Ja pierdziele, człowiek nigdy nie wie kiedy może zostać przyatakowany.
Idę sobie śmieci wynieść do pojemnika. W jednej ręce jakieś tektury w drugiej worek z mieszanymi. Idę w spodenkach i klapkach, wesoło macham workiem. I nagle ciach. Zachaczylem nogą o worek i czuję że noga rozcięta pod łydką. Patrzę a tu rana coś pewnie z 4cm. Ciemno było to nie przyglądam się tylko szybko do śmietnika i spowrotem na mieszkanie. Noga pod prysznic i widzę co się odjebało. Noga nie rozcięta, a wycięty dosłownie pasek skóry szerokości 0,5cm. Na szczęście krew się nie leje. ( ͠° ͟ʖ ͡°)
A o co zahaczyłem? Otóż dzień wcześniej rozbiłem słoik w kuchni i rozbite szkło wyrzuciłem do worka i idealnie trafiłem w nie nogą xD
#zalesie #wypadki



