@AureliaNova Troszkę napisałem troszkę nie... ale do rzeczy.
Odróżnijmy też wiarę w Boga (o której nie pisałem) od religii bo to nie to samo.
Jeżeli przykładowo Religia mówi, że jest Bóg, Bogowie, Moc, Spagetti, Czajnik z gwizdkiem, czy coś nadprzyrodzonego i obserwuje cię i nie chcesz go urazić; takie przekonanie panuje wśród ludzi i w ogóle. To wtedy nie masz kradzieży, gwałtów i.t.d. (w masie, bo nie mówię o jakichś przypadkach z totalnego marginesu).
Oczywiście możesz to miejsce wypełnić czymkolwiek, np. pseudonauką, że planeta się obrazi, albo jak nie zjesz robaka to planeta zginie.
Podałem w wielkim skrócie pewne ogólne religie i zależności na niskim poziomie szczegółowości. Więc może dochodzić do jakichś przeinaczeń czy wypaczeń (głównie przy złej woli czytającego).
Po prostu zawsze jest jakaś religia. Ot ateiści to też swego rodzaju religia tyle, że wojująca z innymi, że gołe ściany nic nie ma więcej i.t.d. więc po nich przyjeżdża śmieciarka - bo skoro nic nie ma - to co za różnica, czy wysypisko śmieci czy kompostownik (gdzieś już nawet to "zalegalizowane").
Z powyższych reguł dopiero wynika cała reszta.
Przykładowo - skoro podatki mają funkcję regulacyjną to można kogoś zmusić do jedzenia robaków dopierdalając je w najwyższej wysokości; może być nie dobór towaru i wtedy kartki. Bo przecież planeta najważniejsza (bo ktoś ma urojenie, że jako ludzie jesteśmy w stanie wywalić więcej co2 niż cała natura razem wzięta i że ma to na cokolwiek wpływ).