Planowanie na pracbazowy christmas lunch w dzisiejszych czasach to jest jakiś dramat.
Rozesłałem na polecenie szefowej kolegom menu 45 minut temu i już mam 15 pytań w stylu:
- czy tarta z łososia może być bez łososia bo jestem weganką (mimo że jest wegańska wersja startera, zapiekanka z tofu)
- czy ciasto na tartę jest z mąką bo jestem gluten free (znowu, weź sobie tofu, na pewno jest bez glutenu, bez mięsa, i zapewne bez smaku xD)
- czy pigs in blanket są halal (!) xD
- czy indyk jest z wolnego wybiegu czy z chowu klatkowego bo ja jem tylko organiczne mięso (Indyk nazywał się Henry i żył na farmie pod Swindon, pasi ci to? xD)
- czy kawa użyta w tiramisu jest bezkofeinowa bo nie mogę kofeiny (jakby nie było musu owocowego do wyboru xD)
- czy indyk może być bez brukselki bo nie lubię brukselek (to sobie odłóż na bok?)
itd, itd.
Ech, dorośli ludzie a jak dzieci, momentami chyba lepiej byłoby rozdać ekwiwalent który płacimy za ten lunch w formie giftcarda do jakiegoś lepszego marketu typu M&S czy Waitrose i niech sobie każdy kupi co chce, ale traadyyyycjaaa
#pracbaza #unaswuk #uk