Jedną z najlepszych rzeczy jakie zrobiłem, to pozbycie się ze swojego życia i otoczenia ludzi, którzy wprawiali mnie w poczucie winy jak "nic nie robię", jak się "lenię". Człowiek nie mógł normalnie wypocząć i się zregenerować, bo nawet jak nie słyszał tego pierdololo, to sam sobie wmawiał.


Dwa dni nie robiłem absolutnie nic, co można byłoby nazwać obowiązkiem, albo chociaż powinnością, czy nawet przyzwoitością, bo jak świniak olałem także prysznic xd. Zatem naprawdę nic.


No i wypocząłem. Dzisiaj mam powera, chęci, jakieś małe bóle odpuściły, organizm najedzony. W zdrowym ciele zdrowy duch. Tak zwyczajnie mi się chce. A gdybym te dwa dni się krzątał w poczuciu winy i coś tam dłubał, to ani bym nic realnie nie zrobił, ani nie wypoczął i dzisiaj byłaby umysłowa i motywacyjna dętka.


Stąd polecam pozbywanie się wampirów energetycznych ze swojego życia Ulga że weź.


#gownowpis

Komentarze (27)

WatluszPierwszy

@onpanopticon I bardzo k...a dobrze. Pięknie, tak trzeba żyć. Każdy ma prawo do wypoczynku, każdy. Do kompletnego nicnierobinia, do leżenia brzuchem do góry, wpatrywania się w sufit i myślenia o głupotach. Nic mnie tak nie wkurza, jak kultura zapierdolu w myśl której, jak masz wolny czas to powinieneś robić coś co "ma sens" czyli np. zacząć remont mieszkania, grzebać w samochodzie, sprzątać zagraconą piwnicę itp. Później oczywiście zmęczony, sfrustrowany i spocony jak przysłowiowy szczur poszedł byś spać, by następnego ranka obudzić się... uwaga, uwaga... zmęczony i wkurzony.

Na szczęście widzę, przynajmniej w moim pokoleniu 40+, że to już się powoli zmienia. Dzięki temu można leżeć cały weekend i ładnie pachnieć, można mieć "głupie hobby" typu sklejanie modeli, budowanie z lego itp.

Niestety w pokoleniu moich rodziców jeszcze pokutuje konieczność urobienia sobie rąk po łokcie nawet w weekend. Ja miałem to szczęście, że moi rodzice tego nie praktykowali, ale moja żona jest wychowana na zasadzie, że jak masz czas wolny i nic nie robisz, to jesteś leniem, nie masz celu w życiu i pewnie nic ci si nie chce.

hellgihad

@onpanopticon Bardzo dobrze, ja sobie przynajmniej raz w roku robię taki tydzień urlopu w domu, gdzie gram w gierki, oglądam filmy i żrę takeawaye xD Najlepiej jeszcze jak różowa gdzieś wyleci do rodzinki. Po takim czymś przeważnie w kilka tygodni odwalam wszystkie zaległości których mi się nigdy nie chce ruszyć jak jestem w typowej rutynie.
Próbuję to sprzedać ziomkowi który no nie usiedzi na d⁎⁎ie, a potem narzeka że zmęczony i obolały. Powoli to do niego dociera ale ciężki temat

dzek

@onpanopticon polecam pozyć się też ludzi, którzy ogólnie uznają, że coś musisz, bo im tak pasuje.


  • musisz z nami imprezować

  • musisz wziąć ślub

  • musisz mieć dziecko

  • musisz mieć lepszą pracę

  • musisz mieć pracę nieprzerwanie

  • musisz mieszkać w jednym miejscu

  • musisz mieszkać blisko nas

  • musisz się rozwijać zawodowo


...

WatluszPierwszy

@dzek To ostatnie często mówią tacy, którzy poza robotą nie mają żadnych innych zainteresowań.

Half_NEET_Half_Amazing

@dzek 

podpisuje się pod tym obiema stopami!

Mikel

@onpanopticon 

pozbycie się ze swojego życia i otoczenia ludzi, którzy wprawiali mnie w poczucie winy jak "nic nie robię"


Polecam rozszerzenie tego katalogu osób o bardziej generalną definicję: "Ludzi którzy oceniają Cię wyłącznie przez pryzmat własnych oczekiwań".

Jak z tymi babciami z "Marihuanenen, a na co to komu?". Nie rozumiem jak może przepalać niektórym styki, że ktoś robi inaczej niż oni - szczególnie jeżeli to nikomu nie bruździ. A negowanie takiego zachowania - nie z troski o drugą osobę - a z przeświadczenia że ich podejście jest lepsze, to już wyższy poziom spierdolenia.

onpanopticon

@Mikel Trochę jak z jakąś wywieraną na mnie presją, żebym nabył drogi samochód. Jeżdżę lumpem którego lubię i spełnia moje wymagania, jest bezpieczny, brzydki i tani. Słyszę natomiast, że "mnie stać", to zobacz jakie inni mają, zobacz jakie ja mam auto, to jest status, to jest prestiż xD No może i byłoby mnie stać, ale nadal nie czuję wydawania kilkuset tysięcy na dupowóz. Zwyczajnie nie jest to na żadnej mojej liście priorytetów życiowych. Rozumiem ludzi, którzy mają odwrotnie i chcą mieć auto jak najlepsze. Niemniej ja nie chcę i prosiłbym się odjaniepawlić ode mnie

Villdeo

@onpanopticon w dzisiejszych czasach status i prestiż to jest chwila wolnego czasu tylko dla siebie

Lemon_

@onpanopticon Kolega "musiał" zmienić samochód na nowszy, bo zauważył że na firmowym parkingu w jego pracy wszyscy już mają lepsze wózki od niego, więc "głupio mu było" przyjeżdżać swoim "starym" samochodem.

Stracił w tym momencie mój szacunek.

osn_jallr

K⁎⁎wa, kolejny argument żeby pozbyć się samego siebie xd

Giban

Bo odpoczywać też się trzeba nauczyć. Ja też dwa dni robiłem absolutne minimum i grałem w the outer worlds 2 :p

ZohanTSW

Właśnie zacząłem sesję u psychologa żeby nauczyć się radzić sobie z tymi wyrzutami sumienia. Odciąć się od tych ludzi raczej nie chcę, bo to rodzice. Kontakt rzadki i umiem temperować ich zamordystyczne zapędy, jednak co mi popsuli głowę w dzieciństwie, to im się udało.

Ale co do tematu, odkryłem że choroba jest dla mnie właśnie takim błogosławieństwem. Byłem przeziębiony i musiałem ten jeden dzień uczciwie przeleżeć i się wygrzać, i wtedy poczułem wielką ulgę na głowie. No bo w domu byłem nauczony, że jak człowiek chory, to ma leżeć i ma odpuszczone wszelkie winy, że nic nie robi. Teraz muszę nauczyć się osiągać ten stan po prostu w dzień, w którym zaplanuję sobie wolne od wszystkiego.

Ostatni raz tak wypocząłem na tygodniowych wakacjach all inclusive, bo wtedy te wszystkie obowiązki domowe zostawiło się w domu

enkamayo

A mnie terapeutka dała zadanie domowe: lenić się pół godziny dziennie. Ale to nie dlatego, że jestem pracoholikiem tylko, że żyję w ciągłym stresie. Więc pozdrawiam.

ZohanTSW

@enkamayo to by mi się przydało. Ale co to znaczy lenić się? Co można, a co nie można (żeby przypadkowo nie zacząć robić czegoś produktywnego). Gapić się w ścianę? Usiąść i patrzeć na ogród?

Teraz tak myślę, że w sumie to starsi ludzie tak potrafią, po prostu siedzą i obserwują świat.

enkamayo

@ZohanTSW chodziło o to, żeby dać sobie czas, najlepiej z timerem, na robienie tego, co sprawia przyjemność, a co niekoniecznie jest produktywne. I delektować się tą chwilą. Np. Zrobić sobie herbatkę i czytać książkę, iść na spacer, słuchać muzyki, oddać się jakiemuś hobby. Żeby w tym czasie odciąć się od tego myślenia, typu: ach, to muszę zrobić, tam mam taki problem itd.

ZohanTSW

@enkamayo okej, czyli innymi słowy pół godziny na własne przyjemności

starebabyjebacpradem

@onpanopticon juz sie nauczyłem jak próbują wywrzeć ma mnie presję słowami

ty musisz.

Odpowiadam

Ty musisz, ja to najwyżej chcę

twardy_kal_owiec

@onpanopticon w sensie żonę pogoniłeś?

Lemon_

@onpanopticon Oto historia z mojego życia #truestory #harcerstwo

Mam 11 lat, pełen optymizmu i radości jadę na pierwszy w życiu obóz harcerski. Nasz podobóz był mały, bo nasz szczep był mały, może 30 osób. Niestety, nieważne że mało osób, robotę trzeba wykonać, służba wartownicza, kuchenna, czyli gotowanie dla całego hufca, to znaczy dla wszystkich innych podobozów.

W rezultacie mieliśmy non-stop zapierdol, przez całe 4 tygodnie. Nie pamiętam żadnych radosnych chwil z tego pierwszego obozu, tylko praca, praca i praca. Kiedy na moment siadałem, czy próbowałem czytać książkę, to zaraz zjawiał się oboźny Marek i pytał:

  • Co, nie masz nic do roboty? To ja ci zaraz znajdę robotę!

W ogóle cała ta kadra to były zjeby, wszyscy tuż po służbie wojskowej, bo wtedy wszystkich przecież brali do woja, więc chcieli z nas, harcerzy, też zrobić "prawdziwych mężczyzn". Według dzisiejszych kryteriów byliby uznani za przemocowców, a obóz zostałby zamknięty. Czy tak powinny wyglądać wakacje 11-letniego chłopaka? Kolejny obóz był podobny, w rezultacie czego zniechęciłem się do harcerstwa i na pewno swojej córki bym na takie chore klimaty bym nie puścił.

Przez moment myślałem, że może przez lata coś się w harcerstwie zmieniło. A tu w tym roku czytam, że chłopak się utopił, bo oboźny chciał zrobić z niego "prawdziwego mężczyznę" i kazał mu pływać w ubraniu.

Jarasznikos

@onpanopticon A weź nawet nie mów, straszna mentalność niewolnika. Mojej żonie rodzice (zwłaszcza matka) nie pozwoliła ucinać drzemek w trakcie dnia. Nie i już. Co tam że dziewczyna miała świetne stopnie i nie stwarzała żadnych problemów, za dnia nie ma spania.

konto_na_wykop_pl

Zazdro. Też bym tak chciał ale za cholerę mi nie wychodzi…

Zwalisty

@onpanopticon Zauważyłem po sobie, że jak się tak polenię konkretnie np. przez jeden dzień, to później sama wraca mi chęć do robienia czegoś konstruktywnego oraz do pracy. Ale na wakacjach to po 3 dniach już się męczę, nosi mnie, żeby porobić coś i nie chodzi o pracę, tylko o pogrzebanie np. w jakichś swoich projektach.

Marciniacus

Nie no...z tym prysznicem to za daleko

Michumi

@onpanopticon kurde dzieciara i babe bede musiał wywalić z domu

Zaloguj się aby komentować