Ktoś mi kiedyś powiedział, że zbyt serio podchodzę do krytyki filmów/seriali sci-fi, i sam od jakiegoś czasu nosiłem się z tym, aby to zacząć spisywać i wrzucać. Jako, że hejto jest jedynym serwisem jakiego obecnie używam, i trochę dodatkowego contentu tu nie zaszkodzi, będzie to trafiało tu pod tagiem #recenzjescifi

Pojawią zarówno filmy jak i seriale, z odrobiną bezspoilerowego opisu, i recenzją punktową, w kilka kategoriach. Nie jestem profesjonalnym krytykiem filmowym więc recenzje też będą nieprofesjonalne i mocno subiektywne. Kategorie wybrałem pod kątem tego, co moim zdaniem ma znaczenie dla sci-fi.

Na pierwszy ogień idzie krótki serial, który przeszedł bez większego echa - moim zdaniem niesłusznie - Stargate Universe

Serial, który sam w sobie był całkiem dobrym kawałkiem sci-fi, ale - niestety nie był dobrym serialem w universum Stargate. Od samego początku próbował on utrzymać gęstszy klimat (przywołujący odczucia z Battlestar Galactica). Podczas oglądania faktycznie czuliśmy, że niektórym bohaterom pierwszoplanowym może się coś stać. Taka narracja rozmijała się z oczekiwaniami widzów przyzwyczajonych do raczej lżejszych historii z SG1 czy SG Atlantis. Ta fundamentalna niezgodność była finalnym gwoździem do trumny serii.

Serial koncentruje się na historii jednego statku - bardziej przypominając tym samym klimat wspomnianego wcześniej BSG, czy ST: Voyager. Jest to koncepcja radykalnie różna od reszty SG - dlatego jeśli komuś SG1 nie podszedł, SGU może być cały czas ciekawą opcją. Koncepcja tak dała możliwość narzucenia dużej dynamiki całej historii, bez wymyślania ma siłę kataklizmów co odcinek.

Zarzucić SGU można niewiele - chyba najbardziej rzucającym się w oczy problemem jest sztuczne zaognianie konfliktu między niektórymi postaciami. Nie wydaje się prawdopodobnym taki obieg sprawy, szczególnie w sytuacji kryzysowej. Narracja jest prowadzona w sposób wątkowy (nie jest to serial typu monster-of-the-week), ale oprócz ciężkiego klimatu, i nierozwiązanych tajemnic/zagadek wewnątrz universum, nie ma tam zbyt wielu fundamentalnych pytań etycznych, jak to często bywa w sci-fi.

Warte wspomnienia są efekty specjalne - zarówno od strony animacji pojazdów kosmicznych, jak i obcych. Jak na serial, obcy przedstawieni w SGU są całkiem ciekawi, i nawet wiarygodni. Biją o głowę (albo i dwie) kosmitów pokazywanych w Star Trekach z tego samego okresu.

Ogólna ocena 7.18/10. Jeśli ktoś lubi gatunek space-drama, to zdecydowanie polecam.

Kategorie są stałe, i dobrane pod kątem treści sci-fi. Ocena + komentarz poniżej:

  • Muzyka: 7/10. Muzyka jest poprawna, i dobrze wspiera narrację, choć nie ma tam nic co szczególnie wbija się w pamięć.
  • Efekty specjalne: 9/10. Mimo tego, że pierwszy sezon ma już 14 lat, efekty cały czas wyglądają solidnie. Sceny też są ładnie skomponowane i subtelnie zmontowane, co pozwala nacieszyć się tymi efektami.
  • Klimat/koncepcja artystyczna: 8/10. Artystycznie jest bardzo dobrze. Ktoś musiał być mocno zainspirowany spuścizną Gigera, i przyznam, że została ona wkomponowana tutaj z gracją, budując spójny, i dosyć wciągający świat.
  • Gra aktorska: 7/10. Profesjonalnie, ale bez wirtuozerii.
  • Dialogi: 6/10. Nic siermiężnego, ale i wybitnej prozy tutaj nie znajdziemy. Nie mam żadnego cytatu czy wymiany zdań, które by mi z tego serialu utkwiły w pamięci.
  • Postaci: 6/10. Postaci nie są źle zbudowane, ale są nieco sztampowe. Na minus jest dosyć słaba ewolucja postaci - generalnie ich charakter i sposób działania w pierwszym odcinku nie różni się zbytni od charakteru i sposobu działania w odcinku ostatnim.
  • Spójność świata: 8/10. Nie ma żadnych oczywistych problemów wewnątrz świata przedstawionego. Jest parę drobnych niedociągnięć, ale nikt tutaj nie zapyta "czemu Frodo nie poleciał do Mordoru na orle".
  • Suspension of disbelief: 6/10. Niestety nie mam pojęcia jak tą kategorię przetłumaczyć - ale chyba każdy wie o co chodzi. Jest to jednak Universum SG, więc dosyć często musimy przymykać oko na gwałty na fizyce. Nie jest jednak tragicznie. Na plus jest to, że jeśli już jakaś "magiczna" technologia jest wprowadzona, to jest używana.
  • Spójność fabuły: 8/10. Serial miał dwa sezony, więc nie udało się autorom za wiele napsuć. Żadnych retconnów nie było.
  • Subtelność agendy: 9/10. Nikt nie mówi nam co jest białe a co jest czarne, i nie wali młotem po głowie próbując przekonać do swoich opinii. Co prawda serial też zbyt wielu dylematów moralnych nie porusza, ale chcąc nie chcąc, niskiej oceny tutaj dać nie mogę.
  • Współczynnik głupich decyzji: 5/10. Tutaj akurat im się oberwie - bo nagromadzenie idiotycznych i nielogicznych decyzji niektórych postaci bywa spore.

To wszystko razem daje średnią 7.18/10

Family friendliness: raczej bym tego nie oglądał z dziećmi, jest duże napięcie, sporo przemocy, parę scen seksualnych i jeden czy dwa razy jakiś jump-scare.

#recenzjescifi #seriale #scifi
00d7c441-b9f4-4b32-9d2d-5f020cea65a1
Kubilaj_Khan

@LondoMollari imo najlepszy serial sf ever to Expanse.

jimmy_gonzale

@Kubilaj_Khan o! To to to!

Namówiłeś do ponownego obejrzenia.

jimmy_gonzale

@jimmy_gonzale i kolejny VOD wszedł. Tym razem Amazon ale coś tani. 50/rok. Chyba warto.

LondoMollari

@Kubilaj_Khan The Expanse jest zdecydowanie godzien polecenia. U mnie jest bardzo wysoko na liście, choć nie wiem czy jest najlepszy. Na pewno minusem jest to, że Steven Strait (aktor grający Holdena) ma różnorodność ekspresji artystycznej na poziomie Ryśka z Klanu.

Kubilaj_Khan

@LondoMollari no rzeczywiście gral średnio ale i tak było świetne

Kondziu5

@LondoMollari Bardzo ładna recenzja, dajesz więcej stary ja też coś od siebie wrzucam i w ten sposób buduje się całkiem fajny portal.


A jeśli chodzi o Twoje krytyczne podejście to i tak dałeś niezłą ocenę, ja to często wale filmy grubym kijem po głowie waląc 4/10 jak coś u mnie ma 7 to jest już dobre widowisko, może jestem wybredny i wyjątkowo nie lubię kiedy twórcy traktują mnie jak idiotę który nie łączy faktów albo widzi ich brak.

myoniwy

@LondoMollari Czuję się oszukany przez twórców. Tak jak i Dystrykt 9. Miała być kontynuacja a tu taki wał.

Alalai

@LondoMollari mi się podobała ta seria, szkoda że nie dkończyli. SG1 nie przypadła mi do gustu, waliło tanim serialem z daleka.

LondoMollari

@Alalai SG1 był tani. Na początku wręcz bardzo tani - niektóre epizody były realizowane na zasadzie "jaki mamy rekwizyty/scenerię w studiu, taki będzie motyw artystyczny odcinka". Późniejsze sezony dostały lepszy budżet. Zaczynając SG1 pominąć nawet pierwszy sezon jeśli bardzo męczy, bo większość to i tak odcinki typu "monster of the week" bez istotnego wpływu na fabułę.

plemnik_w_piwie

@LondoMollari ja zawsze chciałem spisywać "jak zjebali film i co powinni byli zrobić inaczej". Coś jak mr plinkett.

Miałem nawet nazwę na bloga/pseudo...

Piorun za zebranie się do działania:)

LondoMollari

@M4G33k Firefly, The Expanse oraz Battlestar Galactica to jedne z moich ulubionych seriali. Chcę się trochę rozpisać przed podjęciem się recenzji któregoś z nich, aby po prostu nie skopać recenzji.


Druga sprawa - bardzo wielu ludzi i tak je zna, i na początek raczej chcę odgrzebać niezłe i mniej znane filmy/seriale, tak aby ktoś szukając czegoś do obejrzenia na wieczór mógł zerknąć na tag.

Pan_Buk

@LondoMollari A jak rozumiesz, że obcy przedstawieni w SGU są "nawet wiarygodni". Dysponujesz może zdjęciami prawdziwych obcych, żeby porównać z postaciami z serialu?

NatenczasWojski

@Pan_Buk wiarygodny nie oznacza prawdziwy, ale taki w ktory można uwierzyc.

LondoMollari

@Pan_Buk Nie wiemy jak wyglądają (a nawet czy istnieją) jacyś obcy, więc patrzę bardziej na zasadzie - czy przedstawione postacie wygląda w sposób, który nie krzyczy "koleś w tanim przebraniu".


Odświeżony Star Trek z podobnego okresu zrobił dużo gorszą robotę, robiąc Klingonów, którzy radykalnie odchodzili od kanonu (wkurzając fanów) a jednocześnie wyglądali równie nieprzekonująco jak Klingoni z TNG.

16dae97b-c54d-4b5f-ad19-25e0b42c8db8
lukmar

@LondoMollari bardzo fajny pomysł na treści na hejto. Będę czytał.

Headenden

Opisz serial komediowy ,,avenue 5"

LondoMollari

@Headenden Nie znałem, ale zerknę. Z komediowych sci-fi mam na liście serial The Orville oraz film Galaxy Quest.

bizonsky

Czy ja dobrze rozumiem z kontekstu że uważasz iż battlestar galactica to dobry serial sci fi?

LondoMollari

@bizonsky Tak, BSG oceniam wysoko. Ma słabsze momenty, ale będzie na pewno wyżej niż SG: Universe i większość Star Treków.

bizonsky

Ok, ale wg mnie nie jesteś w takim razie obiektywny jeżeli chodzi o ocenę tego gatunku, a twoje podchodzenie serio do krytyki tej gałęzi kinematografii wychodzi chyba rzeczywiście ze stricte osobistych upodoban.

LondoMollari

@bizonsky Nie twierdzę, że będę w ocenie obiektywny. Szczerze, nie wydaje mi się, że ktokolwiek może w takiej ocenie być obiektywny.


Natomiast co do gatunku - nie zamykam się na inne klimaty sci-fi, a kategorie są efektem porównania wielu bardzo różnych filmów/seriali - tak, aby właśnie ocena nie odzwierciedlała jedynie tego jak realistyczny jest dany serial/film.


BSG jest całkiem solidne (choć ma kilka bardzo fundamentalnych problemów - jeśli oglądałeś pewnie je znasz), natomiast produkcje traktujące siebie mniej serio (np. Dr Who) też lubię, i też raczej zbiorą dobrą ocenę (choć w wypadku Dr. Who nie mam dobrego pomysłu na podzielenie tej serii, bo jest bardzo, bardzo zróżnicowana wewnętrznie).

conradowl

Spoko kontent, włączam tag do śledzenia.

Mam tylko prośbę - dodawaj rok premiery lub lata nadawania w przypadku serialu, by się nie zgubić lub kojarzyć czy się coś widziało, czy też remake.

LondoMollari

@conradowl Słuszna uwaga, dodam to w następnych wpisach.

Jarasznikos

@LondoMollari " Suspension of disbelief " można przetłumaczyć na " zawieszenie niewiary "

RDwojak

@Jarasznikos tak, też gdzieś widziałem ten termin.

parapet-inferno

@LondoMollari 

> zbyt serio podchodzę

i to jest dobra rekomendacja na starcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować