Dzień 4 od przygarnięcia.
Robimy postępy, kotek początkowo był mega wystraszony i ciągle się chował za kanapą. W ciągu dnia nadal wycofany i chowa się głównie w łazience, ale widziałem go już kilka razy poza kryjówką jak myślał, że nikogo nie ma w domu. W nocy buszuje i się bawi co widzę po piłeczkach znajdujących się w innym miejscu rano. No i znikają smaczki które mu zostawiam w różnych miejscach żeby sobie eksplorował.
Udaje mi się do niego podchodzić jak leży pod umywalką i głaskać, co dziwne oswoił się z moją prawą ręką, natomiast boi się lewej, widocznie czuje feromony
Dzisiaj rano gotowałem zupę i zapach kurczaka tak na niego podziałał, że głośno miauczał. Jak dawałem mu kawałki mięsa do miseczki był bardzo blisko, fajnie
Ogólnie kotek jest bardzo miziasty, muszę się poruszać przy nim wolno żeby go nie wystaszyć, ale jak już zaczynam głaskać to sam zaczyna ocierać pyszczkiem o dłoń. Wzruszające jest zdobywanie zaufania zwierzaka muszę przyznać, bardzo się cieszę, że go wziąłem.
#koty









