Nic mnie tak nie wkurwia w tym mieście tak jak te jebane pielgrzymki. Przyłażą tu, śmiecą i ruchaja się po krzakach i jeszcze jeden k⁎⁎as z drugim będzie mi lizakiem pokazywać, czy mogę przejechać czy nie. SPIERDALAJ na chodnik k⁎⁎wa! Jest 2 metry od ciebie! Za każdym je⁎⁎⁎ym razem.

Sa tu jakies ciućmoki, które tak łażą? Pozdrawiam was środkowym palcem!


W nienawiści do pielgrzymek, tak zostałem wychowany.

#pielgrzymka #katolicy #czestochowa

8c5f8818-5234-44a3-aa29-42f9283956a2

Komentarze (47)

Klamra

I te krzykaczki na plecach. Kisne zawsze (° ͜ʖ °)

WatluszPierwszy

@kubex_to_ja Mam kumpla z Częstochowy i większego hejtera pielgrzymek niż on, to ze świecą szukać. Gość jest z natury taki... powiedziałbym dobrotliwy, a jak wejdzie się na temat pielgrzymek, to się zamienia w furiata

Opowiedział mi kiedyś taką historię. Jego przyjaciel miał kawiarenkę w Częstochowie. Któregoś dnia przyszli ludzie z pielgrzymki, rozsiedli się, zajęli wszystkie stoliki w kafejkowym ogródku. Siedzą, jedzą swoje jedzenie, piją swoje picie, gadają. Właściciel podchodzi i mówi, że w ten sposób zajęli stoliki jego klientom, a nic nie zamówili i że prosi o złożenie zamówienia albo opuszczenie kawiarenki. Na co jakaś oburzona pani odpowiada "Ale my jesteśmy z pielgrzymki!".

No skoro ono są z pielgrzymki, to wiele wyjaśnia. Mogą siedzieć za friko w kawiarni pół dnia i nic nie zamówić.

kubex_to_ja

@WatluszPierwszy no jestem w stanie w to uwierzyć, te chuje złamanego grosza w mieście nie zostawia, wszystko na JG, a to jest jak Watykan w Rzymie, miasto w mieście.


Też jestem raczej spokojny, ale pielgrzymka blokująca mi przejazd, kiedy chodnik jest obok uwalnia we mnie najgorsze instynkty.


@Klamra o, zapomniałem o tym. Drą te mordy od 6 rano tymi krzykaczkami, spać ludziom nie dadzą. Niech ich wszystkich chuj

Half_NEET_Half_Amazing

idź ich tam wszystkich wyruchaj w krzakach!

kubex_to_ja

@Half_NEET_Half_Amazing zaruchac ich na śmierć!

AndzelaBomba

@Half_NEET_Half_Amazing jeszcze im się spodoba i będą przyjeżdżać częściej 😛


Zresztą teraz panie to z grupy wiekowej wanna babcie, OP powinien poczekać do października, wtedy zaczną pielgrzymki maturzystki 🙃

Romanzholandii

@Half_NEET_Half_Amazing siostra ojca za młodu poszła na pielgrzymkę i wróciła już z kuzynem w brzuszku

Ona nastolatka, on mąż i ojciec!

Prawdopodobnie tematem przewodnim tej pielgrzymki było przykazanie :nie cudzołóż:

pierdonauta_kosmolony

Ciekawe czy hadżdż do Mekki też wzbudza takie emocje.

WatluszPierwszy

@bojowonastawionaowca Swoją droga zawsze mnie zastanawia, jaki tok rozumowania przyjmują tacy ludzie. "Bóg będzie mnie bardziej kochał, bo przeszedłem pieszo 100 km do jakiegoś tam miejsca"? "Bóg mi da łaski, bo nabiłem 200 tys. kroków"? O co chodzi?

bojowonastawionaowca

@WatluszPierwszy ktoś powiedział, to trzeba zrobić - niektórzy ludzie lubią mieć nad sobą kogoś, kto im wytyczy ścieżkę życiową; może to być też forma podziękowania poprzez własne cierpienie czy coś

WatluszPierwszy

@bojowonastawionaowca Możliwe, że jakoś tak to działa. W każdym razie jako niewierzący uważam, że wiara ułatwia życie i daje dużą pomoc. Upraszcza pewne sprawy. Dla grzeszników jest kara, dla dobrych i pobożnych nagroda. Może nie tu, ale w życiu po śmierci już tak. Bóg za dobre wynagradza, daje łaski. Ja nie wierzę w taki obraz świata i bywa to trudne. Świat wydaje się gorszy, mniej sprawiedliwy.

hejno

@WatluszPierwszy dokładnie. Po prostu niewierzący są mądrzejsi.

Mikel

@hejno a czym sie ta madrosc niby objawia? Czy sam fakt ze ktos jest osoba wierzaca to znaczy ze jest madrzejsza? Moge Ci wskazac dziesiatki przykladow ludzi ktorzy wierza a sa glupsi. Wierza bo tak zostali wychowani ale nie sa w stanie wyciagac wnioskow z liturgii. Refleksja u nich nie wystepuje. Nie rozumiem wiec na jakiej podstawie tak twierdzisz.

artur200222

@WatluszPierwszy dokładnie tak. Wiara katolicka polega na męce i cierpieniu. Oni tak expią jak w jakimś metinie. Btw lepiej przejść 100 km niż iść na terapię xD

DKK

@WatluszPierwszy Nie wiadomo o co chodzi, nie wnikaj i logiki nie szukaj.

bojowonastawionaowca

@hejno są wierzący mądrzejsi, są niewierzący głupsi, są wierzący głupsi, są niewierzący mądrzejsi. Nie wiem po co próbować się wywyższać nad innymi, każdy ma swoją ścieżkę życiową i dopóki nie krzywdzi innych, to niech sobie nią tupta

hist4min4

@WatluszPierwszy to po prostu trip w klimacie katolickim. Jak jedziesz pod namioty to też szukasz w tym trzeciego dna?

JanPapiez2

@DKK i nie zadawaj pytań bo pytania to bluźnierstwo i piekło na wieczność

korfos

@WatluszPierwszy tu chodzi o sam fakt przejścia i doświadczenia tego. Tego bo nie da się tego opisać. Każdy człowiek podchodzi do tego indywidualnie. To że ma to tło religijne dla części jest zaletą, a dla reszty nie ma absolutnie żadnego znaczenia bo wiedzą że mogą tam na przykład znaleźć ciekawych ludzi lub po prostu są tam dla samej pozytywnej energii. To tak jakbyś był na koncercie gdzie ktoś gra muzykę której ty nie słuchasz, ale i tak się świetnie bawisz. O to tutaj właśnie chodzi.

Ravm

Czytałem dawno więc nie pamiętam dokładnie ale Jarosław Kardasz opisał jak przeszedł z buta znad morza na Rysy to najtaniej wyszło iść z pielgrzymką do Częstochowy, bo bagaż wieźli, jeść, pić i spać dali. Potem szlak Orlich Gniazd i z Krakowa juz górami;)

WatluszPierwszy

@Ravm Ja znam takich, którzy chodzili na pielgrzymi bo to "fajna zabawa i trochę taki obóz wędrowny". Znałem kolesia, który żonę na pielgrzymce poznał i wyprawiali w drodze różne, że tak to określę "wygibasy" w ciekawych miejscach

Ravm

@WatluszPierwszy ja się wstrzymam z opiniami nigdy nie wiesz kto po drugiej stronie kiedyś się spóźniłem na spotkanie, przeprosiłem, że to przez pielgrzymkę bo.jakiesbstare baby szły droga. I się okazało że jeden z kolegów powiedział że są też dobre strony, on szedł z jeszcze nie żoną , ostatni etap w strojach ślubnych i ślub wzięli na jasnej górze. Ups.

radziol

@kubex_to_ja ale wiesz, że to nie ich decyzja? Kolumna pieszych ma obowiązek poruszać się jezdnią

DKK

@radziol No wiadomo w Polsce musi być specjalne prawo na zombie walk.

Mikel

@DKK Ale wiesz ze Ty tez mozesz zorganizowac przejscie takiej kolumny? Zaskocze cie moze ale to nie jest przywilej wylacznie katolikow. w kodeksie, nic na ten temat nie ma:


Art. 12. [Ruch kolumny pieszych]

1. Kolumna pieszych, z wyjątkiem pieszych w wieku do 10 lat, może się poruszać tylko prawą stroną jezdni.

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-o-ruchu-drogowym-16798732/art-12

DKK

@Mikel No spoko, a widziałeś gdzieś kiedyś taką kolumnę nie idącą na jasną górę?

D21h4d

@DKK Jak straj szedł

Vinzenty

@DKK No pewnie. Przy mniejszych manifestacjach, w miastach się zdarza.

Mikel

@DKK No ba! Teraz coraz rzadziej ale kiedys mogles spotkac harcerzy czy wojsko maszerujacych na krotkich dystansach z punktu A do B.

DKK

@Mikel @Vinzenty @D21h4d No ja nie widziałem, chociaż trochę już żyję. Tak czy siak z takich żołnierzy czy harcerzy to większy pożytek i nie miałbym problemu.

moderacja_sie_nie_myje3

@DKK Milion razy, chociażby kibice idący na mecz.

zostanieszzasymilowany

No spoko, a widziałeś gdzieś kiedyś taką kolumnę nie idącą na jasną górę?


@DKK Czy ty człowieku żyjesz pod kamieniem? Ulice są dla wszystkich, każda manifestacja czy protest idzie ulicą. Wszyscy mają spierdalać, bo akurat Ty chcesz przejechać?

ColonelWalterKurtz

W zeszły weekend byłem w świętokrzyskim na rowerze. We wiosce pielgrzymka idzie. Zachodzę do knajpy a właściciel zamyka bramę, chowa ławki etc. Okazało się, że otwarte i zaprasza ale chroni się przed pielgrzymką - i też zaczął pomstować, że przyłażą nic nie zostawiają, nie zamawiają tylko nasyfią i jeszcze ławkę połamali w zeszłym roku

Vinzenty

@kubex_to_ja byłem kiedyś na pielgrzymce, w sumie z ciekawości i dla towarzystwa znajomych, którzy chodzili. To ruchanie po krzakach to chyba bardziej głośne wyjątki niż reguła, ale i tak jest dużo różnych patologii w tym wszystkim. Pamiętam jak we wsi poszliśmy zapytać, czy można się umyć u gospodarza i zostaliśmy dość obcesowo potraktowani, bo akurat ten konkretny gospodarz to miał już nagraną wizytę księdza z naszej pielgrzymki i mu wybitnie nie pasowało, żeby ktoś z tej łazienki przed księdzem skorzystał. Pewnie się bał, że mu sprzątanie pod osobistość pójdzie na marne.


Fajną dziewczynę na tym spędzie spotkałem, ale finalnie nic z tego nam nie wyszło. Po tym jednym razie już więcej nie poszedłem. Nie moje klimaty.

RACO

Hmmm ru⁎⁎⁎ją się po krzakach....

7645325f-7bea-49d0-b036-1cb5af5a763a
30ohm

@kubex_to_ja miałem znajomych co lubili jeździć rowerami po kraju w różne miejsce, przy okazji spać i srać po krzakach.

Uważali, że najlepszym czasem w roku był koniec lipca i początek sierpnia. Nie dlatego, że to lato i pogoda jest dobra. Tylko bo są pielgrzymki.


Wystarczyło się podpiąć pod jakąś z dystansem, czasem jednodniowym. Dało się spać po stodołach, domach za darmo, często najeść też. Pielgrzymce się nie odmawia. Jak się dobrze trafiło to poruchać też.

GazelkaFarelka

"Co to jest? Jak idzie - to śpiewa, jak stoi - to śmierdzi?"

taka_tradycja

Byłam na pielgrzymce 2 razy jako nastolatka. Poszłam tam z własnej nieprzymuszonej woli:) jak to pamiętam? Jako przygodę, gdzie nic się nie musiało. Szliśmy głównie przez wsie, tylko 2 razy wchodziliśmy na trasę szybkiego ruchu, eaz pod Grójcem a potem przy wejściu do Częstochowy. Spaliśmy w namiotach na polach. W moim bezpośrednim otoczeniu byli ludzie w różnym wieku: od małych bobasów w wózkach po osoby w wieku emerytalnym. Poznałam wielu ciekawych ludzi z różnymi historiami. Wbrew pozorom malo było osób, które szły tam bo wierzyły i to było ich motywacją. Np były siostry, gdzie jedna z nich została porzucona praktycznie na kilka dni przed ślubem. Byli maturzyści, co to prosili o łaski na egzamin (w tym ja xD ). Młoda kobieta, której po wielu latach zmarła matka, którą się wiele lat opiekowała i nie wiedziała co ma z sobą zrobić bo brak było kontaktu z ludźmi. Para, która poznała się na pielgrzymce (Ci z dziećmi). Wg mnie wiele osób szukających czegoś, mniej dziękujących za coś. Może właśnie taki w tym sens. Idziesz te 14 czy ileś dni. Slonce deszcz, raczej polowe warunki. Czy to mi cos dało? Raczej tą przygodę, to było dobre doświadczenie i dobre miejsce. Co do samej patologii pielgrzymkowej, ze mi sie coś należy bo jestem pielgrzymką, to sama.osobiscie nie rozumiem. W samej Częstochowie chodziliśmy do.smażalni frytek i raczej szukaliśmy miejsc, gdzie ludzi było mniej. Z drugiej strony było to.prawie 20 lat temu. Na pewno wiele sie zmienilo, sami ludzie mentalnie są jacyś tacy inni:)

GazelkaFarelka

Pielgrzymki są spoko, za gówniarza byłam na jednej. Fajna sprawa żeby się sprawdzić, dwa tygodnie w warunkach koczowniczo-survivalowych, robiąc po 30-40 km dziennie. Od nas to ponad 400 km. Codziennie rozkładanie namiotu, jedzenie z kuchni polowej, robienie sobie herbatki na turystycznej butli, mycie się w zimnej wodzie w namiocie w miskach. Raz była konkretna burza, niezapomniane wrażenia - grzmoty odczuwalne całym ciałem, leżąc na karimacie na ziemi, namiotem szarpało i lało, połowa nam bagażu zmokła, trzeba było sobie w dzień na plecaku zawiesić i suszyć po drodze. Ogólnie fajna sprawa dla nastolatka, dwa tygodnie bez starych, to były jeszcze czasy bez telefonów, trzeba było sobie samemu radzić. Wiadomo, że jacyś dorośli też tam byli w razie jakby co, trasa czy pola noclegowe ogarnięte, ale generalnie taki mocno samodzielny road trip. Wpisaliśmy se jakiegoś kuzyna który skończył 18 lat jako opiekuna i heja.


Czy cierpienie? Równie dobrze można powiedzieć, że @Z_buta_za_horyzont też cierpi, maszerując wzdłuż wybrzeża. A tak naprawdę to nie. Zmęczysz się, ale to fajny rodzaj zmęczenia i jakaś przygoda. @WatluszPierwszy @bojowonastawionaowca


Śmieszne uczucie po powrocie, bo jak przestaniesz robić po kilkadziesiąt km dziennie pieszo, to potem trzeba dalej chodzić, bo swędzą nogi, ciężko się z powrotem przyzwyczaić do niechodzenia


Na początku, bliżej domu, to w każdej wsi ludzie wystawiali jakieś stoisko z domowymi ciastami, pączkami i innymi frykasami, można się było napchać za darmo.

Vinzenty

@GazelkaFarelka fajną rzecz też wspomniałeś - ludzi, którzy częstowali pielgrzymów tym co akurat mieli (jakieś ciasta, kawa, herbata). Czuło się taką serdeczność od zwykłych ludzi i to było mega fajne uczucie jakiejś wspólnoty. Dzisiaj tego mocno mi brakuje.

Roszak

Byłem raz w życiu. 21 lat temu. Dotrwałem do 4 dnia. Alcoholokaust. Jednak na miejsce ruchania wybieraliśmy namioty, domy w stanie surowym zamkniętym i cmentarze. W tych ostatnich łatwo było o świeczkę do polewania się woskiem. Nigdy w krzakach. Barbarzyństwo.... Tak było, nie kłamię ponieważ kłamstwo to nie jest prawda. Prawda?

redemptor

Ktoś obrotny powinien wpaść na pomysł zrobienia zorganizowanych pieszych obozów surwiwalowych, bo mam wrażenie, że sporo osób idzie na pielgrzymkę dla przygody (lub żeby zaruchać ;)) i niekoniecznie ma to coś wspólnego z wiarą. A tak przynajmniej nikt by się nie oszukiwał, poza tym można byłoby stawiać sobie bardziej ambitne cele, niż wolna wędrówka spowalniana przez dzieci i emerytów.

Time_Machine

@kubex_to_ja też bym chciał się poruchać w krzakach.

brittanys_husband

@kubex_to_ja a ja z drugiej strony się wypowiem Chodziłem na pielgrzymki i było to fantastyczne. Przecież to taki obóz wędrowny, idziesz codziennie od rana do wieczora, z jelcza dostajesz bułkę z przyczepy i sobie kupisz coś w GS-ie Ciekawe że inni spali w namiotach, ja nigdy - ja zawsze spałem w stodołach. I to super, bo zawsze były podchody do dziewczyn co najpierw podpytaliśmy w której wiosce i gdzie śpią, i potem się szło nocą (bez świateł, z jedną latarką) do ich stodoły, co ich też mega podniecało że kilometry chłopaki potrafiły iść i przyjść One raz że bały się myszy (można było być rycerzem), to dwa to czekały na nas żebyśmy przyszli i z nimi byli I rozumiem, zawsze fajniej w stodole raźniej. Do tego rano jeszcze biegiem do swojej stodoły (żeby ksiądz / obsługa nie wiedzieli że nocą macałeś w innej stodole)i umyć się w miednicy zimnej wody. Zimna woda o 5 rano jak od dziewczyn wróciłeś to była fantastyczna sprawa. Potem przez większość dnia nieprzytomny, ale jak się na stopie spotkało dziewczyny i zjadło chleb z jelcza z konserwą - to było najlepsza rzecz na świecie. I podchody gdzie dziewczyny tego dnia śpią, żeby znowu nocą przyjść

I tak działa pielgrzymka, finalnego dnia się idzie w Częstochowie, udaje się świętego (dziewczyny udają dziewice) i wszystko jest super Idzie się do kina, do kościoła itp, jest super..

Każdemu polecam

kubex_to_ja

@brittanys_husband no właśnie, czyli odwalałeś jakiś szajs żeby zaruchac, w tym wypadku przejść kilkaset kilometrów.

brittanys_husband

@kubex_to_ja dokładnie, chociaż może niekoniecznie by zaruchać, ale dla klimatu to na pewno. Byłem ciućmokiem co tak łaził i nie żałuję, wręcz bym znowu poszedł, tylko że tera to pewnie do stodoły na podchody nie pójdziesz bo cię oskarżą o to i tamto

Zaloguj się aby komentować