Ależ się wkurwiłem. Jestem na etapie szukania różnych firm dystrybucyjnych co by można było moją książkę kupić nie tylko przez internet, ale też stacjonarnie w księgarniach. Zadzwoniłem do pewnej firmy, która ma większy rynek. Zostałem przekierowany na właściwy numer.
Dzwonie raz - Pani X rozmawia, zadzwonić za 10 minut. OK
Dzwonię drugi raz - U Pani X ktoś jest przy biurku, za 10 minut. OK
Dzwonię trzeci raz - odbiera Pani X OSOBIŚCIE. Dzień dobry, tu Tosiu, to ja tak chciałem rozmawiać z Panią...
- ALE JA JESTEM ZAJĘTA!!!!!
Rzuciłem słuchawką, bo k⁎⁎wa nienawidzę takiego chamstwa rodem z komuny. Sam będę k⁎⁎wa na straganie stał z książką a tym chujom nie dam do dystrybucji nawet jak będzie to największy hit. Nazwy firmy nie będę wymieniać, ale jest często spotykana w galeriach.
EDIT: Pani się zreflektowała i zadzwoniła sama. Zmiana tonu o 100%.
#ksiazki #samwydajeksiazke #alesiewkurwilem