Komentarze (28)

nbzwdsdzbcps

@xepo Często tak właśnie jest łatwiej wyjaśnić.

xepo

@nbzwdsdzbcps Nie jest. Może w sytuacji 1 na 100, natomiast 99% przypadków to jest zwykłe zawracanie dupy pierdołą, którą da się objaśnić w 2-3 zdaniach, ale komuś po prostu nie chce się pisać

parabole

@xepo Niemal zawsze w 15min na callu wyjaśniam coś, co trzeba by opisywać 2h

PanNiepoprawny

@xepo statystyka z dupy wzięta.

camonday

@parabole u nas zawsze szybki call zamienia się w 2 godziny

AndzelaBomba

@nbzwdsdzbcps jak masz do czynienia z ogarami, to tak. Inaczej jak masz do czynienia z przygłupimi IT z pewnego azjatyckiego półwyspu, którzy nie potrafią sobie na załączonych do ticketa licznych screenach obczaić, jaki jest problem.

jonas

Klasyka tzw. normictwa, które otrzymawszy wiadomość/maila z obszernym i wyczerpującym wyjaśnieniem dzwoni, żeby usłyszeć dokładnie to samo tylko wypowiedziane na głos.

bori

@jonas Bo to trzeba przeczytać, i co gorsza, ze zrozumieniem

Arkil

O kurła, to cały ja! W sensie ten co chce dzwonić xD

Sorry ludzie 😅

Zarieln

@xepo polecam szybką nagrywke na Loomie, odkąd w ten sposób tlumacze klientom, mam 3 razy mniej takich calli

na_kanapie_siedzi_len

Szczerze, wolę wyjaśnić coś w 15 minut na callu, niż przez pół dnia pi†#*olic się z tym na czacie, próbując wyjaśnić tak, żeby ktoś to zrozumiał. Przekonałem się, że to dużo efektywniejsze.

tosiu

@na_kanapie_siedzi_len rób screeny i tyle

panporucznik

Zazwyczaj dzwonią ludzie, którym nie chce się przeczytać dokumentacji

Earl_Grey_Blue

To jeszcze nic, gorzej jak dzwonią z partyzanta, a Ty leżysz w łóżeczku nie podpięty do słuchawek xd

Rutek

Mam takiego gagatka w pracy, który dzwoni do każdego.

General_Kenobi

@xepo najgorzej - ‘hej, masz chwilę?’

GazelkaFarelka

Lepsze 20 min meeta niż trzy dni wymiany komentarzy na Jirze

Giban

"Czas na calla" "Szybki meet" "Musimy naprawić fakapa na asapie"


Rzygać mi się chce, nawet jak to widzę, a co dopiero słyszę, dlatego spierdoliłem z korpo zostawiając stanowisko menagerskie i poszedłem do roboty w warsztacie samochodowym. Może i zarabiam mniej, ale śpię normalnie, pracuję 8-17 i po robocie faktycznie jestem po robocie. Nigdy nie byłem w tak dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Korporacje niszczą ludzi

wombatDaiquiri

@xepo jak ci się nie chce sformułować pytania, to mi się nie chce pracować nad odpowiedzią. Zdzwonka == sam nie wiem o co mi chodzi i mam nadzieję, że mi wyjaśnisz. Poza juniorami, do nich mam cierpliwość.

lokurva

@xepo przyczyną tych call-i jest to, że ludzie nie potrafią zwerbalizować swoich problemów


change my mind

dahomej

z jednej strony "nie po to zostawałem programistą żeby teraz musieć rozmawiać z ludźmi", ale z drugiej rozumiem że w pracy czasami trzeba się komunikować


to też IMO zależy, jak np. z ziomkiem próbujecie coś zrozumieć i tylko przerzucacie się wiadomościami, zamiast pogadać przez 5min i zrobić screen sharing, to wtedy faktycznie lepiej się zdzwonić


a inną sytuacją jest, kiedy opisuję szczegółowo jakieś zagadnienie, a potem ktoś tydzień później (jak już niekoniecznie jestem na świeżo z tematem) oczywiście nic nie przeczyta (bo tldr) i chce żebym mu tu na miejscu teraz na żywo wyłożył temat w 2 minuty, bo akurat ON ma teraz czas i ty sobie przypomnij, dostosuj się i grzecznie wytłumacz, bo jaśnie pan nie czyta wiadomości, no to trochę lipa

xepo

@dahomej W pełni się zgadzam Nie spodziewałem się, że durny mem wywoła taką dyskusję xD

Dzemik_Skrytozerca

@xepo


Ech. W pracy to niestety ja jestem tym, który dzwoni.


Dzwonię z trzech podstawowych powodów:

- twórca zgłoszenia napisał sądząc, że się reszty domysle.

- twórca zgłoszenia dodał szereg odniesień do dokumentacji posiłkowej, ale jej nie sprawdził. A ja sprawdziłem, i nie uznałem jej za wystarczajaca lub aktualna.

- twórca oczekuje, że zbadam sprawę za niego.


Podsumowując:

- piszesz słabe zgłoszenia, spodziewaj się telefonu do Ciebie, Twojego zastępcy albo Twojego szefa

- jeśli to nadal nie pomoże, spodziewaj się przeczolgania na daily

- jeśli to nadal nie da efektu, albo wcześniej ktoś się podda, zrobię to sam, według uznania, i nie będę przejmować się ewentualnymi konsekwencjami


Jeśli więc coś do mnie piszesz, pisz z sensem.

mordaJakZiemniaczek

To jest dalej gatunek zwierzęcia wyżej niż ci, co po prostu dzwonią i w butach ci się do wanny wpierdalaja albo budzą ze snu

tosiu

@xepo najbardziej wkurwiający typ ludzi

Budo

@xepo ale czasami to jest prawda - niektóre rzeczy da się wyjaśnić albo w 15 minut przez telefon, albo w czasie trzytygodniowej frustrującej wymiany maili.

pluszowy_zergling

@xepo To nie będzie 5 minut, to nie będzie chwila i nie będzie to też międzyczas, w 99% przypadków to będzie godzina mozolnego analizowania "co autor ma na myśli, w czym leży problem, jaka tak naprawdę jest istota problemu, czytanie wspólnie komunikacji z deliwkentem "ze zrozumieniem", a następnie dojście do sedna tematu"... po drodze zawsze dorzucam memy, bo po chwili często wychodzi, że problem nie leży w oprogramowaniu a w interfejsie białkowym znajdującym się pomiędzy krzesłem a komputerem. Takie życie ^_^

Ilirian

I widzisz że to pytanie o szybkiego calla wysłano 15 minut temu ale dopiero teraz to zauważyłeś. Odpisujesz "eh no spoko" i po 30 minutach ziomek do ciebie dzwoni ale że akurat robiłeś kawę to nie odebrałeś. Ziomek po 10 minutach wysyła "jesteś?" od razu odpisujesz że tak a ten po kolejnych 10 minutach w końcu do ciebie dzwoni i by zadać jakieś proste pytanie typu "ej nie działa mi ten program" pytasz się czy próbował wyłączyć i zaktualizować go. W takcie 10 minutowego calla patrzysz jak ziomek nieudolnie próbuje zainstalować nową wersję programu, nie pamięta hasła, nie pamięta nazwy programu, nie pamięta jak sie to instaluje itd itp.


Najgorzej jak ktoś jest z innej strefy czasowej i przez parę dni bawicie się w asynchroniczny ping pong bo gość nie umie ułożyć prawidłowego pytania.

Zaloguj się aby komentować