No właśnie skoro to wszystko to symulacja, chciałbym dowiedzieć się, co konkretnie tracę A może nic nie tracę, bo po tamtej stronie może być przekichane, tak jak to ukazali w Matriksie. Sęk w tym, że jeśli pozbędziesz się obserwatora, to świat fizyczny przestaje już wyglądać tak, jak z udziałem tegoż, przynajmniej tak to wynika z fizyki kwantowej. Okazuje się bowiem, że to obserwator determinuje zachowanie się cząstek poprzez sam proces obserwacji. Poza tym skoro tkwimy w symulacji i jeśli na coś nie patrzysz, to przestaje być to renderowane - jak w grach - no bo stosując brzytwę Ockhama, nie ma sensu renderować od razu wszystkiego i mnożyć bytów ponad niezbędną konieczność. Świat zatem doczytuje się w trakcie jego zwiedzania A jeśli chodzi o zmysły, to one nas okłamują, tu nie ma z czym polemizować. Wystarczy jak pooglądasz sobie obrazki z iluzjami optycznymi - kapitalna sprawa. Świetnie ukazują jak jesteśmy robieni w konia i często rzeczy, które postrzegamy jako coś konkretnego - w istocie są zupełnie czymś innym
Poniżej wklejam kapitalny przykład na bazie "różnic" w odcieniach szarości - no przecież one się różnią! Wzrok, a raczej mózg mnie nie oszukuje, czyżby?
Dlatego część ludzi siedzi w więzieniach tylko dlatego, bo komuś się coś wydawało że widział - co dobrze było pokazane w filmie Symetria.