Polska - Holandia z perspektywy 'piknika'. Afera o doping.

hejto.pl

Wiele bzdur przewinęło się przez weekend w internecie, a większość oczywiście spolaryzowana politycznie, do tego od osób, których nie było..

Kibole płaczą jak to źle zostali potraktowani, a cała wina spada na Tuska, który znów swoimi mackami komuś czegoś zabronił czy nakazał.
Druga strona płacze, że to kibole Batyra i tylko zadymiać przyszli.

Skrytykujesz kogokolwiek - jesteś automatycznie wrogiem zależnie od obozu xD

No to ja wam napiszę jak to było na miejscu.

TL;DR - bo nic odkrywczego raczej nie napisałem, a raczej odkłamuję teorie krążące po internecie, mój wpis można podsumować jednym zdaniem:
- Zorganizowani kibole to pseudopatrioci i debile, ale PZPN też. (tak wiem - stare, znałem, ale jednak się łudziłem).


AKT I - wejście


Miałem tego pecha, że wchodziłem słynną bramą numer 2 - razem z 'prawdziwymi kibicami', po prawej miałem śledzi z pomorza - kibice Lechii, Bałtyku i innych pomniejszych drużyn, a za nimi kordon policji. Po lewej i wszędzie wkoło 'normalni kibice' w tym rodziny z dziećmi.
Pod bramę dotarliśmy o 19:15, pół godziny po otwarciu i półtorej godziny przed meczem. Częstym zarzutem w internecie było, że wszyscy przyszli na ostatnią chwilę - nie jest to prawdą, 'kolejka' była od samego początku.

W tłumie takim jeszcze w życiu nie stałem.. Nawet na koncertach w pierwszym rzędzie człowiek ma więcej swobody, nie miałem jak wyciągnąć telefonu z kieszeni, nie widziałem, w którym miejscu jestem, a po 20 minutach nie widziałem już nawet ludzi, z którymi w kolejkę się ustawiłem - tłum poniósł nas w zupełne inne strony. Mnie wypchnęło bardziej w kierunku 'prawdziwych kibiców' i ostatecznie stałem dwa rzędy od policji, przy skrajnie prawym kołowrotku na bramie numer dwa.

Ludzie zaczęli mdleć - przynajmniej dwukrotnie z naszej strony przepychali się przez ten tłum ratownicy. A dzieci zaczynały płakać - ja, dorosły nie bardzo wiedziałem co się dzieje i nie miałem orientacji, a gdzie dzieci sięgające do pasa.. Atmosfera gęstniała, czas uciekał, a kibole zaczęli intonować przyśpiewki "Otwórz k*rwo bramę!", "Wpuść kibica", "Je*ać PZPN", "Je*ać policję" itp.

Nerwy narastały i nawet 'normalni kibice' zaczęli do nich dołączać - było to poniżające, niebezpieczne i zdecydowanie niekomfortowe. W pewnym momencie, któryś 'policjant' nie wytrzymał ciśnienia i obalił tarczą jednego z 'prawilniaków' - było to najgłupsze co mogli zrobić, agresja eskalowała w pół sekundy, jego koledzy byli gotowi ruszyć w szpaler policji, a i pozostali krzyczeli w jego obronie. Po chwili pojawiła się jakaś blondyna starsza stopniem, z megafonem i krzyczała, że mamy się słuchać poleceń xD No to jej odpowiedzieli - żadnych poleceń nie było, koleś bez ostrzeżenia przewrócił gościa - nie wiem, może, a raczej na pewno coś powiedział, ale to nie znaczy, że trzeba reagować przemocą do tego w takim miejscu i okolicznościach - trudno, muszą mieć psychę i obelgi przyjąć na klatę. Sam nie wiedziałem już czy zaraz będę się musiał z nimi bić czy co, bo stałem blisko, a uciec gdzie nawet nie było.
Policja z kibolami się nakręcała, poszły pyskówki, a my z ludźmi krzyczeliśmy tylko, że tu są też dzieci - sam patrząc w oczy jakiemuś gliniarzowi, który napierał tarczą krzyczałem "Debilu j⁎⁎⁎ny tu są dzieci!" bo emocje nie pozwalały na bardziej racjonalne zachowanie też jestem rodzicem i nie potrafię sobie nawet wyobrazić jakbym się bał o córkę widząc taką eskalację..

Na szczęście po chwili ta blondyna wyciągnęła psiego prowokatora z pierwszego szeregu. A kibice, wszyscy raczej zgodnie, łącznie ze mną - zaczęliśmy śpiewać "Je*ać PZPN" - bo tak żenującej organizacji w życiu nie widziałem.

Po ponad godzinie jakoś zbliżyliśmy się do bramek, a tam przez megafon proszono nas o przygotowanie biletów i dokumentów - wspólnie wybuchliśmy śmiechem - nie było możliwości wyciągnąć w tym ścisku nic z kieszeni.

W końcu dotarłem do pierwszej bramki, gdzie mój PESEL został sprawdzony co do cyferki, a następnie do drugiej bramki gdzie zostałem 'przeszukany'. Była 20:35, a ja jeszcze musiałem dostać się na sektor..

Za bramkami zauważyłem jakichś organizatorów z identyfikatorami i nie omieszkałem podejść i bardzo kulturalnie powiedziałem
- "Panowie, organizacja tego wydarzenia to wstyd i żenada. Strach i ścisk, dzieci płaczą, a obok kibole szarpią się z policją.."
- "Proszę napisać maila do PZPN" - taką dostałem odpowiedź..

AKT II - doping

No dobrze, udało się wejść na stadion, usiedliśmy w trakcie hymnu Holendrów czyli perfekcyjnie na odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego. Emocje zeszły, a wspólny hymn z 50k rodaków szybko przyćmił negatywne uczucia i serce samo rosło.
Siedziałem nad sektorami organizującymi doping, 'prawdziwi kibice' intonowali przyśpiewki, po hymnie, a przed pierwszym gwizdkiem zaintonowali jeszcze "Polska biało-czerwoni" - wszystko super.

Po gwizdku jednak się nieco odmieniło - zajęło im może z 30 sekund spotkania żeby zacząć "Je*ać PZPN", następne w kolejce było "Donald matole" i tuż po tym pozytywne skandowanie "Karol Nawrocki" - co samo w sobie było żenujące, pomijając zupełnie wszelkie sympatie (bo oczywiście jeśli ich ktoś skrytykuje to automatycznie jest kolegą rudego), nie ma miejsca na politykę na meczu reprezentacji - wydarzeniu patriotycznym, dopingującym naszych, a nie krytykujących cokolwiek..

Dalej było niewiele lepiej, głównie zapętlona przyśpiewka "Gdybym jeszcze raz, miał urodzić się", przeplatana głównie "Je*ać PZPN" - z którym za problemy z wejściem jeszcze mogłem się zgodzić, ale raz zupełnie by wystarczył..


AKT III - czyli sam mecz

Jak graliśmy każdy widział albo czytał i tu nie ma co się kłócić ze specjalistami, którym zdecydowanie nie jestem, ale wrażanie a miałem podobne - zagraliśmy dobry mecz, nie było wiele błędów, oglądało się to dobrze i nie było nudy, a bramka strzelona na prowadzenie dała prawdziwy wybuch euforii na trybunach - ryk całego stadionu był niesamowity <3
Jak wszyscy wiedzą, radość nawet chwilę trwała bo gol wpadł w końcówce pierwszej połowy, więc około 20 minut (razem z przerwą) byliśmy na prowadzeniu. Odmieniło się to zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy, za sprawą Depaya, który później często symulował i słusznie został wielokrotnie wygwizdany i wybuczany.


AKT IV - stadionowe przedszkole

Jak wszyscy pewnie zdążyli się dowiedzieć przez weekend - 'prawdziwi kibice' w ramach 'protestu' postanowili przerwać mecz i wrzucić na murawę nielegalną pirotechnikę, po czym z fochem opuścić trybuny.

Niezależnie od przyczyn, jest to skrajnie debilne zachowanie, zupełnie nie jest ważna ich motywacja, ani jak bardzo 'patriotyczną' sektorówkę chcieliby powiesić - bo co to miało być tego nie wiemy poza wizualizacją z jakiegoś AI, nie pokazali ani kawałeczka, ani jednego zdjęcia z prac nad nią, nie wspominając o efekcie końcowym.

Ewentualna treść nie zmienia zupełnie faktu, że nie mieli na nią zgody (choć twierdzą inaczej bo zgoda była, tak, ale na doping), na taką dużą sektorówkę osobną zgodę musi wyrazić m.in. straż pożarna, na co bez wcześniejszego zgłoszenia szans nie było i nikt na słowo nikomu nie uwierzy, że będzie 'zgodna'. No, ale oczywiście sam Tusk musiał w tym maczać palce i nie masz prawa wątpić.


Kolejną nieprawdą powielaną przez środowiska kibolskie jest to, że bez nich nie było dopingu ( o ile nawalanki polityczne można nazwać dopingiem), że to oni robią atmosferę, a piłka nożna jest dla fanatyków, a nie pikników.
Jasne - bez nich nie było może dobrego startu i rytmu, który dają głównie bębny, ale po poszczególnych sektorach niosły się patriotyczne przyśpiewki, a pod koniec meczu udało się nawet zsynchronizować na całym stadionie hymn a capella.

Było ich dwa sektory, może w sumie tysiąc, może dwa tysiące i serio - pozostałe ponad 50k osób jakoś sobie bez nich poradziło.
Uważają, że piłka jest dla fanatyków, to niech wykupią cały stadion - ale wtedy obawiam się, że by się pozabijali zanim by na niego weszli.
Z drugiej strony, jeśli PZPN zgadza się na zorganizowane przyjazdy grup kibicowskich i każe stać z nimi w jednej kolejce rodzinom z dziećmi - niech zrobią mecze od 16 lat, albo zrobią dla zwierząt osobne wejście - przecież wiedzieli, które sektory organizują oprawę - odseparować ich, kazać przyjechać 3 godziny wcześniej no zrobić cokolwiek..


Puenta taka jak na początku - na narodowy już na pewno nie pojadę, mecz reprezentacji zaliczony, hymn z rodakami odśpiewany, widowisko zadowalające, ale byłem, widziałem i więcej nie potrzebuję, a już na pewno nie zabiorę tam nigdy dziecka - co do tej pory miałem z tyłu głowy i miałem w planach pokazać córce jedność i patriotyzm - a tego niestety zabrakło przez stosunkowo małą grupkę, która to uznaje się za najbardziej zjednoczoną i najbardziej patriotyczną, ale niestety tylko w ich skrzywionym zwierciadle.

To pisałem ja - piknik, który uważa, że mecze reprezentacji są właśnie dla pikników i rodzin z dziećmi - kibolskie wojenki plemienne i polityczne zostawcie sobie na mecze ligowe. A doping lepszy nawet słabszy niż polityczny i niecenzuralny.

J⁎⁎ać PZPN i kiboli!

#mecz #zalesie #reprezentacja #patriotyzm #kibice #kibole #pilkanozna #chwalesie #pzpn #zuchpostuje #drogipamietniczku

hejto.pl

Komentarze (64)

ZohanTSW

Czy jest jakaś impreza na narodowym po której nikt nie narzeka? Xd koncerty to gówno przez akustykę, meczu nie potrafią normalnie zorganizować, policja daje się prowokować małpom ehhhh xd

zuchtomek

@ZohanTSW Nie wiem, zawsze omijałem szerokim łukiem, ale w końcu pojechałem bo mnie w sumie na listę wpisali i udało im się kupić bilety ;P

Dziś gadałem z kolegą z pracy, który miał inny sektor i inne wejście (bo nie dało się biletów obok siebie kupić, a kibole jakoś mieli dwa dla siebie) i chłop mówi, że 19:33 już był za bramkami - zdążył się wysikać, obejść stadion przed meczem, wyszedł jeszcze zapalić, a pod stadionem zjawiliśmy się razem - 19:15 xD

ZohanTSW

@zuchtomek no to też ciekawe w takim razie, czyli jednak można ale coś nie poszło widocznie tam gdzie byli kibole. Ciekawe co tam się wydarzyło na samym przodzie, bo może po prostu jakiś idiota odwalił coś iście "patriotycznego" i przez to były opóźnienia

zuchtomek

@ZohanTSW U nas po prostu sprawdzali te pesele, potem przeszukania. Nie staliśmy w miejscu, malutkimi kroczkami jak pingwiny poruszaliśmy się do przodu - było po prostu od cholery ludzi, a bramek nie wiem, chyba z 5 czy 6..

Generalnie skoro organizator wiedział, że na te dwa sektory sprzedali bilety dla grup zorganizowanych, które uznali za podwyższone ryzyko to mogli przygotować im osobne wejście, albo kazać przyjechać godzinę wcześniej niż wszystkim.

Ewentualnie mogli chociaż na podstawie PESELi skierować opiekunów z niepełnoletnimi na inne wejścia - za bramą można już było i tak chodzić sobie wokół stadionu - totalnie bez sensu.

Tom.Ash

@ZohanTSW drift masters na narodowym byl nawet spoko. Ale wejsciowki mialem za darmo i zadnych oczekiwan co do imprezy

Bjordhallen

@ZohanTSW festiwal planszówek ma katering narzucony przez stadion - nie zapewnił wystarczającej ilość posiłków i.. nic bo ma kontrakt na wyłączność

Bjordhallen

@ZohanTSW @zuchtomek a! I Speedway grandprix gdzie zamontowali zle windy startowe. po 2h naprawiania i 4 rundach odwołali zawody żużlowe

100mph

@ZohanTSW sektor kiboli wolniej wchodzil bo w dupach musieli im grzebac, a te sa ogromne bo tam wczesniej mieli socjalizm, z ktorego wiekszosc teraz zyje xD

zuchtomek

@100mph A i tak mieli upchnięte gdzieś głęboko xD

Problem w tym, że sektor kiboli wchodził razem z piknikami

100mph

@zuchtomek moze tam gdzie trump mial clintona xD

bojowonastawionaowca

@zuchtomek zorganizowane grupy kibiców często mają nieco inne godziny wejścia, ale czasem (nie wiem na ile często, ale się zdarza) ignorując tego typu polecenia i wbijając się w największy tłok tworzą przymus dla organizatorów, by wpuszczać ich na stadion bez dokładniejszego sprawdzania, by mogli przemycić większą liczbę pirotechniki


Więc jednak zakładałbym mniejszą współpracę jednak ze strony kibiców niż organizatorów

zuchtomek

@bojowonastawionaowca No nie, tu raczej zdecydowanie dał ciała PZPN jako organizator.
Spokojnie mogli przekierować kibiców z innych sektorów, zwłaszcza z dziećmi - na inną bramę.
Bo nawet jeśli kibole celowo by się spóźniali to tak jak piszesz - było to do przewidzenia..

UnknownSoldier

@Bjordhallen Chłopie, na żużlach tam, to najlepsze jest to, że grafiki na ekranie, który jest tam dostępny są niewidoczne. Więc osoby, które mają być zachęcane do żużla, a są np. pierwszy raz, nie mają pojęcia o co chodzi, kto jest pierwszy, drugi itp. i dlaczego ten wyscig jest wazny.. a w sporcie kurde o to chodzi zeby rozumieć bo to kreuje emocje.


No ale po co w sumie, wszyscy przyszli jest git.

curka_horej_madki

Śledzie z pomorza to głównie arka i pogoń. Lechia to betony.

zuchtomek

@curka_horej_madki Tak jak pisałem - jestem raczej lajkonikiem w tym temacie

Dla mnie pomorzanie to generalnie śledzie, z racji miejsca zamieszkania po prostu.

MostlyRenegade

nie wiem ile musieliby mi zapłacić za oglądanie tego, ale mogę w razie czego wystawić fakturę vat...

zuchtomek

@MostlyRenegade Firma zasponsorowała wyjazd jako integrację, kolega mnie wpisał na listę to pojechałem ¯\_(ツ)_/¯
Uważam się za patriotę i chciałem zobaczyć jak to jest zaśpiewać z rodakami hymn na stadionie, sam stadion też mnie interesował z czystej ciekawości - a sam mecz miał dla mnie trzeciorzędne albo nawet dalsze znaczenie ;P
Teraz mogę pełnoprawnie narzekać bo byłem i się przekonałem, ale o dziwo grali też nie najgorzej

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@zuchtomek jesteś pewien, że to była integracja, a nie tortury? xD

zuchtomek

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Generalnie więcej czasu w trasie niż na meczu, więc tak - pointegrowaliśmy się

ZohanTSW

@kkEE chłopie ty żyjesz w ogóle w tym kraju?

zuchtomek

@kkEE Nie mam niestety swojego zdjęcia bo nie miałem jak telefonu wyciągnąć w tym tłumie.

https://ksp.policja.gov.pl/pl/dzialania/aktualnosci/67709,Stanowisko-w-sprawie-wczorajszych-wydarzen-na-Stadionie-Narodowym-w-Warszawie.html

Powyżej oświadczenie policji, na bramie numer dwa stali i przed stadionem - z tarczami w szczelnym szpalerze po prawej stronie od bramy (lewej nie widziałem) i za bramą w namiocie, gdzie kierowali wybranych na dodatkową osobistą kontrolę.

Policja stała w kilkudziesięciometrowym szpalerze - w kaskach z zasłoniętymi gębami i z tarczami.

Ad. Edit - zostali poproszeni o poprowadzenie dopingu i dostali zgodę na jakiś zorganizowany zakup biletów - 'odobrazili się' bo prezydent to też kibic i akurat obok zgód 'jego' klubu stałem - nie chcę się tu wdawać jednak w politykę - niezależnie kogo chcieliby obrażać z trybun byłbym przeciw.
Na szczęście obrazili się już na nowo.

kkEE

@ZohanTSW nawet pracowałem 10 lat temu na 2 sląskich stadionach.

kkEE

@zuchtomek jak policja zapraszała na przeszukania wybranych kibiców już po wejściu na stadion to serio ktoś musiał mieć srake. raczej standardem to nie jest.

zuchtomek

@kkEE Wiem, że marne zdjęcie, staram się znaleźć lepsze, ale widać tu na końcu po prawej policję w kominiarkach (stali w drugim rzędzie, za tymi z tarczami) i wóz z armatką wodną.

Nie mam po co tu ściemniać bo to nie moja bajka. "Szef' tych kibiców mówił w wywiadzie, że kierowali ich osobnym wejściem z dodatkowymi kontorlami co nie jest prawdą - wchodziliśmy tym samym wejściem - kibole, ja, rodzice z dziećmi.

Pierwsza bramka to szczegółowa kontrola biletów, druga rutynowe macanko i dopiero za tymi bramkami kierowali wybranych do namiotu na rewizję.

b36f9e2c-f7c0-46ea-92fc-34bea11d2929
zuchtomek

@kkEE https://x.com/dwardzich22/status/1989417692097569221

Tu wideo z tego wejścia. Po prawej widać dostawiony płot - policja stała od bramy do żółtego ambulansu, z którego dwukrotnie ratownicy biegli wyciągać kogoś kto zasłabł (tak mi się wydaje bo poza tym, że robiliśmy im przejście to nic więcej nie widziałem).

Nagranie z 20:35, więc akurat jak udało mi się wejść tu moje zdjęcie już za bramą, metadane wskazują na 20:33

155dbf1f-d4d4-4940-bdb8-59e7eb7a1727
IronFist

Zawsze chciałem pojechać na mecz na narodowy bo nigdy na żadnym nie byłem, ale relacje z meczy od kibiców są tak różne, że im więcej czytam tym mniej wiem xD Na pewno z tego co widzę to bardzo dużo zależy od tego na jaki sektor masz wejście, o czym sam napisałeś. Nie działa też ponoć zasada, że im droższy sektor tym większy na nim spokój, bo niby zawsze się znajdzie jakaś wesoła wycieczka która musi zalać morde jak Titanic ładownie. Macie jakieś swoje protipy jeszcze? xP

GordonLameman

@IronFist Stadion Śląski lepszy

zuchtomek

@IronFist Kolega wchodził bramą 4 i tak jak pisałem - zajęło mu to z 15 minut, był godzinę na stadionie, a ja stałem pod bramą jak śledź w puszcze.

Niestety - ani wpływu na wybór miejca nie miałem (kumpel kupował dla 5. osób i też brał takie jak były wolne bez wnikania, bo zainteresowanie wiadomo jakie było), ani niestety nie wiadomo chyba, że tym samym wejściem będą wchodzić jakieś zorganizowane grupy 'kibolskie'.

Tak jak pisałem - jeżeli ich zaprosili i wyznaczyli dla nich dwa sektory to powinni zrobić dla nich osobne wejście, albo kazać przyjechać i wejść na stadion godzinę przed wszystkimi.

Jeżeli organizator wiedział, że będzie 500 kibiców Lechii, Bałtyku itp. na dwóch konkretnych sektorach, i że będą wchodzili jednym wejściem z rodzicami z dziećmi (mają PESELE więc wiedzą kto jest pełnoletni) to wina leży tylko i wyłącznie po stronie organizatora.

Spokojnie byśmy poszli do innej bramy, które nie były tak restrykcyjnie strzeżone i się przemieścili na swój sektor już po wejściu za bramę. Byliśmy ogólnie w 15 osób, nasza piątka miała bilety na sektor G29 i wejście przez bramę numer 2. - pozostali siedzieli w innych miejscach i nie narzekali. Szwagier siedział po drugiej stronie stadionu i na wejściu nawet na dowód nie zwracali uwagi, a u nas pesel co do cyferki.

zuchtomek

@GordonLameman W Chorzowie byłem na Rammstein ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I tak - wszystko było lepiej - ochrona, wejście, strefa pod stadionem i sam stadion też robi większe wrażenie - na plus dla narodowego jedynie zamknięty dach bo pod koniec już chłodno jednak się zrobiło ;P

Planowałem z firmy zorganizować wyjazd na System of a Down, ale grają tylko na narodowym więc zrezygnowaliśmy ;P

Jeżeli będę miał okazję jechać na reprezentację na inny stadion np. do Gdańska - może się jeszcze skuszę.
Jeżeli będę miał okazję jechać na jakiekolwiek wydarzenie na narodowym - raczej sobie daruję.

cc: @IronFist no i generalnie jak zaśpiewasz hymn to negatywne emocje z Ciebie schodzą i nie przejmujesz się problemami na wejściu, post wrzuciłem bo widziałem w sieci masę komentarzy od ludzi, którzy nie mają pojęcia jak to wyglądało i tylko się wyzywają od uśmiechniętych i Batyrowców (co mnie wkurwia niemal na równi z ciulową organizacją)..

GordonLameman

Zwierzęta kibolskie powinny być trzymane w klatkach.

Teraz w przemyśle futrzarskim trochę się ich zwolni xDDDDDD

Yakamaz

Kibicowanie powinno być kibicowanie a polityka czy przepychanki to zupełnie gdzie indziej.

zuchtomek

@Yakamaz Dokładnie. Idą pod hasłem, że są niby zjednoczeni i patriotyczni, a w przyśpiewkach wojny plemienne i wulgaryzmy.
Niech sobie robią trzodę na swoich meczach ligowych - tam nie chodzę bo wiem co będzie - na reprezentacji jednak liczyłem na piknikowy klimat, a nie jakieś 'prawilniackie sztywne zasady' i obrażanie innych bo nie są 'prawdziwymi kibicami' i mają inne zdanie na różne tematy (xD)

grzmichuj_gniezno

@Yakamaz @zuchtomek Kosa z Tuskiem ma raczej wymiar nie plemienny, a "osobisty" (jeśli tak można nazwać relację między grupą, jedną osobą). To pokłosie jego pierwszej kadencji, kiedy wojna z kibolstwem stała się jednym z flagowych "projektów" rządu. Wtedy zakazano piro, zamykano stadiony, a Staruch przesiedział 8 miesięcy bez wyroku (co kibole bardzo mu pamiętają; wtedy też właśnie powstała przyśpiewka "Donald matole..." swoją drogą). A śpiewanie Nawrockiemu? Cóż, betony dalej uważają go za swojego. Tu raczej polityki bym się nie doszukiwał (choć nie twierdzę, że jej w ogóle na stadionach nie ma).

zuchtomek

@grzmichuj_gniezno Ale co piknikowego kibica mają obchodzić ich żale?

Aż dziwne, że nie przeczytałem jeszcze, że tych Polaków co na Malcie zatrzymali to też Tusk Maltańczykom kazał.

Oczywiście, że to jest polityka, może przez niektórych kiboli uprawiana nieświadomie (tak jak krycie "chuliganką" różnych przestępstw), ale zdecydowanie to jest polityka i próba przedstawiania swoich poglądów jako szerszej opinii.

Przecież ich były dwa sektory i oni twierdzą, że tylko oni kibicowali, a ponad 50 tysięcy innych osób się nie zna i w ogóle powinno zostać w domu xD

Ja też nie lubię Tuska, PiSu tym bardziej, ale jak idę na jakieś wydarzenie publiczne to nie drę mordy "jbć PiS" czy czegokolwiek - to jest PATOLOGIA niezależnie od strony.

grzmichuj_gniezno

@zuchtomek A co kibola mają obchodzić żale jakiegoś piknika wylewane w internecie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Wyluzuj. Ja ich nie tłumaczę, a jedynie staram się przybliżyć ci ich punkt widzenia żebyś więcej zrozumiał. Chcesz, zrozum, nie chcesz, nie zrozum.

zuchtomek

@grzmichuj_gniezno A gdzie ja piszę, że mają obchodzić?
Posta napisałem, tylko dlatego, że masa osób, których nie było wylewa swoje mądrości w internecie i robią to z obu stron.
Ja tu tylko opisałem co się działo, i mi się to nie podoba jak ktoś wyzywa innych niezależnie od jego motywacji.

Jak mi sąsiad nadepnie na odcisk to też mam iść na trybunę z flagą i go wyzywać? No jednak to chyba nie miejsce na to.
I raczej wątpię żeby jakiegokolwiek kibola obchodziło moje zdanie, nie do nich kierowałem mój wpis, bo też nie łudzę się nawet żeby któryś był w stanie pochylić się nad taką liczbą literek.

100mph

PZPN jest zalosny. Zamiast zatrudnic gniazdowych i rozmiescic ich po stadionie by ci narzucali tempo i przyspiewki piknikom, woli zwierzeta na stadionach, ktore niszcza wrazenia kibicom.

zuchtomek

@100mph Dokładnie - wystarczyłoby pewnie nawet jakieś 'karaoke' na telebimach.

A wielcy kibole myślą, że oni nadawali rezon całemu stadionowi - po drugiej stronie i tak pikniki swoje śpiewali bo nawet nie słyszeli co się u nas dzieje. Ja siedziałem trochę nad nimi, a i tak ledwo rozumiałem co tam krzyczą..

Ja wiem, że to nie siatkówka i nie ma za bardzo przerw, ani pola do popisu dla konferansjera, ale jak zaczynali "Jeb*ać PZPN" to nagle potrafił się odezwać i powtarzać jak mantra "Prosimy o kulturalne kibicowanie" xDDD

Nie wierzę, że nie da się tego rozwiązać 'systemowo' i postawić jakichś ludzi prowadzących doping.. Bo jedyne co trzeba zrobić to jakoś zsynchronizować trybuny, które się nawzajem nawet nie słyszą..

100mph

@zuchtomek Przeciez atmosfera na siatkowce jest fajna wlasnie ze wzgledu na hale i naglosnienie.

zuchtomek

@100mph no ale nagłośnienie na narodowym jest. Problem z tym, że nie ma takich przerw w grze, w których można sobie mizyczkę puścic czy zaintonować jakiejś przyspiewki albo wyznaczyc sektora na ktorym ma sie zaczac fala.

Umypaszka

@zuchtomek to najdłuższy tekst o piłce nożnej jaki przeczytalam w życiu

zuchtomek

@Umypaszka Przepraszam

Ziomek1998

Pracowałem na ochronie na meczach I Ligii i serio takiego bydła tam nie było. Duży fail organizacyjny na brankach, a to ludzie z papierami wyżej niż masówka

WatluszPierwszy

Niezły rozpierdziel organizacyjny. Kadra mnie średnio interesuje ale ligowych meczów od Ekstraklasy po B klasę zaliczyłem na pęczki i nigdy aż takiego cyrku jaki opisujesz nie było. Pamiętam jedynie chamowatą ochronę na Legii kilkanaście lat temu i bywało, że policjanci trafiali się jacyś nieogarnięci, ale nie aż tak.

Akcje z typowymi debilami z policji trafiały mi się raczej przy okazji koncertów. Do dziś pamiętam bitwę z psami w Krakowie w 2002, która później trafiła nawet do programu "Pod napięciem". Natomiast mecze wbrew temu, co się często mówi były obsługiwane z większym pomyślunkiem. Mówię o latach po 2000, bo wcześniej to była patologia niemal jak w czasach ZOMO.

zuchtomek

@WatluszPierwszy Ja to nawet na jakiejś okręgówce i derbach powiatu pałą dostałem bo przy płocie stałem, a potem się ganialiśmy z policją po miasteczku - zwieźli ich wtedy ze dwie setki xD
No, ale to było z 20 lat temu..


WatluszPierwszy

@zuchtomek Ja fartownie na meczach nigdy przygód nie miałem. Z koncertami to już różnie bywało ale to właśnie ze 20-25 lat temu. Dzikie czasy jeszcze.

zuchtomek

@WatluszPierwszy No wtedy to młoda buzująca krew, przez brak adrenaliny celowo szukaliśmy konforntacji ;)
Ja jakoś z tego wyrosłem, ale przed meczem widziałem, że 'prawdziwi kibice' w moim wieku, dalej lubią prowokować policję

WatluszPierwszy

@zuchtomek Mnie to zastanawia skąd się to w ludziach bierze? O ile właśnie "młoda krew" rządzi się swoimi prawami i znam to z autopsji. Mimo, że sam bylem zawsze tym cichym i spokojnym, to pewne wyskoki też mam na koncie. Jednak stare dziady 30+ albo więcej odpierniczający jakieś chamskie akcje albo lejący się po ryjach za kolor szalika, to jest gruba patologia.

Regularnie chodzę na mecze ale w dupie mam to, że jakiś tam ziomek na ulicy ma inny szalik. Z tego się po prostu wyrasta a jeśli nie to... ręce opadają.

grzmichuj_gniezno

Było ich dwa sektory, może w sumie tysiąc, może dwa tysiące i serio - pozostałe ponad 50k osób jakoś sobie bez nich poradziło.


@zuchtomek No nie do końca. Nie bez powodu wiele osób narzeka (w tym nawet dziennikarze), że atmosfera na narodowym to padaka, jarmark i piąta liga. Dlatego właśnie, że zazwyczaj brakuje tego tysiąca, może dwóch, które pociągneli by stadion za sobą. Ale nawet ten tysiąc czy dwa to ciągle daleko do np stadionu śląskiego za najlepszych czasów. Kibole obrazili się na reprezentację już lata temu, i tego się nie odkręci jednym meczem.


Choć moim zdaniem mogłoby nawet zostać tak jak jest. Ta słynna "atmosfera" tworzona przez polskich kiboli też jest trochę przereklamowana.

zuchtomek

@grzmichuj_gniezno Jedyne co oni robią to wprowadzają synchronizację głównie dzięki bębnom - a do tego wystarczyłby konferansjer, albo wyświetlanie 'poleceń' na telebimach.
Rozmawiałem z ludźmi z różnych sektorów i o ile ja siedziałem nad nimi i i tak ledwo słyszałem teksty przyśpiewek, o tyle pozostali kibice wcale ich nie słyszeli i śpiewali swoje 'piknikowe' przyśpiewki ¯\_(ツ)_/¯

Sektory żyją swoim życiem, a bez 'prawdziwych kibiców' hymn a capella poniósł się po całym stadionie, więc to, że bez nich nie ma dopingu to po prostu bzdura.

grzmichuj_gniezno

@zuchtomek Jedna przyśpiewka to nie doping. A konferansjer nie zrobi atmosfery. Pochodź trochę na piłkę to sam zobaczysz, a nie że wysuwasz ostateczne wnioski po jednym meczu. I żeby było jasne - ja tej atmosfery sam nie jestem fanem, bo brakuje tam polotu, wszystko często jest dość "na siłę", a polscy kibole nie potrafią śpiewać (tak po prostu). Ale po latach chodzenia na polską ligę, i do sektora kiboli, i teraz na pikniki, muszę im jedno oddać - jest bardzo duża różnica pomiędzy tym kiedy kibole organizują doping, a kiedy nie. Można to lubić, można nie lubić (ja mam mieszane uczucia), ale różnica jest. A mecze z konferansjerem też zdarzyło mi się widzieć i to jest sztuczność i żenada do kwadratu.

zuchtomek

@grzmichuj_gniezno Ale co to za argument "pochodź na piłkę" xD
Rozumiesz, że ten tysiąc ludzi chce narzucić 50k swoją wizję dopingu i większości może się to jednak nie podobać?

Niech sobie drą mordy na spotkaniach ligowych i niech tam sobie bluzgają - reprezentacja jest dla pikników, chodzą tam rodzice z dziećmi i wątpię żeby ktoś chciał uczyć dziecka bluzgów na czymś co powinno być patriotycznym uniesieniem.

I nie, to nie jedna przyśpiewka - hymn to JEDYNA przyśpiewka, która rozeszła się po CAŁYM stadionie - tego nie zrobili nawet kibole z bębnami i prowadzącymi. A poza hymnem trybuny żyły swoim życiem (tak samo jak z obecnością kiboli) i serio po drugiej stronie stadionu nikt ich nie słyszał nawet.

I o ile spojrzałbym na nich łaskawszym okiem gdyby to był faktycznie doping czy przyśpiewki patriotyczne, ale co ma do dopingu "jebanie PZPN" i polityka?

Ja dziękuję za chodzenie na piłkę, poszedłem raz z córką, poprosiłem gościa żeby poszedł na trybunę dla kibiców jak chce śpiewać "Strzelcie kurwom gola" bo tu rodzice z dziećmi siedzą to mi powiedział: "Jak chcesz kultury to se idź do teatru, to jest mecz" no i generalnie tak robię Nie muszą się do mnie dostosowywać, ja nie muszę chodzić - mogą sobie 'zawłaszczyć' ten sport na poziomie krajowym - natomiast w przypadku reprezentacji są w mniejszości i to oni niech się dostosują, a nie, że 2% obecnych wypowiada się za cały stadion i w imieniu wszystkich kibiców, a podobni im troglodyci tego potem bronią.
Zróbmy w takim razie mecze 16+, albo niech tylko zorganizowane grupy kibicowskie mają prawo zakupu biletów - ciekawe czy zapełniliby stadion i śpiewali równo i to samo, ciekawe czy w ogóle by dożyli do meczu jakby wszystkie ekipy się z polski zjechały.

Pomijam już zupełnie fakt rozjebania meczu racami bo to nawet nie podlega komentarzowi..

grzmichuj_gniezno

I nie, to nie jedna przyśpiewka - hymn to JEDYNA przyśpiewka, która rozeszła się po CAŁYM stadionie - tego nie zrobili nawet kibole z bębnami i prowadzącymi. A poza hymnem trybuny żyły swoim życiem (tak samo jak z obecnością kiboli) i serio po drugiej stronie stadionu nikt ich nie słyszał nawet.


@zuchtomek Po to właśnie sobie pochodź na mecze, żebyś zobaczył sobie jak to działa i nie pisał takich bredni. Byłeś na jednym meczu i nagle stałeś się ekspertem od dopingu oraz mówisz ludziom, których faktycznie interesuje piłka nożna, kto może chodzić na mecze reprezentacji piłki nożnej i jak powinno się tam zachowywać. I o jakimś "zawłaszczaniu" jeszcze piszesz, dobre. Te wszystkie twoje wymysły z konferansjerami czy "poleceniami" na telebimie (to jest dopiero dobre) są bez sensu. To wszystko już było testowane i na piłce się nie sprawdziło. Zbyt udawane, sztuczne. Jedyne co się sprawdza w tworzeniu tej mitycznej "atmosfery" to kilka tysięcy zorganizowanych gardeł (5-10, w zależności od wielkości stadionu), którzy ciągną ten doping. Na narodowym tego nie ma i nigdy nie było. Na reprze ostatni raz na stadionie śląskim, o czym wspomniałem. I to co widziałeś, gdy cały stadion się podłącza do dopingu, to jedynie mała "przygrywka". I gdybyś pochodził na mecze to sam byś zobaczył to wszystko o czym tu piszę. No ale skąd masz wiedzieć, skoro nie chodzisz, nie widziałeś jak wygląda ta "atmosfera" o której wszyscy tyle piszą, za to chętnie się wypowiadasz.


Ja dziękuję za chodzenie na piłkę, poszedłem raz z córką, poprosiłem gościa żeby poszedł na trybunę dla kibiców jak chce śpiewać "Strzelcie kurwom gola" bo tu rodzice z dziećmi siedzą to mi powiedział: "Jak chcesz kultury to se idź do teatru, to jest mecz" no i generalnie tak robię

Tak, dokładnie. Piłka nożna to sport "dla ludu" i znajdziesz tam cały przekrój społeczeństwa. Z tego również powodu jest tam dużo niekulturalnego zachowania, bo ludzie ogółem są chamscy. Wbrew ogólnej opinii, chamscy sa nie tylko kibole, ale i duża część pikników. I jak ci to nie pasuje to znajdź sobie inny sport. Ja na przykład jeżdżę również na F1 i tam chamstwa nie ma. Jeden z szefów zespołów kiedyś incydentalne wybryki holenderskich kibiców skomentował, że F1 to nie piłka nożna i jak chcą sobie robić bydło to niech idą tam. I miał rację.


Ty niestety wybrałeś pouczanie jak ma wyglądać sport, na który nie chodzisz, którym się nie interesujesz, bo ci się ubzdurało z jakiegoś powodu, że mecze reprezentacji tego sportu to jakaś ogólnopolska inicjatywa dla każdego. Że ten sport na codzień wygląda jak wygląda, ale jak gra reprezentacja to nagle ma wyglądać inaczej. Niby dlaczego? To nie jest narodowe święto, to zawody w kopaniu balona dla ludzi których to interesuje.

zuchtomek

@grzmichuj_gniezno Co Ty bredzisz? xD

Gdzie ja mówię ludziom jak mają żyć - napisałem co o tym myślę i co powinien zrobić PZPN (osobne wejście dla kiboli, albo po PESELu dla nieletnich) poza tym to tylko moje opinie, a nie 'mówienie ludziom jak mają żyć'. Wskaż proszę i zacytuj, która część mojego wpisu to narzucanie komuś czegokolwiek?

To Ty próbujesz mi mówić jak mam żyć, i że mam chodzić na mecze, żeby zrozumieć jakieś patologiczne prawilne reguły (które znam, nie martw się).

Nie wiem, w którym momencie też wywnioskowałeś, że mam coś przeciw zorganizowanemu dopingowi - wskaż proszę fragment - bo ja się skarżę jedynie na bluzgi, które niestety były tym razem W PRZEWADZE w stosunku do dopingu, ale skąd możesz wiedzieć skoro Ciebie pewnie akurat nie było na tym meczu, za to 15 lat temu w Chorzowie się udało - wow, sukces.

Chodzę na wiele wydarzeń i sportów, NIGDZIE NIE MA TAKIEGO CHAMSTWA, więc nie mów mi proszę, że to jakiś przekrój społeczeństwa i wyznacznik.

"Jak ci to nie pasuje to znajdź sobie inny sport." - dzięki za radę, przecież napisałem to powyżej.. Masz problem z rozumieniem czytanego tekstu? Czy tak po prostu jesteś hipokrytą i zarzucasz mi, że niby mówię innym co mają robić, a potem sam mi mówisz co mam robić? Przecież ta 'dyskusja' jest bez sensu.

"Ty niestety wybrałeś pouczanie jak ma wyglądać sport" - raz jeszcze zapytam - w którym miejscu kogoś pouczam? Bo stawiasz sobie chochoły dzielnie z nimi walczysz, a potem sam robisz to co nieudolnie próbujesz we mnie krytykować - czyli mnie pouczasz xD

"ale jak gra reprezentacja to nagle ma wyglądać inaczej. Niby dlaczego?" - no właśnie dlatego, że większość i to zdecydowana to takie pikniki jak ja i rodziny z dziećmi, nie wiem czego nie rozumiesz i dlaczego 95% stadionu ma się dostosowywać do garstki ludzi, która z plemiennych wojenek nie wyrosła?
Ja się nie mogę wypowiadać, ale jakiś margines obecnych ma mi narzucać zachowanie? Paradna argumentacja, doprawdy. Skoro to takie święto kiboli to dlaczego nie wykupują większości stadionu?

Byłem, opisałem wrażenia, nawet napisałem, że pewnie więcej nie pójdę bo to nie moja bajka i nikogo nie będę zmuszał żeby się do mnie dostosował, a Ty mi dajesz rady, o których sam napisałem i piszesz o truizmach w świecie kibicowskim, które poznałem z 20 lat temu i szybko z nich wyrosłem. To, że nie chodzę na mecze nie znaczy, że nie mam znajomych z żylety, Olimpii Elbląg czy Lechii, i że nie byłem nigdy w życiu na ich meczach, to, że są moimi kolegami nie przeszkadza mi w tym, żeby nie podzielać ich hobby, a Ty mi tu próbujesz stworzyć wrażenie jakiegoś 'rytuału' dla wtajemniczonych xD

grzmichuj_gniezno

@zuchtomek Gdybyś faktycznie miał tych znajomych "z żylety" to wiedział byś, że "żyleta" to sektor kiboli Legii, a nie ogólna nazwa na sektor kibolii, jak się utarło, i żaden kibol np. Lechii (której masz znajomych) nie powiedziałby o swoim sektorze "Żyleta". Coś mi się zdaje jednak że ci twoi znajomi kibole są tacy jak zrozumienie świata piłki - iluzoryczne ( ͡° ͜ʖ ͡°)


raz jeszcze zapytam - w którym miejscu kogoś pouczam? Bo stawiasz sobie chochoły dzielnie z nimi walczysz, a potem sam robisz to co nieudolnie próbujesz we mnie krytykować - czyli mnie pouczasz xD


Proszę:

Jedyne co oni robią [kibole - przyp.] to wprowadzają synchronizację głównie dzięki bębnom - a do tego wystarczyłby konferansjer, albo wyświetlanie 'poleceń' na telebimach.


Niech sobie drą mordy na spotkaniach ligowych i niech tam sobie bluzgają - reprezentacja jest dla pikników


Dwa z brzegu, więcej mi się nie chce szukać. Twojego oryginalnego wpisu nie traktuję jak "pouczanie". Nawet wydawał mi się ciekawy i go zapiorunowałem, a do worka "pouczanie" wrzuciłem wszystkie twoje złote rady z komentarzy, jakich udzieliłeś na temat "jak powinien wyglądać mecz według kogoś kto na mecze nie chodzi". Ten ostatni cytat zresztą jest szczególnie zabawny, bo nie dość że wybierasz dla kogo są mecze reprezentacji (a więc i dla kogo nie), to jeszcze wychodzisz z zupełnie absurdalnego założenie że piłka nożna ligowa powinna być jakaś inna niż piłka nożna reprezantacyjna. I że pikniki tam są nie jest żadnym argumentem - pikniki na lidze też są większością.


Z jednym za to się zgodzę:

Przecież ta 'dyskusja' jest bez sensu.


Bez odbioru.

zuchtomek

@grzmichuj_gniezno Przecież wiem, że żyleta to trybuna legii xD Najwięcej znajomych mam, którzy tam właśnie jeżdżą - czy to w jakiś sposób znaczy, że na Lechii też jest 'żyleta' - proszę wyjaśnij jak to znów wywnioskowałeś xDDDDDDDDD

"Jedyne co oni robią [kibole - przyp.] to wprowadzają synchronizację głównie dzięki bębnom - a do tego wystarczyłby konferansjer, albo wyświetlanie 'poleceń' na telebimach."
No ewidetnie czytanie ze zrozumieniem kuleje - czy to, że do wykopania dziury wystarczyłaby według mnie koparka oznacza, że zabraniam komuś używać łopaty?


"Niech sobie drą mordy na spotkaniach ligowych i niech tam sobie bluzgają - reprezentacja jest dla pikników"
Przecież to napisałem w 'dyskusji' z Tobą, a nie we wpisie - po tym jak to TY kazałeś mi pochodzić na piłkę - hipokryzja dalej mocno.


Lukaskovic

Szanowny autorze ja tylko dodam, że strasznie śmiesznie ogląda się niektórych dziennikarzy, którzy na proste pytanie o oprawę, która nie ujrzała światła dziennego odpowiada prostacko: "A kim ty w ogóle jesteś żeby o to pytać?" xD No jak postronny człowiek śmie śmieć poznać dowody na tezę kibiców xD. Nie, że bronię jakiegoś pzpn-u, czy innych organizacji, ale to zadzieranie nosa przez kiboli jest niezmiennie bardzo zabawne.

zuchtomek

@Lukaskovic Ja serio nie starałem się być 'bezstronny', a przynajmniej rzetelny w reserczu i najlepsze co znalazłem to filmik:

"Tak wyglądała część oprawy, wychodzimy ze studia żeby wszystkim pokazać!"
https://x.com/sportowy_kanal/status/1989665346656374870

No to oglądam, a oni tam idą do jakiegoś busa z kartonami rzuconymi luźno na pakę i przygniecionymi paletą xD
"To kosztowało kilkadziesiąt tysięcy!"

Tja, chyba razem z tym busem.

Nie wierzę temu szefowi kibiców odkąd powiedział, że oni mieli jakieś osobne wejście i ich trzepali szczegółowo - stali obok mnie na bramie numer dwa - namioty do osobistej były już za bramkami i zapraszali tam 'losowe' osoby, ale jak ktoś ma na czapce napis "Lechia Hooligans" czy coś podobnego i takich gości idzie kilkudziesięciu no to trudno żeby nie byli wytypowani jako podejrzani.

Tworzenie oprawy trwało tygodniami, nie wierzę, że nikt nie robił żadnych zdjęć z prac nad nią, a wystarczyłoby wrzucić jedno żeby rozwiać wątpliwości połowy społeczeństwa, która chyba słusznie wątpi w jej istnienie..

Lukaskovic

@zuchtomek  Kolejny raz kibole potwierdzają, że mają swoją własną rzeczywistość, w której tylko oni mają rację. Rzeczywiście bardzo blisko im do polityki, bo tak jak parlamentarzyści mają ujemną wręcz wiarygodność co do ich poczynań.

Zaloguj się aby komentować