@Sebgat @artu3131
dlaczego wypowiadacie sie o sprawie, o ktorej przeczytaliscie jedynie naglowek?
@artu3131 napisales tak duzo tekstu, ale po co, skoro to co piszesz ma niewiele wspolnego ze sprawa i tylko pokazuje, ze nie wiesz o czym piszesz? Czy celowo manipulujesz, czy raczej zostales zmanipulowany przez 'prawicowe' media ktore zeruja na emocjach i teraz sam szerzysz dezinformacje?
Tak na szybko:
Ta kobieta miała mnóstwo czasu na usunięcie ciąży, ale zwlekała do samego końca.Dlaczego?
no wlasnie, moze wypadaloby poczytac jej wypowiedzi, dowiedziec sie czegos, zanim zacznie sie snuc teorie z dupy ("pewnie psychika siadła") ktore obrazaja ofiarę tej sytuacji, zrzucaja na ofiarę odpowiedzialność! Juz tlumaczę: To bylo jej drugie dziecko, pierwsze bylo zdrowe i to drugie rowniez bylo chciane i planowane. Dlaczego zwlekala z aborcja? Bo lekarze jej mowili, ze wada nie jest powazna, ze moze byc nawet 100% zdrowe dziecko, ze nawet znaja takie przypadki, ze wszystko moze byc OK! Dalej, nawet jak dostawala diagnoze, to nie bylo informacji o tym jak powazna jest wada. Lekarz psychokatol zwyczajnie uwazal ze zycie dziecka trzeba ratowac za wszelka cene, nawet jesli bedzie trwalo kilka miesiecy w brzuchu matki ... Matka uswiadomila sobie, ze lekarze robią na niej eksperymenty dopiero, gdy do sali na wizycie wprowadzono grupę studentów ktorzy bezceremonialnie komentowali, jak bardzo połamany i zniszczony jest plod - jak ogromne ma wady.
Powinien odbyć się normalny poród lub cesarka, dziecko zostaje w szpitalu pod opieką państwa i tyle.
i znowu to samo. Dziecko miala letalna wade plodu, drugi stopien lamliwosci kosci. Takiego dziecka nie mozna urodzic w sposob naturalny, bo zwyczajnie umrze podczas porodu naturalnego - kosci czaszki/zeberek itp sie polamią. Dlatego jedynie cesarka wchodzi w grę, ale i wtedy dziecko moze umrzec od razu (moze tez umrzec w brzuchu matki, bo juz w brzuchu matki łamią mu się kosci, w tym omawianym przypadku takich zlaman bylo chyba kilkanascie jak nie kilkadziesiat!!), a jesli przezyje porod to jego zycie bedzie musialo byc podtrzymywane sztucznie i nigdy nie bedzie sprawne, to raczej bedzie przedluzanie agonii tego dziecka, pytanie jak dlugo wytrzyma bol i cierpienie, czy to bedzie dzien czy miesiac, a na to wszystko beda patrzec rodzice
Lekarka powinna ponieś konsekwencje bo normalna to ona nie jest, ale od tego jest prokurator, a nie pan Braun.
i znowu na podstawie czego oceniasz dzialanie lekarki? Nienormalni to sa lekarze, ktorzy ukrywali przed matką stan jej dziecka/plodu. A kiedy matka chciala usunac ciaze, to sie nie zgodzili na aborcje, dostala odmowe, dlatego musiala szukac pomocy gdzie indziej i zajelo to tyle czasu. Czy wiesz, ze lakrze z 1 szpitala wsadzili ciezarną kobietę do psychiatryka bo chciała usunać ciażę?