Na hejto przywędrowałem z wykopu podczas wielkiego exodusu 2 lata temu, także trochę czasu już tam nie zaglądałem. Jestem właśnie w trakcie czytania książki "Przegryw: mężczyźni w pułapce gniewu i samotności". No i tak, żeby trochę bardziej wczuć się w lekturę, wszedłem sobie na tag przegryw na wykopie. Matko kochana, co to jest za rynsztok xD Ilość toksyków i poziom mizoginii są na zatrważającym poziomie. Po 5 minutach prawie dostałem depresji.
Albo mi się już trochę pamięć zatarła, albo dużo się tam zmieniło na gorsze, ale nie spodziewałem się aż takiego dna
#oswiadczenie #hejto #wykop

