belki. A jednak tak nie jest, bo gdzieś istnieje granica. Taką granicą jest chociażby wyborcze samobójstwo partii która każe płacić Polakom po kilka tysięcy rocznie za dom, w którym mieszkają.
Równie dobrze mógłbyś być przeciwko ograniczeniom prędkości bo zaraz nam każą zredukować do zera albo karaniu za gwałty bo zaraz w ogóle do nieznajomej dziewczyny nie można będzie zagadać.... A czekaj, to w zasadzie typowa narracja konfiarzy czyli interpolacja wszystkiego do absurdu.
@GazelkaFarelka Nie trzeba sprowadzać do absurdu, gdy rzeczywistość jest bardziej absurdalna. Partia, której szef podniósł "tymczasowo" VAT i już tak zostało, wygrała ostatnie wybory parlamentarne. Takie to wyborcze samobójstwo popełnili.
@GazelkaFarelka a czy faktycznie wiesz jak to na tzw. 'Zachodzie' działa, czy tylko coś Ci się obiło o uszy? Jak już znajdziemy kraj z katastrem, to jest on tam od każdego mieszkania, więc jak to się ma do Polski?
Najlepszym przykładem jest chyba Hiszpania, gdzie kataster nie rozwiązał żadnego problemu - ceny jeszcze wyższe niż były, dostępność mieszkan żadna. Trochę jak u nas, tylko tam większość buduje się przy wybrzeżach.
Ponadto, wycena tych nieruchomości też nie odbywa się za darmo - podatki w Hiszpanii są potężne (nawet istnieje tzw. Wealth tax, czyli jeszcze raz opodatkowujemy między innymi nieruchomości), stąd mają kasę na etaty obsługujące takie bzdury.
Podszedłbym do tematu szerzej i nieco filozoficznie: jaki my problem tym chcemy rozwiązać? Bo IMO to jedynie próba dowalenia kolejnego podatku od tego samego. Nie rozumiem, czego akurat mieszkania, a ziemia to już nie, a jak ziemia jednak tak, to czemu nie handlarzy warzywami i warzywniaki, skoro zabierają nam rzeczy pierwszej potrzeby robiąc tzw. 'Flipy' na papryce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@GazelkaFarelka "nikt by na to nie poszedł"... tak jak na chwilę nie podnieśli VATu o 1pp?
to już dziś płacilibyśmy po 80% VAT i Belki.
No i jak sobie policzysz ile w podatkach faktycznie oddajesz państwu na każdym etapie wszędzie to niewiele mniej wychodzi
Zwolennikom katastru chciałbym uświadomić trzy rzeczy. Po pierwsze liczba mieszkań w centrach dużych miast jest ograniczona i kataster ich nie zwiększy. Zasób nieuruchomiony składa się w dużej mierze z mieszkań, których nikt za bardzo nie chce kupić, bo są na wypizdowie, gdzie nie ma roboty. Tu nie przy katastrze trzeba grzebać, tylko przy rozłożeniu gospodarki na mniejsze ośrodki. Po drugie "zwolnienie zasobu" będzie nierówną grą z misiami z różnych kompanii i funduszy. Ich rachunek ekonomiczny jest zupełnie inny niż "spekulanta" z trzema mieszkaniami. Przyjdą i wykupią. I marzyciele nadal będą wynajmować, tylko drożej. Po trzecie okno Overtona w przypadku obłożenia najmniejszym chociaż podatkiem działa idealnie.
Więc Bogu dzięki, że partia z takim pomysłem popełniłaby sepuku, gdyż o ile zamożniejsi sobie z katastrem poradzą, o tyle biedniejszym (to znaczy niedysponującym bieżącym strumieniem gotówki) życie mocno da popalić. Z drugiej strony utrzymywanie tak daleko idącej ochrony lokatorów ma istotny wpływ na rynek najmu. Ciekawe, czy polityczna cena zdecydowanej reformy w tym zakresie będzie kiedyś strawna.
@Michot U mnie na małej wsi (strata ludności 10% w ciągu ostatnich 5 lat) za dom w stanie surowym, który stoi pusty od 20 lat, chcą 400 tys. i takich przykładów jest sporo (domy, działki).
Ludzie trzymają bo nic ich to nie kosztuje a może kiedyś znajdzie się zdesperowany frajer, zamiast sprzedać to po realnych pieniądzach, gmina by miałam mieszkańców i jakieś młode małżeństwo miałoby dom żeby założyć rodzinę.
Natomiast na włoskiej prowincji masz domy "za złotówkę", dlaczego?
@GazelkaFarelka I kto te domy za złotówkę kupuje? xD
@Michot Pytanie nie brzmi, kto kupuje, tylko dlaczego ktoś chce się ich pozbyć, nawet za grosze. A odpowiedź brzmi - z powodu podatków. Jak trzymanie w rękach nieruchomości kosztuje, to naturalne jest dążenie do pozbycie się jej, jak nie jest potrzebna. A nie trzymania przez dekady z zawyżoną ceną aż znajdzie się może jakiś frajer.
@GazelkaFarelka Odpowiedź na pytanie - kto kupuje? - jest bardzo istotna w dyskusji. Bo o ile w ogóle ktokolwiek decyduje się na taki krok, nie są to ci, których się przywołuje jako beneficjentów katastru.
A kto w Polsce kupi dom na zadupiu, skąd wszyscy spieprzają do miasta?
To zresztą jest cholernie zabawne, że w dyskusji o katastrze dyskusja ogranicza się do mieszkań w miastach, a temperaturę tej dyskusji podnosi miejska młodzież bez perspektyw z jednej (i tu nawet nie ironizuję) i posiadacze mieszkań z drugiej.
Wprowadzenie katastru będzie miało znacznie donioślejsze skutki niż rzekoma obniżka cen kupna i wynajmu.
Bezdomność w USA nie wzięła się tylko z nieba i fentanylu.
@Michot No właśnie w Polsce jest taki paradoks, że są jeszcze ludzie, którzy by na tej prowincji kupili. Jednak nie kupią, bo ludzie albo nie chcą sprzedać, albo mają oczekiwania cenowe z dupy, bo im nie zależy.
Przykład ode mnie ze wsi. Działka wisi na sprzedaż ze 20 lat, ale jak potencjalny kupiec dzwoni i pyta, to już cena z dupy (pięć lat temu dzwoniliśmy i pytaliśmy, działka nadal wisi na sprzedaż XD). Niby gmina się faktycznie wyludnia, ale ktokolwiek ze znajomych jak szukał czegoś do kupienia, czy to dom czy działka, to się ludziom już w głowach zapala lampka że widzą frajera na horyzoncie i rzucają jakimiś absurdalnymi cenami. Więc nic dziwnego, że ludzie wolą plunąć i kupić mieszkanie w mieście, bo niby droższe x2 ale zarobki też x2 no i co miasto to miasto.
Polska prowincja mogłaby się jeszcze bronić tańszymi nieruchomościami, bo nawet przy niższych zarobkach mając niższą ratę kredytu można żyć relatywnie lepiej. No ale się nie broni, bo nikomu nie przeszkadza czekać 20 lat na frajera.
Działki, domy, mieszkania to są ograniczone zasoby, które jednocześnie są podstawową potrzebą do życia i nie powinny być blokowane w celu spekulacji.
@GazelkaFarelka Przykład ode mnie ze wsi. Syn burmistrza z pobliskiego miasta powiatowego kupił 8 lat temu trzy hektary za grosze. Podzielił na działki i zaczął sprzedawać z dziesięciokrotną przebitką. Trochę trwało, ale dziś jest tam jeden lokator w celach rekreacyjnych, stoją dwa domy całoroczne, dwa się budują. O czymś ten przykład świadczy?
Nie damy rady się wzajemnie przekonać. Dokonujemy antycypacji przyszłego stanu rzeczywistości. Upieram się przy poglądzie, że znajomość historii i mechaniki podatków jest przy tej czynności lepszym instrumentem niż przekonanie o niewłaściwości moralnej traktowania nieruchomości jako lokaty kapitału. Pożyjemy, zobaczymy.
Władza w Polsce jest przeciwko opodatkowywaniu bogatych, a nimi są właśnie właściciele wielu mieszkań. Tymczasem ludzie na dorobku, z kredytem 4k na miesiąc płacą 32% podatku, bo mają czelność zarabiać powyżej 120k rocznie. Nie ma znaczernia dla władzy, że połowa ich zarobków idzie na utrzymanie się.
Zaloguj się aby komentować