Dziś był pierwszy raz kiedy widziałem po sobie co to zmęczenie za kółkiem. Musiałem zjechać na najbliższego MOPa, bo fizycznie niedałbym rady kontynuować jazdy.

Power nap, mała kawa i człowiek jak nowo narodzony, a było już ciężko. Dbajcie o wypoczynek za kółkiem, 20 minut do podróży to idealny deal w zamian za bezpieczeństwo.


#polskiedrogi #zdrowie #gownowpis

Komentarze (21)

jajkosadzone

a ile km pokonales lacznie?

Tapporauta

@jajkosadzone zaledwie 240, zgubiła mnie rutyna,

niewyspanie i przebywanie na słońcu.

Zmęczenie uderzyło totalnie z dupy, a jeszcze 30minut wcześniej śmigałem sobie normalnie po ulicach stolicy, zmieniając pasy na zakorkowanej S2.

zjadacz_cebuli

@Tapporauta mi się to kiedyś zdarzyło jak robiłem 20 km xD a zdarzało się nawet 1k z krótkim odpoczynkiem

Harpersy

Jak to się mówi, lepiej być spóźnionym niż za szybko na tamtym świecie, czy jakoś tak

Tapporauta

@Harpersy u rodziców był taki znajomy, 20 km w jedną stronę codziennie do pracy, pewnego dnia nie wrócił. Zaśnięcie/zasłabnięcie, możliwe że serducho, chciałbym napisać za młody jak na zawał, ale tutaj to ruletka.

plemnik_w_piwie

@Tapporauta oj tak, byczq.

Do dzis u mnie w robocie wspominają spoko zioma co zapierdalał po całodniowej delegacji do domu. I zajechał, ale do pogrzebowego.

Ale zrozumienie problemu w narodzie marne. Żona też mi łeb suszy że czemu od razu do domu nie wracam, przecież delegacja się kończy o 17, wiec jeszcze te kilka h za kółkiem i przecież jestem jeszcze tego samego dnia i nie musze tracic pół nastepnego na powrot...

Ehh, może lepiej kiedyś posłuchać i szerzyć kolejnym przykładem wiedzę, że tak się nie robi?

Tapporauta

@plemnik_w_piwie oj tak, nie sądziłem, że mnie to kiedyś spotka, ale skończyło się dobrze :) kolejnym razem więcej przerw, nawodnienia, no i mniej siedzenia w pełnym słońcu.

Felonious_Gru

@plemnik_w_piwie na szczęście moja suszyła głowę odwrotnie

NatenczasWojski

@Tapporauta Mnie czasami taka senność łapie około 15-16 że trudno mi się na pasie drogi utrzymać. Ale drzemka i jest ok.

ipoqi

Bo to nie jest tak, że jest jakiś próg kilometrów od którego można poczuć zmęczenie. Jeden poczuje po 200 inny po 500. Zależy od dnia, wyspania, pogody, itd itp Sam z dwa razy robiłem drzemki na trasie, bo czułem że brnąć dalej to proszenie się o kłopoty. Szczególnie jak raz w nocy prawie najechałem na tył naczepy.

nobodys

@ipoqi Raz zdarzyło mi się, że oczy się zamknęły na chwilę i do dzisiaj mam ogromne wyrzuty sumienia. Trasa Wrocław - Warszawa - Wrocław - okolice Stuttgartu.


Myślałem, że nie będzie tragedii a pod koniec masakra, też musiałem pojechać na parking. Najgorzej jak się jedzie samemu. Od tego czasu unikam już długich tras albo robię więcej przerw.

Jarem

@ipoqi

Prawda. Multum kilometrów za mną w różnych warunkach, a na stosunkowo krótkiej trasie, teoretycznie wyspany, musiałem stanąć na kawę, bo oczy same się zamykały

Stashqo

@Tapporauta ja na takie okazje mam w aucie zawsze sole trzeźwiące. Sztachnięcie pozwala się skupić na kolejnych kilka minut. To zazwyczaj wystarcza aby zjechać do najbliższego MOPa i przymknać oczy na 20min.

bartek555

20 min, idealnie na podladowanie elektryka ;)

Enzo

Zauważyłem jak senność często dopada jeśli słońce świeci na klatkę piersiową lub jak zje się sporo węglowodanów. Czasem przetrwać pomaga guma do żucia.

jakub-krol

@Enzo albo słonecznik xd chuj z tym, że nadziobane w aucie ale pomaga bardzo

Tapporauta

@Enzo u mnie bankowo od słońca.

Tego triku z gumą nie znałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

jakub-krol

@Tapporauta i czerwona lampka, ktora swieci caly czas. taka lampka u gory. Nie dosc, ze ciezej zasnac to jeszcze wg mnie auta co jada z przeciwka mniej oslepiaja ( oczywiscie, warunki typowo nocne)

NooT

Też miałem kiedyś taką sytuację wracając z wakacji o 3 w nocy z lotniska po kilku godzinach lotu. Tak samo 20 minut, spacer po dworze i poszło dalej już z górki. Nie warto zgrywać kozaka bo można kozakiem zostać i tak samo głupim jak but.

Furto

Blisko 10 lat temu wracałem z byłą znad morza do domu. Ona wyłączona, pierwszy lub drugi "ten dzień". W aucie klima praktycznie nie działała, a na zewnątrz nie tyle upał, co duchota w c⁎⁎j. Każdy MOP był mój, energetyki, kawy, moczenie głowy, bieganie wokół auta, czy pompki. Wszystko dawało efekt na pół godziny. W końcu przebudziłem się 30 cm od barierki pod wiaduktem na autostradzie, będąc na lewym pasie. Nie mam pięcia czy zamknąłem oczy na sekundę, czy jechałem "na automacie" przez kwadrans. Zastrzyk adrenaliny działał do końca podróży. Nie ma żartów ze zmęczeniem.

jedzczarnekoty

@Tapporauta to się chyba fachowo nazywa udar cieplny. Bo, skoro sam piszesz o przebywaniu na słońcu to tutaj dopatrywałbym się przyczyny. No chyba że już wcześniej byłeś niewyspany albo coś. 240km to jest 2-3h jazdy, czyli jeszcze nie tak dużo. Ale, mówi to ktoś kogo dopiero tysiak rusza, niemniej nie jest to powód do dumy. Sam zmieniłem pracę żeby nie jeździć po całej Polsce, szkoda życia.

Zaloguj się aby komentować