@ZohanTSW dla nas ślub wyszedł na plus. Sam wydatek nie był potworny, bo 25-30 tysięcy, z których duża część poszła na obrączki. Na tyle mała kwota, że nie zmieniłaby naszego życia, nawet gdyby się nie zwróciła.
Jestem typem który się męczy na takich typowych weselach z potańcówką, głównie bez gównianą muzykę (lata 80 ftw ale nie uświadczysz tego już)
u nas nie było typowego wesela, ani typowej muzyki, bo ją ustawialiśmy pod siebie i częściowo pod rodziców. The Cure, Depeche Mode, Bauhaus, Pearl Jam, The Smashing Pumpkins, KAT, masa jakichś hitów z lat 70, 80 i 90. Nagle się okazało, że ludzie wcale nie potrzebują disco polo, aby się świetnie bawić, a rockowe hity potrafią rozruszać stare kości członków naszych rodzin i przypomnieć im lata młodości
masz trochę smutne wyobrażenie na temat wesel. wbrew pozorom, wszystko jest w rękach młodych. u nas był prosty temat: jak się nie podoba, to wypierdalać, nikt na siłę nikogo trzymać nie będzie. No i nikt nie wypierdolił. Życzę Ci, abyś kiedyś gościł na weselu, które nie jest wieśniacką imprezą z najebanymi wujkami, zabawami z podtekstami seksualnymi i disco polo.