Zdjęcie w tle
ocotutajchodzi

ocotutajchodzi

Twórca
  • 43wpisy
  • 69komentarzy

głąb, do tego kapuściany.

No i kolejny portal przejęty przez internetowych dzikusów i terrorystów. Czas się ewakuować z mediów społecznościowych, i co najwyżej używać ich jako narzędzie.
lubieplackijohn

@ocotutajchodzi Dzisiaj się do tego odniesiemy. Nie spisuj nas jeszcze na straty!

Nebthtet

@libertarianin @lubieplackijohn ale dzielnie działają, żeby do tego doprowadzić. Tu admini muszą naprawdę zagęścić ruchy i uciąć łeb temu nim złoży jaja.

Zaloguj się aby komentować

Czołem
Czyniąc długą historie krótką - zmieniłem pracę biurową na magazyn i zastanawiam się jakie skille mogę zdobyć, by
1)Mieć pewny wjazd do każdej takiej pracy
2)Z czasem móc aplikować na stanowisko wyższe np. brygadzista/kierownik magazynu
Póki co wypisałem sobie
- Kurs na paleciaka wysokiego składu
- Książeczkę sanitarno epidemiczną a.k.a sanepidowską
- Prawo jazdy kat. B
Czy macie jeszcze inne pomysły?
S2k0

Nie znam się na branży magazynierskiej ale jednak mam jakieś doświadczenie w pracy. W pracy trzeba się rozwijać zarówno ogólnie ale dobrze jest wyhaczyc jakąś niszę i się w niej wyspecjalizować. Wiadomo że potrzebujesz prawo jazdy, kursy na jakieś paleciaki itp. Pewnie są jakieś programy do zarządzania magazynami możesz też poczytać o procesach optymalizacji.


Z doświadczenia mogę powiedzieć,że lepiej być świetnym specjalista w jakiejś niszy niż ogarniać to co 99% innych ludzi jeśli jesteś specjalista w jakiejś dziedzinie to masz do wyboru 10 ogłoszeń o pracę, jest 10 chętnych a 7 spełnia warunki, w innych ogłoszeniach możesz mieć 100 ogłoszeń a chętnych jest 500 a 400 spełnia warunki. Więc poczytaj czego ludzie wymagają w ofertach pracy na szczeblu na stanowisko, które chcesz aplikować jak i stanowisko wyżej.

Nebthtet

@ocotutajchodzi warto jak coś zagadać w społeczności "rozwój", nie zaszkodzi mieć też bazowych umiejętności excelowych (dla szaraczków będziesz potem magikiem, a brygadzista nieraz wlaśnie coś w excelu może potrzebować ;))


Na pewno coś z negocjacjami (do zarządzania ludźmi i tak ogólnie).

Jerema

Na magazynach często jak jesteś ogarnięty w systemach w jakich pracują to szybko awansujesz. Posprawdzaj jakie są bo ja tak dobrze się nie znam. SAP jest chyba popularnym takim systemem

Zaloguj się aby komentować

A ja bym chciał polecić fajną lekturę.
W dobie ciągłego straszenia przez media, paniki napędzanej jak nie Ukrainą, to inflacją, to politykami, to wujem z wąsem który Ci zacznie mówić że "synek, jak to wszystko pierdolnieeee" uważam, że taka odtrutka jest wybitnie potrzebna. Autor złomuje większość mitów które można podsumować słowami "jest źle, a będzie jeszcze gorzej". Książka pozwala też spojrzeć z szerszej perspektywy na świat, pokazując, że wszyscy idziemy do przodu. Nie oznacza to, że świat jest cukierkową krainą, jednak też nie jest taką złą, jak wpaja nam się w mass mediach. W moim życiu książka dała mi ogrom spokoju, który umożliwia mi skupienie się na sobie, i swoim życiu a nie obgryzaniu paznokci, czy Putin użyje atomówek, czy inflacja nam zje oszczędności życia, i czy pracę straci 20% czy 70% ludzi.
2af00011-27e3-471b-b40f-877a17c5f6cf

Zaloguj się aby komentować

Tomki i Tomkinie, jakie podcasty polecacie do słuchania na google podcast? Poza raportem o stanie świata, antyweb po godzinach, osw i psychologii którą warto znać?
Tematyka zainteresowań: Wiadomości, Psychologia, Inne kraje, Sport (piłka nożna).
Raczej po polsku - nie chce mi się wysilać w drodze do roboty.
50b2eb46-339c-41a7-a4a5-b21a81e0f5d7
ocotutajchodzi

@admo OSW podałem, za resztę serdecznie dziękuję!

Zaloguj się aby komentować

Za dwa dni minie drugi pełny miesiąc nieuzasadnionej i zbrodniczej agresji Federacji Rosyjskiej na niepodległe państwo Ukraińskie.
Ostatnio prezentowałem fajne źródła, z których można czerpać wiedzę na temat konfliktu. Dziś o antyprzykładach. Ale nie będę ich opisywać ja - zamiast mnie zrobi to p. Tomasz Czukiewski, który kilka dni wcześniej, na swoim kanale na youtube, nagrał świetny 45 minutowy materiał w którym wpost rozjechał dwa kanały, które były dla mnie inspiracją dla robienia tzw. "antylisty"(w materiale będzie to kolejno pierwszy i trzeci omawiany kanał), a do tego jeszcze dość popularny kanał, którego grzeszki można przypiąć do większości kanałów które mają +/- milion subów, i w ostatnim czasie przebranżowiły się na mówienie o wojnie za naszą wschodnią granicą. Zamiast więc produkować się i stukać w klawiaturę po próżnicy, zachęcam do wzięcia herbatki, i poświęcenia niecałej godziny życia, na bardzo wartościowy materiał.
https://www.youtube.com/watch?v=VSMQWyxsqiU&ab_channel=TomekCzukiewski
ocotutajchodzi

@arcy Bardzo mi miło, że tak uważasz. Nie chcę się tu bawić w wielkiego krzewiciela swojej wizji świata, bo ona jest najmniej ważna, więc postaram się najkrócej jak to możliwe(trochę też czuję potrzebę się wygadać). Zwyczajnie boli mnie, że wchodząc na dowolny portal informacyjny czuję, że autorzy mają mnie za idiotę. Niezależnie, czy jest to "uznana" redakcja, czy też jakiś portal z serii "patriotycznych". Siedzę, patrzę jak z się robi nagłówek na pierwszej stronie z czyjejś prywatnej opinii (oczywiście tak dobranej, żeby odbiorca miał wrażenie że wydarzyło się coś rewolucyjnego), myli fakty z właśnie opiniami, stawia sensacyjne tezy bez pokrycia w rzeczywistości, mówi mi między wierszami kogo mam popierać, a kogo mam negować.


Jednocześnie widzę, jak osoby mi bliskie, które chcę darzyć szacunkiem, nieironicznie mówią rzeczy pokroju "Jackowski powiedział że będzie x, to znaczy że będzie x". Boli mnie gdy widzę fajną fachową robotę jakiegoś dziennikarza, przygotującego analizę, która niknie w morzu papki, której nie da się zweryfikować. Boli mnie, gdy słyszę pogardę pt. "co ten profesor pier..li że Putina popierają ludzie, przecież widziałem w telewizji jak mówili że go obalą, tak mówił generał". Potem sprawdzasz co to za generał i się okazuje, że człowiek albo ma PTSD, albo jakąś ciężką paranoje, bo od 4 lat na zmianę wieszczy upadek świata/wielki dobrobyt, i go teraz wyciągnięto, ponieważ palnie coś, z czego będzie można robić narrację na pół dnia.


Nie chcę zabrzmieć, że jestem osobą mądrzejszą od innych, bo nie jestem. Pokora jest ważna. Ale skoro mogę wpisem na hejto sprawić, że ktoś sobie posłucha eksperta z OSW, który siedzi w tym temacie od 20 lat i przedstawi pogłębione zagadnienie, niezależnie czy się ono akurat klika czy nie, sprawdzi liveuamap żeby zobaczyć potwierdzone wydarzenia z frontu, a na koniec jak będzie chciał wysłucha godzinnego wywiadu rzeki z polskim wojskowym, który przybliży działanie jakiejś formacji, to chcę te propozycje zgłaszać.


Bo alternatywą jest, że taka osoba wejdzie na jakiś portal, gdzie będą w jednym artykule analizować to że Putin tupał nogą podczas rozmowy z ministrem i to oznacza że ma Parkinsona, potem strasznie pt "putin zapędzony w róg użyje bomby atomowej", a na koniec "co po ukrainie, czy przyjdzie czas na polskę". Wszystko okraszone "sensacyjnymi" doniesieniami z frontu, które co chwile powodują a to wściekłość putina, a to bezradność zachodu, a to oburzenie, a to mają zmienić obraz wojny, doniesiami które zmieniają się o 180 stopni po pare razy w ciągu dnia(zależy który popeliniarz akurat się nawinie w studiu). Jednego dnia wygrana Rosji jest pewna, drugiego Ukraina zaraz odbije Donieck i od razu na Moskwę pojedzie. Potem taka osoba chodzi struta cały dzień, no bo boi się śmierci, utraty dobytku w wyniku działań zbrojnych, i żeby spuścić parę przekazuje te brednie dalej. Zatruwając tym kolejną osobę. I tak w kółko.


Chciałbym to przerwać, mimo że wiem że nie mam takiej mocy sprawczej. Dlatego te linki, listy. Sorki, musiałem się wygadać, jak pisałem wyżej.

arcy

Wiem co czujesz, też bym chciał aby na dany temat wypowiadała się osoba mająca jakiekolwiek kompetencje, będąca ekspertem. Ale świat i media już od dawna tak nie wyglądają. Nawet nie wiem czy kiedykolwiek tak wyglądały.

Dlatego przestałem oglądać telewizję w ogóle, bo tam najbardziej widać jak dziennikarze przestali nimi być, a zaczęli wyrażać swoje opinie zamiast przedstawiać fakty.


W polityce to samo, od lat, głąby nie znają się na niczym ale kształtują politykę i działania państwa.


Nauczyłem się filtrować informacje, choć jestem świadom, że często sam padam ofiarą manipulacji. Wspieram mocno Ukrainę choć wiem, że powtarzane przeze mnie informacje są często wytworem ukraińskiej propagandy. Ale wybieram to "zło", bo służy dobrej sprawie.


Świat stoi na głowie i radośnie kręci bączki. Z każdej strony chcą cię oszukać, wmówić swoją wizję świata, swoje idee. A ja bym chciał żyć na świecie gdzie będę mógł wybrać własnym rozumem swoją ścieżkę, korzystając tylko z informacji przekazywanych od mądrzejszych ode mnie.

Tylko jak to stwierdzić? Dziś nawet tytuł naukowy czy wysoka pozycja społeczna nie jest wynacznikiem prawdomówności, eksperckości i mądrości. To nic nie znaczy.


Nawet słuchając proponowanych przez Ciebie ludzi mam z tyłu głowy wątpliwości. Wybierając tematy i badania naukowe do mojego podkastu mam wątpliwości. Słuchając innych, których uważam za mądrych ludzi - mam wątpliwości.


I to mnie przeraża, że żyję w świecie, do którego nie mam zaufania. Nie powinno tak być.

adrian-wieczorek

@ocotutajchodzi uff, ja tam stisuje klikbajtowe tytuly i miniiatury ale nie ciagne tresci materialu w jakas dygresje osobista tylko podaje fakty i pod kazdym moim filmem znajdziesz zrodla, co do BNB to, wystarczyc spojrzec na ostatnie filmy i historię powstania.

Zaloguj się aby komentować

Nieuzasadniona i zbrodnicza agresja Federacji Rosyjskiej na niepodległe państwo Ukraińskie zbliża się do drugiego pełnego miesiąca.
O ile, moja wiedza nt. wojskowości jest daleka od eksperckiej, o tyle w miarę dobrze ogarniam kwestie dezinformacji, propagandy i zarządzania strachem, tak uwielbianej ostatnimi czasy w mediach.
Dlatego chciałbym polecić kilkanaście kanałów wraz z ich opisem, z których czerpię wiedzę nt. tego konfliktu, i które zweryfikowałem, jako skupiające się na pokazaniu aktualnych wydarzeń, albo które próbują wykorzystać sytuacje do zainteresowania odbiorcy tematami wojskowości, geopolityki, a nie silących się na sensację. Według mnie, warto wszystkie te kanały subskrybować, i śledzić, tym bardziej że tylko jeden z nich ma ponad 250 tysięcy subskrypcji a spora część nie ma nawet 100 tysięcy. Oczywiście lista jest w pełni otwarta, więc zachęcam do wrzucania swoich typów.
Ważne: Lista pisana w dniu 21.04.2022 r, i na ten dzień daję gwarancję, że kanały robią dobrą robotę.
  1. Historia Realna. Jeżeli można nazwać jakiś kanał "wygranym" w odniesieniu do tego konfliktu, to ten kanał w moim odczuciu nim jest. Piotr Zychowicz zaprasza codziennie (oprócz soboty) ekspertów którzy przybliżają nam jakiś aspekt wojennego rzemiosła, i komentują z swojej perspektywy sytuacje na froncie. Odcinki z reguły mają nieco ponad godzinę i jest w nich pełno "mięsa".
Link do kanału: https://www.youtube.com/c/HISTORIAREALNA/videos
  1. Wolski o Wojnie. Kolejny kanał, która robi świetną robotę w kwestii informowania nas o konflikcie należący do Jarosława Wolskiego. Żeby było zabawnie, warto dodać, że p. Wolski stał się rozpoznawalny dzięki poniedziałkowym odcinkom na kanale wymienionym wyżej. Co kilka dni, aktualizuje on sytuacje na froncie, w sposób przystępny, skupiając się na aktualnych wydarzeniach. Do tego wrzuca on ciekawe choć często mocno techniczne odcinki nt. różnych rodzajów uzbrojenia. Zdecydowanie polecam
Link do kanału: https://www.youtube.com/user/rossomakWGE/videos
  1. Marcin Strzyżewski. Kanał pasjonata świata Rosyjskojęzycznego. Mniej więcej co drugi dzień aktualizuje on wydarzenia z frontu w oparciu o wiadomości z portali Ukraińskich i Rosyjskich. Co ciekawe, każde nagranie zaczyna od przejrzenia tzw. "gadzinówki" czyli propagandowej prasy rosyjskiej, by sprawdzić o czym piszą Rosjanie i za sprawą tego wybadać nastroje u agresora. Fajne, nieco inne podejście. Do tego czasem odcinki tematyczne, próbujące wyjaśnić (co ważne wyjaśnić nie znaczy usprawiedliwić) sposób rozumowania Rosjan.
Link do kanału: https://www.youtube.com/c/MarcinStrzy%C5%BCewskioRosji/videos
  1. Ośrodek Studiów Wschodnich. Jak czytamy za wikipedią jest to państwowy podmiot prawny zajmujący się monitorowaniem oraz analizą sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej w szeroko rozumianym sąsiedztwie Polski: państwach Europy Środkowej, Północnej i Wschodniej, na Bałkanach oraz na Kaukazie, w Turcji i Azji Centralnej. W ostatnich latach Ośrodek rozszerzył badania również o problematykę chińską oraz izraelską. Sam kanał w sposób przejrzysty przybliża nam sytuację w omawianych regionach, czasem też komentuje aktualne wydarzenia na froncie, jednak robi to niezwykle rzadko.
Link do kanału: https://www.youtube.com/c/OSWO%C5%9BrodekStudi%C3%B3wWschodnich/videos
  1. Ośrodek Studiów Wschodnich Podcast. Kanał należący również do OSW, jednak tłumaczący w dłuższej, i szerszej formule różne zagadnienia związane z szeroko rozumianym światem "wschodnim"
Link do kanału: https://www.youtube.com/channel/UCUK-KlLBNrSiwO2ySQHZg-w
  1. Good Times Bad Times - długo myślałem, czy umieścić ten kanał na liście. P. Hubert Walas, jak można przeczytać na linkedinie nie zajmował się zawodowo działalnością w obszarze wschodu. Jednak jego chłodne, obiektywne i pozbawione emocji analizy zasługują na wyróżnienie. Co kilkanaście dni od początku konfliktu przedstawia on w pigułce wydarzenia z frontu, i próbuje dokonywać szerszej analizy, co te wydarzenia niosą za sobą dla świata.
Link do kanału: https://www.youtube.com/c/GoodTimesBadTimesPL/videos
  1. Defence 24 - Kanał youtube redakcji o tej samej nazwie. Prowadzą oni portal nt. wojskowości, który mogę polecić z czystym sumieniem. Na kanale spotkamy analizy sytuacji na froncie, rozmowy z ekspertami oraz materiały dotyczące aktualnych wydarzeń w świecie wojskowości.
Link do kanału: https://www.youtube.com/user/DF24pl/videos
Jako dodatek dodam, że na stronie https://defence24.pl można znaleźć relację na żywo, która jest dobrą alternatywą do tych prowadzonych w brukowcowym stylu przez onet czy polsatnews.
8 ) Maxim Kac(RU/ENG) - No, pewnie się nie spodziewaliście rosjanina w tym zestawieniu, prawda? Zanim jednak przypniecie mi łatkę ruskiej onucy uspokoję, jest to opozycjonista nazywający wojnę wojną, tragedię tragedią, i nie starający się szukać usprawiedliwień. Wrzuca on odcinki codziennie, pozwala zrozumieć podejście Putina i Rosjan do tej wojny, oczywiście ośmieszając środowisko rządzące na Kremlu. Ponownie, zrozumieć, nie znaczy usprawiedliwić. Jeżeli wasza nienawiść wyszła spoza putinistów na 144.1 mln Rosjan, polecam jako autoterapię.
Link do kanału: https://www.youtube.com/channel/UCUGfDbfRIx51kJGGHIFo8Rw
Jak się zbiorę, to zrobię antylistę kanałów, które w bardzo bezczelny sposób starają się albo siać dezinformację, albo robić zasięgi (i zyski) na tragedii ludzi. Takich też jest sporo, i co gorsza często mają one o wiele większe zasięgi od wymienionych tutaj.
Nebthtet

@ocotutajchodzi akurat mam wrażenie, że Bartosiak w tym duecie bardziej z sensem gadał. Bardziej chodzi mi o bzdurki / czyste political fiction typu "pakt Ribbentrop - Beck"


Ostatecznie jak się zastanowić z jednej strony alarmizm szkodzi, z drugiej czasem kubeł wody na łeb misiom twierdzącym, że teraz już będzie pokój, bo "nie opłaca się prowadzić wojny" przydaje się wylać. Sama byłam z obozu tych drugich, bo we łbie mi nie postało, że dalej car może być szalony i mieć w dupie straty w imię wydumanego image. Człowiek myślał, że takie cuda to tylko w Korei Płn.

ocotutajchodzi

@Nebthtet Oczywiście, że tak! Z tym że ja jestem apostołem zasady, skoro już biadolimy na nasz los, to co możemy z tym zrobić, bo jak to nasze gadanie o konflikcie ma iść w gwizdek to nie biadolmy, tylko zajmijmy się czymś pożyteczniejszym? W obliczu wojny jako ryzyka można zrobić w sumie dwie rzeczy. Podjąć już dziś decyzję, czy w obliczu konfliktu zbrojnego będziemy uciekać czy walczyć do ostatniego naboju. Jeśli to pierwsze, to można przygotować już dziś plecak ewakuacyjny, 3 albo 4 orientacyjne drogi ucieczki i zakładając że nie spadnie atomica na łeb w drugiej minucie konfliktu, po prostu go zrealizować. Można się uczyć survivalu w lesie i trenować kondycje np. biegając po 10-15 km z plecakiem 40 kg na plecach. Można przyzwyczajać się postem do oszczędzania jedzenia. Zasadniczo wiele rzeczy można zrobić. Jeżeli to drugie, to można kupić śrutowe wersje broni używanych w wojsku (nie trzeba mieć pozwolenia) i trenować w domowym zaciszu, co jakiś czas jeżdząc na strzelnice, i tam trenować na prawdziwych wersjach ostrych broni. Można zapisać się na przeszkolenie wojskowe by i wojsko miało pożytek z nas, i żebyśmy my wiedzę mieli. W końcu można uczyć się o walce partyzanckiej, zakłócaniu radiostacji przeciwnika i innych rzeczach które my jako zwykły Kowalski możemy zrobić. Względnie możemy zastosować obydwa scenariusze, można w końcu odwieźć rodzinę na granicę a samemu wrócić się tłuc.


Cokolwiek nie zrobimy, będzie to jednak lepsze, niż alarmizm sam w sobie i biadolenie jak to mężczyzn wystrzelają, a kobietom jeszcze wcześniej wybiją nogi ze stawów gwałcąc je.

Zaloguj się aby komentować

Ważny do obejrzenia film w kontekście paniki pt. "Putin się nie zatrzyma na Ukrainie".
https://www.youtube.com/watch?v=SgEvLno8YHg
Od siebie dorzucę jeszcze jedną rzecz. Żeby skutecznie zaatakować kraj trzeba mieć armię gotową do ataku przynajmniej o te 5-10% większą niż cała armia kraju podbijanego. Cała Armia Ukrainy to 200-250 tysięcy żołnierzy, ok. 200 tysięcy zgromadzili Rosjanie. Już z nimi im nie idzie. Armia Białorusi to ok. 50 tysięcy osób.
Armia Polski zaś to 150 tysięcy ludzi, a warto pamiętać, że za naszymi plecami stoi NATO, których już teraz jest kilka tysięcy na już a w perspektywie do 2 mln. Warto też pamiętać, że nie mamy twardej granicy z reszta UE, tak jak Ukraina ma z nami. Wjazd do nas byłby nieporównywalnie większym ryzykiem dla krajów UE, stąd nawet jeżeli przyjechałoby do nas 5-10% całej siły sojuszu, to już jest znacznie większa ilość.
Żeby wjazd do nas się udał, Putin musiałby w wariancie ultra optymistycznym przygotować ok. 400 tys żołnierzy (200 k na Ukrainę i 200 k na nas). Nie dałby rady tego sprowadzić w krótką chwilę. Poza tym, w obwodzie mamy 2 mln wojska NATO, które zależnie od zagrożenia musi reagować. Armia Rosji to ok. 1 mln osób.
Zauważcie też, że kraje broniące się mogą dokonać powszechnej mobilizacji i tym sposobem zwiększyć swoje siły kilkukrotnie. Nawet jeżeli 5 % z męskiej populacji naszego dość patriotycznego kraju się rzuci, to mamy 0.9 mln dodatkowych żołnierzy. A przecież wyłączyłem w tym kobiety których część też by poszła tak czy inaczej walczyć. I założyłem że 95% mężczyzn poza wojskiem oleje temat.
Myślę, ze to ważne uzupełnienie do filmu
Smacznyy

@Pimenista No to już angole wysylają swoj sprzet wojskowy, szwaby milczą, a polacy paczki wysylajo xD ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo nasz sprzęt to złom ktory sie nie nadaje tylko na przetopienie xD ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Smacznyy

@Pimenista Stany wysłali tylko 2 tys ludzi ale chyba ich wycofali xD

Smacznyy

@Pimenista ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Cześć [14/10000]
W tym tygodniu udała mi się jedna rzecz, resztę zaś położyłem po całości. Dlatego w jednym przypadku wprowadzam zasadę kija i marchewki, deklarując ją jako mój piorytet. Nie zamierzam czarować, ani stosować ładnej erudycji - po prostu zawsze przed sobą miałem jakieś wytłumaczenie. Dni jednak minęły, i nie ma co się nad nimi więcej rozwodzić, niż w tym podsumowaniu.
Założenia z zeszłego tygodnia:
  1. Spać dziennie minimum 6.5 h (albo zbliżyć się jak najbliżej do tego pułapu). W tym celu będę wyciszał się poprzez wyłączenie komputera przed 21.00
Jak mi poszło: Tutaj akurat pełen sukces. Średnia dzienna snu to powyżej 6.5 h (jeden dzień się zdażył że spałem 6h 4 min, jednak po prostu się obudziłem sam z siebie po 7 rano)
Co zamierzam robić z tym fantem? Tutaj zamierzam kontynuować to co robiłem. Po pierwsze głównym zamiarem będzie wyciszanie się od 21-22. Zrobił mi się nieświadomie taki mały nawyk przed snem który wygląda tak. Około 22 wyłączam komputer, sprzątam blat biurka i wyjmuję laptopa służbowego, podłączam i czeka on tylko żeby nacisnąć on. Potem piję "herbatkę na sen" kupioną z jakiegoś sklepu z drogą (zdrową) żywnością wietrząc mieszkanie, następnie higiena i lulu.
2)Planować swój jadłospis, na max 2350 kcal dziennie (bmr 2184)
Tutaj mi najbardziej nie poszło. W związku z tym w perspektywie tygodnia ważę więcej o 0.4 kg. Wystarczył jeden wyłom, żeby wszystko zawaliło się kolejno. Dlatego przechodzę zamiast planowania na liczenie kalorii. Wprowadzam też kija i marchewkę - jeżeli schudnę cokolwiek, w ramach nagrody obejrzę sobie w niedzielę przyszłą wyścig NASCAR, bo je lubię, i oglądam regularnie. Jeżeli się nie uda - to cóż, nie zrobię tego.
  1. Kontynuować ćwiczenia zgodnie z tym co pisałem - 8 tys. kroków dziennie lub trening na rowerku stacjonarnym.
Tutaj miałem wrażenie że się nieco przetrenowałem, albo doszedłem zwyczajnie do ściany, ponieważ musiałem sobie zrobić właściwie 3 dni przerwy. Dlatego motyfikuję obecny plan. Skupię się na rowerze stacjonarnym. Będę robić 3-4 treningi po 60 minut, żeby podczas nich dać sobie wycisk a w dni "wolne" po prostu odpuszczę, poza codziennymi czynnościami, które wykonać muszę. Docelowo, jak zejdę z wagą to bym zaczął biegać, ale do tego jeszcze kawałek drogi. Począwszy do dziś będę je czynić co drugi dzień (więc albo pon-śr-pt-nd albo wt-czw-sn)
4)Podnieść swój wynik PAI (docelowo- 125: aktualnie-10 cel na dzień 14/10000 - 25)
Wynik: 4 XD Pozostawiam to bez komentarza, bo samemu mi się jest żal. Zostawiam cel na przyszły tydzień po prostu zmieniam cyferki do którego dnia się ten cel odnosi
5)Przeczytać książki narzeczonej, bo robię to zbyt długo - zaległe obietnice
Skończyłem czytać jedno opowiadanie, książki mi zostało 10 stron. Zostanie mi jeszcze jedno opowiadanie które będzie próbą selfpublishingu - około 50 stron, jednak ono mnie najbardziej rajcuje. W osobnym wpisie zrobię chamską reklamę
Reasumując: Pokora i do przodu.
70c879cc-9b72-4083-884d-493454a62abc
ocotutajchodzi

Cele na następny tydzień [14-21/10000]

Wszystkie one zakładają poprawki o których mówiłem


1)Liczyć kalorie - maksymalnie 2350 kcal dziennie (bmr 2184)


  1. Spać dziennie minimum 6.5 h-7h, podtrzymywać wyciszanie się wczesnym wieczorem, by iść spać na tyle wcześnie, żeby nie chodzić więcej jak zombie podczas kolejnego dnia.

  1. 4 treningi po 60 minut na rowerze stacjonarnym - poniedziałek, środa, piątek, niedziela. Tempo takie żeby wytrwać, na etapie na którym jestem sam fakt treningu przez taki czas da mi w kość.

4)Podnieść swój wynik PAI (docelowo- 125: aktualnie-10 cel na dzień 14/10000 - 25). Liczę, że cel się osiągnie sam wraz z celem nr 3. Jeżeli nie, w przyszłym tygodniu będę myślał, co uradzić na to.


5)Przeczytać książki narzeczonej, bo robię to zbyt długo. Dziennie 30 minut na ten cel.

Brickstone

@ocotutajchodzi pomaga włączenie w telefonie trybu czarno-białego. Treści przestają być ciekawe.

Brickstone

@ocotutajchodzi ile masz dziennie PAI?

abfe5275-6ae8-458a-90c4-894b814f1667

Zaloguj się aby komentować

W najbliższych dniach będzie mówiło się coraz więcej o Ukrainie i sytuacji w jej wschodnich regionach. W takich sytuacjach, najlepsze co można zrobić to ograniczyć się do informacji możliwie pozbawionej narracji danej strony, oraz nagłaśniać i piętnować portale które wywołują w nas przerażenie, wykorzystując cynicznie nasze fobie i lęki.
Na początek podam przykład pozytywny, a w komentarzu będzie antyprzykład, który warty jest napiętnowania.
Polecam stronę https://liveuamap.com/ . Jest to strona, na której znajdziecie informacje nt. sytuacji w wschodniej części Ukrainy aktualizowane właściwie co kilkanaście minut. Wiadomości te nie przekazują narracji, po prostu są przekazywane w stanie oryginalnym. Strona też śledzi inne uśpione konflikty, polecam więc poklikać, jeżeli was interesuje zapomniany Afganistan, zapomniana walka z ISIS oraz inne zbrojne potyczki na świecie.
[Zdjęcie - Stan strony na 22.30]
147c4c3c-9ae3-4690-a505-4eede0564d3c
tymszafa

@ocotutajchodzi Bardzo Ci dziękuję za tą stronę.

Zaloguj się aby komentować

Na jakie strony wchodzicie codziennie/prawie codziennie i staracie się z nimi być na bieżąco? Pochwalcie się, być może ktoś zarzuci jakąś perełką, o której inni nie mają pojęcia.
U mnie to są:
http://joemonster.org <--- Artykuły i ciekawostki, taka strona główna internetów
http://jbzd.com.pl <--- Memy, bardziej egdy niż na takim kwejku czy bestach których nie lubię przez ilość reklam
No i hejto, ale to wiadomo.
lubieplackijohn

@ocotutajchodzi Ja ostatnio prawie nigdzie nie wchodzę

Albert_Camus

@ocotutajchodzi Hackernews

Zaloguj się aby komentować

Dobra, sytuacja na świecie mnie zmusiła.
O co chodzi w: Potencjalnym konflikcie Rosyjsko - Ukraińskim. W miarę możliwości z przypisami, opierając się na źródłach, tłumacząc czemu dzieje się to co się dzieje. Bez siania paniki, i sensacyjności.
Co realnie grozi Polsce, i czemu NIE grozi żadna wojna, co ochoczo krzewią dziennikarze.
Kiedy: 20.02.2022.
Peace
15c4d27b-d16d-497e-a648-3150a6fa576c
lubieplackijohn

@ocotutajchodzi Super! Czekam! Wołaj!

Zaloguj się aby komentować

Cześć! [7/10000]
Na wstępie napiszę czemu nie było wpisu w niedziele. Po prostu ocho nie podumał, i miał do wyboru albo siedzieć po nocy (takiej 1-2 rano) i pisać, albo napisać dziś. Więc wpis pojawia się dziś.
Na początku rozliczenie z celami z zeszłego tygodnia. Jak myślałem, po pierwszym dniu nakręcenia, przyszła ściana i mi się nie chciało. Mam jednak poczucie że zacząłem codziennie robić krok w dobrym kierunku.
Cele na dni 2-6 były następujące (od następnego razu nie będę wyjaśniał tego co już się przewineło, poza nowymi rzeczami)
  1. Wyłączać komputer o 21.00. - Uregulowywanie snu.
Po co to robię: Bo śpię mało. Bardzo lubię sporty z ameryki, przez co przestawiłem się na usypianie o 3.30-4.00. . Oczywiście wstać na rano trzeba, w efekcie czego mam ok. 4 godzin snu w tygodniu. Odbija się to na moim samopoczuciu. Po pierwsze muszę taki styl życia kiedyś wyrównać, co następuje w weekendy które przesypiam. Serio, potrafię w niedzielę się obudzić po 13 a potem do 16-17 być nieprzytomny. To zdrowe nie jest. Po drugie pod koniec tygodnia często jadę na oparach. Jechanie na 3-4 kawach dziennie żeby nie usnąć a potem puls ok. 105 siedząc nie są mi obce.
Jak wyszło: W większości nie dawałem rady wyłączyć komputera o 21.00, zawsze było "jeszcze coś". Myślę, też, czy w związku z innym celem, o który ruszy w późniejszych tygodniach nie przestawić tej godziny na 22.00, jeżeli mi się nie uda dobić do docelowej godziny. Jednak mimo wszystko jestem zadowolony. Aktualnie przesypiam ok. 5.30-6 h w tygodniu, a "do życia" jestem około 12.30-13.00 w weekend. To krok w dobrym kierunku. Daleko do odtrąbienia sukcesu, ale zdecydowanie czuję się lepiej
2)Rozplanowywać jadłospis na następny dzień - Dieta
Po co to robię: Jestem gruby, i musze wziąć się za siebie. Aktualnie ważę 121.2 kg przy 175 cm wzrostu, i zaczyna w wielu sklepach brakować rozmiarówki dla mnie XXXL a nawet XXXXL ciuchy to przesada. Nie chcę się wykończyć w wieku 40-50 lat, więc pora najwyższa się ruszyć z tym.
Jak mi poszło: Za wyjątkiem niedzieli gdzie pojechałem po bandzie (u rodziców była pizza na obiad, a potem z znajomym poprawiłem znaczną ilością łychy z colą i tłustym kebabem) udawało mi się planować to co mam jeść, i realizować ten jadłospis. Czułem się na prawdę spoko, choć zwłaszcza wieczorem potwornie mi brakowało czegoś do chrupania i chodziłem rozdrażniony. Co tydzień będę patrzeć na wagę - jak mi idzie, i będę załączać wyniki mojego chudnięcia w zdjęciu. Optymalnie będę się cieszyć na 2 kg miesięcznie. Pewnie się da więcej, ale w perspektywie 2 lat to prawie 50 kg. A to będzie ledwie około 800 dnia z 10 000 tysięcy. Będę mieć 9,2 tys. dni by wykorzystać większą energię.
Co zamierzam robić: Jak przyjdę w gości ograniczę się do zasady jednego kawałka, zamiast się rzucać niczym albatros na śnięte ryby. Poza tym będę kontynuować to co robiłem, uzupełniając punktem nr. 3
  1. 7.5 k kroków dziennie/wymienne na 45 minut rowerka stacjonarnego w tempie ponad 20 km/h. - Zdrowie
Po co to robię: By się wspomóc w odchudzaniu, czuć się zdrowszym, i ogólnie by mi było lepiej.
Jak mi poszło: Tutaj ogłaszam pełen sukces. Moja opaska nie ma opcji ustawienia celów typu 7.5, tylko pełne wartości. Wiec ustawiłem cel 8 tys. kroków dziennie. Poza 10.02 kiedy niemiłosiernie lało udało mi się każdego dnia zrealizować liczbę kroków. Ale nawet wtedy po prostu zamiast spaceru odbyłem trening na rowerze stacjonarnym.
Co zrobię: Będę kontynuować to co robię, z pewną modyfikacją, taki nieco level up.
4)Przeczytać książki narzeczonej, bo robię to zbyt długo - zaległe obietnice
Jak mi poszło: Przeczytałem połowe ostatniego działu, ale nie skończyłem. Fantastyka to nie moje poletko zdecydowanie, mimo że książka zbiera dobre noty. Jednak przekładam to na ten tydzień, i stawiam sobie jako piorytet.
Co zrobię: Ustalę sobie złota godzinę (np. 19.00-20.00) w której siedzę i czytam. Realnie zostały mi z 3-4 godziny czytania jej twórczości, wiec do czwartku się uwinę.
Okej, rozpisałem się na temat tego co teraz robię, ale może pojawić się pytanie, do czego zmierzam. Dlaczego 10000 dni i co chcę finalnie osiągnąć. Więc w wielkim skrócie: Jak wspominałem w pierwszym wpisie mam 25 lat. Za podany okres czasu będę mieć 52 lata. Powinienem czuć się pełen energii, i możliwości, tymczasem jestem grubaskiem bez energii, czującym się na właśnie 52 lata już dziś, a do tego otoczony osobami które piepszą farmazony typu - no możesz sobie marzyć o mieszkaniu w domu jednorodzinnym, albo o tym że raz na 5 lat pojedziesz za granicę, za kilka lat Ci przejdzie. Dlatego postanowiłem, że poustawiam sobie życie tak jak ja chcę, mimo że wiem że będzie to wymagać ogromu pracy, a w pierwszej kolejności największym wrogiem samego siebie będę ja sam. Chcę za te 27 lat mieć poczucie że zrobiłem wszystko co potrafiłem.
Jakie są moje finalne cele? Nieco marzycielskie i nierealne obecnie. Jest nim między innymi, nie musieć pracować z przymusu, bo środki na życie będę mieć z źródeł w które nie muszę wkładać pracy 8 h dziennie, cieszyć się egzystencją na tej planecie, zwiedzić kawałek świata, i mieć opinie osoby która gra na własnych zasadach. Celem jest bycie szczęśliwym. Celem jest uczynienie tego świata choć ciutkę lepszym. Celem jest zabawa, zrozumienie schematów działania świata których nie rozumiem i życie tak jak mi się podoba w ramach społecznie akceptowalnych zasad.
Za 100 lat i tak mnie ani was nie będzie. Nie będzie waszych partnerek, partnerów, nie będzie rodziców, znajomych. Za 200 lat możliwe że nawet waszych grobów już nie będzie, bo waszych dzieci też zabraknie i nie będzie miał kto ich opłacić. A to co po nas pozostanie czyli nasze płyty nagrobne podobnie będą się walać gdzieś przy murze cmentarnym. (Jak ktoś z Warszawy to polecam się przejść na ul Rzeszowską i skręcić w zarośla, bardzo skłaniający do refleksji widok) Więc po co mam się frustrować całe życie, mieć poczucie że je wegetuje służąc innym. Napiszę swój scenariusz. A przynajmniej zrobię wszystko co potrafię, żeby go napisać. Ale żeby móc pisać, to musze mieć pióro, papier i lampkę. To co teraz będę robić, to będzie głównie właśnie szukanie tych rzeczy, by móc za rok, dwa ruszyć w kierunku w którym chcę.
35559c08-c10d-4ef1-ad57-094c273443eb
Nebthtet

Jeśli chcesz się zredukować, to w pierwszej kolejności ureguluj spanie (w weekend długu nie odrobisz, to nie jest jak branie drugiego etatu, żeby spłacić kredyt). Jednocześnie myślenie o zywieniu -> koniecznie liczenie kalorii. Niekoniecznie planowanie jedzenia, ale WSZYSTKO wpisuj w apkę. Polecam polskie, dobre i niedrogie Fitatu.


Ćwiczenia jak najbardziej, co do treningu staraj się, aby trwał ponad 30 min bez dłuższych przerw (lepiej dłużej, ale mniejsze tempo niż na odwrót).


Jak to będziesz robić, to tętno się poprawi. Z kawy rezygnować nie trzeba, ona dobrze działa, no chyba że ktoś pije ich kilkanaście / dzień.

ocotutajchodzi

@Nebthtet Dzięki za rady, jestem za nie mega wdzięczny!


Jako osoba która mieszka przez najbliższe 1.5 roku sama, ma słabą samodyscyplinę (co nie oznacza że nie pracuję nad nią) póki co uważam planowanie za konieczne. Z czasem jak się przeprowadzę do wtedy już żony to będę to modyfikować. Póki co w moich okolicznościach to działa.

Nebthtet

@ocotutajchodzi skoro działa, to tak rób. Ale apkę radzę do tego dołożyć, żeby się nie okazało że owszem, planujesz, ale coś robisz na oko i tu figiel, bo się kalorie nie zapinają. Pamiętaj, aby NIE jeść za mało - spowolnienie redukcji - efekt odwrotny do zamierzonego, bałagan hormonalny i osłabienie organizmu.


BARDZO polecam wycieczkę do lekarza i cały panel badań - krzywa cukrowa, tarczyca, poziom witamin (zdziwiłbyś się, co warto suplementować i co może pomóc).


I na koniec - wbij do tej grupki na fejsie: https://www.facebook.com/groups/1765836076762073 - jest masa wiedzy tam i admini są bardzo kompetentni w kwestii żywienia. Za darmo planu nie ułożą, ale nie chcą kasy za odpowiadanie na pytania. Plus dobra, nietoksyczna społeczność i tępią reklamy.


Z innych socialek subreddit /r/CICO


A, jeśli się nie zniechęcisz i zaczniesz właśnie od małych kroków, to naprawdę się zdziwisz, dokąd przez 1,5 roku można dojść. Mnie trochę oczy wyszly


PS - szkoda, że to całe PAI nie zlicza mi z zapisanych danych o treningach i tętnie punktacji retroaktywnie, no ale kolejne MegaWażneWirtualnePunkty do grindu, moje OCD lubi to

Zaloguj się aby komentować

Cześć [1/10000]
W skrócie o sobie. Jestem Ocho. Znaczy tak na prawdę nazywam się Czarek, ale wolę to internetowe przezwisko. Mam 25 lat, i z pewnością moje życie, nie jest najgorsze. Mam mieszkanie, mam pracę za nieco powyżej najniższej krajowej. Mam narzeczoną, i mieszkam w Warszawie, ze wszystkimi możliwościami stolicy. Mimo to jednak, czuję ciągły fatalizm.
Czuję, że jakikolwiek kryzys, załamanie sytuacji która nie zależy ode mnie (np. inflacja) wywróci moje życie do góry nogami. Czuję się, jak osoba pędząca 200 km/h w starym samochodzie, gdzie strefa zgniotu kończy się na bagażniku. Do tego, wiadomo jakie nastroje panują w społeczeństwie. Na chwilę, gdy pisze te słowa, opinia publiczna w przerwie od ekscytacji Pegazusem analizuje kiedy będzie inflacja miliard procent, i kiedy będzie wojna. Więc nie dość, że czuję brak kontroli nad życiem, to jeszcze mam poczucie, że niektórym osobom opłaca się, żebym czuł że za wirażem jest drzewo na środku asfaltu w które niechybnie przypier...
Postanowiłem więc to zmienić. Przed inflacją można się zabezpieczyć. Jak mi się moja waga nie podoba, to mogę schudnąć. Przed niską pensją mogę się uchronić edukacją, a z czasem otworzeniem własnego biznesu. Przed wojną mogę się ochronić trzymając jakiś zestaw survivalowy jakbym musiał uciekać + znać język sąsiadów. Ta społeczność, którą otwieram będzie moim małym pamiętnikiem. Będę na nią wrzucać co niedzielę wieczór moją listę celów na następny tydzień, a wraz z nią moje podsumowanie. Być może będę przez jakiś czas wrzucać też codzienne cele, ale ważniejsze od klepania w klawiaturę będzie dla mnie działanie, a też nie myślę wpadać w pułapkę na siłę urozmaicania treści. Kto żyje "dorosłym" życiem, ten wie, że rzeczy najbardziej zmieniające postrzeganie naszej egzystencji są cholernie powtarzalne. Dieta to na dobrą sprawę 300-600-900 razy powtórzony cel - zjem o 150 kcal więcej niż mój aktualny BMR, oszczędności to co miesiąc powtarzane wykonanie przelewu, bądź wyjęcie kasy i schowanie do skarpety, nauka to powtarzane odtwarzanie danych czynności, aż nie potrzebujesz powtarzać bo robisz to sam i tak dalej.
Nie będzie tutaj myślenia magicznego, tupnięcia nóżką, postanowienia pobudek o 3.15 żeby biegać po 10 km codziennie na bosaka po śniegu, następnie morsować w jeziorku czerniakowskim , a na koniec do 8.00 medytować na balkonie w samych slipach, mantrując przy tym rotę na pół osiedla. Będę się starał jednak każdego dnia robić mały krok do przodu.
Jakie to będą cele? To napiszę w niedziele. Po pierwsze dlatego, że chcę by mi pierwsza ekscytacja minęła, mam z 10 pomysłów, jednak po pierwszym kryzysie się wyklarują te 3-4 rzeczy które będę robić na już. Po drugie dlatego że chcę z niedzielnego wieczora uczynić rytuał wstawiania takiego wpisu na hejto. Więc wymuszę to od razu.
No to tyle. Peace
pescyn

@ocotutajchodzi niech się dzieje - nie ukrywam ze zazdroszczę motywacji do robienia rzeczy, ale oczywiście będę kibicował!!

lubieplackijohn

@ocotutajchodzi trzymam kciuki i czekam na wieści!

ocotutajchodzi

Cele na dni 2-6 (następnym razem jak i uzasadnienia będą w osobnym wpisie).

  1. Wyłączać komputer o 21.00. - Uregulowywanie snu

2)Rozplanowywać jadłospis na następny dzień - Dieta

  1. 7.5 k kroków dziennie/wymienne na 45 minut rowerka stacjonarnego w tempie ponad 20 km/h. - Zdrowie

4)Przeczytać książki narzeczonej, bo robię to zbyt długo - zaległe obietnice


Możliwe też, że od jutra swoje codzienne cele będę wstawać w komentarzu, myślę, że nikt wówczas nie powinien narzekać na ich powtarzalność

Zaloguj się aby komentować

pescyn

@ocotutajchodzi zdecydowanie

Nebthtet

Wczoraj o tym rozmawiał Stanowski z Zychowiczem i Bartosiakiem - https://www.youtube.com/watch?v=9w5t1zM-Hvs - i o ile Zychowicz to nieraz fantasta, to sporo sensownych imo wypowiedzi było.

lubieplackijohn

@ocotutajchodzi To już tyle czasu minęło?

Zaloguj się aby komentować

Wpis numer 3.
Ponieważ liczba zakażeń Covid-19 wzrasta, będę porównywać najważniejsze statystyki zakażeń z danego dnia, do statystyk sprzed roku.
3 września 2021 (Piątek)
Zakażenia: 349
Zgony: 5 (1 covid, 4 z innymi)
Zajęte łóżka: 490
Zajęte respiratory: 58
Testy: 36 549
Piątek rok temu (4.09.2020)
Zakażenia: 691
Zgony: 8
Zajęte łóżka:2090
Zajęte respiratory: 77
Testy: 25 566
Dokładnie rok temu (3.09.2020)
Zakażenia: 612
Zgony:14
Zajęte łóżka: 2179
Zajęte respiratory: 75
Testy: 22 493
Wykresy rok do roku, oraz o wiele więcej statystyk (NIE mojego autorstwa) można znaleźć tutaj - polecam: https://public.tableau.com/app/profile/piotrekt/viz/covid19_powiaty/Rokdoroku
Dane z 2021 roku:
https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1433701302584819714
https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1433708941557518366
https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1433712619299524609
Dane z 2020 roku: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1ierEhD6gcq51HAm433knjnVwey4ZE5DCnu1bW7PRG3E/edit#gid=1136959919
dea29369-e029-48b3-af15-eff47e4f814d

Zaloguj się aby komentować

Następna