@mike-litoris tylko to nie jest takie proste że dajesz anonimowi z Internetu dostęp do kodu źródłowego i kluczyki do AWS i heja, może ci pomóc
Nie wiemy na czym polega problem ale patrząc na to że jest nierozwiązany to raczej nie jest trywialny. Pewnie ktoś znalazł jakąś lukę która pozwala położyć serwer relatywnie małą ilością obciążenia. Albo jakiś grubszy problem typu spreparowany request powoduje padnięcie jakiegoś serwera, dodaj do tego jakis load balancing robiący round-robin i ktoś ma w ręku fajny karabin snajperski zabijający hosty jeden po drugim;
I teraz tak: jasne, 30 chłopa może pomóc analizować kod źródłowy. Ale skąd wiadomo że wśród tych 30 chłopa nie ma samego napastnika który pomoże nie tylko znaleźć lukę ale przy okazji skopiuje kod i znajdzie potem na spokojnie 10 kolejnych? Czy jest jakiś lepszy sposób żeby zaszkodzić takiemu hejto niż odpalić atak a potem zgłosić się do pomocy niby z dobrymi intencjami żeby zobaczyć jak reagują na atak od środka? W praktyce gdybym był takim hejto to akceptowałbym tylko ludzi którzy mogą przyjść pomóc osobiście - pokazać twarz, dowód osobisty, podpisać NDA.
Nawet gdybyś był w stanie każdego sprawdzić - dokumentacja zapewne nie istnieje, trzeba by taką osobę wdrożyć, ktoś musi spędzić przynajmniej z 2 godziny żeby jej powiedzieć co i jak. No to wiadomo że na 100 chętnych do pomocy weźmiesz max. 10, więcej po prostu nie dasz rady wdrożyć. To tak jakbyś robił imprezę dla 20 osób i zgłosił się ktoś do pomocy do ogarnięcia żarcia - spoko, 1 pomocnik się przyda. 3 też by było fajnie. Ale jak się zgłosi 30 to więcej to szkody niż pożytku