Jak pewnie część osób słyszała, w krajach anglojęzycznych często wita się przez "how are you?" (lub odpowiednik) na co odpowiada się tak samo albo coś w stylu "all good, you?".
Polacy sobie z tym pytaniem często nie radzą (ot różnica kulturowa, nikogo się nie czepiam) i faktycznie mówią co u nich.
Teraz ta ciekawostka - na początku sytuacja wywoływała zmieszanie po stronie "obcej". Z czasem zaczęli również dzielić się co u nich. Teraz to już oczywiste, że rozmawiamy co u nas słychać i mimo, że mamy zespół w 100% remote z ludźmi z różnych zakątków (australia, japonia, anglia, polska i parę innych) to relacje są świetne i wszystko działa o wiele lepiej na poziomie osobowym.
Fajnie, to jest prawdziwe diversity jak dla mnie i prawdziwy pozytywny wpływ.
Nie wiem jak to otagować!
#przemyslenia #przemysleniazdupy
edit: żeby było jasne, ludzie rozmawiali ze sobą o życiu tak jak to tworzą się naturalne relacje. Po prostu teraz robią to otwarcie i wszyscy ze wszystkimi. A jak wchodzi ktoś nowy i trafia na naszą firmową "kulturę" to jest mu o wiele łatwiej znaleźć się w zespole.
@Opornik nie bardzo wiem co masz na celu pisząc to. Oczywiście, że takie jest założenie i właśnie przez to, że wielu ludzi z innego kręgu kulturowego tego nie zna/nie rozumie i tworzą się takie a nie inne konsekwencje kulturowe. Trzeba być małym człowiekiem jeśli Cię urazi, że pytasz kogoś kurtuazyjnie jak się ma mając na celu taką samą odpowiedź a dostaniesz faktyczną odpowiedź na pytanie. Nikt przecież nie odpowie nieznajomemu o swoich najgłębszych stanach emocjonalnych i poważnych życiowych rozterkach. Chłopaki po prostu luźno coś opowiadają co tam u nich bo mamy inną kulturę niż oni. Żadna z tych kultur nie jest gorsza ani też lepsza. A ja dostrzegłem pozytywny aspekt tego zjawiska i się tutaj podzieliłem.
I widzę/słyszę, że chłopaki mówią bardziej personalnie niż "a słońce świeci, fajnie" i to otwiera tę drugą stronę tak, że też bardzo szybko również schodzą głębiej. Podejrzewam, że schemat jest prosty - skoro się trochę odsłaniasz to nie masz złych zamiarów.