Co prawda jak na przecietna osobe, ja prawie nie jem, ale mój ostatni szybki i prosty fav to ziemniaczki opiekane z piekarnika z jakąś dobrą kiełbaska z patelni + warzywka (najczęściej pomidor z ogórkiem w smietanie).
30min, może proste i robolskie, ale smaczniutkie i nie narzekam na brzusio xd
Ofc nie żre tego codziennie, z racji neeta, najczęściej mam czas na coś fajniejszego.
O ile w ogóle zachce mi sie jeść, a to już inna historia xd
Ale wyleczyłem się zupełnie z zamawiania szamy. Tylko społecznie, albo jak mnie BARDZO NAJDZIE OCHOTA NA CHINCURA xd