No nie wiem o czym mam rozmawiać z babcią.

Codziennie dzwoni bo chce mnie usłyszeć, rozumiem i sam do niej dzwonię i czasami jeżdżę. Została tylko z bratem który siedzi cały dzień u siebie w pokoju, i nie ma za bardzo z kim pogadać.

No ale k⁎⁎wa, moje rozmowy przez telefon z nią trwają maksymalnie minutę, i wyglądają mniej więcej tak:

-Co u ciebie?

-Pracowałem, a co u ciebie?

-Nic jak zwykle, a co jadłeś?

-Makaron z kurczakiem

-a jak ci mogę pomóc? Coś ci potrzeba?

-Nic nie potrzeba, mam wszystko co potrzebuję


dzisiaj wypaliła do tego z pytaniem "a co masz w lodówce?" i sie lekko wkurwiłem już o taki wywiad, i o takie idiotyczne pytanie. Wczoraj mnie pytała czy wiem że muszę usunąć resztki jedzenia przed wrzuceniem go do zmywarki. No k⁎⁎wa nie chcę żeby siedziała sama, żeby nie miała z kim porozmawiać, ale takie zawracanie d⁎⁎y też mi sie nie podoba, i z jego powodu sie wyprowadziłem. Do domu spokojnej starości nie chce i ją w tym rozumiem, bo wiadomo że lepiej z rodziną ale co ja mam z tym zrobić? Ona dosłownie nie ma zainteresowań poza gotowaniem, sprzątaniem i praniem. Jak nie ma mnie żeby miał kto zjeść to co ona ugotuje, ani kogoś kto da jej ubrania do wyprania to już totalnie nie ma co robić

#wkurw #zalesie

Komentarze (24)

Nemrod

O kurła, to ktokolwiek by nie rozmawiał z moją, to zawsze zejdzie na politykę. I nie jest istotne z jakiej opcji jesteś, bo i tak nie jesteś tak mocno za KO jak ona jest. Każdy inny to kaczysta. Obstawiam, że nawet gdyby Tusk by do niej przyjechał, to by się dowiedział, że jest pisiorem. I weź tu z taką gadaj.

Najpilniej strzeżoną tajemnicą jest numer, na którym mam WA, bo dostawałbym codzienną porcję politycznej nienawiści i obrazków typu: miłej kawusi i dobrego dzionka.

[od niej nawet już taksówkarze nie odbierają telefonów]

redve

@Nemrod moja wie że polityka to pierdolenie, i nie słucha za mocno żadnej strony. Jest nieco bardziej za KO, ale prawie w ogóle nie rozmawia o polityce

Nemrod

@redve A tu TVN24 faktycznie leci 24. Jeden z jej wnuków jeszcze studiuje, więc jak była afera Collegium Humanum to przepytywała całą rodzinę, czy aby on nie studiuje właśnie tam (to nic, że gość jest na polibudzie xD).

redve

@Nemrod ona też ma tvn24/7 odpalone, ale nie ogląda "tylko żeby coś szumiało w tle", i nie słucha za bardzo co leci. Próbowałem jej przestawić na discovery channel czy coś żeby mogła coś ciekawego pooglądać, ale jak jest sama to chyba nie ogląda, tylko tak siedzi

Lubiepatrzec

@redve znajdź jej jakieś zajęcie: klub seniora, działka ROD, uniwersytet trzeciego wieku, cokolwiek aby tylko wyszła do ludzi, bo Ci tak zwariuje. Musi mieć jakieś zajęcie, obowiązek a nie tylko Ciebie jako centrum wszechświata.

Edit: może jakiś wolontariat?

redve

@Lubiepatrzec ona ma tyle lat (86), że wyzwaniem jest pójść kilometr/dwa w jedną strone. Jej wychodzenie ogranicza sie do chodzenia do pobliskich sklepów. Takie wycieczki nie bardzo mają sens, a weź jeszcze ją przekonaj żeby tam poszła

Lubiepatrzec

@redve musisz coś wykombinować bo ją popierdoli. Jak ją ktoś zawiezie, raz w tygodniu, gdzieś do ludzi to już będzie inaczej i może dacie radę organizacyjnie skoro nie bardzo z chodzeniem.

redve

@Lubiepatrzec ona nie bardzo chce gdziekolwiek chodzić już. Nie te siły

wonsz

@redve moja ma 85 i ją już chuj strzelał w domu jak każdej zimy, w końcu pogoda jest to zaczęła zapierdalać na działce całymi dniami

AdelbertVonBimberstein

@redve wcale nie lepiej z rodziną. Lepiej jakiś ośrodek, gdzie mogłaby porozmawiać z rówieśnikami i miałaby zajęcia aktywizacyjne.

To żadna ujma. Każdy ma swoje życie.

redve

@AdelbertVonBimberstein spróbuje ją do tego namówić

kubex_to_ja

@redve jeszcze będziesz tęsknił za tymi telefonami z d⁎⁎y, jak babci zabraknie

redve

@kubex_to_ja być może, ale teraz za nimi nie tęsknie.

Mam sie cieszyć że mam komu się spowiadać z tego co mam w lodówce, albo z tego że nie jestem kretynem żeby dawać pełne talerze do zmywarki?

A_a

@redve o d⁎⁎ie maryni się gada, ja mojego tatę zawsze pytam co tam na wsi słychać (nie, że mnie to interesuje, ale za to ma okazję pogadać, poczuć się potrzebnym). Babcie popytaj jak coś ugotować (chociaż z moją to nie działa, bo zawsze mówi że normalnie xd )

redve

@A_a w sumie to spoko pomysł

RogerThat

@redve to co wyżej. Co ją boli, co ciebie pobolewa xd o pogodzie, jakaś rada, cokolwiek. A jak ma poczuć się potrzebna, to już w ogóle. Niestety, nagle odcięcie pępowiny tak działa na starych. I nawet nie ustaje z czasem. Mama po 10 latach się pyta, czy jadłem kurwa obiad. Pojebane! I prawdziwe.

pszemek

Podrzuć jej jakąś nowoczesną książkę kucharską, niech poeksperymentuje w kuchni, zawsze to jakieś zajęcie. Albo kup jej sprzęt do robienia wina, i babcia się zajmie, i się wino przyda xd

redve

@pszemek i komu to będzie gotowała? Nie ugotuje bo nei ma komu

Mikel

@redve To co napisze poniżej może wydać Ci się głupie, jednak wierz mi że rozwiąże Twój problem.


Ludzie na starość czują że są coraz mniej potrzebni. Dzieci wyfrunęły z gniazda, emerytura sprawia że praca przestała rzucać wyzwania i nikt od takiej osoby nic nie oczekuje. Starzy ludzie czują że powoli odchodzą w cień, stają się kulą u nogi - a tego nie chcą, dlatego chcą CI pokazać że jeszcze do czegoś się nadają (Często w boomerski dla Ciebie sposób). Dlatego najgorszą rzeczą jaką możesz Twojej Babci powiedzieć to fakt że jest u Ciebie git i niczego nie potrzebujesz. Ona już czuje że jest nie w pełni sił, zdrowotnie na pewno ma jakieś dolegliwość, dlatego ze zdwojoną siłą ludzie starzy chcą pokazać bliskim że jeszcze coś potrafią.


Dlatego najlepszą opcją jest dawać im sobie pomóc. Pytała co masz w lodówce, bo się o Ciebie troszczy i myślała jak Ci może kupić żeby Ci pomóc. Z resztkami jedzenia, chciała wykazać się swoją życiową mądrością i pomóc Ci w życiu. Jedyne czego oczekiwała to zwykłe "dziękuję", które w domyśle miało przekazać wiadomość "Babciu, przydałaś się".


Zacząłem na to zwracać uwagę od czasu kiedy moi rodzice przeszli na emeryturę i przeprowadzili się bliżej nas. Ciągle dostaje pytania czy nie chodzę głodny i czy mi nic nie ugotować - a jak dostanę wałówkę to tyle że nie przejem. Wkurwiałem się niemożebnie bo nie lubię marnowania żywności - ale to jest kompletnie bez sensu. Przyjmuje więc to co daję - nie dlatego że potrzebuje, tylko żeby oni czuli się potrzebni. Nie narzekam że do zupy dostaje worek makaronu choć mam makaron w domu. Boje się powiedzieć że po wizycie jadę na zakupy bo usłyszę "a co potrzebujesz" i wyjadę z ekstra kostką masła i ketchupem, bo oni mają w zapasie a szkoda żebym kupował. Nie przetłumaczę. Dlatego biorę to wszystko z uśmiechem - tylko po to żeby czuli że są potrzebni. Że ja ich potrzebuję - choć realnie to niekoniecznie może być prawda, jeżeli będziesz sprawiał takie wrażenie, to będziesz ich uszczęśliwiał.


Jak spojrzysz na to z tej strony, to zrozumiesz że nie chodzi o to o co Babcia pyta - tylko o jej potrzebę być zauważoną. Wtedy nie będziesz się tak na nią wkurwiał. Ja się dopiero tego uczę ale mówię Ci że to działa i uszczęśliwia obie strony. Uważam że to po⁎⁎⁎⁎ne ale najwyraźniej na starość pojawiają się takie ukryte wątpliwości, które dzieci muszą adresować. Nas pewnie też to czeka. SKS


Spróbuj, nic Cię to nie kosztuje a jedynie zyskasz - bo w tym co Ci proponuje tylko zyskasz - a to uszyty szalik, pełną lodówkę albo wałówkę. Tylko trzeba nauczyć się zaciskać zęby punktujące głupotę. Dla mnie to najtrudniejsze ale idzie to zrobić

Poziom122

@Mikel ale mądry wpis. Top 10

6502

@Mikel Bardzo mądre, ale nie zawsze da się zastosować.

Michot

@Mikel Dobrze kombinujesz.

Zaloguj się aby komentować