Warsztatowe historie ciąg dalszy:
(Wszystkie przedstawione poniżej rady nie gwarantują że ktoś jest uczciwy czy nie. Są oparte na doświadczeniu i stereotypach)
Po czym poznać zły warsztat:
1. Porządek. Wiadomo, przy naprawianiu jest bałagan, ale gdy nie widzisz szafek na narzędzia, stołów warsztatowych a narzędzia i części walają się tylko po podłodze to odpuść. Niedbalstwo przenosi się na usługi.
2. "diagnostyki komputerowej nie robimy" czyli nic nie robimy. Teraz bez tego nie zrobisz nic.
3. Przepite mordy
4. Brak kultury (minimalnej) i zainteresowania klientem
5. Tu będzie dość stereotypowo... Starość. Starzy mechanicy, w starych warsztatach z starą obsługa. Bardzo niska kultura techniczna, praktykowali na maluchach, dużych fiatach i polonezach. Tam może być dobre druciarstwo, ale i dobre patenty.
6.Brak widełek cenowych. Jak mechanik nie umie wycenić roboty nawet w sposób orientacyjny, to zły znak. Prawdopodobnie zapłacisz za dużo lub przekroczysz budżet.
7. Wróżka - spojrzy i wie co zepsute. Silnik nie odpala? Bez podnoszenia maski wie co robić. Nie wie. Będzie wymieniał części aż trafi.
8. Namawianie na swoje części, odmawianie usług na częściach klienta - nie trzeba komentować
9. Sami uczniowie - jeśli widzisz część roboczą warsztatu, a tam sami uczniowie to mistrz z pewnością nie upilnije każdego. Skończysz z niedokreconym wahaczem albo czymś podobnym
10. Wykonywanie usług szerzej niż zamówione, bez wiedzy klienta. "Panie ja panu jeszcze to i to zrobiłem" jeśli o to nie prosiłeś, to nie masz obowiązku za to płacić. Często tak robią by naciąć na extra kasę.
Oczywiście wasz znajomy warsztat może posiadać i wszystkie 10 cech I być uczciwy i dobry, to tylko stereotypowe i poparte doświadczeniem obserwacje.
Wyjaśnienia: przy drugim wpisie zorientowałem się, że piszę trochę w złym tonie i prędzej czy później ktoś mnie oskarży o to, że to moje praktyki. Otóż nie, pracowałem na wielu warsztatach gdzie takie praktyki mają miejsce, znam ludzi którzy się tym chwalą w swoim gronie, znam też warsztaty które tylko z tego żyją. Ja osobiście przynosiłem sobie satysfakcję gdy ktoś mnie wkurzyl tylko biorąc kwotę z górnej granicy widełek ustalonych przy umawianiu usługi (co jest legalne), lub całkowitym odmówieniu usług.
I od razu dodatkowo: czemu zatem pracowałeś tam gdzie się skubie ludzi? Odpowiedź jest prosta: bo lubię jeść.
Mnie też na nie jednym warsztacie oszukano na pieniądze i to jako pracownika dlatego wiem jak to jest i sam bym się źle z tym czuł. Wpisy zaś mają na celu trochę heheszki a trochę pokazać ludziom jak to wygląda od zaplecza. Jak się ocenia ludzi, jak się ich skubie na podstawie wyglądu czy zachowania. Czego unikać, a co jest dobrym omenem, a potem opowiem kilka historii jak oszukiwano klientów, jak oszukiwali klienci i kilka miłych smaczków i paru których żałuję że widzialem
#mechanikasamochodowa #pracbaza