#harlekinydlaprzegrywow

2
15
Fishery

@JackDaniels Ale taguj #harlekinydlaprzegrywow

5tgbnhy6

zaskakuje elokwencja, a moze byc tez inteligentny i oczytany, nie oceniajmy ksiazki po okladce...

darkonnen

żadna od razu nie napisze, że ma być bankomatem

Zaloguj się aby komentować

Autor: Danzinger


I znowu dożyliśmy do wikendu moi drodzy!

Dla wielu z nas będą to kolejne dwie dobry nudnej wegetacji spędzonej na grze w gierki i jeździe na ręcznym, ale nie dla wszystkich.

Dziś popołudniu do swojego mieszkania na osiedlu deweloperskim wróciła 19-letnia szatynka Lenka R. Przepastne mieszkanie kupił jej tatuś - bogaty przedsiębiorca w branży deweloperskiej. Bananowa Lenka nie wróciła jednak sama, są z nią jej chłopak: 23-letni informatyk Mirek B. oraz nowo poznany, mierzący 191 cm wzrostu, 24 letni student z republiki Kamerunu Jamal Q. (czyt. dżiamal). Lenka poznała Jamala na spotkaniu studenckim kilka tygodni temu i od razu polubiła jego charakter.

Wcześniej tego samego dnia, jeszcze przed powrotem do swojego apartamentu, Lenka postanowiła razem z okularnikiem Mirkiem oprowadzić Jamala po Warszawie, wypili kilka piw. Po drodze Mirek kupił Lence jedwabny szalik za 360 zł. Następnie Lenka stwierdziła, że dobrym pomysłem Bedzie ugościć Jamala u niej w mieszkaniu na strzeżonym osiedlu deweloperskim. Kiedy byli już u Lenki, w oczy Jamala rzucił się stojący w salonie, elegancki stół bilardowy.

-"Nice stuff" - oznajmił podziewając okazały stół do gry.

Lenka patrzyła jak oczarowana na Jamala podziwiając ciemną skórę, szerokie ramiona, łobuzerski uśmiech i widoczną wypukłość na wysokości jego krocza. Szalik podarowany przez Mirka cisnęła do szafy.

Jamal postanowił, że będzie razem z Mirkiem grać o pieniądze. Przegrany musi zapłacić wartość piw drugiego gracza, które przed powrotem spożyli młodzi w jednym z Warszawskich lokali.

-"Hihi, kto przegra ten stawia! :3" - rzuciła hipergamiczna Lenka przebierając bioderkami.

"Mirek jest bardzo miły, ale Jamal ma taki... urok osobisty, na pewno ma świetną osobowość" - pomyślała gwałcąc kameruńskiego studenta wzrokiem.

-"I-I got some o-objection" - skomentował niechętnie zamiar gry w biliarda Mirek, którego ślepy los obdarzył genomem pozwalającym na osiągnięcie ledwo 164 cm wzrostu.

-"What did ya say white boi?" - w odpowiedzi zapytał sarodnicznie egzotyczny Kameruńczyk, szczerząc swoje perłowe zęby.

-"N-nothig J-j-jamal". - żenująco odklekotał Mirek, wbijając wzrok w podłogę.

Zaczęli grać. Lenka skrupulatnie obserwowała jak raz za razem potężny Afrykanin miażdży białego beta-boya Mirka. W miarę jak bile wpadały do kieszeni, w młodej Lence rosło pożądanie do czarnego żaka. Poprawiała sobie białą koszulkę i krótka, czarną spódniczkę, skąpo opinającą jej wypukłe dupsko. A kiedy patrzyła się na Mirka, gadzia część jej mózgu powodowała u niej podświadomie obrzydzenie względem tego podrzędnego genetycznie samca. Gra się skończyła. Czarnoskóry Jamal zniszczył do szczętu białego beta-boya Mirka.

Lenka spoglądała z uśmiechem na dominującego, Czarnego Pana. Zrezygnowany Mirek pogodził się ze swoim losem, wie że jest osobą podrzędną wobec czarnego nadwładcy. Jego kobieta z rozkoszą oddaje się w ręce Silnego Kameruńczyka. Mirek straci swoją dziewczynę i godność a Lenka uda się z hebanowym księciem do sypialni, gdzie będzie długo i dokładnie pieścić jego wielkie, Czarne Berło. Alfa szmaci, beta płaci!.

Ty tego nigdy nie zaznasz, bo urodziłeś się zdeformowany!


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow

f9e42fe5-3301-4a88-825f-771b6fa85e40

Autor: BlackpillRaw


I znów doczłapaliśmy do Sylwestra moi Państwo!


Na szlacheckim tagu to jednak dzień jak co dzień. Pobudka, masturbacja, 8 godzinny pobyt w januszexowym łagrze, wykop, masturbacja, kolacja, masturbacja, nienawiść do normictwa któremu przyszło żyć lepiej, smutek związany z widokiem odpalanych fajerwerków za oknem, masturbacja, oglądanie sylwestra z dwójką, picie Carskoje Igristoje przed komputerem i w końcu zaśnięcie z nadzieją na lepsze jutro...


Wszystkie przegrane Mirki o małym philtrum to chin ratio nienawidzą tego najbardziej imprezowego dnia w roku, gdyż przypomina im on jeszcze bardziej o ich położeniu na marginesie społeczeństwa...


Jak pewnie się domyślacie, istnieją osoby dla których ten dzień będzie wyglądał zgoła inaczej!

Znany wszystkim dobrze Oskar Klaudiusz Deweloperski już dawno zaplanował ten dzień jako ukoronowanie wygranego w 100% roku 2020!


-Wyciśnięcie 170 kg na ławce płaskiej

-Wychędorzenie 100 nowych dziewczyn w tym roku

-Zostanie właścicielem domu letniskowego w górach

-Dostanie posady członka zarządu w firmie ojca w wieku zaledwie 21 lat!


Tak udany rok zasługuje na podsumowanie go w iście bizantyjskim stylu! Jako, że rok temu Oskar spędzał sylwestra w Nowym Jorku ze znajomymi, jak jakiś nędzny upper-normik, to tym razem postanowił nagrodzić się za sukcesy i nie oglądając się na innych spędzić go sam...


Sam z 3 koleżankami naturalnie! Nastoletnią Klarą, Justyną i Mają; chcącymi zasmakować jego 2,03 FWHR! Wynajęta rezydencja na Lazurowym Wybrzeżu nada się doskonale na ten cel. Samolot z boskim kwartetem już szykuje się do lądowania na lotnisku... Aż tu nagle...


-błebłebłebłe!


A co to za dźwięk unosi się w przestworzach? Czy to sam Zeus zstępuje z Olimpu? Nie! To panicz Deweloperski posuwa stewardesse w kajucie załogi! Po zaplemnieniu krocza (nie)profesjonalistki boską ambrozją, nasz heros zostawił ledwie żywą pannę ze wspomnieniami na całe życie i wrócił do swych trzech wybranek.


-„Och Oski! Nie wracałeś tak długo. Cóż to się stało?” Zapytała Maja

-„Eeee wybacz słonko, ale siedziałem w sraczu bo kret mi już majty całował!” Szybko wymigał się Oskar

-„Ojjj jaki słodki jesteś!”Odpowiedziała Justyna na obrzydliwy tekst, za który każdy podrzędny genetycznie samiec zostałby skreślony z miejsca.


Po przyjeździe do willi z widokiem Morze Śródziemne, wynajętym Rolls-Roycem Phantomem na naszych bohaterów czekał w środku pakiet powitalny – półmisek 9 serów z najdalszych zakątków świata oraz Dom Perignon z edycji limitowanej – zaledwie 2500 euro za sztukę. Nasze trzy bohaterki nie mogły się już doczekać kiedy zawartość butelki przyozdobi ich wyrzeźbione przez Michała Anioła ciała, a zawartość pęcherzyka nasiennego Oskara rozbryźnie się na ich nastoletnich buziach.

Szybko padły więc na kolana przed tym młodym bogiem i zabrały się do pracy. Każda chciała spróbować oskarowej dwudziestki trójki. Każda zachłannie wydzierała buzdygana z rąk koleżanek, rywalizując o pierwszeństwo w dostępie do samca wysokiej jakości. Nasz nadczłowiek w tym czasie siedział na ręcznie rzeźbionym fotelu z włoskiej manufaktury i spoglądał przez balkon na fale uderzające o pomost dla łodzi. W prawej ręce trzymał otwartą butelkę drogiego alkoholu, a w lewej wielkiego blanta z którego brał coraz to nowego bucha, podczas gdy 3 niewiasty kłóciły się o jego nadludzkość.


Tak spędza sylwestra naczelnik organizmów żywych! Ty nigdy tego nie zaznałeś i nie zaznasz!


W tym samym czasie w milionach polskich domów ssaki z rzędu naczelnych nie będące jednak pełnoprawnymi Homo-Sapiens będą oglądać po raz 2137 Zenona Martyniuka w Zakopanem oraz robić listę noworocznych postanowień, których i tak nie zrealizują z uwagi na swój „zły charakter hehe”.


O północy na biusty Justyny, Klary i Mai zostanie wysypany krystalicznie czysta kolumbijska kokaina którą to nasz władca dymorfizmu zaaplikuje do swojego nosa, witając nadchodzący 2024rok. Zaraz potem cenny biały płyn wystrzeli w gardło dziewczyn niczym korek z noworocznego szampana.


Bywalcy tagu #przegryw o małej maskulinizacji twarzy oraz szerokich biodrach w tym czasie będą ze łzami w oczach zamykać okno, denerwując się odgłosem petard. W końcu jest tyle ważnych rzeczy do roboty! Na przykład przechodzenie misji z pociągiem dla Big Smoka w GTA San Andreas po raz setny, albo przeglądanie kompilacji wypadków samochodowych na YouTube.


Nie dla okrężnicy piramidy społecznej to! Dla bożych pomazańców to!


Szczęśliwego Nowego Roku mili dżentelmeni!


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow

9415ad48-1311-4e01-beca-35f9b94fd7b3
bartlomiej_rakowski

Lubię te opowiastki. Miło przeczytać taką pod koniec roku.

Zaloguj się aby komentować

PIĄTECZEK!


Dla chłopów wytchnienie, spokój od kołchozu. Niestety niektóre chłopy pracują w wikendy i łącze się z nimi w bólu. Jednak dla wszystkich innych życze udanego wikendu pełnego owocnej masturbacji, spierdotripów i lurkowania.


A żeby wam nie przyszło do głowy próbować wygrywać bo może być jeszcze gorzej... #harlekinydlaprzegrywow


- Eh jeszcze kilka w tej dziurze i wreszcie wrócę do wu wu a - pomyślał dwudziestoletni Oskar patrząc się na kochłoźników przez okno swojego gabinetu które było nad halą w fabryce smrodu.


A cóż nasz dystyngowany machismo robi w takiej dziurze jak ta?


- No nic, muszę się jeszcze przęmęczyć - powiedział do siebie w myślach Oskar - skoro stary złamał nogę to teraz muszę pilnować jego fabryk innaczej ze spadku nici, ale żeby aż 2 dni w tygdoniu?! I to jeszcze w Piątek! Czuje sie jak robol ale musze się poświęcić -


Biała koszula od Witkaca ciasno opinało ciało nasze dymorifcznego nadzorcy. Każdy mięsień był widoczny jak na dłoni zaczynając od ośmiopaku na brzuchu kończąc na potężnych ramionach które były okrągłe jak kule armatnie osadzone na szerokim frejmie, tak zwany lekki zarys mięśni który można zdobyć ćwicząc na siłowni conajmniej raz w tygodniu. Na szyczcie 190 cm sylwetki Oskara znajdowała się jego głowa przyzdobiona burzą blond loków ułożonych na modny zachodni styl czyli Le'Vifon. Jego włosy kontrastowały z kołchoźnikami których mijał każdego dnia gdzie można było zaobserwować całe spektrum nordwooda. Twarz naszego bohatera nie ustępowała urodą greckim posągom, była niczym połączenie boskiego Apollo i Herkulesa w jednym. Piękna, a zarazem męska z przeszywającymi hunter eyes któe były jak oczy bestii która zawsze jest gotowa na łowy.

Zakład Fabryki Smrodu w Piździszewie Mazowieckim był jednym z wielu zakładów należących do ojca Oskara. Znajdował się niecałe 100 km od Warszawy.


Po drugiej stronie drabiny ewolucyjno-społecznej znajdował się nasz drugi bohater; Areczek, dwudzistojednoletni pracownik fabryki Areczek miał jedynie 170 cm wzrostu a jego włosy były rzadkie jak sensowne treści na wykop.pl Nasz dumny posiadacz wysokiego rankingu w skali nordwood własnie kończył zmianę w fabryce. Miał dzisiaj wielkie plany ponieważ udało mu się zaprosić na randkę lokalną szarą myszke; Marysie, która pracowała w miejscowym Hotelu jako pokojówka. Zaplanowanie spotkania naszych gołąbeczków było planem babci Marysi która uważała że Arek jest idealnym partnerem dla Marysi. W końcu ma pewną pracę i udziela się w kościele pomagając księdzu przy mszy jako ministrant. Marysia początkowo była niechętna w końcu jako dziewiętnastoletnia dziewczyna wyobrażała sobie potencjalnego partnera całkowicie innaczej, jej ambicją było poznać kogoś na studiach które planowała zacząć w Warszawie.


TUUUT-TUUUT!


Głośny dźwięk gwizdka oznajmił pracownikom fabryki godzinę 18:00 czyli koniec zmiany. Tłum kołchoźników wylewał się przez bramy zakładu zmierzając do niedalekiej Biedronki celem zakupy piwa marki Harnaś w promocji 12+12 gratis. Oskar z ulgą odetchnął i zamknąwszy biuro udał się na parking do swojego czarnego 620-konnego Audi R8 Coupe V10 Performance z polerowanymi felgami w optyce matowego tytanu.

- Dzisiaj nadzieje na 'szaszłyka' conajmniej 3 kukuryny! - cieszył się w myślach Oskar. Jednak radość młodego Deweloperskiego była przedwczesna. Gdy dojechał do jedynego wyjazdu z zakładu zauwazył wóz asenizacyjny i kierownika zmiany z zakładu pana Janusza kłócącego się z wydaje się kierowcą szambiarki.

- Ty! - Krzyknał Oskar wychodząc z samochodu i wskazujac na Janusza - Co tutaj się dzieje?! Musze wracać jak najszybciej do Warszawy! I CO TUTAJ TAK J⁎⁎IE?! -

- P-p-an Oskar - zaczał się zacinać Janusz - Zamówiliśmy na dzisiaj wywóz sz-szamba ale pompa się zepsuła i za przeproszeniem, gówno wylało sie na drogę wyjazdową z zakładu tera.. -

- Pewnie że sie rozlało! - wtrącił się pan Wiesio firmy kierowca firmy "GównoPol" zajmującej się wywozem nieczystości - Panie, ja się na takie wybieranie nie umawiałem. Kto mówił że ma wybetonowaną komorę? Gówno nie beton, piach na dnie! Rzadkie uciekło do wód gruntowych, gęste

zostało. Tomek nieświadomy za nisko wąż opuścił i pociągnął piasku!

- Panie Wiesiu, kiedy bedziecie mogli to posprzątac? - spytał Janusz

- Wezwałem drugi wóz będzie około północy, dużo roboty dziś - odpowiedział Wiesio

- Jak to k⁎⁎wa koło północy? Musze wracać do Warszawy! Nie przejadę swoją furą przez to gówno bo będzie mi cały samochód śmierdział! Jak ja sie pokaże w Wawce? Ojciec sie o wszystkim dowie - Powiedział zdenerwowany Oskar pokazujac swoją dominację.

- P-p-panie Oskarze może pan wziać mój samochód - Powiedział kierownik Janusz wskazując na swoją trzyletnia Skodę Super B w kolorze zgniłego ogórka

- Żartujesz sobie ze mnie? Mam się pokazać na mieście? W tym? - wycedził przez zęby Oskar

- Yyyy... to ja może odwioze pana do hotelu, odpocznie pan a my uporamy sie z problemem i będzie pan mógł wrócić swoim samochodem - powiedział Janusz piskliwym głosem

- Byle szybko - powiedział chłodno Oskar.

- Areczek! - krzyknał Janusz widząc pracownika który miał zamiar opuścić zakład - Bierz łopatę i szufluj to gówno żeby pan Oskar mógł wieczorem wyjechać

- Ale panie Januszu, ja muszę do domu! Mam dzisiaj randkę! - Zaparł się Arek

- Areczek nie wkurwiaj mnie bo zabiorę ci podwyżkę! - Wykrzyczał czerwony na twarzy Janusz

- Dobrze panie Januszu - powiedział smętnie Areczek, groźba odebrania 100 zł brutto podwyżki podziałała.


KILKA GODZIN PÓŹNIEJ


- Musze się wykąpać, śmierdzę biedą od fury tego idioty. Muszę teraz czekać kilka godzin! A tak chce mi się r⁎⁎⁎ać, przeciez nie będe walił konia jak jakiś przegryw! Ale zanim pójde do łazienki zamówie coś do picia - powiedział oskar


- Halo? Tak, najdroższy szampan? Oczywiscie. Francuski. Już ktoś przyniesie, dziękuje za wybranie naszego hotelu - Kierownik hotelu odłożył telefon - Jaki mamy najdrozszy szampan.. Marysia! Skocz no do Biedronki i kup to wino musujące MichelAngelo i zanieś do pokoju 2137 dla pana Oskara! Tylko ani słowa gdzie go kupiłaś!

- Tak jest panie kierowniku - powiedziała Marysia po czym wyszła z hotelu i udało się do Biedronki celem zakupu tego ekskluzywnego trunku. Dzisiaj wyjątkowo nie spieszyło się jej do domu bo wiedziała że zgodnie z obietnicą daną babci będzie musiała iśc na randkę z Arkiem. To dobry chłopak, pomyślała Marysia, ale wolałbym kogoś wyższego z lekkim zarysem mięśni i może lepszymi włosami. W Warszawie na pewno takiego znajde! To już w październiku tego roku Marysia miałą rozpocząć studia na które ciężko pracowała bedąć wzorową uczennicą liceum. Jescze dwa miesiące i będzie mogła rozpocząć nauke na ekskluzywnym kierunku Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.


Po powrocie z Biedry wraz z szampanem nasza szara myszka udała się do pokoju boga dyformizmu który właśnie skończył swój prysznic.

- Wejść! - Usłyszała po zapukaniu w drzwi. Pokojówka przekroczyła progi pokoju i zobaczyła boskie ciało oskara które było otulone tylko krótkim ręcznikiem na biodrach. Ciało Oskara lśniło od wody, każdy jego mięsień był jeszcze bardziej widoczny a wybrzuszenie w okolicach krocza sprawiło że gadzi mózg naszej bohaterki sygnalizował obecność samca najwyższej jakości.

- Połóż na stole - usłyszała z oddali

- C-c-co? - Wydukała Marysia patrząc wciąż na krocze przyszłego dziedzica fortuny Deweloperskich

- Szampana. Połóż. Na stole -

- Tak tak już prosze pana - obudziła się z transu Marysia i podeszła w strone niskiego stolika by położyć na nim szampana. W trakcie wykonywania tej czynność schyliła się wypinając swoje pośladki w stronę mężczyzny. Oskar jak to łowca od razu wychwycił ich widok a jego organizm zaczął koncetrować krew w okolicach lędźwi.

- Nada się - pomyślał Oskar, w końcu musi jakoś wykorzystać ten przymusowy pobyt w zadupu po za miastem. Gdy tylko Marysia odwróciła się Oskar rozplątał ręcznik z bioder który jednak nie spadł na ziemię a utrzymywał się na jego potężnej dwudziestojedno centymetrowej armacie. Gdyby Szwedzi mieli takie działo, na pewno zdobyliby Częstochowe.


Marysia oniemiała. Nawet w filmach i romansach które namiętnie czytała nie spotkała się z taką sytuacją. Czy to dzieje się naprawdę? Gadzi mózg przejął władzę, jak w transie podeszła do Oskara po czym uklękła i zdjęła ręcznik. Jej oczom ukazała się mityczny artefakt, maczuga Herkulesa. Długa i gruba poprzecinana żyłami grubymi jak kable. Oskar chwycił za głowę i brutalnie wepchnął swój oręż do ust dziewczyny. Marysia była lekko w szoku, dumna w pełni że została zauważona przez samca najwyższej jakości. Wiedziała dobrze że ta jednorazowa przygoda zostanie z nią na całe życie i każdy przyszły facet będzie tylko namiastką tego apogeum męskości które teraz z nią obcuje.


KILKA ORGAZMÓW PÓŹNIEJ


Areczek już uporał się z usunięciem resztek szamba z wyjazdu kołchozu. Zajeło mu to chwile przez co nie miał czasu na prysznic, na szczęscie uratował go ojciec który bedąc w dobrym humorze po konsumpcji czterech piw marki KUFLOWE użyczył mu flakonika swoich perfum BRUTAL. Arek czekał już dwie godziny pod kapliczką Matki Boskiej Świętolipskiej gdzie umówił się z Marysią na wieczorny spacer.

- Może zatrzymało ją coś w pracy, zadzwonie jeszcze raz - pomyślał nasz wyłysiały przyjaciel i po raz czterdziesty wybrał ze swojego telefu SAGEM numer Marysi. Jednak ona nie odbierała, dźwięk dzwonka jej telefonu kupionego za 2.46 zł + Vat był zagłuszany przez rytmicznego uderzenia miednicy Oskara Deweloperskiego o jej pośladki z okazjonalnymi klapsami. Oj długo te siniaki będą przypominać naszej szarej myszce spotkanie z warszawskim przystojniakiem...


- No nic...poczekam jeszcze godzinę.. - pocieszał się Arek ze łzami w oczach, ale jego ciche łkanie była zagłuszone przez przejezdzający obok wóz asenizacyjny marki Storm Maxx Line o pojemności 25 000 litrów z dyszą ssącą o średnicy 8 cali i wydajności 4000 litrów.


- KONIEC - 


Niestety! Takie to jest już jest życie! Tylko 5% samców wygrywa a reszcie pozostaje masturbacja tzw. walenie koń w tanie chusteczki z Biedry o odczuciu papieru ściernego podczas oglądania zdjęć koleżanek lub narysowanych kobiet w chińskich bajkach #przegryw

0fcb5a74-a5ac-4ebd-a274-5873a915e377
WiejskiHuop

Piękne dzieło sztuki na wieczór dla chłopów

Zaloguj się aby komentować

Autor: BlackpillMonster


Z okazji kolejnego piątku spędzonego samotnie przy kompie i wódzie (bo ja nie oski) Przypomnę wam jedno z lepszych dzieł #harlekinydlaprzegrywow #przegryw


Nikolai Gazpromsky, blisko dwumetrowy syn poważanego w obwodzie leningradzkim oligarchy, właśnie wracał z porannej siłowni, kiedy w pewnym momencie zestaw głośnomówiący będący standardowym wyposażeniem jego Forda Mustanga GT z 2022, poinformował go o przychodzącym połączeniu.

Nikolai spojrzał na dotykowy ekran wkomponowany w deskę rozdzielczą i jedynie burknął pod nosem:


Cyka blyat, ta dz*wka nigdy nie da mi spokoju


Nikolai odrzucił połączenie i przełączył na swoje ulubione radio: Russkoye Radio. Jednak wie, że dziewczę nie poddaje się tak łatwo.


Svetlana Tzarova to wysoka I zgrabna 23-latka. Jej ojciec, osobiście namaszczony przez Putina na wysokiego rangą generała, nie szczędził swojej jedynej córeczce luksusów - od kupna luksusowego strzeżonego apartamentu na Wyspie Kamiennej do fundowania jej drogich zagranicznych wakacji.


Svetlana ma wielu adoratorów. Jednym z nich jest Dmitriy Sabakov - 25-letni pracownik fizyczny w fabryce Kamazów, dorabiający sobie również do swojej żałosnej pensji rozwożąc jedzenie poprzez Uber Eats. Dmiyryi ma jedynie 165 cm wzrostu, trądzik, zakola i oczy ofiary, ale to go nie zniechęca - w końcu na Pikabu non-stop ktoś wspomina o swoim grubym i niskim koledze który r⁎⁎ha modelki! Najważniejsze są pewność siebie i poczucie humoru!


Svetlana i Dmiyryi "poznali" się kiedy po tym jak młoda dziewoja zamówiła poprzez aplikację zestaw sushi. Wartość zamówienia przekraczała miesięczne pobory Dmitrija.

Dmiyryi po doręczeniu zamówienia na jej strzeżone osiedle, zauważył, że na paragonie (którego zapomniał wręczyć) znajduje się jej numer telefonu.


To chyba uśmiech losu!


Pomyślał karłowaty zakolak, uśmiechając się pod swoim dziewiczym wąsem.


Po powrocie do swojej chruszczówki, w której mieszka z niedołężnymi już rodzicami. Postanowił przystąpić do działania. Wyciągnął swoją Nokie 3310 i wybrał numer swojego obiektu westchnień.


Svetlana, widać przychodzące połączenie, momentalnie odebrała telefon.


Nikolai, już myślałam że nigdy nie zadzwonisz, ty łobuzie hehe! Zmieniłeś numer?


Ppp...rrivi..eet, nazywam się Dmiyryi, dddd...ostarczyłem ci jedzonko godzinę temu i www....pppadlaś mi w oko. Dddd...ałabyś się zaprosić na kkk...awę?


Spierdalaj creepie albo dzwonię po FSB!


Svetlana odłożyła słuchawkę.


Chyba nie brzmiałem wystarczająco pewnie siebie. Muszę nad tym popracować!


Pomyślał Dmiyryi.


21 września 2022 roku.


Dmitry właśnie wracał do domu po dwunastogodzinnej zmianie. Po otwarciu drzwi wejściowych ujrzał niecodzienny widok - na podłodze leżały torby, w której znajdowały się spakowane odzież i środki higieniczne tj. białe mydło, stare gazety oraz plastikowa butelka z wodą.


Co tu się dzieje?!


Wyksztusił z siebie skrajnie zmęczony calodniową harówką młodzieniec.


Synek, oglądaj powtórkę z orędzia do narodu, jedziesz walczyć ku chwale ojczyzny! Jak pokonamy nazistów z Ukrainy i NATO, to dziewoje będą same ustawiały się do ciebie w kolejce, synu!


Rzekł jego ojciec, wyraźnie podekscytowany.


Hmm może coś w tym jest, kobiety przecież uwielbiają herosów.


Pomyślał Dmiyryi.


Zapraszam z nami!


Wykrzyczał umundurowany mężczyzna, który cierpliwie czekał na klatce schodowej na powrót Dimitrija.

Manlet wsiadł do transportera, w którym znajdował się już tuzin jemu podobnych: niscy, łysiejący, bez zębów. Oni też nie mogą się doczekać momentu, kiedy niewiasty będą rzucać się na ich ramiona!


Tymczasem Nikolai, wysiąwszy z windy w drodze do swojego luksusowego apartamentu, zauważył świstek papieru wystający z jego skrzynki pocztowej.

Po otwarciu listu i przeczytaniu tytułu owej przesyłki (WEZWANIE) wyraźnie zdenerwowany zadzwonił do swojego ojca.


Co to za cyrk?! Ja i wezwanie do wojska? Przecież pojutrze mam siłownie! Weź coś zrób z tym, przecież masz znajomości! Tak w ogóle to w d⁎⁎ie mam tą całą wojnę!


Zrobię co w mojej mocy synku.


Po około godzinie jego ojciec zadzwonił:


Słuchaj synu, załatwimy to, ale jest jeden warunek: Znasz córkę tego generała Tzarova, prawda? Niesamowicie jej wpadłeś z w oko, on chce was zeswatać.


Ale tato...


Żadne ale! To porządna szanująca dziewczyna! Przypadniecie sobie do gustu!


Ojciec Nikolaja odłożył słuchawkę. Kilka dni później Nikolai ujrzał Svetlanę u progu swoich drzwi.


Hej Nikolai! Bardzo się za tobą stęskniłam!


Blisko dwumetrowy tytan nic nie odpowiedział, jedynie wskazał swoją muskularną ręką, aby niewiasta weszła do środka.


W sumie to r⁎⁎⁎ać mi się chcę.


Pomyślał Nikolai.


Ukraina, obwód chersoński


Naziści nacierają, zabezpieczyć pozycję, to rozkaz!


Dmiyryi i jego batalion przegrywów nie jedli od trzech dni i trzęsą się z zimna.


Czego nie robi się dla matuszki Rasiji!


Burknął jeden z nich.


Nagle w miejscu gdzie stacjonowali nastąpiła silna eksplozja, a Dmiyryi został trafiony odłamkiem prosto w twarz i padł martwy na ziemię.


Kiedy okoliczne bezdomne psy i koty nadgryzały jego jeszcze ciepłe truchło, Svetlana dławiła się 23-centymetrowym Iskanderem Nikolaja.

b1aa46cd-76ef-42fb-b75d-422751686670
spawaczatomowy

Ale że ma być żal dmitrija, czy trzeba się cieszyć szczęściem świetlany?

Na rOski mam wyjeabne, więc się nie wypowiadam

Zaloguj się aby komentować

Autor: BlackpillRaw


Piątek, piąteczek, piątunio!


W pokojach płodnych Julek już pachnie seksem! Dorastające pannice już dobierają staniki pod kolor stringów i pryskają się perfumami Diora. Panowie już wychodzą od barbera ze świeżo przyciętym zarostem i wymodelowanym pędzlem. Słońce powoli chowa się za horyzontem i nastaje szalona noc... Istnieje jednak miejsce gdzie promienie słońca nie dochodzą...


W wykopowej krainie przegrywów zaczyna się katorżniczy maraton masturbacji po powrocie z fabryki smrodu. Po pięciu dniach robienia na złodzieja Janusza, wreszcie można się odstresować! W milionach polskich piwnic dojdzie dzisiaj do samogwałtu przy pomocy wału z kołdry.


Lecz nie wszyscy dzisiaj będą spędzać ten dzień tak przegranie! Zgoła inne plany na dzisiejszy wieczór ma Laurentyn. Nasz 199 centymetrowy wojownik genetyczny właśnie kończy trening pleców w siłowni Jatomi w Złotych Tarasach. Już chowa do swojej torby Louis Vuitton, swój strój sportowy. Już zakłada t-shirt od Balmain i usadawia się w fotelu swojego salonowego BMW M5 Competition. 620 koni mechanicznych z gracją zaryczało, przypominając 167 cm Waldkowi w Nissanie Almerze stojącym obok na parkingu, kto ma pierwszeństwo w reprodukcji!


Wszystkie topowe Warszawianki oglądają się na Laurentyna. Skrycie fantazjują o wypolerowaniu sobie migdałków jego przepotężnym buzdyganem!


-Ach! Cóż za ciastko! Na pewno ma ciekawe pasje i zainteresowania! Pomyslała Milada, mijając arcydymorficznego slayera.


Nasz cesarz genetyki, dojechał do swojej willi na Wilanowie w której czeka na niego jego dziewczyna Gordiana – zawodowa modelka i okazjonalnie ring girl w FAME MMA.


Dla młodych nad-bogów zaczyna się teraz namiętna chwila uniesień zakrapianych Jackiem Danielsem.


-Błebłebłebłe! A cóż to za grzmot? Cóż to za hałas? Czy to Sofokles wyprowadza trzeciego aktora na scenę w antycznym teatrze? NIE! To Laurentyn wyprowadza ze spodni swoją buławę wprost do ust Gordiany!


Ty nigdy tego nie zaznałeś i nie zaznasz! #przegryw #harlekinydlaprzegrywow

a7597b5d-da15-4ad5-9bbc-ec32252f7850
Legitymacja-Szkolna

@PrzegralemZycie dziwię się że ktoś jeszcze w ogóle plusuje tego blackpillraw i jego gównowpisy. To jest typ który był guru na tagu przegryw potem znalazł sobie jakaś laskę zrobił wpis że kończy z wykopem i opluł przegrywów że są śmieciami i cisnął bekę że nie mogą sobie znaleźć laski a teraz wrócił na wykop jakby nigdy nic bo rozstał się z laską swoją i nadal robi te gównowpisy. Każdy szanujący się przegryw powinien mieć go dawno na czarno. Z resztą jeśli ktoś jest takim celebrytą tagowym jak on to raczej na pewno nie jest przegrywem.

PrzegralemZycie

@Legitymacja-Szkolna ale co harlekinów natworzył to jego. A on jeszcze jest na wykopie? W sumie nie czytam innego przegrywu niż hejto

Zlasu

@Legitymacja-Szkolna nie znałem, a ciekawa historia!

Zaloguj się aby komentować

Autor: Danzinger


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow


I ZNÓW DOWLEKLIŚMY SIĘ DO PIĄTECZKU MOI DRODZY!


Teraz czekają ciebie kolejne dwie doby, kolejne dwie doby które poświecisz na sen i granie w gierki, przerywane dorywczymi aktami onanizmu. I tak tydzień w tydzień, rok w rok. Brak porównania i innych doświadczeń przyzwyczaił Cię już do akceptacji swojej pozycji w społeczeństwie.


Jednakże nie u wszystkich tak to wygląda...


Oskar Klaudiusz Deweloperski wyleciał wczoraj w klasie biznesowej linii Emirates Airlines do Rzymu. Wziął ze sobą dwie jurne koleżanki: 19-letnią Ermenfrydę i 18-letnią Julitę. Koronawirus? Jego nadnaturalnie mocny system immunologiczny zjadł Covida na śniadanie!


Tymczasem 1100 km dalej - Łódź, Widzew


21- Przemek - student politechniki Łódzkiej - właśnie wychodził ze swojego pokoju, wołany przez matkę na obiad. Wychodząc uderzył mocno drzwiami, a z pawlacza spadla mu na łeb patelnia


-"ała, ku#wa!" - mruknął.


Na korytarz, zza okna wlewał się snop jasnego światła, na chwilę oślepił Przemka oszołomionego atakiem patelni. W końcu nigdy nie podnosił on żaluzji w swoim zaciemnionym pokoju.


Przemek zmrużył oczy i udał się do kuchni, starając się nie myśleć o bolącym łbie.


-"Kurłaaa, Stefcia, jakiye dooobre!" - powiedział do swej małżonki uradowany, siedzący przy stole Tadek, łapczywie konsumując klopsik za klopsikiem. Tłusty sos obficie spływał mu na koszulę i brudził sążnisty wąs.


-"I ty synek, taki fajny kawaler kobity ni masz?" - Tadek zwrócił się do swego mierzącego 167 cm wzrostu dziedzica, który właśnie przygarbiony wszedł do kuchni.


-"Wiesz synek, ze Stefcią to tak było, że ja ją na zabawie zobaczyłem I prosił żem w tańce, hehłe, hehe, trzeba tylko pożartować, dobrze się ubrać, " - powiedział Tadek i pokręcił otłuszczonym wąsem


Tymczesem 1100 km dalej, Włochy, Rzym


Wieczorem po przybyciu do hotelu Oskarek odpalił dynamiczną muzykę, jest to wiekopomny kawałek o nazwie "Celebration" od Ashley Warren i Björn'a Nilssona. Wypoczynek rozpoczął od otworzenia butelki szampana Dom Pérignon rosé za 270 Euro. Potężny wystrzał korka to niechybny zwiastun dzisiejszych atrakcji! Rozlewaniu szampana do kieliszków towarzyszył chichot podekscytowanych, młodych koleżanek. Wynajęty 4-pokojowy luksusowy apartament z wielkim balkonem w 5-gwiazdkowym rzymskim hotelu został w ciągu kilki minut wypełniony młodzieńczymi hormonami!


- "Hehe, Oski, Ty to masz gust hehe ; )" - powiedziała jurna Julita ponętnie ruszając smukłą talią oraz bioderkami, kiedy jej lśniące oczy gwałciły swym wzrokiem szerokie ramiona i 197 cm wzrostu naszego posiadacza nadrzędnego materiału genetycznego!


- "Hihi, c'nie Julitka? I jaki charakter hihi ;*" - wtórowała jej rozpłodowa Ermenfryda, szczerząc równe, białe ząbki i bujając swoim wybulistym, dobrze dopakowanym smalcem d00pskiem w takt do lecącego w tle kawałka. Jej bardzo duże jak na 19-latkę, foremnie piersi zmysłowo falowały w rytm dynamicznego bit-u. Nie odrywała wzroku od pozytywnie nachylonych szpar ocznych oraz kanciastej i mocnej jak żelazobeton żuchwy naszego warszawskiego Adonisa!


Po kilku minutach dziewczęcych pląsów włoskie powietrze gotowało się od podniecenia! Płodne nastki zbliżyły się do siebie i nagle Julka i Majka zaczęły się delikatnie całować, coraz mocniej i namiętniej. Tylko samiec obdarzony pierwszorzędnym materiałem genetycznym, może wywołać u kobiet takie zachowanie! (Pamiętasz, kiedy aryjski Gigachad Dolph Lundgren wspominał o trwających do rana orgiach z koleżankami jednej ze swoich partnerek? To jest właśnie to!). Frywolne, powabne zachowanie julek ma na celu zmaksymalizować szansę dostępu do drogocennej zawartości woreczka nasiennego arcydorodnego nadsamca. Wyścig do worka mosznowego właśnie się rozpoczął!


-" dalej, nie krępujcie się, całuj ją po szyi Julitka hehe" powiedział niskim, aksamitnym barytonem nasz czołowy przedstawiciel warszawskiego oskariartu, po czym rozsiadł się szeroko na wielkiej, włoskiej kanapie pokrytej pierwszorzędnej skórą.


"głupie szmaty" - dumał Oskarek - "pomyśleć, że w przyszłości to będą czyjeś żony!"


Tymczasem: Łódź, Widzew


Po wieczornej sesji masturbacyjnej Przemek nerwowo uderzał klawisz F5 (odświeżania strony internetowej) na brudnej i oblepionej zaschniętym jedzeniem klawiaturze. Po wielu próbach znerwicowany Przemek, wreszcie zobaczył zwiastun bólu.


-"Ja pie#^%&! zawaliłem analizę matematyczną!" - przez pokój przeszedł ryk przeszywającego cierpienia, wkuwanie przez wiele dni okazało się daremnie! A jako to wygląda u Oskarka - rozdzieracza niewieścich błon? Dzięki kasie, znajomością, dynamiczności i nadludzkiemu wyglądowi studiowanie jest proste, łatwe i przyjemnie jak *the morning breeze*!


Tymczasem: Włochy, Rzym


Dynamiczna akcja naszego dramatu rozpłodowego przeniosła się już na okazały balkon.


Oskarek właśnie cyka zdjęcia swoim dzisiejszym nałożnicom wypasionym smarthphonem o wartości kilku krajowych pensji! Obie koleżanki bardzo chętnie pokazują swoje kształty mazowieckiemu adonisowi, prężąc się zgrabnie i pozując jak wyuzdane suki.


- "To wyszedł mój tyłeczek? hihi ;*"- zapytała wypinająca swoje wdzięki Julita.


Już niedługo młodzi wkroczą do hotelowej komnaty rozkoszy i połączą się w dziki, namiętny trójką a Oskarek studiowany będzie jak renesansowy posąg! Młode, płodne Juleczki podziwiać będą w bezwstydnym zachwycie jego muskularne barki, całować i drapać pazurkami mocarne ramiona, pieścić nabite mięśnie swoimi dziewczęcymi, niewieścimi dłońmi. Olbrzymi maszt już zaczyna wznosić się na rzymskim Kapitolu!


Tymczasem: Łódź, Widzew


Zniszczony widokiem na monitorze Przemek osunął się z fotela pod biurko, pogrążając się w objęciach widomowego szaleństwa, zatracił trzeźwy dla śmiertelników ogląd spraw, jego palce ogarnęła niekontrolowana konwulsja, dygocząc, ogarnięty bezprzykładnym szaleństwem, ułożył swoje trzęsące się ciało wśród całunów kurzu, potworny, piekielny lęk wydobył się z gardła nieszczęśnika, rozchodząc się wśród murów bloku.


Tymczasem: Włochy, Rzym


A co to za łomot? Czy to postawni grenadierzy Fryderyka Wielkiego wybijają miarowo na bruku berlińskiej alei swój zaszczytny krok defiladowy Paradeschritt? Nie! To po drugiej stronie alp olbrzymi sprzęt wiertniczy rozpoczął właśnie swoją pracę! To spiżowa talia, potężny ośmiopak obija się o pachnące weneckimi perfumami pieniężne poślady cyklicznie, gdy długie na 10 celi wiertło uderza raz za razem! Cel: drogi rodne! Kopuła Panteonu zostanie dzisiaj solidnie oczyszczona! Gigantyczna trąba słonia dewastuje prześliczne amazonki w Koloseum. Romulus ssać będzie cycole wilczycy. Tak wyglądają wczasy króli życia!

352c6519-fc16-4a6f-b82e-ccc029f513c4
VanQuish

Skoro mieszka w Polsce dlaczego by leciał "Emirates Airlines" .. Wiem że to miało zabrzmieć Prestiżowo ale każda linia oferuje klasę biznesową.

Chougchento

@PrzegralemZycie jak dla mnie danizger pisał lepsze harlekiny niż blackpill_raw, który później zaczął nieco gonić w piętkę

Zaloguj się aby komentować

Autor: BlackpillRaw


Zmodyfikowane.


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow


PIĄTEK PIĄTECZEK PIĄTUNIO!


Cały tag #przegryw wraca do domu po piątkowym kołchozie. Sporo nasienia wylęduje na kołdrze w wyniku samogwałtu w wielu chłopskich piwnicach.


Ale nie dla każdego ta noc będzie aż tak przegrana!


Martynian ma 24 lata i jest trenerem personalnym. Mieszka na nowo wybudowanym osiedlu w centrum Warszawy. Znakomite zdolności interpersonalne zapewniły mu wiele klientów (i klientek) wśród zamożnych Warszawiaków, łaknących wysportowanej sylwetki.


Sam zainteresowany posiada rzeźbę niczym wyjętą spod dłuta Myrona, 192 cm wzrostu oraz liczne tatuaże. Wydziarany rękaw wyraźnie pokazuje potencjalnym partnerkom, że mają do czynienia z niegrzecznym chłopcem a nie uległym przegrywem!


Jedną z klientek Martyniana jest Iza - 20 letnia studentka architektury z dobrego domu. Dziewczyna od zawsze patrzyła się na niego pożądliwym wzrokiem. Lecz nasz heros jest profesjonalistą. Nie pozwala sobie na romanse z klientkami. Tym bardziej wiedząc, że dziewczyna ma chłopaka - Zygmunta. Zygmunt był cichym chłopakiem o wzroście 171 cm i przerzedzających się włosach odsłaniających pokaźne czoło. Z uwagi na sporą wadę wzroku nosił również grube okulary niczym Stępień z 13 posterunku. Iza była z Zygmuntem, gdyż ten zawsze fundował jej fajne prezenty, dbał i troszczył się, a także był oddanym i kochającym chłopakiem. Idealnym materiałem na męża.


W piątkową para została zaproszona na domówkę do Justyniana - kolegi Zygmunta z grupy na studiach. Tak się złożyło, że Martynian również znajdował się na liście zaproszonych...


Po skończeniu układania czupryny, (którą to mógł zaczesać do tyłu z uwagi na niską linię włosów) nasz młody bóg włożył t-shirt od Calvina Kleina, który z gracją opinał jego 46 cm biceps. Na to założył skórzana kurtkę od Bally, którą to nabył poprzedniego dnia w Vitkac-u. Tak drogi ficik jeszcze bardziej podkreśli to, że nie byle chłop przybył na imprezkę!


Martynian następnie przekręcił klucz w drzwiach swojego apartamentu i zjechał windą do podziemnego garażu. Tam na wykupionym miejscu parkingowym już czekała na niego jego BMW M2 Competition, którą dostał od ojca - członka zarządu dużej spółki giełdowej; za obronę pracy licencjackiej. Po wciśnięciu przycisku startu, rozległ się dźwięk 411 km. Nasz trener ruszył w drogę. Sportowa bawarka z gracją wyprzedzała 13 letnie Golfy i Fabie, prowadzone przez Mirków,Krzyśków i innych przegranych ludzi.


Po przekroczeniu drzwi imprezki, zbił piątkę ze wszystkimi.


-"O Iza! Nie wiedziałem, że Cię tu spotkam..."


-"O Martynianku! Hehe. Cóż za zbieg okoliczności, hehe!"


Lekko wstawionej dziewczynie rozszerzyły się źrenice na widok oczów łowcy półboga. Jej chłopak Zygmunt patrzył się na to z zazdrością. Miał wrażenie, że w momencie wejścia do pokoju tego moggera, został wyrzucony przez Izę do śmietnika.


-"Jak tak Wam dobrze się gada to może Was zostawię!" - powiedział poddenerwowany chłopak


-"Oj Zygmunt...hehe Co Ty się tak złościsz... Martyś jest moim trenerem hehe. Nie mogę mieć kolegów, hehe? Je Ci nie zabraniam mieć koleżanek, hehe" - odparła dziewczyna, dobrze wiedząc, że żadna inna się nie interesuje Zygmuntem więc posiadanie przez niego koleżanek to abstrakcja...


-"Mam tego dość! Pogadamy w domu! Ja idę, a Ty sobie tu zastań jak chcesz!"


-"Hehe Wiesz, że nie lubię jak chłopak jest zazdrosny, hehe. Jesteś prawdziwym mężczyzną chyba, hehe?"


Zygmunt zdenerwowany, trzasnął drzwiami i wsiadł do swojego zdezelowanego Opla Kadetta, na którego odkładał z każdej wypłaty w Januszexie przez rok. Czuł się zerem przy atrakcyjnym koledze Izy... Natomiast jedyne zero z jakim cokolwiek wspólnego miał Martynian... to norwood 0 na głowie.


W tym czasie młodzi i piękni balowali w najlepsze. Iza siedziała już na kolanach Martyniana z językiem w jego ustach. Dziewczyna postanowiła, że tej nocy pójdzie na całość! Nasz trener wziął ją za rękę i zaczął prowadzić do wolnej sypialni. Aż tu nagle, zza drzwi dochodzi znajomy dźwięk...


-"błebłebłebłe!"


A cóż to za hałas? Co to za grzmot? Czyżby to cesarz Kaligula, pędził swym rydwanem po moście ze statków na Zatoce Neopolitańskiej?


Nie! To również obecny na imprezie Oskar Klaudiusz Deweloperski facefuckuje Twoją przyszłą żonę!


Po wyrzuceniu biedaczki za drzwi przez Oskara, Iza oraz Martynian przysiedli się do króla Warszawy. Na jędrnych piersiach dziewczyny, wylądowały dwie soczyste kreski krystalicznie czystej kokainy. Oskar i Martynian wciągnęli z pięknych cyców równiutkie węgorze. Zaraz po tym Iza została srodze sponiewierana przez tych dwóch wygrywów.


Dwudziestka trójka Oskara gładko wchodziła w wygoloną pusię dziewczyny, kiedy ta obrabiała buzdygana Martynianowi.


W tej samej chwili Zygmunt leżał w domu na łóżku, myśląc o swojej dziewczynie Izie.


-"Ha! Na pewno zaraz wróci. Pokazałem jej, że nie jestem na jej każde zawołanie, i wyszedłem! Tak radził Mike Uwodzenie w jednym ze swoich filmów. To musi zadziałać skoro pokazałem jej się jako mężczyzna wysokiej wartości!"

22af4a95-89aa-482f-92cf-f257f8780299
ErwinoRommelo

Bardzo fajne, czekam na cz.2.

Brian-Peppers

Czytając ... zwaliłem se gruchę.

bartlomiej_rakowski

Uwielbiam te historyje, chłop mógłby książki pisać.

Zaloguj się aby komentować

Autor: BlackpillRAW


Ach! Cóż za piękny dzień wstaje nad wilanowskim osiedlem deweloperskim! Minionej nocy z piątku na sobotę wiele znajomości nawiązało się na klubowych parkietach. Wiele płynów ustrojowych zostało wymienionych w nowoczesnych apartamentach.


Ale nie! Nie dla przegrywa to! Dla Chada to!


Nad Warszawą wstaje czerwone słońce. To oznacza, że tej nocy przelano krew... Krew z błon dziewiczych płodnych licealistek.


Identyczne czerwone słońce wstawało pewnej soboty, 600 lat temu we wsi Deweloperowo, gdzieś na Mazowszu. Była to duża wieś którego właścicielem, a zarazem najbogatszym mieszkańcem był Oskariusz - znamienity rycerz, zasłużony w bitwie bod Grunwaldem, u boku samego Jagiełły. Był on mężczyzną potężnej postury mający 187 cm wzrostu, o kwadratowej szczęce i zdrowych włosach. Zwany był od swojego pochodzenia - Oskariuszem z Deweloperowa.


Mieszkańcy wsi, powoli budzą się w swoich chałupach, by kolejny dzień odrabiać pańszczyznę na folwarku lokalnego możnowładcy. Również nasz bohater budzi się w swoim szlacheckim dworku z błogiego snu.


-"błebłebłebłe!" Rozlega się z komnaty sypialnej...


-"A cóż to u diabła, tak prężnie ciągnie buzdygana mego?" Zaniepokoił się Oskariusz.


Była to Jagna - nastoletnia piękność poznana wczorajszego dnia w karczmie.


-"Mhhhh Ależ i Twój oręż do miłości dobry! Ma on ze pół łokcia!" Stwierdziła Jagna.


Kilka godzin później po długim seksie, Oskariusz zaaplikował sowite crampie w 19-letnią wieśniaczkę. Następnie popatrzył na swoje dzieło i rzekł swoje przysłowie znane wszystkim lokalnym niewiastom:


-"Chwalicie mego buzdygana, Mości Dobrodzieje, obaczcież co się wewnątrz płodnej Julii dzieje!"


Po tym akcie Jagna została wyrzucona z dworu a Oskariusz przystąpił do porannej toalety. Ach! To jest życie szlachcica!


Nie wszystkich jednak spotkał w owym czasie tak radosny los...


Mirko ma 25 lat. W "darze" od losu dostał 154 cm wzrostu, oraz retrogenię. Jest on prostym chłopem będącym na pańszczyźnie u Oskariusza. Właśnie zmierza przez wieś wprost do gospodarstwa swojego Pana.


-"Niech to wszyścik siódme piekło pochłonie! Przeto czemuż muszę tak harować za Bóg zapłać, na tego plugawca dionizyjskiego?"


Mirko doskonale zdawał sobie sprawę ze swojego przegrywowego losu. Miał dwoje małych dzieci na utrzymaniu i żonę Teklę a musiał jeszcze uprawiać własne pole, by cokolwiek móc do garnka włożyć. Gdy tak rozmyślał dotarł wreszcie do bram posiadłości. Minął się w niej z panem dworu Oskariuszem, gdy ten wyjeżdżał na konną przejażdżkę.


-"Mirko! Daj ać Ty pobruszaj, a ja będę poczywał!" Powiedział z szyderczym uśmiechem nasz rekin feudalizmu do przegranego chłopa.


-"Zawżdy do usług, Wasza Miłość..." Niepewnym głosem odparł przegryw...


Całą ciężką sobotę Mirko miał pracować na folwarku Oskariusza, podczas gdy ten dogadzał sobie na przeróżne sposoby.


Wreszcie nastał wieczór. Dla byczącego się cały dzień szlachcica, był to czas na wyszykowanie się do swojej ulubionej karczmy "CREPITUS" (łac. "eksplozja". Taka aluzja do warszawskiego klubu "Explosion") na wieczorną biesiadę. Oskariusz przyodział bogato zdobiony hype-żupan, szyty przez najlepszego krawca na Mazowszu. Gdy wyszedł z dworu, czekało już na niego dwóch szlacheckich kompanów wraz z zaprzęgniętym koniem.


Oskariusz z radością na ustach wykrzyczał:


-"Ach! Panowie Bracia! Dzisiejszej nocy to nie Jerycho upadnie pod naporem wojsk Jozueo! To cnotliwość białogłów pod ciężarem naszych buzdyganów!"


Cała trójka udała się by celebrować złotą wolność szlachecką. Na miejscu gdy już zjedli pieczonego świniaka, nastał czas na tańce.


Oskariusz szybko uwiódł pewną chłopkę, która była oczarowana urokiem mierzącego 2,03 FWHR magnata. Nasz rycerz, nie był jednak świadom tego iż jest to Tekla... Żona jego chłopa Mirka, z którą to ów przegryw miał zawarte zaaranżowane małżeństwo.


-"Achhh mości rycerzu! Gospoda moja tu niedaleko... Zaszczyć mnie swą szlachecką obecnością, a ugoszczę Cię należycie"... Tekla ochoczo wyszła z propozycją do Sarmaty. Zapomniała kompletnie o przegrywowym mężu, wciąż pracującym na polu Oskariusza.


Za 20 minut oboje byli już w izbie Tekli.


-"Wychędoż mnie niczem dziewkę portową, paniczu!" Poprosiła niewierna żona Mirka.


-"Ach dławiaj się nim, córo Koryntu!"


W tym samym czasie chłop Mirko skończył orać pole Oskariusza aż do samej miedzy.


-"Ufff, chyba zemrę ze zmęczenia. Zajdę no ja do swej gospody, to pacnę się jak głaz na łoże!" Pomyślał chłop, po czym ledwie żywy udał się do swego domostwa. Po przekroczeniu progu usłyszał podejrzany dźwięk z sypialni...


-"błebłebłebłe!"


Zaniepokojony szybko poszedł to sprawdzić i gdy otworzył drzwi ujrzał swego Pana Oskariusza aplikującego gorące crampie w jego żonę.


-"O... Mirko! To białogłowa twa? Ja Ci to utłumaczę..." Powiedział Oskariusz z trudem powstrzymując śmiech.


-"Osz Ty... Ja Twe ziemię oporządzam o Ty moją małżonkę poniewierasz?" Odparł Mirko czerwony ze złości.


-"Możesz w sądzie królewskim upraszać się o odszkodowanie. Haha" Ryknął śmiechem Oskariusz


-"Przeto trybunalskie nierządnice, nie przełożą słowa chłopskiego pokurcza nad szlacheckiego bambaryły! Wy wszystkie kundle za Pan brat stoicie! Niechaj Cię czort pochłonie łbie niechrzczony! Chędożę ja Cię szatańskiego węża potomku! Ty spity świńskimi pomyjami, sekretarzu Lucyfera!"


Mirko wpadł w szał i rzucił się z pięściami na szlachcica. Lecz z uwagi na znaczącą przewagę wzrostu oraz zaprawienie w bojach rycerskich Oskariusza, szybko został pokonany. Pół przytomny Mirko leżąc na podłodze izby dał radę jedynie patrzeć się na feudalnego herosa i na swą niewierną żonę, z której ciągle wypływało nasienie magnata. Oskariusz z uśmiechem wskazał Mirkowi na waginę małżonki i rzucił swym kultowym tekstem:


-"Chwalicie mego buzdygana, Mości Dobrodzieje, obaczcież co się wewnątrz płodnej Julii dzieje!"


Za niedługi czas do izby Mirka przybył oddział straży folwarcznej by zabrać chłopa który ośmielił się podnieść rękę na przedstawiciela wyższego stanu szlacheckiego. Zabrali go do dworu Oskariusza gdzie wtrącili do lochu i zakuli w dyby.


EPILOG


Nazajutrz w niedzielę po mszy świętej, lokalny proboszcz wraz z Oskriuszem przybyli do lochu Mirka. Ksiądz był zszokowany haniebnym zachowanie chłopa, nieznającego swego miejsca...


Duchowny ze zgorszeniem spojrzał się na uwięzionego przegrywa. Wyjął kropidło i rzekł:


-"Za to, żeś podniósł rękę na naszego dobrodzieja, szlachcica Pana... Niechaj przekleństwo Boga Trójjedynego spadnie na Twój ród! Odtąd wszyscy Twoi potomkowie męscy, aż do setnego pokolenia w czeluściach przegrywu tarzać się będą! Nie zaznają ni majatku, ni szacunku! Teraz i na zawsze i na wieki, wieków amen!"


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow

36b35ac1-0aa8-4228-b5e7-6c27ebd2a204

Zaloguj się aby komentować

Autor: MechanicznaTW


Julia wracała właśnie wraz z grupą swoich przyjaciółek: Wiktorią, Andżelą i Klaudią, z protestu Black Lives Metter. Dziewczyny były dumne, że w otwarty sposób nie godzą się na niewolnictwo czarnoskórych w Poznaniu. Troche żałowały, że nie zostały dłużej na proteście ale jutrzejszy sprawdzian z chemii wymagał dużo nauki.


"- Dobra, ja wróce sama, muszę jeszcze sie wysikać" - powiedziała Jula swoim koleżankom i odłączyła się od grupki.


Weszła do pobliskiej knajpy tylko po to by skorzystać z toalety. Może i troche głupio ale to właśnie jest wolność. Kto miałby jej niby zabronić?


"- Durne wymysły społeczne, przecież nie ma czegoś takiego jak płeć!" -


pomyślała stojąc przed dwoma drzwiami toalet: jedną dla kobiet a drugą dla mężczyzn. Na przekór mężczyznom wybrała ich toalete.


"-Jestem przecież silna, wyzwolona i niezależna."


- zawsze powtarzały jej to koleżanki z Antify.


Wychodząc z tejże knajpy wpadła na bardzo przystojnego młodego mężczyzne. Amor wystrzelił bardzo celnie swoją strzałe. Motyle w brzuchu zatrzepotały radośnie skrzydełkami.


"-Cześć, jestem Piotrek." -przedstawił się młodzieniec.


"-No już bardziej polackiego imienia nie da się wybrać"- pomyślała Julia.


"-Może pójdziemy do mnie?" zaproponował chłopak


Trudno było mu się oprzeć.


Postaram się wam krótko opisać jak wyglądał Piotr: 192cm wzrostu, 107kg wagi, 8% body fatt. Włosy mimo że krótko ścięte, gęste jak Puszcza Białowieska. Szczęka tak kwadratowa, że mogłaby służyć za wzornik w fabryce ekierek DOMINIK.


Jego Hunter Eyes byłyby świetnym logo Koła Łowoeckiego Cietrzew w Radecznicy.


Jakież było rozczarowanie Julii gdy wchodząc do mieszkania Piotra na strzeżonym osiedlu deweloperskim przy ulicy Józefa Piłsudskiego zauważyła wielką biało-czerwoną flagę, która dumnie wisiała na ścianie obok obrazów Matki Boskiej, Jana Pawła Drugiego i Lecha Wałęsy. W tym momencie wiedziała, że nie ma już odwrotu. Mimo młodego wieku - 17 lat - miała spore doświadczenie w sferze seksualności. Ale żaden z jej 14 partnerów i 8 partnerek nie mógł się równać z dzisiejszym chłopcem, dlatego postanowiła nie zwracać uwagi na te małe wady.


"-Chcę Cię!" Powiedziała rozpalona Julia, ściągając z Piotra patriotyczny tshirt ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - BOHATEROWIE ŻYJĄ WIECZNIE, ciasno opinający jego muskularne ciało.


"-Chcącemu nie dzieje się krzywda." Odpowiedział chłopak odgarniając jej fioletowe włosy z twarzy.


W tym momencie nawet troche żałowała i wstydziła się że nie ogoliła nóg, pach ani TYCH miejscac ale stwierdziła, że trzeba pokazać wszystkim patrialchalnym mężczyznom, że nie musi się nikomu podobać.


-NA BOSASKA! Rozkazał Piotr swoim basowym głosem, wskazując jej kolorowe skarpetki z napisem PRIDE, które jako jedyny element garderoby został na jej zgrabnym ciele.


Cały spektakl zakończył się w niecodzienny sposób. Po prawie godzinnym "nabożeństwie" w pozycji misjonarskiej Julia leżała krzyżem podczas gdy POTĘŻNY NARODOWIEC skropił i poświęcił jej niewinne, młode ciało potężnym, jak go pieszczotliwie nazwał, "kropidłem".


-Jak opowiem koleżankom z Antify jak spacyfikowałam tego naziola to może dostane podwyżke od Pana Sorosa. - pomyślała Julia w pośpiechu wychodząc z mieszkania naszego bohatera.


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow

6a7a02f9-777f-4952-b66c-4a12b4b3b1cf
Janusz_Nosacz

Widać że pisała to osoba, której wyobrażenia o seksie są dwuwymiarowe

Zaloguj się aby komentować

Autor: MechanicznaTW


Pewnym krokiem weszła na parkiet jednego z dobrze jej znanych stołecznych klubów o krzykliwej nazwie "SWEET NIGHT" (po angielsku: Słodka Noc).


Rzuciła chłodne spojrzenie na to co działo sie na parkiecie. Szczerze mówiąc była już tym zblazowana. Lata imprez przyniosły efekt przesycenia w jej 23-letnim życiu.


W związku z tym że żaden z 500+ tinderowych chłopców, których miała na skininie palcem na ekranie najnowszego iphona, nie potrafił ani jej zaskoczyć, ani być kreatywnym, ani śmieszny ,ani nie zaintrygował jej, (o co usilnie prosiła w swoim tinderowym opisie) dziś do klubu poszła sama.


Julia. Królowa Nocy. Była atrakcyjna. Wiedziała to doskonale. Uświadamiana o tym od najmłodszych lat.


Nie zdążyła dojść do baru gdy zaczepił ją pewien mężczyzna.


"O TAK! W KOŃCU JAKAŚ ZMIANA."


pomyślała po pierwszym spojrzeniu.


Jej oczy teraz były wpatrzone w potężnego młodzieńca na tle którego 90% znanych jej mężczyzn mogło grać jedynie drugoplanową rolę Chłopca Zastępczego na deskach jej teatru zwanego Życiem.


Postaram się wam przybliżyć wygląd naszej Anabolicznej Maszyny, która przed chwilą postawiła drinka Julii:


187cm wzrostu, 98kg wagi, 7% BF, bujne, gęste włosy uczesane w modną fryzure.


Nie mineło 20minut a Nataniel, bo tak miał na imię nasz młody heros, wiózł już Julię w swoim przednionapędowym, 120 konnym Audi A4 avant w automacie, rocznik 2009 w dieslu na strzeżone osiedle deweloperskie gdzie znajdowało sie jego mieszkanie kupione przez tate w komplecie z wyżej wspomnianym audi, w nagrode za dobre wyniki na maturze, które umożliwiły mu dostanie sie na wymarzone Zarządzanie.


Gdy uporała sie już ze skórzanym paskiem, zdecydowanym ruchem zdjęła spodnie Nataniela ukazując 23cm (słownie: DWUDZIESTOTRZY CENTYMETROWEGO) żylastego, twardego, niezwykle grubego penisa.


W jej rękach wyglądał jak olbrzymi, dwuręczny, obusieczny miecz pieszczotliwie nazywany "Zerwikaptur" w drobnych dłoniach Jerzego Michała Wołodyjowskiego.


W dzisiejszym spektaklu rolę Longinusa Podbipięty odbrywa Nataniel który swoim nadnaturalnym orężem zadaje soczyste razy po jędrnych pośladkach Julii. Jego wielkie, obwisłe jądra niczym kule armatnie w torbie piechura radośnie klaszczą kolejno o brodę, nadpierożę i pośladki naszej Księżniczki. Po 54minutach walki następuje zwycięski wystrzał z 40 funtowej kolumbryny której ogień rażenia sięga Julkowej twarzy i włosów.


Spokój.


Nad niedawnym polem bitwy rozciąga się spokój. Błogi spokój i mieszanina zapachów potu, spermy i alkoholu.


W tej bitwie są sami zwycięzcy.


W tym samym czasie dwóch kolegów: Piotrek i jego nieśmiały kolega Adam, który dopiero poznaje stołeczne życie nocne, przechodzą przez próg "SWEET NIGHT"


-"Słyszałem że tutaj dziewczyny same chcą sie r⁎⁎⁎ać. Pietrek wgl to czemu nazywają to miejsce Morenką?" -powiedział zestresowany Adam wiążąc swoje nowe zamszowe półbuty marki Lasocki.


Piotrek odpowiedział:


-No to chodź Adaśku. Zapraszam na Morenkę. Tu jest Morenka - Burdel. Na Morenkę. Morenka. "Sweet Night", po angielsku "Słodka Noc". Zapraszam cię Adasiu. Psik! Czekaj kotka wygonię. Psik, psik! Chodź Adasiu zapraszam.


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow

34e698b5-65fd-4126-bb06-fe28b632fdbd
MartwyKrolik

To najbardziej Homoerotyczna historia jaką czytałem. XD

Zaloguj się aby komentować

A cóż to za łomot? Cóż to za hałas? Cóż to za grzmot?


Czyżby to Korneliusz Scypion dął w róg, dając sygnał legionom rzymskim do ataku na wojska kartagińskie?


Nie! To odgłos grzmocenia się pięknych i młodych grzmi na osiedlach deweloperskich!!!


Wstaje nowy dzień! Szykują się nowe przygody! Zawiązują się nowe znajomości!


Ale nie dla Ciebie! Ciebie czeka piwnica, pornhub, Wykop, oraz przechodzenie GTA Vice City po raz 15 i denerwowanie się, że po tych 17 latach misja z helikopterkiem dla Avery-ego Carringtona, wciąż sprawia Ci problem!


Jednakże dla młodych, pięknych i bogatych to będzie dzień pełen atencji, próżności i litrów wymienionych płynów ustrojowych!


Wanda ma 18 lat i jest uczennicą klasy maturalnej. Pochodzi z dobrego i bogatego domu, więc na swoje osiemnaste urodziny dostała od taty nowiutkie Audi TT z salonu. Właśnie wraca od przyjaciółki Klary prosto do rodzinnej willi na Warszawskim Wilanowie. Nowa Audiola z gracją wyprzedza 16 letnie rozgruchotane szroty prowadzone przez Mirków, Waldków, Jurków czy innych życiowych nieudaczników na których nasza królowa życia nawet nie splunie!


Nie dla biedaków to! Dla bogatych bananów to!


-"Hehe, jak można jeździć takimi gratami? Hehe. Co za biedaki Hehe. Ja jestem z lepszego sortu Hehe"


Po przekroczeniu drzwi willi idąc pod kryształowym żyrandolem, młoda bogini nuci pod nosem. Po wzięciu prysznica zakłada na siebie nowy koronkowy stanik od Victoria's Secret, który z gracją opina się na jej młodym biuście.


Po nałożeniu garderoby nagrała TicToka, jak przez 10 sekund uśmiecha się i nic nie robi. Tysiące polubień i komentarzy od zdesperowanych spermiarzy.


-"Przepięknie Wando!"


-"Cudny uśmiech"


Nastolatka jest zadowolona, że dostała swoją dzienną dawkę atencji od desperatów, którzy oddaliby życie za możliwość dotknięcia ziemi po której chodziła.


-"Hehe co by tu porobić Hehe. O wiem! Sprawdzę, co słychać na Tinderze! Może jakieś ciastka tam są!"


18 latka, przewija już 53 przegrywa w lewo. Nie jej liga. Zakola, sylwetka skinnyfat, brak maskulinizacji twarzy, niski wzrost"


-"Ale brzydcy Ci chłopcy! Dlaczego nie ma tu żadn..."


Nagle Wanda zaniemówiła! Wtem na nowiutkim iphonie 11 wyświetlił się profil godny tej młodej boginii!


Sam Oskar Klaudiusz Deweloperski! Król Warszawy! 197 centymetrów herosa, i 2,02 FWHR! Toż to prawdziwy rarytas wśród tych wszystkich genetycznych odpadów! Wanda natychmiast dała superlike-a!


"Wow! It's a match" Wyświetliło się na ekranie!


Wanda od razu napisała pierwsza do nadsamca.


-"Hejka! No wiesz ja nie lubię pisać pierwsza, ale tak mi się spodobały Twoje oczy! Taki zadziorne! Łowieckie!"


W TYM CZASIE NA PEWNYM OSIEDLU DEWELOPERSKIM


-"błebłebłebłe"


-Krztuś się nim mała suczo!"


Oskar bez litości facefuckował Natalię. Mąż 25 latki przebywa obecnie w Niemczech, gdzie zajmuje się pomaganiem osobom starszym.


-Achhh! Juch mój kchólu!" Powiedział zaśliniona Natalia.


-"Masz suko!" Armia dziarskich plemników Oskara stłamsiła godność dziewczyny, niczym Wielki Pożar Rzymu stłamsił Wieczne Miasto w początkach naszej ery.


-No dobra mała. Spie%dalaj już bo mam coś do roboty!


Oskar wyrzucił za drzwi niewierną żonę i odczytał wiadomość od Wandy.


-"No cześć cipcia. Jakiś ONS-ik?"


Wanda do nie dawna miała w opisie "Nie dla ONS i FWB", lecz widząc zdjęcia tego kaloryfera niczym wyjętego spod dłuta Myrona, wyrzeźbionego na podobieństwo boskiego Apolla nie mogła się oprzeć.


Za pół godziny była już w swoim TT jadąc na strzeżone oskarkowe osiedle.


-Hehe, raz się żyje hehe"


Po przekroczeniu drzwi apartamentu, gospodarz od razu sprowadził nastolatkę do parteru i ugodził ją swoją 23 centymetrową halabardą.


-"błebłebłebłe! Mrrr. Pokaż mi moje miejsce władco!"


Tak się bawią młodzi i piękni testosteronowi samcy i estrogenowe samice podczas kwarantanny!


Nie dla spasłego przegrywa to! Dla wysportowanego Chada to!


Podczas gdy to czytasz w wielu miastach wojewódzkich odgłosy kopulacji młodzieży z dobrych domów unoszą się niczym kłęby dymu!


"Nie dla porażek genetycznych to! Dla dymorficznych slayerów to!


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow

cf04d5e6-2d45-4a50-809c-04df03db43dd
michal-g-1

@PrzegralemZycie ić stond

piksel169

Won na wykop, przegrywku

bartlomiej_rakowski

Nie wiem skąd to oburzenie u co poniektórzych… że Op prawdę napisał? (w sposób prześmiewczy), ale prawdę w jakiś sposób.

Zaloguj się aby komentować

Autor: okrim


Data oryginalnej publikacji: 02.05.2020, 1950


Miejsce publikacji: portal propagandowy PiS


MAJÓWKA U NATANIELA


Majówka to wspaniały czas!!! Ale nie dla wszystkich. Tysiące polskich przegrywów lurkuje internet w poszukiwaniu c⁎⁎j wie czego, na pewno nie pracy za 2000 zł miesięcznie z której zostali ostatnio wyrzuceni ze względu na koronawirusową redukcję etatów w znanej i cenionej restauracji gastronomicznej TURKISZ KEBAB. Przeglądając różne stronki, tu i ówdzie pojawiają się zdjecia skąpa ubranych p0lek, o których mogą zapomnieć, co nieuchronnie prowadzi do powstania na baczność 12 cm falusa i przypomina, że koń musi zostać zwalony. Popołudnie zatem mija na maratonie fapania przy odpalonych dziesiatek kart z serwisami pornhub, xvideos, dopóki matka nie zawoła, że kiełbaska jest już gotowa. Bowiem na dole wuja z ojcem chleją żuberka, gadają o cenach paliw, że przy supermarketach to rozcieńczone paliwo sprzedają, grilla razem pilnują i tak majóweczka mija. Zatem kiełbasa zwalona, kiełbasa zjedzona.


TYMCZASEM W ALTERNATYWNEJ POLSCE (to ta sama polska ale jakże inna)


-Gagagagagah gah gah agh agh agh


To odłos jaki wydaje 23 cm pała nie kogo innego, jak Oskara Deweloperskiego, włożona w usta ślicznej 19 letniej Wiki. Miliony najwyższej genetycznie jakości plemników z kosmicznym przyśpieszeniem wystrzeliły głęboko w gardło tej półbogini.


- „Połknij to szmato, nie chcę mieć zabrudzonej tapicerki” powiedział władczym tonem Oskar


- „o jejku Oskar, jaki ty jesteś zapobiegawczy i dbasz o samochód, zaimponowałeś mi w tym momencie” odpowiedziała słodka Wiktoria


Oskar nie czekając jak ubrudzona spermą Wiki ogarnie swój makijaż, wysiadł ze swojego BMW M850i prosto z salonu i zmierzał w kierunku 400 m2 domu rodziców NATANIELA, w którym miała odbyć się impreza organizowana przez jego najlepszego przyjaciela. Rodzice Nataniela prowadzą poważaną kancelarię prawną w Warszawie i na majówkę wyjechali nad morze, do swojego prywatnego apartamentu.


- „Cześć Natan, jak tam ? Jakieś fajne suki przyszły ? ”


- „Jasne stary, bierz co chcesz, przyszła nawet ta Julka co ci mówiłem że się pytała o Ciebie. Dawaj na ogród to obczaimy”


Tłum ludzi w ogrodzie skupiony był na nakładaniu jedzenia przez kucharza z restauracji znajomego rodziców Nataniela


„Fajny grillek” – powiedzial Oskar.


Po tych słowach oczy wszystkich opuściły Webber Summit Grill Center Summer Edition sprowadzone z USA za ponad 15 tysięcy złotych i zwróciły się w kierunku Oskara. Nie dało się nie rozpoznać tego potężnego głosu. Ponad 195 cm wzrostu i idealnie wysunieta kwadratowa, niczym podstawa piramidy cheopsa szczęka, jasno wskazywały na to, że wszedł oto on – półbóg.


Tu i ówdzie można było usłyszeć różne komentarze


- „ale on przystojny”


- „a jakie ma inteligetne spojrzenie”


„Dlaczego ty nie możesz być taki jak on ? Zobacz jaki jest pewny siebie „ – powiedziała jedna z dziewczyn do swojego chłopaka


Tymczasem przy altanie swoje rzeczy nieśmiało rozpakowywał klaun


-„Co to za pajac ? „ zapytał Oskar wskazując na niskiego, chuderlawego, mężczyznę w białym makijażu i ustach pomalowanych na czerwono.


- „Nie uwierzysz ! Dzwoni do mnie ostatnio Dexter i mówi, że Łuki, ten Łuki co go zamykaliśmy zawsze w kiblu na przerwie, że on jest teraz czaisz no klaunem i że go można wynająć na olxie ! To sobie myślę, że go weźmiemy i będą jaja”


Oskar wziął placek z bitą śmietaną ze stołu i powoli podszedł do klauna.


-„Cześć Łuki, to ja Oskar. Pokaż co śmiesznego kolego „


- „ eeee, eee Oskar, to ty, ale ja wiesz... „


-„To może ja ci coś pokaże koleżko „ po czym wpakował placek w twarz klauna.


Wszyscy dookoła zaczęli się śmiać, klaun uciekł gdzieś w krzaki.


Po chwili podeszła Julka, o której wcześniej Oskar rozmawiał z Natanielem.


„Cześć Oskar, to bardzo śmieszne co zrobiłeś, ja jestem wiesz Julka i ja ten... „


-„Dobra cicho, chodź ze mną „


po czym Oskar złapał Julkę swoją wielką jak rakieta do tenisa dłonią i zaprowadził do domu.


Weszli do gabinetu Ojca Nataniela, w którym Oskar gościł już nie pierwszy raz, było to jego ulubione pomieszczenie ze względu na dużą czarną skórzaną kanapę.


„Wiesz Oskar, ja chciałam Ci powie...”


nie zdążyłą dokończyć zdania, bowiem 23 centymetrowa w długości 15 centrymetrowa w obwodzie knaga Oskara wylądowała w ustach Julki.


-„GAGAGAGGAGH GAHGH GAH Agh, jejku oskar jak to się szybko wszystko stało” – powiedziała Julka


-„Ale to nawet dobrze, zastanawiałam się czy ci się podobam, to ci chciałam powiedzieć”


-„ Tak, fajna d⁎⁎a z Ciebie” – po czym szybkim ruchął ściągnął majtki julki spod spódniczki, wziął ją na ręce i posadził na kanapie. Niczym dziewczyna się zorientowała, była już od tyłu penetrowana przez Oskara.


„Boże oskar, ruchasz się jak jakiś mistrz !!! Jest mi tak strasznie dobrze z Tobą” – krzyczala cała podniecona Julka.


Oskar tym razem postanowił spuścić się na twarz uśmiechniętej Julki. Gdy skończył szybko ubrał spodnie i bez słowa ruszył po schodach na dół.


„Pora teraz zjeść jakąś kiełbachę z tego amerykańskiego grilla” Pomyślał Oskar, który tego dnia, miał zabrać do tego samego gabinetu na górze jeszcze dwie niewiasty, które w tym momencie jeszcze nie zdawały sobie sprawy z tego, jaka rozkosz je czeka tego dnia.


Tymczasem Tobie drogi czytelniku, po skończonej robocie pozostaje zamknąć karty google chrome czy innego tam firefoxa i zapraszam do skonsumowania kiełbaski z biedry przyrządzonej na rozpadającym się grilku za 19,99 zł. Ah jakże wspaniała jest ta majówka !!!


#przegryw #harlekinydlaprzegrywow

896363e5-cc0d-4383-bc72-5ca0dfda375c
ewa-szy

@PrzegralemZycie znam harlekiny. To powyżej nie jest w stanie czyścić harlekinom (choć to literatura dla kucharek) butów. Czysta, niczym nieskażona grafomania. Powinni ten tekst prezentować w szkołach jako przykład, jak nie należy pisać. Zaraz obok fragmentu z Izaury "jej dłonie łabędzim ruchem unosiły się nad śnieżnobiałą klawiaturą fortepianu"

MartwyKrolik

Wam już ten brak ruchańska naprawdę mieli czapę. Nie ogarniam celu tych opowiadań. Wczówacie się w tą postać Oskara czy po prostu taki Masochizm przypominania sobie miejsca gdzie jesteście?

PrzegralemZycie

@MartwyKrolik eh, po prostu nie rozumiesz sztuki.

michal-g-1

@PrzegralemZycie lol. Ty to musisz mieć kompleksy

Aż nie chciało mi się czytać. Toksyczni, agresywni faceci to nie moje klimaty. Idę cieszyć się życiem i być zadowolonym gdzie indziej

PrzegralemZycie

@michal-g-1 wam sie oczy otworzom jak mnie sie zamknom i zrozumiecie sztuke sprawiedliwom

cf2bbb1e-9589-4c67-919b-5f8dc7b29ebf

Zaloguj się aby komentować