@100mph
-
Są większością. 71% to większość. Praktykujący czy nie to nadal katolik i jest w statystykach jako większość.
-
Jak są większością to wypowiadają się jako większość.
Ad. 3
Ciekawe. Bo gdy inni ludzie – na przykład społeczność LGBT+ – też chcą zamanifestować swoją tożsamość, też idą w marszu, też zamykają ulice — nagle słyszymy: „Dlaczego muszą się z tym obnosić?”, „Niech to robią w domu!”, „To demoralizacja dzieci!”.
Skoro to tak powszechne głosy przeciwko marszom lgbtp to chyba jednak to przeszkadza. Ciekawe że Tobie przeszkadzają marsze dewotek ale stawiasz jednocześnie mniejszości seksualne w pozycji poszkodowanych tak jakby jednak Ci nie przeszkadzały. A skąd pewność, że większości Polaków procesje na boże ciało przeszkadzają?
Ad 4.
Czy wiesz, ze demokracja polega na tym, ze wiekszosc szanuje prawa mniejszosci?
Nie, nie polega na tym. Demokracja to system rządów w którym władza spoczywa w rękach ludu. Tylko tyle i aż tyle. Koniec kropka.
Skoro władza w rękach ludu to znaczy, że w rękach głosującej większości. Jeśli większość serdecznie pierdoli prawa mniejszości, to w demokracji jak najbardziej taka sytuacja jest dopuszczalna.
WIesz co? Niedawno było jakieś święto katolickie i napisałem podobny wpis wkurwiony bo musiałem stać w korku bo jakaś procesja szła. O tutaj mam https://www.hejto.pl/wpis/kurwa-jakies-marsze-pol-miasta-zakorkowane-pod-kazym-kosciolem-8-autobusow-czeka
Ale wiesz, przeszło mi i pogodziłem się z tym w jakim kraju żyję.