
Do Francji przybyli już pierwsi naukowcy ze Stanów Zjednoczonych, którzy zdecydowali się opuścić kraj w związku z cięciami w finansowaniu badań naukowych wprowadzonymi przez administrację Donalda Trumpa. Rektor Uniwersytetu Aix-Marseille porównał ich sytuację do losu uchodźców uciekających przed prześladowaniami nazistowskimi przed i w trakcie II wojny światowej.
W ubiegłym tygodniu Uniwersytet Aix-Marseille zaprezentował ośmiu amerykańskich naukowców, którzy byli na ostatnim etapie dołączenia do programu "Bezpieczne miejsce dla nauki". Inicjatywa ta ma na celu wsparcia badaczy dotkniętych lub obawiających się cięć w finansowaniu nauki w czasie rządów Donalda Trumpa. Choć zarówno Francja, jak i Unia Europejska od momentu objęcia urzędu przez Donalda Trumpa w styczniu uruchomiły wielomilionowe programy mające na celu przyciągnięcie naukowców z USA, to inicjatywa Uniwersytetu Aix-Marseille była pierwszą tego rodzaju we Francji.
Podczas wystąpienia w laboratorium astrofizycznym na kampusie uniwersyteckim rektor Uniwersytetu Aix-Marseille, Eric Berton, porównał obecną sytuację amerykańskich naukowców do losu uchodźców, którzy przed i w czasie II wojny światowej uciekali z Europy przed prześladowaniami nazistowskimi. - To, co dzieje się tu dzisiaj, nie jest niezależne od innego mrocznego okresu w naszej historii - powiedział. [...]
#wiadomoscipolska #usa #naukowcy #emigracja #politykazagraniczna #polskieradio24

