W miniony weekend po raz pierwszy na zapytanie kelnera "czy wszystko smakuje?", odpowiedziałem, że jestem rozczarowany tym posiłkiem. Dotychczas mówiłem że jest spoko, nawet jeśli było średnio lub słabo. Kelner stał przez chwilę w milczeniu, zdawał się być zaskoczony i niezbyt wiedział co ma robić dalej. Zebrał myśli w 3 sekundy i zapytał co jest nie tak, na co ja odpowiedziałem, że spodziewałem się czegoś innego po opisie w menu. Następnie stwierdził, że to jest ich autorska wersja tego dania, po czym się ulotnił.
Czy ktoś z Was pracował jako kelner? Jeśli tak, to jaki procent klienteli zgłasza krytykę posiłku?
#jedzenie
