"Zapchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych."
Wkurwia mnie niemiłosiernie przypierdalanie się do ludzi, bo nie chcą robić rzeczy nieznaczących kompletnie nic, które ktoś sobie w głowie ujebał, że mają wielkie znaczenie. Robi tak kościół i paradoksalnie robi tak człowiek, który nie chce mieć z nim nic wspólnego.
@Belzebub dokonał apostazji, i spoko, dobrze dla niego, tylko teraz na siłę próbuje zainteresować tym innych. W tej chwili w jego głowie utwierdzone jest przekonanie, że jak komuś się nie chce pi⁎⁎⁎⁎lić w cyrk kościelny, to jest, tu cytuję: malkontentem, leniem któremu nie chce się podnieść d⁎⁎y, polaczkiem, p0lakiem i wreszcie p⁎⁎dą.
A przecież to taki prosty proces, wystarczyło tylko ogarnąć kwit, wydrukować kwit, pofatygować się z kwitem, raz mu go nie przyjęli, poszedł jeszcze raz, naniósł poprawki, wysłał pocztą i voila, teraz ma z tego... No właśnie.
Czy każdemu musi się chcieć symbolicznie, bo umówmy się, jest to absolutnie k⁎⁎wa symboliczne, wypisywać z kościoła? No nie, po prostu ludzie do niego nie chodzą, nie bawią się w kościelne szopki, w tym takie z zanoszeniem kwitka kapłanowi. I nic na tym k⁎⁎wa nie tracą, bo hajs im z konta nie schodzi. Jak w końcu, oby, porządnie opodatkują tę spierdoloną instytucję i płacić za nią będą, znów, oby, zarejestrowani wierni, to i apostazje się znajdą, bo wtedy będzie to miało znaczenie.
A tak?
Równie dobrze mogliby biegać wypisywać się z karty bibliotecznej, bo już do danej biblioteki nie chodzą. Po co? Widocznie żeby nie być je⁎⁎⁎ym przez typa, któremu zależy bardziej, bo tak i c⁎⁎j i teraz każdy, kto nie ma tych samych wierzeń co on pójdzie do piekł... wrrrróć! Będzie wyzywany od c⁎⁎j wie czego.
Bo jak jemu zależało, to każdemu musi zależeć, albo jest zjebem lub katolem.
Jak mnie wkurwia coś takiego.
#gownowpis #kosciol


