W tym tygodniu wydarzyło się coś przełomowego w historii światowego transportu.


Otóż chiński kontenerowiec "Istambul Bridge" po raz pierwszy przepłynął z Chin do Europy trasą północną.

Okazało się, że transport udało się skrócić aż o kilkanaście dni. Że - przy pomocy lodołamaczy - da się pływać (i wozić towary!) pod kołem arktycznym.

To naprawdę przełom, a dla Chin ma to ogromne znaczenie prestiżowe, bo pokazują, że są w stanie wozić towar do Europy na większą skalę - i szybciej! - niż do tej pory. I nawet, jeśli trasa północna będzie otwarta zaledwie kilka miesięcy w roku, jej znaczenie będzie rosnąć.

I teraz wisienka: portem docelowym "Istanbul Bridge" był Gdańsk.


Słyszeliście o tym? Bo to jest naprawdę grube.

Co to dokładnie znaczy? Gdańsk owszem, jest ważnym portem, ale regionalnie. W Europie dużo ważniejsze od niego są porty w Wielkiej Brytanii, Holandii czy w Niemczech. I chiński kontenerowiec owszem, zawijał do nich po drodze (13.10 był w Felixtowe w UK, potem zawijał jeszcze do Rotterdamu i Hamburga). Ale to Gdańsk był jego portem docelowym. Tu wyładowuje większość towaru.

Przypominam, że niedawno szef chińskiego MSZ przez trzy godziny rozmawiał z Radosławem Sikorskim w zamkniętym, wojskowym pałacyku pod Warszawą. I wkrótce później - Gdańsk staje się symbolicznym "domknięciem" nowej, chińskiej drogi do Europy. Tzw Polarnego Szlaku Jedwabnego.

Co to wszystko znaczy?

Po pierwsze - Chiny mocno pokazują, że Polska znalazła się w strefie ich zainteresowania.

Po drugie - Chiny rozumieją, że Polska chciałaby czerpać frukty ze swojego położenia. I subtelnie zwracają nam uwagę, że możemy to robić - z ich udziałem. Działają trochę jak Ryanair, który rozgrywa między sobą lotniska, żeby latać jak najtaniej. Chińczycy też sprawiają wrażenie, jakby prowadzili grę z Niemcami i Holendrami - "nie szalejcie z cenami, bo mamy alternatywę".

I po trzecie - najważniejsze. Chiny postawiły nas na końcu bardzo ważnej nitki swojego transportu. Wszystkie chińskie agencje informacyjne odnotowały, że kontenerowiec odpłynął do Gdańska. A ma to naprawdę olbrzymie znaczenie; takie miejsca dobiera się starannie i nigdy nie jest to wybór przypadkowy.

To naprawdę bardzo ważna wiadomość. Jeśli nasza dyplomacja dobrze to rozegra, może to być klucz do naszego bezpieczeństwa w trudnych czasach.

Więc wielka prośba do MSZ - rozegrajcie to dobrze

A Wy? Co na ten temat myślicie?


z FB Witold Szabłowski
#gospodarka #polska #chiny #gdansk #transport

60382d05-442a-4f37-837e-b9581076fa8f

Komentarze (26)

starszy_mechanik

Czyje lodołamacze utrzymują tą trasę? Ruskie

Dziękuje dobranoc

UncleFester

@starszy_mechanik Myfriendy umiom w statki, poczują miodzik to swoje puszczą.

starszy_mechanik

@UncleFester ruskie ścierwa powiedzą że to ich wody i będą robić wszystko żeby sabotować te trasy.

Kari28

@starszy_mechanik wlasnie to! Już ruscy co jakiś czas sabotują jedwabny szlak kolejowy.

KonioNT

@starszy_mechanik to długo przyjaźń z puchatkiem nie potrwa a bez niej ruskie są w naprawdę głębokiej dupie

starszy_mechanik

@KonioNT z Chin pływają nie tylko chińscy armatorzy. Największymi przewoźnikami są duński Maersk grecki MSC i francuski(?) CMA CGM

bojowonastawionaowca

@4pietrowydrapaczchmur skąd informacje o tym, że "Tu wyładowuje większość towaru"? Ani razu nie natrafiłem na takie wieści, a chyba by się port czy miasto tym pochwaliło.


Źe Gdańsk domykał trasę - no szok i niedowierzanie, a gdzie miał dalej dopłynąć? Gdańsk jest w topce największych portów w Europie, nic więcej dalej już nie ma na Bałtyku


Połączenie jest bardzo nieopłacalne (chociażby ze względu na fakt, że kontenerowcowi muszą towarzyszyć lodołamacze udostępnione przez Rosję), więc jedynie będzie się opłacał w nagłych wypadkach (przy zawirowaniach w łańcuchu dostaw) i z towarami o wysokiej wartości jak samochody


Ile jeszcze można ciągnąć te mrzonki o tym, jakoby Polska była pępkiem wszystkich odnóg chińskich szlaków transportowych...

bartek555

@bojowonastawionaowca przyszedln tutaj po ten komentarz. Ostatni port na trasie jest zazwyczaj… ostatnim portem na trasie.

Kari28

@bojowonastawionaowca po pierwsze jest nieopłacalne dla klientów. Armatorzy nie będą dopłacać dodatkowo za lodołamacze. Będzie to widoczne w cenach frachtów. Dodatkowo rozdmuchane marketingowo. Tych statków będzie garstka, może promil tego co płynie trasą przez Przylądek Dobrej Nadziei. Co za tym idzie miejsc będzie absurdalnie mało. To bardziej ciekawostka niż “szansa na rozwój”.

niebylem

@bojowonastawionaowca @bartek555 @Kari28 wypowiedziała się trójka ekspertów: specjalista od stosunków międzynarodowych, marynarz specjalista od pływania statkiem oraz specjalistka od spedycji morskiej. Mamy spójne info z trzech stron, mądrych to i dobrze posłuchać. Jestem dumny z tego jakie mamy zacne grono ekspertów na naszym kameralnym portalu

Kari28

@niebylem zawsze do usług!

UncleFester

@4pietrowydrapaczchmur Oby coś większego z tego wyszło.

tmg

No ciekawe. 20 dni to bardzo szybko. Szlak kontrolowany w większości przez moskowię ale i tak ma wrażliwe punkty (Japonia, Korea Południowa, Alaska z Cieśnią Beringa). No i bez onucowych lodołamaczy nie da rady. W każdym razie tym rejsem udowodniono że to możliwe więc kto wie, może się udać, a jeśli tak to zmieni mapę handlu światowego.

https://logistyka.rp.pl/morski/art43217021-arktyczna-trasa-chinskiej-elektromobilnosci

Cinkciarz

@4pietrowydrapaczchmur Interesuje mnie jaki to będzie miało wpływ na klimat. Wiadomo, że z powodu zmniejszania się pokrywy lodowej Ziemia odbija mniej światła, nagrzewa się mocniej i powstaje dodatnie sprzężenie zwrotne. Czy efekt utrzymywania trasy wśród lodów będzie miał jakiś wpływ czy raczej pomijalny? Bo np. spaliny samalotów na wysokości przelotowej mają ~10 krotnie większy wpływ na efekt cieplarnianiy niż porzy powierzchni ziemii, więc ograniczanie ruchu lotniczego ma dużo większy sens niż sie wydaje.

PanWibson

@Cinkciarz jeżeli statki spalają rope ciężką to w spalinach jest duża ilość sadzy, która może osadzać się częściowo na wodzie oraz na lodzie. Niestety sadza jest substancją najbliższą do tak zwanego „ciało doskonale czarne”, czyli obiektu który nie odbija światła, tylko je w całości absorbuje. To powoduje, że woda i lód pokryty sadzą (nawet jeżeli tylko częsciowo) odbijają mniej światła, czyli bardziej się nagrzewają. A to przyśpieszy topnienie się lodu arktycznego.

jonas

@PanWibson Statki zawijające do europejskich portów od kilku lat muszą albo tankować odsiarczony mazut, albo mieć zainstalowane scrubbery do odsiarczania spalin i wtedy mogą pływać na tańszym zasiarczonym mazucie. Nie wiem jak do tego podeszli Chińczycy i czy w ogóle ich to obchodzi.

PanWibson

@jonas ale brak tej siarki powoduje że sadzy nie ma? Czy raczej wpływa na ilość i wielkość drobinek sadzy?

bartek555

@PanWibson nie ma NOx i SOx

starszy_mechanik

@PanWibson % objętości sadzy i w ogóle cząstek stałych w spalinach to są dziesiąte części procenta (0,5% o ile dobrze pamiętam) w większości są to cząstki PM 2.5

pacjent44

@4pietrowydrapaczchmur ostatnio gdy patrzyłem na mapę to Gdańsk nie zmienił pozycji. Ta trasa ma znikomy sens logistyczny. Służy jedynie negocjacjom cenowym Chińczyków. Przejście północne, to ile, dwa miesiące w roku?

ArmandoNumber5

@4pietrowydrapaczchmur


Słyszeliście o tym? Bo to jest naprawdę grube.


Ta, ATC Cargo mi spamowało na mailu xD

michal-g-1

Chiny mocno pokazują, że Polska znalazła się w strefie ich zainteresowania.


Sam Hamburg zaokrętował w ubiegłym roku 511 dużych kontenerowców a Niemcy budują kolejne 20 ich statków ale to POLSKĄ INTERESUJĄ SIĘ CHINY

Felonious_Gru

@4pietrowydrapaczchmur brakuje nam już tylko przekopu fińskiego, żeby statki nie musiały pływać naokoło

Lemon_

@4pietrowydrapaczchmur Tak, już to słyszałem. Najpierw napisał o tym Szabłowski, a potem kilku go retweetowało. Więc słyszałem to już kilka razy.

MrAjL

Ale OP nie napisał już, że terminal w Gdańsku obsługuje Chińska firma (bo zawarli wieloletnią umowę). Może w UK, NL, czy DE nie oddaje się kluczowych elementów transportu w ręce Chińczykom, i dlatego wybierają Gdańsk jako docelowy? Pytam tylko.

Zaloguj się aby komentować