@drzewiasty no ja swego czasu miałem parcie na motocykl.
Zajawka, prawko no i najważniejsze wybór modelu.
Jako że nie mogłem się zdecydować co wybrać (gsxr czy cbr) postanowiłem sobie wypożyczyć i spróbować.
Jak ja dziękuję, że trafiłem taką opcję.
Mój jedyny koszt to ubiór i wynajem.
Żadnego oc, serwisu, trzymania grata żeby 98% roku stał i zagracał.
Kiedy mam chęć to bookuję termin, wybieram jakiś model (kolejny plus to możliwość pośmigania na kilku modelach) i w drogę.
Sam siebie złapałem na tym, że wydałbym bez sensu kasę dla kilku dni w roku.
Tak samo swego czasu korzystałem z wynajmu długoterminowego by ogarnąć auto na daily.
Ja nie muszę go mieć i posiadać, ja potrzebuję jeździć, od posiadania mam inne wozy te które chcę i o których marzyłem.
Do wożenia dupy i tłuczenia po mieście starczy byle co, byle nowe