Komentarze (19)
@Shivaa
Moja żona kiedyś usunęła z FB dawno nie widzianego znajomego.
Dzień później dostaliśmy informację, że koleś właśnie zmarł.
Od tego czasu nikogo nie usunęła xD
@Ragnarokk może nie ten przycisk kliknęła xd
@Ragnarokk Moja mama zabroniła jednemu pijakowi wejścia do sklepu, bo żona zablokowała mu kartę, więc ukradł piwo.
Na drugi dzień trafił do szpitala, bo opił się borygo i przy okazji zdiagnozowali mu raka trzustki. Chłop się zawinął pół roku później około.
Drugi miał zakaz to zarył głową w ścianę jak wracał do domu i dostał krwiaka i teraz tylko wokół swojego podwórka może trochę człapać, bo jeszcze w międzyczasie złapał udar.
Od tego czasu mama bała się robić komukolwiek bana na sklep.
@Ragnarokk death note XXI wieku xd
@Ragnarokk Czy usunąć na stałe? TAK
@Shivaa
Usuń to usuń, ale może ma uprawnienia admina xD
@Furto SUDO USUŃ
@Shivaa ja numer do swojej babci nadal mam ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Pirazy ja też
@Pirazy @Shivaa i teraz wyobraźcie sobie, że dzwoni
@onpanopticon śmiechłam choć nie powinnam xD
@Shivaa pewnie miałabyś minę jak w avatarze xD
@onpanopticon xDDD
@onpanopticon @Pirazy @Shivaa nieaktywne numery trafiają po jakimś czasie do puli nowych. Jest niezerowa szansa, że zadzwoni
ja to jestem w tym okresie życia (40-50) że sam już usuwam martwych. i k⁎⁎wa 80% to alkohol. 20% samobójstwo.
@Hjuman u mnie, w 10 lat niższej grupie - wypadki albo rak
To jest śmieszne nic a nic
Kiedyś chciałem sprawdzić co u jednego klasowego debila słychać. A tam na fb na zawsze w naszej pamięci. Znalazłem nawet grób gdzie jest pochowany i datę śmierci. Po tym znalazłem wiadomości o wypadku i moja pierwsza reakcja była taka a to już rozumiem dlaczego się wydarzył. Wysłałem do jednego kolegi z którym mam kontakt z klasy. Jego reakcja: było do przewidzenia.
Typ na prostej drodze prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olil w latarnie. Marka oczyście przypadkowa.
@Shivaa Kilkoro moich znajomych zmarło. Jeden się nie obudził ze snu, podobno coś z sercem. Koleżanka doznała zatoru płucnego, omdlała i jeszcze rozbiła sobie głowę o krawężnik. Inny szedł do łazienki, padł trupem, też chyba jakiś zator. Jednego znajomka widziałem kiedyś jak czekał aż chińczyk mu usmaży żarcie na wynos, miałem podejść i zagadać, ale spieszyłem się i nie podszedłem. Tydzień później kolegi już nie było na planszy.
Po każdej takiej sytuacji czułem żal i niedowierzanie, że tacy młodzi i już zmarli "z przyczyn naturalnych".
Zaloguj się aby komentować
