Długo myślałem, czy to tu opisywać, bo nie chce tutaj wszczynać jakichś wojenek, ale jednak stwierdziłem, że warto podyskutować.
Jakiś czas temu byłem świadkiem sytuacji, gdzie jakich chłop szedł z małą dziewczynką obok mojego osiedla na rozwidleniu dróg.
Nagle zza ogrodzenia wyjechal dostawca jedzenia o wiadomej prowieniencji i potrącił te dziewczynkę, skręcając na chodnik po którym ta dwójka osób szła. Ta dziewczynka została przewrócona.
Krzyczalem za tym dostawca zeby się zatrzymal i co on w ogóle odwala, ale totalnie to zignorował i sobie po prostu.. uciekł.
Nic się jej poważnego nie stalo, ale to było moim zdaniem dość groźne.
Zero patrzenia, zero kierunkowskazów, zwyczajna chamówa i arogancja. Kierowca oczywiście w kasku, nie do zidentyfikowanka.
W innym przypadku, taki kierowca śmignąl obok mnie po chodniku z prędkością, na oko 50 km/h. Poczułem tylko podmuch wiatru i lekkie przerażenie, że ktoś obok mnie tak zaiwania w miejscu do tego nieprzeznaczonym na takim ciężkim metalowym gruchocie.
Czy jest mi w ktoś stanie powiedzieć, dlaczego nikt z tym nic nie robi, nie są wprowadzane żadne przepisy, czemu te złomy nie są konfiskowane i przecinanie na miejscu?
Czy czekamy na kolejną tragedię i pilne zwoływanie konferencji, gaszenie pożaru i powszechne kontrole?
I krzyczenie olaboga, jak mogło do tego dojść?!
Znów mądry Polak po szkodzie?
I do tego jak zawsze - ogromne korporacje prywatyzują zyski i uspoleczniają koszty.
I przede wszystkim, czy ja coś mogę z tym zrobić jako przeciętny obywatel? Szczególnie jeśli zostanę w ten sposób poszkodowany?
#rowery #miasto #warszawa #pytanie #dzieci #polska

