Zdjęcie w tle
nigdywzyciu

nigdywzyciu

Gwiazdor
  • 3wpisy
  • 50komentarzy

Siemanko,

Jestem ze swoją partnerką od 5 lat w związku, z czego 2 lata narzeczeństwa. Jest nam razem dobrze.

Coraz częściej są naciski na ślub z jej strony.


Mi się do tego nie pali, ponieważ nie widzę konkretnych powodów/korzyści z formalizowania związku.

Dla niej ślub to "zabezpieczenie i bezpieczeństwo", a zaraz mamy zacząć starać się o #dzieci.


Chce jej to dać, ale mój pragmatyzm bierze górę, i możliwy rozwód to niepotrzebny koszt.


Co wam dało #malzenstwo? Ktoś miał podobnie i się przekonał?


#zwiazki

Sweet_acc_pr0sa

@nigdywzyciu mi malzenstwo dalo to, ze oddalem polowe majatku na ktory moja zona srednio dokladala xD


tak w skrocie xD

Belzebub

Jak się boisz podziału majątku to zróbcie sobie rozdzielność majątkową i tyle. Co miałoby być niby takim ryzykiem? Nie rozumiem a sam jestem stosunkowo świeżo po ślubie

hejno

W dzisiejszych czasach nie opłaca się ślub. To przede wszystkim umowa i przed jej zawarciem trzeba wiedzieć jakie są jej konsekwencje. Ja nie wezmę ślubu że względu na polskie prawo i sądy które z automatu wierzą kobietom, nie karają ich za pomówienia o przemoc, gwałt, molestowanie, alienację. Jak najmniej kapitana państwo w moich relacjach.

hejno

I niestety to nie jest tylko kwestią Twojej partnerki. Wystarczy że pójdzie do prawnika który specjalizuje się w rozwodach i już będziesz miał niebieską kartę.

hejno

Zresztą nie możesz zakładać jaka osobą będzie twoja partnerka za 5-10lat. Można komuś ufać na rok, 2, 5 lat w przód. Na 10 lat w przód ja nawet sobie nie ufam, bo nie wiem jakim człowiekiem się stanę. Ludzi kształtują wydarzenia których nie możesz przewidzieć.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować