@dahomej To nie jest kwestia lotniska, a osób przeprowadzających odprawy. Trochę latam i mam często skrajne doświadczenia z tych samych lotnisk. Nie wiem, czy Heathrow się tu jakoś wyłamuje.
Primo, sporo jest neofitów. Osoby z innych kultur, raczej pobieżnie obeznane z europejską mentalnością, zachowują się specyficznie postawione na stanowiskach dających jakąś władzę i nie lubią, jak się ją kwestionuje. W kulturach azjatyckich zwykle nie ma dyskusji na argumenty, z osobami w mundurach.
Druga sprawa, to fakt, że w ostatnich latach wiele lotnisk europejskich nie przeszło audytów bezpieczeństwa. Wpadki były poważne - przechodziła broń, lub materiały wybuchowe. Od tego czasu szkolą ich intensywnie, podejście jest bardziej restrykcyjne, a i żodyn się nie wychyli, jeśli istnieje, choć cień wątpliwości na niekorzyść pasażera.