#rzucaniepalenia
Drodzy #palacze i dawni nałogowcy jak dajecie sobie radę z natrętymi myślami dotyczącymi palenia i tych rytułałów?
Ja się memle z nimi od paru dni i mam wrażenie że oszaleje zaraz.
#rzucaniepalenia
Drodzy #palacze i dawni nałogowcy jak dajecie sobie radę z natrętymi myślami dotyczącymi palenia i tych rytułałów?
Ja się memle z nimi od paru dni i mam wrażenie że oszaleje zaraz.
usmaż se słonecznik łuskany na patelni, ja to jem na kilogramy
@szukajek kurde, tylko mam je jeść w drodze do pracy, z pracy, rano wieczorem, po każdym posiłku?
Ja nie daje rady. Potrafię odmówić sobie wszystkiego. Ale nie palenia. Choć od 7 lat palę IQOSa
@Klamra mam tak samo i nie wiem o co chodzi. Mogę nie pić, mogę nie zrec słodyczy, ale nikotyna to jest mus. Pale 21 lat (37 lvl. ) I najdłuższy czas bez peta to 8 mies.
Teraz głównie e pety, tylko rano przed wyjazdem do roboty, po powrocie do roboty i przed snem skręcam normalnego fajka
@Klamra no ja od paru też iqos. Pić właśnie nie pije, chyba że okazyjnie, ale to też nie zawsze. Nie sądziłam, że to będzie takie trudne.
@HolQ spory staż. Nie wkurza Cię to że jakoś to życiu wokół skołowania palenia się kręci?
@HolQ ja kiedyś nie paliłem 2 lata i chuj… wróciłem
@Fafalala ale ze jak skołowania? Kupuje paczke przemycanego tytoniu od ciapakow w sklepie na wypłatę i sie nie muszę martwić do nast. Wypłaty. Olejki kupuje w batchach 20 x 10ml co mi starczy na 3 mies. I tyle. Jak jeszcze paliłem tylko tyton to kupowałem kartony baletek i filtrów. Kupiłem rok temu ostatni raz i jeszcze mam ich połowę. Tak naprawdę jedyne o co sie musze martwić to żeby mieć naładowanego e peta i zebym miał zapalniczkę, bo mam talent do ich gubienia. Nie czuję, zebym moje życie sie kręciło wokół tego.
@HolQ dobra, to masz to lepiej zorganizowane to niż ja. U mnie to było od paczki do paczki i leczeniem ile zostało aby kupić kolejną paczkę.
@Fafalala co do naładowanych e-petow to kilka razy zdarzyło mi sie zapomnieć podlaczyc na noc. Rozwiązałem to tak, ze kupiłem drugiego i zawsze jeden jest naładowany
Wszystko rozplanowane
@HolQ też mam dwa, jeden na potwory, a drugi na potwory. 😅
Pracowałem w fabryce papierosów, paliłem sporo. I w sumie nigdy nie czułem że jestem uzależniony i w każdej chwili jeśli tylko zechce to przestane palić.
I wiesz co, przestałem z dnia na dzień. Tak o.
To chyba jakaś silna wola. Nie paliłem dobre kilka lat, bo nie. A od roku z racji pracy i tego że przy kurtuazyjnej rozmowie na papierosie można więcej załatwić , to zwyczajnie spaliłem 5 papierosów. I dalej jakos nie mam potrzeby i nie chce mi się nawet palić.
@RACO ja już raz rzuciłam palenie, po 7 latach i poszło tak jak piszesz, od tak, z dnia na dzień. Nawet nie dopaliłam paczki, ale teraz to myśli kręcą się głównie wokół tego. Idę do pracy i rozglądam się za jakimiś ludźmi co palą, że może poczestują. No paranoja.
Mi pomogła terapia szokowa i tabletki desmoxan.jak zacząłem brać tabletki to na imprezie spaliłem tyle fajek że aż się porzygalem.(To był ten efekt uboczny brania tabletek).no i to mi pomogło bo później już na fajki nie mogłem spojrzeć.do tego dużo wody trzeba pić żeby w gardło nie drapało.Tak więc polecam ale jako ostateczność...
@Gumaturbo ja się boję tych desmoxsanów. Biorę masę leków i nie chcę łączyć. Gumy nicorette gunwo dają.
Czuli co, paka na raz aż nie padnę? 😂
@Fafalala zacznij od pół paczki jak płuca wytrzymają to dawaj całą.nie ma bata że nie rzucisz palenia organizm tego nie wytrzyma.i pamiętaj mają być tylko czerwone fajki i to setki!!!
@Gumaturbo i miska między nogami. Brzmi jak przepis na sukces.
Obawiam się, że nie ma na to magicznego sposobu. Po prostu mówiłem sobie “nie” i próbowałem zająć czymś głowę. Na początku było ciężko, ale z każdym kolejnym razem przychodziło mi to coraz łatwiej. Choć nawet dzisiaj, dobre “naście” lat odkąd rzuciłem, nadal mnie nachodzą czasami myśli, żeby wyjść na balkon, zapatrzeć się w dal i puścić dymka. Porąbane.
@the_good_the_bad_the_ugly palenie to potężne uzależnienie psychiczne. Teraz czuję tego moc.
Po wielu latach palenia poczułam tę przestrzeń, aby w końcu się z tym rozstać i pojawiło się to nie. Jest 4 dzień i żałuję że zrezygnowałam, ale wiem że jak odpuszczę to znów będę czekać długo na ten moment gotowości.
A teraz się męczę.
Polecam tabex (lub zamiennik), rzuciłem z nim 3 razy (XD, ale obecnie nie palę). Osobiście nie znalazłem żadnego magicznego sposobu ale możesz przeczytać „Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie” Allena Carra, tłumaczy dobrze mechanikę działania fajek i próbuje usunąć iluzję, że "lubisz" palić. Przede wszystkim nie "fantazjuj" o paleniu.
Z innych rzeczy które mogę dodać, pierwsze dwa tygodnie najgorsze, potem do 2 miesięcy będzie cię dalej dość mocno męczyło ale mniej intensywnie, po 6 miesiącach zaczyna być sporo łatwiej i po około 2 latach jest się z grubsza "wolnym", chociaż okazjonalne krótkie "ataki" będą się prawdopodobnie zdarzać do końca życia, z tym że są krótkie i mało intensywne.
Co do zasady, jak sobie dobrze poukładasz w głowie to można rzucić bez bólu, jak będziesz fantazjować o fajkach to będzie ciężko jak cholera.
@LuvMeEmpra
Polecam tabex
Dzięki temu specyfików miałem najdłuższa przerwę od fajek. Po 3 dniach niedobrze mi sie robiło na samą myśl o zapaleniu
@LuvMeEmpra właśnie to fajntazjowanie o paleniu w powiązaniu z momentami kiedy ciumkałam są moim gwoździem do trumny. Każdy zakręt mi przypomina, aaaaa tutaj to sobie kończyłam już papieroska. 😂
Może jakoś podejdę do farmakologii, bo boję się że pęknę. Palić lubię, to fajna czynność, tylko szkoda że taka niedobra dla ciała i portfela.
@HolQ ale co paliłeś i jakoś Cię obżydzało, czy tak samo z siebie?
@Fafalala cytyzyna zawarta w tabexie blokuje receptory nikotynowe co w rezultacie sprawia, że fajki ci nie smakują. Tabex dużo ułatwia, przede wszystkim może ci pomóc z iluzją, że lubisz palić. Jak palisz po paru dniach używania tabexu to cała przyjemność znika i zostaje to co faktycznie fajki dla ciebie robią, czyli nic. Tak na prawdę to nikotyna ci "wmawia", że lubisz palić, tak na prawdę nikt nie lubi palić.
@LuvMeEmpra kurde, coś w tym jest. Jutro sobie kupię, na chuj się tak męczyć.
@Fafalala po 3 dniach brania tabex przestalem w ogole myśleć o paleniu. Tzn. W momencie kiedy pomyślałem zeby zapalić I wyobraziłem sobie jak pale (fantazjowanie) to robiło mi sie autentycznie niedobrze. To tak jakbyś wyjarała pod rząd kilka(nascie) fajek i miała sięgnąć po kolejna
@HolQ O kurde, to ja tak chce. 😂
Mojemu fatrowskiemu w rzuceniu nałogu (3-5 paczek dziennie przez ponad 30 lat) wybitnie pomogła diagnoza raka ślinianki. Pożył z tą diagnozą i bez jarania jeszcze 9 lat, a samo jaranie zamienił na podjadanie, gierkę w tetrisa i kostkę rubika, żeby mieć zajęcie dla rąk.
@jonas o kurde, to ja takiej motywacji nie chcę.
Ja nie potrzebuje stricte zajęcia rąk, tylko tego aby każda chwila codziennego życia nie kojarzyła się z czynnością palenia.
Ja miałam tak silne nawyki, że paliłam rano, przy wyjściu z domu, na przystanku, po wyjściu z autobusu, w oczekiwaniu na kolejny. Pułapka straszna, ale tęsknię za nią. Teraz to tak nudno się idzie do pracy. 😔
@Fafalala mam takie same nawyki. Kawa, alkohol, wyjście z domu. Od razu myślisz o papierosie
@HolQ jedziesz na grubo ziom. 😅 Ale cieszę się, że się rozumiemy.
@Fafalala ja rzuciłem przy pomocy desmoxanu i faktycznie ciężko było na początku pozbyć się odruchów. Starałem się być czymś zajęty jak się dało, pewnie bym żarł ale po desmoxanie akurat poszło w stronę obrzydzenia do jedzenia. Trza zacisnąć zeby na te 3-4tyg i później już leci jak sie przypilnuje. Trzeba ciągle sobie przypominać, że to przejściowe i później będzie już łatwiej.
@splash545 mi mijają 4 dni i czuję że pęknę. Właśnie z desmoxanem nie chce próbować, boję się interakcji z moimi lekami, zresztą władnie chciałabym jakoś tak sama z siebie poczuć i przeżyć to wszystko. Zwalczyć potwora w walce na gołe klaty, ale właśnie dostaje niezły oklep. 😅
@Fafalala no spoko, to hmm ściskaj poślady najgorsze jest 7-10dni, później są te odruchy to już lżej, a później jak pisałem wyżej. Powodzonka
@splash545 dziemki.
Desmoxan i po problemie
@Zapster nie mogę, wchodzi w interakcje z moimi lekami.
@Fafalala to ciężko
@Fafalala też polecam tabex, brałem te tabletki i nie palę od 13 lat
@cebulaZrosolu kurde, czuje że bez wspomagania nie pójdzie. Kiedyś parę lat temu rzuciłam od tak na parę lat i liczyłam, że teraz też tak miękko pójdzie.
@Fafalala ja tam uważam, że po to jest ten cały postęp by z tego korzystać, skoro można sobie pomóc tabletkami to nie widzę powodu by z tego nie korzystać.
Pamiętam ten moment rzucenia jakby to było wczoraj.
Poleciałem na wakacje na Majorkę (wtedy już tam były te obrazki na fajkach co to teraz i u nas są), na początku przez kilka dni normalnie paliłem jak zawsze, później już trochę mniej aż w końcu skończyły mi się polskie fajki i musiałem kupić te hiszpańskie. No i jak zobaczyłem jakieś zdjęcie guza krtani czy coś to mi ślina w gardle stanęła, niedobrze mi się zrobiło i oddałem fajki mojemu niedoszlemu szwagrowi i już nie zapaliłem
2 tygodnie było ciężko, po dwóch miesiącach została tylko chęć fajeczki przy alkoholu. Potem to też minęło. Po trzech latach mam wysrane w te smrody
@ZohanTSW kurde zazdro. Jak wspominasz te 2 pierwsze tygodnie?
@Fafalala nie było tragedii, po prostu musiałem się pilnować by nie zapalić, bo miałem odruchy. Paliłem iqosa i lubiłem go odpalić przed kompem więc zdarzyło się kilka razy że wziąłem go w ręce, ale jednak myśl "wytrzymałem x dni, to te parę minut też dam radę przetrzymać", a każdego kolejnego dnia motywacja była większa
@ZohanTSW cholera, właśnie może ta myśl, że mam możliwość ale z niej nie skorzystam jest tym co zmieni trochę moją perspektywę.
@Fafalala mi jeszcze doszło żydostwo, że kupiłem świeżą paczkę i wypaliłem ze 2 szlugi i reszta się marnuje xD
Ale wytrwałem. Polecam, nie jest tak źle. Najlepszym momentem na rzucenie jest dzisiaj. Ja rzuciłem trochę przez przypadek, po prostu w połowie dnia się zorientowałem że jeszcze nie zapaliłem, więc stwierdziłem że zobaczę, czy wytrzymam do wieczora xd na dziś to już będzie ponad 1000 wieczorów
@Fafalala rzucałam epety zwykłą gumą do żucia. Takie duże paczki 30x gum szły jedna-dwie dziennie. Wypróbowałam wtedy wszystkie smaki gum do żucia dostępne na rynku.
Po miesiącu było gites.
Od tamtej pory ani nie palę, ani gumy nie żuję.
Trzeba spiąć d⁎⁎ę na kilka tygodni i potem jest dużo łatwiej
@Mjelon ja to wkurzona wciąż chodzę. Głupie to wszystko. 😂
Kup sobie książke Allena Carra o rzucaniu palenia, kupiłem staremu i dał radę trzy tygodnie. Ale nie sądzę, że to książka zawiodła, tylko fakt, że moja matka ciągnie go na dno. W tej książce z tego co wiem zaleca się palić podczas czytania.
@solly-1 o fakt! Zapomniałem o tej książce, czytałem ją w trakcie brania desmoxanu i bardzo pomogła ułożyć sobie w głowie. Jakoś w podobnym czasie rzucał mój kumpel i jedyne co zrobił to przeczytał tę książkę i rzucił, bez pomocy żadnych tabletek.
@solly-1 Ta książka jest genialna, sam dzięki niej rzuciłem bez zastępowania nałogu czymś innym.
@solly-1 @Fafalala polecam, ja z żoną rzuciliśmy przy pomocy tej książki.
Paliłem 13 lat, nie palę od 10. Książka robi pranie mózgu, przez kilka dni czujesz się dziwnie, ale nie porównywałbym tego do rzucania w inny sposób, gdzie rzeczywiście odczuwasz ,,głód".
Po około tygodniu nie masz nawet problemu przebywać z palaczami.
Tak, pali się w trakcie jej czytania, ale szybko się czyta
Rzucałem przy pomocy gum, pierwszych elektryków, hipnozy, akupunktury i silnej woli. Nic nie dało mi takiej ulgi natychmiastowej jak ta książka.
@solly-1 @splash545 @UltraKnur4000 @Byk dobra, namówiliście, ale przyznam że pękłam dzisiaj. Wzięłam fajeczka od kumpeli, jakoś nie mogłam odmówić. Muszę się jakoś wzmocnić, bo cały dotychczasowy trud na marne pójdzie.
W ogóle to w sumie takie żałosne, że człowiek może tak bardzo dramatyzować wokół czynności wciągania dymu do płuc.
@Fafalala nie dręcz się, to nie ma sensu, tylko niepotrzebnego stresu sobie dokładasz.
Kup książkę, paczkę fajek i rozpocznij tą ostatnio podróż z nikotyną.
Że swoje strony Ci powiem, że osobiście po 2,3 latach bez petów zastawiałem się jak mogłem palić, a wręcz dziwiłem się sam sobie.
Obecnie, gdy jadę samochodem to przeszkadza mi jak ktoś pali w samochodzie przede mną.
Aha, nie zapomnij o recenzji, tak gdzieś po tygodniu.
@Fafalala zrob tak jak @Byk pisze i jak już ją przeczytasz i przestaniesz palić to pamiętaj, że:
(...) gdy już się raz upadnie i zwątpi, nie należy tego upadku i zwątpienia przedłużać ponad konieczność. Jeden fałszywy krok nie oznacza, że nasza droga jest mylna - oznacza tylko tyle, że ten jeden krok był fałszywy. Jeżeli zboczymy z drogi, to musimy na nią wrócić, a nie dalej brnąć na manowce. Musimy na to uważać, bo łatwo nam przychodzi uwierzyć, że jeden błędny krok przekreśla tysiąc wcześniejszych kroków prawidłowych.(...)
Nasz cel jest bardzo prosty: nie wolno nam dopuścić, by ta chwilowa porażka przerodziła się w rejteradę z pola walki. Dwa miesiące nie paliliśmy, a potem w chwili zdenerwowania pozwoliliśmy sobie na jednego papierosa. Trudno - ale na tym jednym poprzestańmy. Nie wypalajmy od razu całej paczki. Przeciwstawmy się odważnie pokusie pójścia za słabością aż do końca. Owszem, przeżyliśmy chwilę słabości, ale teraz nastała nowa chwila. Tamta należy już do przeszłości. Nie brnijmy w błąd, nie pogarszajmy niepotrzebnie sytuacji. Upadliśmy, ale teraz pora wstać i znowu stanąć twardo na nogach.
Piotr Stankiewicz, Sztuka życia według stoików
Jak się złamiesz i zdarzy Ci się zapalić to nic nie znaczy. Trzeba znów przestać i nie rozpamiętywać bo to jest mechanizm działania nałogu, żeby znów Cię w to wciągnąć.
Komentarz usunięty
Dla mnie te obrazki są obojętne. Fajnie jakby zadziałały w ten sposób jak u Ciebie. 😅
Guma do żucia, dużo pij. Słodycze też pomagają ale jeśli masz jakieś zaburzenia żywieniowe to odradzam je.
Pocieszę cię że z czasem jest tych myśli coraz mniej, po tygodniu już widać różnicę, po miesiącu już jesteś spokojna
Brałem tabex, wiele prób rzucenia, nie palę już jakieś 8 lat…
Zaloguj się aby komentować