Ależ mam hit XD
Rodzice mają znajomych, takich co nie są biedni - mieszkają w nowoczesnym domu na wsi postawionym bez kredytu, oboje pracują, dwa auta, no taka niższa klasa średnia (?).
Mają córkę, która nie integruje się, nie zabierają jej na grille, jak rodzice są w gościach u tych znajomych to typiarka nawet z pokoju nie wyjdzie się przywitać.
No i ci znajomi zapytali czy moi rodzice nie chcieliby być sponsorami ich córki bo córka idzie na studia do Wrocławia.
Iks k⁎⁎wa de. To ja idąc na studia składałam wniosek o zapomogę w robocie by kupić drukarkę i wnioskowałam o stypendium za wyniki w nauce (żebym miała zwrot kosztów za dojazdy chociaz). Rodzice biedni nie są, oj nie, ale od dziecka wbijają mi, że nic z nieba nie spada.
No mi jakoś taki niesmak mam jak usłyszałam o propozycji znajomych rodziców.