Jednym z zacniejszych rozdziałów w kronikach polskiej gospodarki, jest zdecydowanie ten o tym, jak prywatna firma jedynie po to aby spełnić blokujące ich działalność przepisy (czyli na darmo), produkowała tony blachy, które potem w większości lądowały w koszu. Sprawiała tym, że torby ich doręczycieli były znacznie cięższe, niż ich kolegów po fachu i nie miało to żadnego innego sensu, niż uprzykrzyć im życie. Skalę patologii w zarządzaniu pocztą, pokazuje to, że ta firma z tą produkcją nikomu niepotrzebnej blachy, i tak była bardziej konkurencyjna niż państwowy moloch.

#inpost #gospodarka

119802ab-d730-4406-a3cd-70038f9ce6b2

Komentarze (34)

Opornik

@Spleen do tej pory kilka mam, przydają się

SpokoZiomek

@Opornik Mam całe pudełko. Zajebiste do rozrabiania klejów czy coś bo potem można wywalić bez sentymentu.

Opornik

@SpokoZiomek nie wywalaj, nowych nie będzie, no i to kawał historii "patrz synku kiedyś takie coś trzeba było dodawać do listu żeby konkurować z monopolistą państwowym"

JanPapiez2

I to wszystko dla starych bab i dziadów którzy nie chcą się nauczyć płacić rachunków w bankach czy przez internet

Oczk

@JanPapiez2 zobaczysz jak sam będziesz starym dziadem, czy tak chętnie będzie ci szła nauka nowinek technicznych

Zwalisty

@JanPapiez2 Akurat rachunki to nawet w żabce mogą sobie opłacić. W bankach to jest drogie. Ale chętnie bym zobaczył jak puszczasz przelew z komórki z włączonymi wibratorami przyklejonym do nadgarstków i okularami pogarszającymi wzrok, żebyś się wczuł w starego dziada. To, że instytucja działa chujowo nie jest winą starych ludzi.

jiim

Komentarz usunięty

ZohanTSW

@Oczk ja jestem spokojny o swoją naukę. Są seniorzy którzy chcą nauczyć się obsługiwać smartfona i ogarniają go na tyle, że potrafią pobrać obrazek z internetu i to wysłać rodzinie na Whatsappa czy wstawić na ścianę w Facebooku. Uważam to za podobny poziom skomplikowania co płatność rachunku przez internet.

Są też tacy, dla których telefon z klawiaturą to max i tu nie chodzi o to, że nie są zdolni do nauki, tylko z moich obserwacji praktycznie zawsze niechętni. No i mówimy tu o pokoleniu które już w dorosłym życiu przeżyło rewolucję cyfrową, która wymaga operowania abstrakcjami wcześniej niespotykanymi.

Dzisiejsi czterdziestolatkowie pamiętają czasy bez tego, ale raczej bez problemu się nauczyli jak używać internetu, a wszyscy młodsi rozumieją to co raz lepiej, a dwudziestolatkowie od małego mają do czynienia z technologią. Na tej podstawie sądzę, że o ile nie powstanie za mojego życia kolejna rewolucja cyfrowa wywracająca obecne rozumienie technologii na lewą stronę, to moje pokolenie (przeciętny staruszek) sobie będzie dużo lepiej radzić z nowinkami technologicznymi niż obecni seniorzy.

A jeśli chodzi o mnie samego to jestem przypadkiem szczególnym, bo żyję na co dzień i zarabiam na tworzeniu technologii

RogerThat

@Zwalisty @JanPapiez2 na wsiach nie ma banków, żabek, a czasem nawet i pksu do miasta

ZohanTSW

@RogerThat a nawet jak jest PKS do miasta to pewnie jeden o 5 nad ranem, a drugi na wieczór

JanPapiez2

@Oczk oczywiście, w przeciwieństwie do obecnego pokolenia starców ja nie jestem egoistą i zdaje sobie sprawę jakim ciężarem dla wszystkich będzie moja tępota i ociężałość umysłową i zrobię wszystko co konieczne żeby nadążać. @Zwalisty a co mnie obchodzi że w bankach jest drogo? Niech płacą drogo skoro nie dają rady obsłużyć komputera czy smartfona. @RogerThat poczty w takich wioskach też wtedy nie ma.

Oczk

w przeciwieństwie do obecnego pokolenia starców ja nie jestem egoistą i zdaje sobie sprawę jakim ciężarem dla wszystkich będzie moja tępota i ociężałość umysłową i zrobię wszystko co konieczne żeby nadążać

@JanPapiez2 zobaczymy jak będziesz stary

Opornik

@Oczk @JanPapiez2 @100mph wiecie dlaczego te stare dziady i babcie tak ciężko przyswajają nowinki technologiczne?

Bo się wychowali za komuny gdzie się uczyłeś raz i potem do końca życia Nie musiałeś się niczego nowego uczyć, bo było niemal zero postępu technologicznego.

To tak jak z internetem, internet się pojawił i widziałem starców z zachodu którzy od razu ogarniali maile wideokonferencje czaty itd., bo byli przyzwyczajeni że muszą się ciągle uczyć nowych rzeczy żeby przetrwać na rynku pracy.

Nie to co ludzie za komuny.


Także sorry, chuj w dupę dziadkom siedzącym w kolejce na poczcie.

JanPapiez2

@Opornik to mamy setki milionów rocznie ładować w ociężałych starców bo im się nie chce spróbować ogarnąć telefonu?

Opornik

@JanPapiez2 mnie nie pytaj.

Ja uważam że poczta Polska mogłaby sprawnie i wydajnie funkcjonować gdyby ją zreformować, ma przecież skarby w postaci np. lokali, tylko nikomu się nie chce.

Statyczny_Stefek

@Spleen piękny to był manewr, nie zapomnę go nigdy.


Poczta polska to jeden z reliktów, który powinien zostać zaorany i postawiony od zera.

100mph

@Statyczny_Stefek poczta nie ma racji bytu, obecnie obsluguje glownie firmy i urzedy ... i to tez tylko dlatego, ze stare babki nie ogarniaja kąkutera

Statyczny_Stefek

@100mph te "stare babki" to już prawie nasze rówieśniczki xD

AureliaNova

@Statyczny_Stefek poczta albo istnieje w obecnym stanie, gdzie będziemy do niej dokładać, albo nie będzie jej wcale. Tanie przesyłki listowe nie mają racji bytu na rynku

jiim

@Statyczny_Stefek a kto będzie sprzedawał znicze, kalendarze i przepisy siostry Anastazji na zwalczanie niemieckich czołgów?

ZohanTSW

@jiim siostra Anastazja straci dochód z książek

dzek

@Statyczny_Stefek nie wiem jak ty, ale ja mam 17 lat, już 20 rok z rzędu

Zwalisty

@Spleen Interesujące jak zmieniła się mentalność od tamtego czasu, wtedy jedynie skrajna grupka oszołomów zwracała uwagę na marnotrawstwo przy produkcji jednorazowych przedmiotów.

Chociaż jak się dziś spojrzy na dział nabiału czy wędlin w sklepach, to tych jednorazowych śmieci szybko nie ubędzie.

Natomiast co do samej poczty, to szkoda słów. Ogromne lokale w centrach miast z jednym lub dwoma czynnymi okienkami. Samo wynajęcie nowych, mniejszych lokali zmniejszyłoby straty poczty znacząco.

Feniks_rf

@Zwalisty gdzie byś te wszystkie słodycze, kalendarze i obrazki z papieżem wtedy trzymał ?

Zwalisty

@Feniks_rf Są małe placówki z jednym okienkiem i jakoś tam to upychają.

serel

Ja wiem że Poczta Polska jest nieekonomiczna, ale musi taka być. Państwo ma obowiązek świadczenia usług pocztowych w sposób ciągły na terenie całego kraju (ustawa Prawo pocztowe + dyrektywy UE + Światowego Związku Pocztowego) za pośrednictwem operatora wyznaczonego - i takim na razie jest PP, przynajmniej do 2035, bo jako jedyna (!) zgłosiła się do konkursu. A czemu nie zgłosił się InPost, DHL czy inny operator? Bo taki obowiązek generuje koszty, sieć placówek, pracowników na stałe itd. InPost nie ma swoich placówek, jest zależny od Żabki czy innych podmiotów. A co jakby im teraz Żabka wypowiedziała umowę? No d⁎⁎a zbita

Stashqo

@serel Tak, usługi pocztowe to podstawa ale potrzebują reformy. Można by sporo zaoszczędzić zamykając samodzielne placówki pocztowe i przenosząc ich obslugę do obiektów handlowych np. sklepów lub stacji benzynowych. Nie wiem po co nam utrzymywać budynek, listonosza i dwie panie z okienka gdzieś na zadupiu gdzie realne obłożenie okienka to moze 2-3h dziennie. Niech to w formie przetargów organizowanych przez gminy przejmą sklepy. Państwo powinno za to utrzymywać jakieś powiatowe placówki i listonoszy w każdej z nich, ktorzy elastycznie obslugiwaliby przypisany im obszae i dostarczali paczki i listy w wybrane dni tygodnia w danej gminie. Dzięki temu można by obsłużyć tę samą liczbę ludności przy dużo mniejszym zatrudnieniu.

Romanzholandii

@Stashqo tak to tutaj działa. Zazwyczaj Bruna obsługuje pocztę.

Merkury

@serel Odnoszę wrażenie że Poczta Polska ma większy problem niż nieekonomiczność. PP jest wolna, zawodna, droga i na samym końcu nierentowna. Nie wspomnę już o kolejkach w placówkach zapchanych wszelkiego rodzaju chińskim badziewiem. Tutaj jakość usług ma największe znaczenie, wolałbym płacić więcej za niezawodność i terminowość, a tego PP nie oferuje.

Kuba0788

Przez 6 miesięcy pracowałem w Poczcie Polskiej w jednostce której zadaniem było modernizowanie wybranych placówek na nowoczesny jednolity model. Pracowałem w wieżowcu Intraco gdzie Poczta Polska wtedy miała całe swoje centrum ze wszystkimi prezesami i dyrektorami. Przed świętami były robione grupami spędy dla kilku działów po 200-300 osób na których składano życzenia świąteczne, potem pół godziny na opierdolenie barszczu z krokietami i następna grupa. Dyrektorów i prezesów składających życzenia kołchoźnikom w rządku stało tak na oko z 60.

Gdy przyszedł informatyk założyć mi maila to wyglądał on tak: imię[email protected] bo wcześniej było już 8 osób z takim samym imieniem i nazwiskiem jak ja (te akurat mam bardzo popularne, to trzeba przyznać).

Kilka miesięcy później brałem udział w odbiorze w jednej z modernizacji które prowadziłem - malutki lokal - 2 okienka w jakimś centrum handlowym, łącznie chyba z kilkanaście, może dwadzieścia kilka metrów kwadratowych, "potężna" inwestycja na może 300 tys. zł. W odbiorze brało udział z 20 osób -, wykonawca, z pięć osób z naszego działu, z kilka z działu zajmującego się utrzymaniem obiektu, ze 4 babki z jakiegoś działu identyfikacji wizualnej czy jakiegoś tam marketingu które robiły raban o to, że jakieś ramki do plakatów powinny wisieć 10 cm wyżej niż są, naczelniczka poczty do której ta filia przynależała i jeszcze z 10 innych osób co do których nie miałem pojęcia po co tam są. Każdy desperacko starał się pokazać, że jego obecność tam jest niezbędna i że po coś się przydają.....

Potem jak po tych kilku miesiącach udało się przejść już do małej prywatnej firmy to inwestycje podobnej skali ogarniało się w 1-2 osoby w międzyczasie pomiędzy konkretnymi tematami, w PP to było zajęcie na pół roku dla kilku osób.

cebulaZrosolu

@Spleen jak w koszu?! Do dzisiaj mam te blaszki u dziadków xD

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Spleen szkoda, że nie opisałeś krótko, o co chodziło z tymi blaszkami xD.


– Monopolizacja rynku oznaczała między innymi ograniczenia w dostarczaniu listów o wadze do 50 gramów. Spełnienie tych warunków było możliwe jedynie przy cenie 2,5-krotnie wyższej od ceny Poczty Polskiej – przypomina Rafał Brzoska. – Udało nam się jednak ominąć tę przeszkodę i zaproponować klientom ceny niższe od tych oferowanych przez narodowego operatora.

– Postawiliśmy na ułatwienia, które pozwoliły przekroczyć magiczne 50 gramów. Oczywiście przetestowaliśmy wiele różnych koncepcji. Na początku była to dołączana do przesyłek blaszka. Pojawiał się także pomysł zastosowania woreczków z piaskiem – bardziej ekologicznych i tańszych. Niestety nie sprawdził się on ze względu na ówczesne historie z wąglikiem – wspomina Tomasz Wnuk. – Ostatecznie blaszki wymieniliśmy na notesiki.

Michumi

@Spleen konkurencyjna była, może cenowo. Jakość usług była totalnie do d⁎⁎y (zwłaszcza przesyłki urzędowe)

Zaloguj się aby komentować